Pokazywanie postów oznaczonych etykietą I Rzeczpospolita. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą I Rzeczpospolita. Pokaż wszystkie posty

piątek, 20 maja 2022

Kresy Śladami Wielkich Polaków

 

Mirek i Magda Osip-Pokrywka

Wydawnictwo Jedność – 2019







Opis książki ze strony https://www.jednosc.com.pl

     "Dwa tomy albumów Kresy w eleganckim etui + usztywniona przegródka stanowiąca spis postaci historycznych.

Tom 1.

     Sposobów na poznawanie Kresów jest wiele. Ci, którzy musieli opuścić te tereny, wracają tam niczym do swoich małych ojczyzn, pełnych osobistych wspomnień. Inni jadą tam, chcąc odczuć magiczny klimat dawnej wielokulturowości tej krainy, który dziś pozostał w malowniczych ruinach świątyń i nekropoli różnych wyznań. Miłośnicy historii odszukują miejsca słynnych wydarzeń, pozostałości po wielowiekowych śladach dawnych mieszkańców, relikty przynależności tych terenów do polskiej kultury. Jeszcze inni traktują kresową wyprawę jako klasyczną turystykę mającą na celu poznawanie sąsiadujących z nami państw – Ukrainy, Białorusi, Litwy i Rosji.
     Nasza najnowsza publikacja poświęcona Kresom to zachęta do podróży spersonifikowanej, gdzie opisywaną trasę wyznacza konkretna postać – wybitny kresowianin. Przygotowując się do wyboru naszych bohaterów, uświadomiliśmy sobie, jak wielu ze słynnych rodaków ma pochodzenie kresowe. Selekcja nie była prosta, jednak ograniczona objętość publikacji zmuszała do jej przeprowadzenia. Z tego powodu publikacja, planowana początkowo jako jedna książka, rozrosła się do 2-tomowego wydawnictwa, prezentując po osiem postaci w każdym z tomów. Ostatecznie wybraliśmy osoby różnego charakteru i profesji, żyjące w rozległej przestrzeni czasowej. Są wśród nich królowie, wodzowie, bohaterowie powstań, męczennicy za wiarę, poeci, pisarze i muzycy. Okres ich życia w przypadku najdawniejszych sięga średniowiecza, a w przypadku najmłodszych – schyłku XX wieku. Wybór przedstawianych miejsc ma charakter stricte autorski, jednak staraliśmy się ukazywać kluczowe dla poszczególnych postaci miejsca. Uzasadnienie doboru znajdą Państwo w krótkich opisach, które towarzyszą poszczególnym fotografiom. Przedstawiając poszczególnych bohaterów, zasadniczo staraliśmy się zachować układ chronologiczny wynikający z życiorysu postaci.
     Podróż śladami naszych bohaterów to nie tylko miejsca związane z ich życiem. Czasami zakres przedstawianych miejsc rozszerzamy o nawiązanie do ich twórczości. Tak jest na przykład z rozdziałem poświęconym Henrykowi Sienkiewiczowi. Opowieść pokazuje sytuacyjne tło jednego z największych jego dzieł literackich – Trylogii. Wspinamy się więc na mury zbaraskiej twierdzy dzielnie bronionej przez Jaremę Wiśniowieckiego w „Ogniem i Mieczem”, stajemy przed ołtarzem kamienieckiej katedry, gdzie przysięgę składali tytułowy mały rycerz z Ketlingiem w „Panu Wołodyjowskim”, zaglądamy do szlacheckich zaścianków Laudy, gdzie toczy się akcja „Potopu”. W tym przypadku komentarzem do zdjęć są cytaty zaczerpnięte z powieści pisanych ku pokrzepieniu serc. Podobny charakter ma cześć rozdziału o Adamie Mickiewiczu, odnosząca się do Półwyspu Krymskiego, ilustrowana poetyckimi cytatami z „Sonetów krymskich”.
     Innym przykładem jest rozdział poświęcony marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Tu poza jego ukochaną Wileńszczyzną i ulubionym uzdrowiskiem Druskieniki opowieść została rozszerzona o podróż na najważniejsze legionowe pola bitewne. I tak odnajdziemy tu pola chwały na miejscu największej bitwy Legionów Polskich pod Kostiuchnówką na Wołyniu, pokonamy marszrutę, którą pokonali żołnierze przyszłej Żelaznej Brygady pod dowództwem Józefa Hallera w Gorganach oraz zwiedzimy umocnienia twierdzy w Bobrujsku, gdzie walczyli Dowborczycy z I Korpusu Polskiego. Za każdym razem proponowaną trasę prezentujemy na poglądowej mapie, na której zaznaczamy lokalizację kluczowych miejsc, co zainteresowanym może pomóc w samodzielnym wyruszeniu na taką kresową wyprawę.
Bohaterami pierwszego tomu są: Jan III Sobieski, św. Andrzej Bobola, Emilia Plater, Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz, Józef Piłsudski, Czesław Niemen i Stanisław Lem.

Bełz - dawny kościół św. Walentego na Zameczku
Stanisław ŻółkiewskiMapa miejsc związanych z Władysławem II Jagiełło

 

piątek, 22 kwietnia 2022

Arystokracja

 

  Marek Miller

 

TENTEN 1993









Dedykacja i chronologia

     Fraza „I książki mają swoje losy” przypisywana starożytnym (Terencjanus Maurus) koresponduje z niewiadomą przeszłością egzemplarza wydawnictwa z 1993 roku zatytułowanego „Arystokracja” autorstwa Marka Millera. Jak informuje dedykacja umieszczona na początkowej karcie, podarował ją dziekan wydziału lekarskiego „Jego Magnificencji Panu Rektorowi” w tym samym roku. Zaciekawiło mnie, co się działo z tym wolumenem na przestrzeni dwudziestu ośmiu lat, zanim weszłam w jego posiadanie na Warszawskich Targach Książki AD 2021, na stoisku antykwarycznym. Czy był to Antykwariat Szarlatan z Wrocławia, jak podano na etykiecie (targi w Warszawie)? Nie wiem…
     Ze wspomnień siedmiu magnackich rodów autor skomponował wielce udany tekst poświęcony fenomenowi arystokracji. W pięciu chronologicznie ułożonych rozdziałach przedstawił koligacje rodzinne rzeczonych familii (Przodkowie), wybrane aspekty życia i działalności w dwudziestoleciu (Między wojnami), trudną sytuację i udział w walkach z najeźdźcami (Okupacja), ponad dwuletnie wysiedlenie przedstawicieli najwyższej warstwy społecznej na sowieckim zesłaniu (W Krasnogorsku) oraz niełatwą egzystencję arystokratów pozbawionych wszystkiego przez komunistyczne władze (W Polsce powojennej). Posługując się relacjami siedmiorga członków polskich elit opowiedziano o wielu obszarach aktywności wyższych sfer – od wychowania i edukacji młodego pokolenia, przez spełnianie codziennych obowiązków, formy świętowania i rozrywki, aż po liczne przejawy patriotyzmu, którego ostoją były magnackie rezydencje: Wilanów, Nieborów, Walewice, Ołyka, Nieśwież, Biała Cerkiew, itd. Świadectwa owej miłości ojczyzny stały się szczególnie widoczne w dramatycznych czasach II wojny światowej, czego dobitnie dowodzą opowieści bohaterów książki. Odnoszą się one do walki w ramach Armii Krajowej, konspiracji w Polskim Państwie Podziemnym oraz wspierania wszelkich form zmagań wojennych z wrogami ojczyzny.

Nieśwież - mal N. OrdaOłyka - mal N. OrdaWilanów nad Wisłą - mal N. Orda

 

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Świadectwa historii powiatu aleksandrowskiego


Zbigniew Piotr Sołtysiński


Aleksandrów Kujawski - 2021







 

 

 

 

Odkrywca zaginionych światów

      Trzy lata dzielą wydania dwu publikacji autorstwa Zbigniewa Piotra Sołtysińskiego poświęconych zabytkom architektonicznym powiatu aleksandrowskiego w województwie kujawsko-pomorskim. Pierwsza nosiła tytuł „Dwory szlacheckie powiatu aleksandrowskiego”, a zebrane do jej przygotowania materiały spowodowały opracowanie ogólniejszego zagadnienia, jakim stały się tytułowe „Świadectwa historii powiatu aleksandrowskiego”. O „odkrywcy zaginionych światówszlacheckich dworów pisałam przy okazji recenzji pierwszej z publikacji. Dodam jedynie, iż poszerzając swe zainteresowania naukowe, tym razem zajął się różnorodnymi zabytkowymi obiektami, będącymi „łącznikiem między odległymi a współczesnymi pokoleniami, przekazem myśli twórcy
     W początkowych rozdziałach książki autor przedstawił dzieje prehistorycznego osadnictwa na Kujawach począwszy od epoki paleolitu i przeprowadził czytelników zgodnie z archeologiczną chronologią aż do okresu wczesnośredniowiecznego. W nader przystępnej formie regionalista zapoznał miłośników historii z przeszłością ziemi kujawskiej i jej przynależności do struktur administracyjnych do chwili utworzenia powiatu aleksandrowskiego w powojennych czasach. Przybliżył zachodzące w czasie zmiany w dziedzinie budownictwa związane z osiadłym trybem życia człowieka, a w tym budowle takie, jak obiekty obronne, sakralne, rezydencjalne, mieszkalne, itp.

Dwór w Bądkowie współcześnie Foto polskiezabytki.pl
Dwór w Łowiczku współcześnie
Dwór w Bądkowie dawniej

Dziedzictwo historyczno-kulturowe

     Zasadniczą część publikacji stanowi katalog pięćdziesięciu miejscowości powiatu aleksandrowskiego, w którym znajdują się zabytki architektury i budownictwa. W kolejnych rozdziałach opisano historie tych wszystkich lokalizacji, jej wcześniejszych właścicieli, informacje demograficzne i rolnicze, a przede wszystkim ocalałe (lub nie) pamiątki przeszłości. Wśród tych ostatnich znalazły się obiekty architektury rezydencjonalnej i mieszkalnej, np. dwory, wille, domy, architektury pożytku publicznego, np. dworce, szkoły, architektury sakralnej, np. kościoły i klasztory, a nawet architektury sepulkralnej, np. cmentarze.
     Historyk-pasjonat pochylił się nad stanem zabytków architektury rzeczonego obszaru analizując ich losy przedwojenne, wojenne i powojenne. Podkreślił niewielką liczbę obiektów ocalałych z pożogi działań bojowych. Wciąż postępujące procesy dewastacji zachowanych budowli – popadanie w ruinę, rozbieranie lub burzenie, pochłanianie przez pożary – powodują ich znikanie na zawsze z mapy polskiej pamięci. Nasze dziedzictwo historyczno-kulturowe często przegrywa w konfrontacji z potrzebami współczesności, tracąc źródła narodowej tożsamości. Łza kręci się w oku z żalu za świadomie niszczoną spuścizną architektoniczną. Wystarczy spojrzeć na to, co pozostało po pięknych dworach szlacheckich w naszej okolicy – w Bądkowie, Łowiczku, Opoczkach, Ośnie, Słomkowie, Straszewie, Zdunach

Rządcówka w Grabiu
Kuźnia w Sierzchowie Pastorówka w Otłoczynie

 

poniedziałek, 25 października 2021

Kórnik, Działyńscy, Legion

 

Edyta Bątkiewicz-Szymanowska


Legion - 2021







Hrabia schodzi z pomnika

     Stowarzyszenie Teatralne Legion zachęcone sukcesem publikacji zatytułowanej „Biała dama w gorsecie mitów i legend” zdecydowało o kontynuacji serii wydawniczej poświęconej rodom Działyńskich herbu Ogończyk i Zamoyskich herbu Jelita, związanych z Zamkiem w Kórniku. Niniejszy tom to „Opowieść o Tytusie Działyńskim”, wydany z okazji 225 rocznicy urodzin i 160 rocznicy śmierci hrabiego, pod znamiennym tytułem „Hrabia schodzi z pomnika”. Autorką książki jest Edyta Bątkiewicz-Szymanowska, pracująca w Bibliotece Kórnickiej Polskiej Akademii Nauk, ekspertka m.in. w dziedzinie działalności rodu Działyńskich. Biografia, która wyszła spod jej pióra, choć w okrojonym wymiarze, ukazała Tytusa Działyńskiego jako syna, ucznia, męża, ojca, działacza społecznego, powstańca, wygnańca, a nade wszystko bibliofila, kolekcjonera, muzealnika, wydawcę oraz żarliwego patriotę. Z dobrym skutkiem doktor historii zaprezentowała prawdziwego człowieka, mężczyznę, a nie jedynie pomnikową postać zasłużonego Wielkopolanina. Stało się tak za sprawą umiejętnie wybranych materiałów źródłowych, z których przytoczyła wiele mówiące fragmenty. Znalazły się w tej liczbie listy członków rodziny oraz ich pamiętniki i wspomnienia. „Opowieść o Tytusie Działyńskim” jest także opowieścią o dziejach kórnickiego zamku i jego zbiorów.

Tytus Działyński (1796-1861)Kórnik - Wielk. Ks. Poznańskie - ZamekDrzewo genealogiczne Działyńskich h. Ogończyk - linia wielkopolska  

wtorek, 19 października 2021

Dworek, kontusz, karabela


Krystyna Bockenheim

 

Wydawnictwo Dolnośląskie - 2002 

 

 





Polaków portret własny

     Krystyna Bockenheim, urodzona we Lwowie, z wykształcenia i zawodu lekarz medycyny, po wydaniu książki zatytułowanej „Przy polskim stole”, podjęła temat Rzeczypospolitej szlacheckiej. W publikacji Wydawnictwa Dolnośląskiego, w serii „A to Polska właśnie”, ukazała się praca pod tytułem „Dworek, kontusz, karabela”, zawierająca kompendium wiedzy o historii, obyczajach i kulturze polskiej szlachty na przestrzeni wieków. 

     Na wstępie omówiono teorię pochodzenia naszego narodu – „Civis Romanus sum” twierdzili niektórzy przedstawiciele stanu szlacheckiego, wywodząc swe rody od plemienia Sarmatów. Polonocentryzm, z umiłowaną złotą wolnością szlachecką i jej „źrenicą” – zasadą „liberum veto”, doprowadziły później do rozbiorów i zaborów. W kolejnych rozdziałach autorka skupiła się na „Narodzinach Sarmaty” opisując problemy związane ze staraniem się o prawowitych potomków oraz wychowaniem i kształceniem dzieci. Rodziły się one „W małżeńskim stadle”, które nierzadko zawiązywano w bardzo młodym wieku, z krewnymi i to wielokrotnie. Po bujnym życiu rodzinnym i społecznym nadchodziła nieuchronna „Śmierć Sarmaty”, a z nią pochówki z licznymi obyczajami i obrzędami pogrzebowymi. Treść książki zdominowała kwestia bezpieczeństwa państwa, które określano mianem „Przedmurza chrześcijaństwa”, zarówno w sensie religijnym, jak i politycznym. Sarmata mógł się realizować jako „Ziemianin, żołnierz, duchowny” mieszkając w szlacheckim dworku, magnackiej rezydencji czy przy królewskim dworze. Z uwagi na upodobanie do bogactwa, tytułów, etykiety i strojów poeta napisał „Pstrzy się jak dzięcioł Polak”. Demokracja szlachecka paradoksalnie znalazła się „W pętach wolności” z sejmem, sejmikami, zajazdami, pojedynkami, aż powiedział Piotr Skarga, iż „nierządem stoi Polska”. Sarmackie kobiety rzadko przechodziły ewolucję „Od krosienek do Trembowli”. Ich status wyznaczała jedynie rola żony i matki, zależnej od woli mężczyzny. Utrata suwerenności Rzeczypospolitej kończyła epokę szlacheckiej odmiany baroku. Jednakże po mrocznych okresach zniewolenia Ojczyzny nadal toczy się „Sarmatyzmu życie po życiu”. Przejawy wiecznie żywej legendy szlacheckiej zaskakiwały w czasach PRL-u, np. na fenomenalnej wystawie z 1979 roku zatytułowanej „Polaków portret własny”.

Orzeł Treterowski - trawestacja - poczet królów i książąt polskich"Bogurodzica" - Józef Brandt - fragmentMapa Rzeczypospolitej w XVII w

niedziela, 10 października 2021

Dziwne jest serce kobiece

 

Zofia Odrowąż z Pieniążków Skąpska

 

Czytelnik 2019









 

Rękopis znaleziony z nadzieją

     Sceptycznie nastawiona do lokalizacji XI Warszawskich Targów Książki na trotuarach wokół Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie z oferty piątkowych spotkań autorskich wybrałam propozycję Wydawnictwa Czytelnik. W ramach promocji książki zatytułowanej „Dziwne jest serce kobiece…”, jej autor Rafał Skąpski będzie wpisywał dedykacje wszystkim chętnym osobom. W moim egzemplarzu obok autografu pojawiły się następujące słowa: „Pani Małgorzacie z sympatią i nadzieją na wyrozumiałość”. Dlaczego takie? W krótkiej rozmowie nadmieniłam, że po przeczytaniu książki napiszę jej recenzję na blogu CzytampoPolsku.pl i stąd ta nadzieja…
     Lektura Galicyjskich wspomnień pochłonęła mnie całkowicie, co bardzo mnie zaskoczyło. Spodziewałam się kolejnych zwierzeń panienki ze dworu i młodej mężatki bez większych aspiracji artystycznych i ambicji naukowych. Tymczasem już sam Wstęp do tomu obudził moją czytelniczą czujność w kwestii autorstwa tej przedmowy i opracowania tekstu źródłowego, a następne rozdziały nakłoniły mnie do zrewidowania mojego nastawienie do rzeczonych pamiętników. Internet wiele mi wyjaśnił… Rafał Skąpski okazał się być wieloletnim wydawcą, wiceministrem kultury, prezesem WTK, dyrektorem PIW, prezesem PTWK, Kawalerem Krzyża Komandorskiego i Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski, itd. Podsumowując: ekspertem w dziedzinie kultury, literatury, piśmiennictwa, edytorstwa. Bardzo żałowałam, że nie spędziłam przy targowym stoliku więcej czasu, ale przecież na kontakt z twórcą czekali inni czytelnicy.
     Przechodzę zatem ad rem. Rafał Skąpski nazwał galicyjskie wspomnienia swej Babki „Dziwne jest serce kobiece…”. Niezwykle celnie odczytał rękopisy Zofii Odrowąż-Pieniążek Skąpskiej, o czym świadczy wybrana fraza ustanowiona tytułem książki. Autorka wspomnień pisanych dla potomnych, dorastająca pod koniec XIX wieku panienka z dobrego domu, w omawianym tomie dotarła pamięcią do roku Bitwy Warszawskiej z Cudem nad Wisłą. Zofia Skąpska wynurzyła się ze starannie prowadzonych zeszytów jako osoba światła, oczytana, pracowita, gospodarna, doskonała żona i matka (wychowała siedmioro dzieci), ale także pianistka, działaczka, pisarka i oczywiście patriotka. Jednocześnie kobieta bardzo dojrzała, podążająca własną drogą, odporna na ciosy, która z pewnością może stać się wzorcem dla nas – kobiet współczesnych.

Zofia PieniążkównaJan SkąpskiZofia i Jan Skąpscy


piątek, 25 czerwca 2021

Cuda architektury Polski

 

Wydawnictwo DRAGON - 2018














Kurs historii i teorii architektury

     Mam przed sobą wersję exclusive albumu, jaki pojawił się w serii Imagine Wydawnictwa Dragon pod tytułem „Cuda architektury Polski. Najpiękniejsze miejsca i zabytki”. Autorzy przedstawili w nim podstawowe style architektoniczne istniejące w europejskim kręgu kulturowym ze szczególnym uwzględnieniem dzieł polskich. Na publikację tę składa się niebanalna szata graficzna, interesująca kompozycja i wartościowy tekst, w pełni potwierdzające popularnonaukowy charakter książki. Jej lekturę rozpoczęłam od Słownika pojęć, aby gruntownie przestudiować treść przewodnika po stylach i epokach architektonicznych. I co w nim znalazłam?
     Logiczna struktura rozdziałów obejmuje warunki rozwoju stylu, jego cechy charakterystyczne, chronologię wydarzeń, dzieła architektoniczne oraz przegląd… zakonów. Ponadto przedstawiono wybitnych architektów polskich i europejskich, znane postaci z dawnych czasów oraz wyjaśniono pojęcia powiązane z głównym tematem. Dzieje polskiej architektury rozpoczęto od prezentacji stylu romańskiego, przez gotyk, renesans, barok, rokoko, klasycyzm, historyzm, eklektyzm, secesję, aż do czasów współczesnych. Chronologiczne ujęcie treści pozwoliło także na ukazanie klejnotów polskiego budownictwa na innych płaszczyznach, np. prezentując główne typy architektury: sakralną, rezydencjonalną, obronną, miejską, industrialną, itp. Autorzy tej poglądowej publikacji starali się w przestrzeni ograniczonej objętością albumu przekazać czytelnikom krótki kurs historii i teorii architektury (przede wszystkim Polski). Zwrócili uwagę na umowność podziału na epoki i style w sztuce, uwarunkowane określoną lokalizacją i zdeterminowane czasami funkcjonowania.

Pałac Staszica - WarszawaOpera LwowskaTeatr im. Juliusza Słowackiego - Kraków

niedziela, 13 czerwca 2021

Ginące rzemiosło



Leonard Rosadziński

WTPK - 2011






Artystyczna Oprawa Książki

      O Leonardzie Rosadzińskim pisałam już odnosząc się do jego publikacji zatytułowanych „Poszukiwacz, czyli niezwykli ludzie i stare książki” oraz „Bibliofile – ich życie, pasja i stare woluminy”, jednakże jest to postać tak interesująca i wielowymiarowa, że poświęcę jej jeszcze kilka zdań. Tym razem pretekstem będzie pierwsza część trylogii miłośnika książek, tj. „Ginące rzemiosło. Śladami poznański introligatorów”, będąca skutkiem ubocznym pewnej autorskiej wystawy. Ale po kolei…
     W połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku Leonard Rosadziński połknął bakcyla sztuki introligatorskiej i zaczął gromadzić literaturę fachową, uczyć się trudnego rzemiosła ręcznej oprawy książek, a nawet urządził w domu pracownię introligatorską. Zainteresowały go zabytkowe maszyny i narzędzia potrzebne do pracy, przystąpił więc do ich poszukiwania i zakupów. Z czasem maszyn tych było więcej i więcej. Tym sposobem powstała tzw. „Wystawa Rzemiosła Introligatorskiego i Artystycznej Oprawy Książki” (otwarta w roku 2007), której pomysłodawcą, wykonawcą, kuratorem i kustoszem był Leonard Rosadziński. Dopełnieniem zaś tej ekspozycji jest niniejsza pozycja traktująca o „Ginącym rzemiośle” napisana przez bibliofila, antykwariusza i introligatora-samouka, który podążając kilkanaście lat „Śladami poznański introligatorów” przelał na papier całą istotę i historię poznańskiego rzemiosła służącego oprawie książek.
     Poczynając od XVI wieku przeprowadził czytelników przez burzliwe dzieje poznańskiego introligatorstwa, jego organizacji – cechów, izb, spółdzielni i organu prasowego – „Polskiej Gazety Introligatorskiej”. Opowiedział o trudnej drodze adeptów zawodu od ucznia, przez czeladnika do mistrza, do opanowania tajników sztuki „oprawczej”. Poruszył temat współpracy i dzielenia się efektami swych działań podczas zjazdów, wystaw, konkursów czy dnia patrona – św. Celestyna. Ogólnopolskim Konkursom IntroligatorskimNa najpiękniej oprawioną książkę” poświęcił osobny rozdział.

Oprawy rękodzielnicze i mała prasa introligatorskaRekonstrukcja warsztatu introligatorskiegoKsiążka wpisów wędrujących czeladników introligatorskich


Wędrujący czeladnicy introligatorscy

      W pamiętnikarskiej części albumu autor podzielił się z czytelnikami wspomnieniami ze spotkań z przedstawicielami prestiżowego zawodu lub z ich potomkami. Następnie zaprezentował biogramy ponad dwudziestu mistrzów poznańskiego introligatorstwa. Na zakończenie tomu umieścił Indeksy i Spisy z adresami właścicieli zakładów, z listą członków cechów i sekcji introligatorskich, z indeksem nazwisk oraz bibliografią. W niezwykle wartościowych przypisach skrupulatnie odnotował odniesienia do materiałów źródłowych.
     Leonard Rosadziński zawarł w swym tekście niespodziewanie dużą ilość informacji, nadając im przystępną formę gawędy zabarwionej emocjami wywołanymi przeżyciami związanymi z obcowaniem z osobami nietuzinkowymi – pasjonatami o bogatych doświadczeniach zawodowych i życiowych. Podkreślił wspólne elementy życiorysów rzemieślników, a więc nauka zawodu i praktykowanie u mistrza, uruchamianie własnego zakładu i odbudowywanie warsztatu po wojennych zniszczeniach, szkolenie uczniów oraz działalność społeczna i zawodowa.
     Jak ustalił Leonard Rosadziński poznańscy introligatorzy współpracowali z wiodącymi w Wielkopolsce instytucjami kultury, jak Biblioteka Uniwersytecka, Biblioteka Raczyńskich, Biblioteka Kórnicka, księgarniami, wydawnictwami oraz instytucjami religijnymi. Większość mistrzów przekazywała swą wiedzę własnym dzieciom, kształciła ich umiejętności, a później powierzała warsztaty. Nierzadko, ten szlachetny zawód uprawiało kolejne pokolenie starych mistrzów – ich wnuki. Zdarzały się również firmy rodzinne (Lewandowscy, Bródki, Kaliszewscy), albo krewni pracowali niezależnie od siebie. Interesujący jest wachlarz zainteresowań, jakie przejawiali introligatorzy – obok tych bliskich profesji, jak pisanie artykułów, a nawet książek czy paranie się kaligrafią pojawiły się zgoła inne np. entomologia czy wioślarstwo.
     Niezwykle interesujące akapity traktują o wędrówkach czeladników w poprzednich wiekach, celem doskonalenia swego rzemiosła. Materialnym dowodem owych „wyjazdów służbowych” jest unikalna „Wander Buch” – „Książka wpisów wędrujących czeladników introligatorskich. Poznań 31 VII 1854 – 8 V 1884”. Zawiera ona 806 wpisów czeladników odwiedzających Poznań w poszukiwaniu pracy oraz 183 posiedzenia Stowarzyszenia Introligatorów. Naturalnie księga – świadek dziejów – jest manuskryptem w przepięknej artystycznej oprawie z ciemnobrązowej skóry cielęcej ze złotymi dekoracjami.

Strona tytułowa rozdziałuStrona tytułowa rozdziałuStrona tytułowa rozdziału

niedziela, 6 czerwca 2021

Ciechocinek. Ilustrowany spacerownik po mieście

 

Aldona Nocna, Marcelina Malinowska

2016







 Ciechocinek uzdrawia poTĘŻNIE

     „Ilustrowany spacerownik po mieście” z ilustracjami Marceliny Malinowskiej i tekstami Aldony Mocnej (przetłumaczonymi na język angielski przez Dorotę Pilas) stanowi znakomity „produkt” służący promocji perły polskich uzdrowisk – Ciechocinka. Znalazłam w nim zestaw informacji charakterystycznych dla tego rodzaju wydawnictw turystycznych, począwszy od podstawowych danych geograficznych, przez dzieje miejscowości, mapy tematyczne – opisy i mapy atrakcji turystycznych, zabytków, parków, obiektów kulturalnych, rekreacyjnych, sportowych aż po sanatoria, hotele i pensjonaty. W oddzielnym rozdziale autorka przybliżyła czytelnikom istotę fenomenu Ciechocinka – unikalne tężnie, warzelnię, fontannę Grzybek, służące uzdrowiskowemu lecznictwu i ogólnodostępnej klimatoterapii, których działanie oparte jest na solankach, zawartych w tutejszych źródłach. Wszak „Ciechocinek uzdrawia poTĘŻNIE”!
     Ilość i różnorodność atrakcji rozmieszczonych na powierzchni zaledwie 15 km kwadratowych jest w Ciechocinku imponująca: 6 parków i ukwieconych skwerów, 3 największe w Europie tężnie, 40 sanatoriów, hoteli i pensjonatów, 30 zabytkowych obiektów i pomników, 4 unikalne fontanny, muzea, galerie oraz specyficzne dla kurortu budowle. Rozpoznawalne w całej Polsce ciechocińskie budynki, skarby architektury drewnianej, to Teatr Letni, Muszla Koncertowa, Pijalnia Wód Mineralnych (Krystynka), Kursal oraz budynki murowane takie, jak Łazienki, Dworzec Kolejowy, Dworek Prezydencki, gmach Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek.

Muszla KoncertowaTężniaFontanna Grzybek

 

Ekscentrycy

      Publikacja miłośniczek Ciechocinka przedstawiła stację klimatyczną w pigułce, w sposób lekki, łatwy i przyjemny. Polonistka, dokumentalistka kurortu, Aldona Nocna opracowała już wcześniej dwie pozycje: "Ciechocinek - tydzień w czarującym mieście" oraz "Spacerkiem po Ciechocinku - przewodnik". I tym razem oprowadziła czytelników po uzdrowisku i ze swadą zaprezentowała jego osobliwości. Absolwentka Wydziału Sztuk Pięknych Marcelina Malinowska stworzyła swe nieco baśniowe grafiki ciechocińskich cudów patrząc na nie świeżym okiem. Na uwagę zasługują także czytelne mapy zabytków, terenów zielonych oraz bazy noclegowej i sanatoryjnej naszego zdrojowiska z pomysłowymi, intuicyjnymi znakami kartograficznymi i legendami.
     Do mojej opinii na temat rzeczonej publikacji dodam jednak łyżkę dziegciu. W rozdziale pierwszym zabrakło mi legendy o powstaniu nazwy miasta od imion pary zakochanych – Ciecha i Ciny. A w całym tekście chciałabym ujrzeć więcej nazwisk wybitnych osób goszczących w naszym mieście-inhalatorium (również Ekscentryków).
     „Ilustrowany spacerownik po mieście” Ciechocinku z pewnością można uznać za wysmakowane wydawnictwo informacyjne i artystyczne, które z powodzeniem pełni funkcje marketingowe uzdrowiska, liczącego sobie już 185 lat!

Teatr Letni
Dworek PrezydenckiŁazienki 2

Fontanna Jaś i Małgosia




* zdjęcia własne z książki

piątek, 4 czerwca 2021

Z polskiego domu


Joanna Puchalska


MUZA 2021







Narodowa przeszłość

     „Z polskiego domu” wywodzili się „Wybitni potomkowie ziemiańskich rodzin”, których niezwykłymi losami zajęła się Joanna Puchalska. Autorka, historyk sztuki, poświęciła swe poprzednie prześwietne publikacje historii Rzeczypospolitej Obojga Narodów, ukazując je z perspektywy biografii Polek i Polaków hołdujących maksymie „Noblesse oblige”. Wystarczy wspomnieć takie tytuły, jak „Dziedziczki Soplicowa”, „Kresowi Sarmaci, „Polki, które zadziwiły świat”, „Polki, które zmieniły wizerunek kobiety” czy „Wilczyce z Dzikich Pól”. Bohaterami swej ostatniej książki uczyniła przedstawicieli rodów Sapiehów, Tarnowskich, Romerów i Żurowskich, którym „wiatr historii rozproszył dziedzictwo pokoleń” (Maria Tarnowska). Dzięki doskonałemu wyborowi postaci, podporządkowanemu tezie tomu, literatka opowiedziała czytelnikom heroiczne i zawikłane dzieje naszej Ojczyzny, utrwalając je w polskiej pamięci zbiorowej.
     Narodowa przeszłość, przedstawiona w rzeczonej publikacji, składała się z elementów wspólnych dla większości ziemiańskich i arystokratycznych rodzin, które jako ofiarę na ołtarzu miłości ojczyzny złożyły swoją młodość, szczęście, talenty czy wreszcie życie. Opowieści pisarki przypomniały o patriotycznej działalności czasu zaborów, o popowstaniowych represjach, o wskrzeszeniu Polski z historycznego niebytu, o odbudowie polskiej państwowości, o heroicznych czynach w walce z okupantami, o Pawiaku, Majdanku, Ravensbruck, Katyniu, o rozpaczliwej emigracji lub odnajdywaniu się w pojałtańskiej komunistycznej Polsce.

Ślub Marii ze Zdziechowskich i Jana Andrzeja SapiehyEustachy Sapieha z dziećmi










Polskie domy

     Joanna Puchalska dogłębnie przeanalizowała rolę polskich domów, z których pochodzili jej bohaterowie, w kształtowaniu ich późniejszych dróg życiowych. Pochylając się nad przeszłością herbowych rodzin, które wydały znakomitych potomków, przybliżyła ich zasługi dla Rzeczypospolitej sięgając aż do wieków średnich. Rozważając przesłanki godnych postaw życiowych przedstawicieli szlacheckich rodów pisarka zwróciła uwagę na kluczowe znaczenie wpływu, jaki na duszach i umysłach młodych wywierali ich rodzice. Zauważyła także inne ważne osoby z otoczenia młodzieży, której późniejsze przekonania i postępowania były od nich zależne, szczególnie, gdy zabrakło któregoś z rodziców.
     Jak dowiodła autorka, patriotyczna atmosfera domu rodzinnego młodych ziemian i arystokratów oraz staranne wykształcenie poszerzające horyzonty myślowe musiało zaowocować społeczną działalnością, pełnieniem zaszczytnych funkcji czy bohaterską walką o wolność ojczyzny. Moją uwagę przyciągnęły wrodzone cechy charakteru i nabyte umiejętności, dzięki którym postaci z książki Joanny Puchalskiej sprostały wyjątkowym zadaniom, jakie stawiało przed nimi przeznaczenie. Dwudziestoparolatek (Sapieha) z powodzeniem zarządzał kilkunastoma tysiącami hektarów majątku, prawnik (Romer) służył w Legionach Piłsudskiego, piękna hrabina (Tarnowska) pracowała jako agentka wywiadu, twórca Domowej Kroniki Dzikowskiej (Tarnowski) dwukrotnie pełnił funkcję rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, a młode małżeństwo (Żurowscy) stworzyło firmę tkacką o światowej renomie.

Hrabina Zofia Tarnowska MossHrabina Maria Tarnowska - 1944Stanisław Tarnowski - foto i obraz jana Matejki