piątek, 31 maja 2024

Dwór Gujskich w Gałkach

Gałki -  tył dworu Foto  https://dworwgalkach.pl/











Dwór kwintesencją polskości

 
    W województwie mazowieckim, w powiecie węgrowskim leży wieś Gałki, która do XVIII wieku stanowiła własność rodu Gałeckich. Następnymi właścicielami byli Rudzińscy, Kliccy i Łubieńscy. Folwark Gałki założyła rodzina Popielów herbu Sulima pod koniec XVIII wieku, a Ignacy Popiel zbudował w Gałkach drewniany dwór. W miejscu drewnianej budowli po 1876 roku postawiono murowany dwór dla rodziny Onufrego Krzywińskiego. Autorem planu był architekt Bolesław Podczaszyński, projektodawca Instytutu Szlacheckiego (siedziba Sejmu RP) oraz przebudowy Szkoły Głównej i Pałacu Kazimierzowskiego w Warszawie, przebudowy pałaców w Sieniawie, Starejwsi czy budowy dworu w Czaplach Wielkich.
     Klasycystyczny parterowy budynek z mieszkalnym poddaszem nakryto dwuspadowym dachem i poprzedzono portykiem z czterofilarowym gankiem zwieńczonym trójkątnym naczółkiem z okrągłym okienkiem w tympanonie. Wokół dworu Onufry Krzywiński polecił założyć park o charakterze krajobrazowym. Na skutek małżeństwa córki Onufrego Marianny majątek przeszedł w posiadanie rodziny Kraśniewskich, którzy już w 1921 roku sprzedali go Władysławowi Kukierowi. W latach trzydziestych w wyniku niespłacenia długów przez Kukiera majątek uległ parcelacji. Do 1944 roku dwór użytkował Roman Kowalski.
     Po zakończeniu II wojny światowej własność ziemską w Gałkach przejęło Państwowe Gospodarstwo Rolne doprowadzając do całkowitej dewastacji dworu, parku i zabudowań gospodarczych. Później było już tylko gorzej. Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna zarządzająca majątkiem od 1980 roku dopełniła aktu zniszczenia...

Gałki -  Foto  https://dworwgalkach.pl/Gałki -  Foto  https://dworwgalkach.pl/Gałki - dwór przed remontem  Foto  https://dworwgalkach.pl/

 

Zakup i odbudowa

     Zdewastowany majątek kupiło w 2003 roku małżeństwo Małgorzata i Waldemar Gujscy - adwokaci z Warszawy. Waldemar Gujski to wybitny prawnik w dziedzinie prawa pracy, doradca i pełnomocnik procesowy,  autor prawno-pracowniczych analiz prywatyzacyjnych, wykładowca studiów prawniczych, współautor kilkudziesięciu publikacji z zakresu prawa. Wielokrotnie nagradzany otrzymał m.in. złoty medal Akademii Polskiego Sukcesu za wybitne osiągnięcia w zakresie popularyzacji prawa pracy. Kilkakrotnie uhonorowany przez Chambers & Partners, które przyznało mu status najbardziej zasłużonego prawnika w sferze prawa pracy w Polsce itd., itp.
    Państwo Gujscy od zawsze pasjonowali się historią i architekturą. Ich zainteresowanie polskim dziedzictwem kulturowym sprawiło, że zakup tego zabytkowego obiektu był dla nich wyrazem wspólnej idée fixe i chęci zachowania ważnej części polskiego dziedzictwa. Razem podjęli się trudu jego renowacji. Mecenas Gujski w rozmowie z Moniką Rogozińską powiedział: „Odtworzyć polski dwór to wyzwanie. Był centrum kultury, patriotyzmu i nowinek technicznych. Rodziły się w nim poezja, proza, malarstwo. Chronił powstańców i ludzi w potrzebie, samotnych kuzynów. Przechowywano w nim pamięć o przeszłości. Dlatego okupanci i komuniści tępili go tak zajadle i metodycznie. Dwór ze swym wyposażeniem, kulturą, atmosferą, gościnnością był polskim endemicznym zjawiskiem. Tego nie było gdzie indziej”. Rekonstrukcja zabytku trwała 6 lat. Oficjalne otwarcie odnowionej siedziby ziemiańskiej dokonało się 27 czerwca 2009
 
Gałki - 1920 Cud nad Wisłą
Gałki - Dzwon powitalnyGałki - Brama na wciąż otwarta...


Renowacja i rewitalizacja

     Pod kierownictwem Waldemara Gujskiego i czujnym okiem Małgorzaty, dwór w Gałkach przeszedł kompleksową renowację. Proces ten obejmował zarówno prace budowlane, jak i konserwatorskie, mające na celu przywrócenie obiektowi jego dawnej świetności. Zadania obejmowały zarówno rekonstrukcję zniszczonych elementów architektonicznych, jak i odnowienie wnętrz oraz zagospodarowanie otaczającego parku. Szczególną uwagę poświęcono zachowaniu autentyczności i historycznego charakteru obiektu. Zaproszono do współpracy najlepszych specjalistów w dziedzinie konserwacji zabytków, m.in. Macieja Rydla, wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, dokumentalistę polskich dworów, malarza i fotografika. Maciej Rydel, krewny Lucjana Rydla uwiecznionego w dramacie Wesele, stał się przyjacielem rodziny p. Gujskich. Profesorowi Adamowi Miłobędzkiemu, historykowi architektury, który doradzał przy restauracji dworu dedykowano tablicę zawieszoną na tylnej elewacji budynku. Doświadczeni rzemieślnicy, używali tradycyjnych technik budowlanych, aby zachować pierwotny charakter dworu.
    Napis umieszczony nad portykiem „Gloria tibi domine” – Chwała Tobie, Panie – oznaczał dawniej gotowość do obrony wiary i znak dla szlachty, by usłyszawszy tę sekwencję w kościele, wyciągnąć do połowy szablę z pochwy. Dziś właściciele dworu uważają, że nic nie dzieje się przypadkowo. Dzięki determinacji małżonków Gujskich dwór w Gałkach odzyskał swój dawny blask i stał się ważnym miejscem na mapie turystycznej Mazowsza. 
 
Gałki - Wozownia i stajnia cugowaFoto    https://dworwgalkach.pl/ - skansenGałki - wiejska chata


Wyposażenie wnętrz

     Podczas odtwarzania wnętrz, właściciele dążyli do tego, by wszystko było autentyczne. Cenne dzisiaj zbiory dworu to efekt ich twórczego zapału: licznych spotkań z fachowcami, podróży, wizyt u antykwariuszy, na pchlich targach, złomowiskach i po wsiach. W antykwariatach Europy Państwo Gujscy szukali poloników. Z przeróżnych miejsc m.in. Polski, Włoch, Anglii, Niemiec, Belgii i Francji pochodzą piękne stylowe meble, pasy kontuszowe, tkaniny buczackie, czarna biżuteria z Powstania Styczniowego, ryngrafy z Konfederacji Barskiej i powstań narodowych, szesnastowieczne wota, polska biała broń, stuletni polifon z kompletem metalowych płyt, kolekcja lamp naftowych, pieczęcie herbowe rodów polskich, polska porcelana, dwustuletnie cymbały, zbroja rycerska, ostrzałka do szabel, husarskie strzemiona i szyszak oraz wiele innych cennych eksponatów.
    Odrestaurowano spichlerz z 1876 roku i zgromadzono w nim kilka tysięcy starych narzędzi rolniczych i obiektów kultury materialnej. Obok stanęły chaty wiejskie, sernica, studnia, wiatrak, stodoła, stajnia, wozownia. W ponad siedmiohektarowym parku trzy aleje obsadzono lipami, bukami i wiązami w miejsce bezmyślnie wyciętego starodrzewu, a nawierzchnię drogi dojazdowej przed dworem ułożono z oryginalnego urokliwego bruku tzw. kocich łbów. Przed dworem pysznią się krzewy rododendronów...
 
Gałki - Gabinet pana domu - BibliotekaGałki - JadalniaGałki - Salon

Muzeum polskości    

     Mecenasostwo Gujscy są koneserami antyków, wielbicielami zabytków i znawcami staropolskiej tradycji. Dzięki ich pasji dwór w Gałkach stał się szczególnym historycznym muzeum sztuki szlacheckiej, która stanowiła o wyglądzie siedzib ziemiańskich. I tak powstało prywatne Muzeum Sarmatyzmu w Gałkach, w którym prawnik jest kustoszem, kuratorem i konserwatorem. Kolekcjoner sztuki z szacunkiem pochyla się nad historycznymi artefaktami o przeróżnej proweniencji i przybliża ich bezcenną wartość dla naszego narodu.  Ze swadą snuje barwne gawędy o świadectwach kultury materialnej oprowadzając po narodowym przybytku Rzeczypospolitej. Miłośnik historii kolejnym pokoleniom przekazuje opowieści o Polakach, którzy kontynuując tradycje poprzedników zawsze mieli na względzie odzyskanie niepodległości przez naszą Ojczyznę, np. Teofila Klicka z okolicznymi szlachciankami tworzyły piękne serwety i obrusy, które sprzedawała w Krakowie, a za uzyskane pieniądze kupowała amunicję, przechowywaną w kościele na potrzeby przewidywanego powstania narodowego.
 
Gałki - czarna biżuteria z Powstania StyczniowegoGałki - grający polifonGałki - westybul

 

Brama na wciąż otwarta...

     Po kilkudziesięciu latach powolnej agonii dawne siedlisko w Gałkach znów tętni życiem, jak za najlepszych czasów prawdziwego dworu ziemiańskiego. Goście witani są biciem dzwonu odlanego przez ludwisarzy z Przemyśla, przyjmowani z honorami i zapraszani do ponownej wizyty.
    W Gałkach kręcono filmy: „Zrodzeni do Szabli“, „Mazowiecka Galeria w Gałkach”, "Globtroter Mazowiecki”, “Szlachetni z Gałek” oraz zarejestrowano koncert Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze – „Mazowsze we dworze”. TVP 3 Warszawa realizowała w Gałkach cykl Mistrzowie z filmami poświęconymi: Krzesimirowi Dębskiemu, Jerzemu Maksymiukowi, Wiesławowi Ochmanowi, Barbarze Wachowicz, Jerzemu Zelnikowi, Czesławowi Majewskiemu, Januszowi Tylmanowi, prof. Ryszardowi Zimakowi, Magdalenie Zawadzkiej, Janowi Pietrzakowi. W Gałkach wystąpili również: Warszawska Orkiestra Sentymentalna, Filharmonia im. Romualda Traugutta z Warszawy, Chór Miasta Siedlce, Patryk Rymanowski, Jacek Kowalski, Irena i Maksymilian Sznablowie, Teatr Tańca Caro Dance. We dworze bawiła Latająca Akademia Elżbiety Małanicz-Onoszko, zajmująca się muzyczną edukacją dzieci autystycznych, z zespołem Down'a i dziecięcym porażeniem mózgowym. Gośćmi dworu w Gałkach byli jeszcze Don Walsh (Prezes Honorowy The Explorers Club, oceanograf, który jako pierwszy człowiek zszedł na dno Rowu Mariańskiego na głębokość około 11 tysięcy metrów), Andrzej Przewoźnik, Stanisław Mikke, prof. Witold Kieżun i liczne grupy rekonstrukcyjne, a nawet w dworskim parku odbył się „Piknik Zaprzęgowy Polskiego Towarzystwa Powozowego”. Dwór w Gałkach odwiedzili dziennikarze, pielgrzymi i turyści z całego świata, a także wdowy smoleńskie i przedstawiciele kleru. W tych gościnnych progach miało miejsce posiedzenie afiliowanego przy Warszawskim IPN Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
 

Dwór lekcją historii

   Właściciele posiadłości organizują też lekcje o kulturze szlacheckiej dla młodzieży ze szkół, z  zakładu poprawczego oraz dla studentów Uniwersytetów Trzeciego Wieku podczas których prezentują eksponaty ze swoich zbiorów. Wspomagali również organizowanie sesji naukowych pod patronatem Muzeum Regionalnego w Siedlcach, dotyczących historii ziemiaństwa, finansowali sztandar dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Gałkach oraz podarowali grafikę dla Muzeum Ziemiaństwa w Dąbrowie.
     Gospodarze, kultywując polską kulturę szlachecką, udostępniają to miejsce na organizację wydarzeń kulturalnych, spotkań biznesowych, produkcję filmową, patriotyczne wieczory, wystawy, koncerty, uroczystości rodzinne, a także dla turystów. Parafrazując znane stwierdzenie Państwo Gujscy zgodnie mówią: „Nie pytaj, co Polska może zrobić dla ciebie. Zapytaj, co ty możesz zrobić dla Polski” i z oddaniem poświęcają się szlachetnemu zamiłowaniu do kultywowania polskich tradycji. 
    Oficjalne otwarcie dworu AD 2009 stanowiło swoistą lekcję historii Rzeczypospolitej i bezapelacyjnie wyznaczyło kanon zwyczajów gałeckich. Gospodarze i część gości wystąpili w historycznych strojach narodowych. Za zgodą biskupa, koncelebrowaną Mszę św. sprawowano na miejscu, a homilii zakonnika marianina nawet "niewierzący wysłuchali z otwartymi ustami". Budynek dworu opasano biało-czerwoną wstęgą i odśpiewano patriotyczną pieśń "Boże coś Polskę". Zabrzmiało zawołanie: Poloneza czas zacząć! 
 
Gałki - 100-lecie Cudu nad Wisłą
Gałki - 1050 rocznica Chrztu PolskiGałki - pas kontuszowy
 

 

Pozwólcie dzieciom przychodzić do dworu

    Istotnym aspektem działalności państwa Gujskich z Gałek jest ich zaangażowanie w lokalne inicjatywy społeczne. Wspierają oni projekty charytatywne, angażują się w działania na rzecz ochrony środowiska oraz promują ideę współpracy. Ich aktywność buduje poczucie wspólnoty i integruje mieszkańców wokół publicznych celów, co ma niebagatelny wpływ na życie lokalnej społeczności. Dzięki temu dwór w Gałkach staje się żywym pomnikiem historii i kultury, a jego dziedzictwo przetrwa dla kolejnych pokoleń. 
   Specjalną domeną zainteresowań Pani Małgorzaty Gujskiej są dzieci. Właśnie dla nich organizowała wycieczki do Warszawy: m.in.  historyczną pod pomnik Powstania Warszawskiego, na Stare Miasto i do Ogrodów przy Pałacu w Wilanowie, do Świątyni Opatrzności Bożej czy edukacyjną do Centrum Nauki Kopernik,. Urządzała obchody Dnia Sportu i Dnia Dziecka z piknikiem i ogniskiem, zawodami sportowymi, zabawami w dworskim parku, aby wywołać jak najwięcej uśmiechów na dziecięcych twarzach.
    Od wielu lat w ramach akcji dobroczynnych Pani Małgorzata Gujska z mężem zapraszają dzieci z okolicy na wspólne kolędowanie. Podczas  świąteczno-noworocznego spotkania ze św. Mikołajem dzieci biorą udział w uroczystym obiedzie, konkursach historyczno-biblijnych, występach artystycznych. Kilkadziesiąt dzieci zostaje obdarowanych prezentami. Wyjątkowa atmosfera gałeckiego dworu sprawia, że kolęduje się do późnych godzin wieczornych. Bo "dwór ma służyć ludziom, być jak kiedyś centrum życia dla okolicy" – z przejęciem wyjaśnia gospodarz.  
   „Za każdym mężczyzną odnoszącym sukcesy stoi wyjątkowa kobieta” zwykło się mówić. Pani Małgorzata Gujska trwa przy swoim mężu dbając o niego i rodzinę, motywując do dalszych działań i wspierając go, nie tylko moralnie, na każdym etapie jego wszelkich poczynań.

Gałki - p. Małgorzata Gujska z dziećmi  Foto  https://dworwgalkach.pl/
Foto    https://dworwgalkach.pl/ - III Piknik ZaprzęgowyFoto    https://dworwgalkach.pl/ - Zespół Mazowsze

W uznaniu zasług

    Wybitna postać zasłużona dla polskiej kultury, Barbara Wachowicz - Pisarka losu polskiego, w swym dziele zatytułowanym "Siedziby wielkich Polaków" złożyła podziękowanie Małgorzacie i Waldemarowi Gujskim, którzy ratując od zagłady dwór w Gałkach sprawili, że stał się on "ogniskiem edukacji prawdziwie narodowej".
    Waldemar Gujski (adwokat, wykładowca polskich i zagranicznych firm) w 2018 roku został laureatem nagrody Strażnik Pamięci w kategorii „Mecenas”, w której nagrodę przyznaje się podmiotowi publicznemu lub komercyjnemu, który w szczególny sposób materialnie wspiera dbałość o pamięć historyczną. W tym samym roku Małgorzata i Waldemar Gujscy otrzymali w Siedlcach nagrodę im. Ludomira Benedyktowicza w dziedzinie społeczno-charytatywno-patriotycznej za ratowanie dziedzictwa narodowego oraz niesienie bezinteresownej pomocy potrzebującym (dedykując ją synowi Jędrkowi). Polskie Towarzystwo Ziemiańskie doceniło Waldemara Gujskiego przyznając mu złoty medal za wierność polskim i ziemiańskim tradycjom w swych działaniach na rzecz odrestaurowania dworu i działalności w Gałkach.

Strażnicy Dziedzictwa i Kultury

     Właściciele Gałek pełnią wyjątkowo ważną rolę w krzewieniu wartości patriotycznych i zachowaniu spuścizny kulturowej. Dzięki organizacji wydarzeń historycznych, edukacji młodzieży, dbałości o materialne dziedzictwo oraz działalności społecznej, wpływają na kształtowanie postaw patriotycznych i umacnianie tożsamości narodowej. Ich pasja i zaangażowanie są świadectwem tego, że patriotyzm to przede wszystkim działania na rzecz dobra wspólnego i pamięć o przeszłości, która kształtuje naszą narodową przyszłość. Przykładem wymienionych poczynań były obchody rocznic zrywów narodowych, takich jak siedemdziesięciolecie Powstania Warszawskiego czy stulecie Cudu nad Wisłą. 150. rocznicy Powstania Styczniowego towarzyszyła wystawa i koncert muzyków z Filharmonii im. Romualda Traugutta w Warszawie. Niektóre, ważne dla kraju jubileusze, łączone są z wydarzeniami rodzinnymi. Obchody 1050-lecia Chrztu Polski odbyły się razem z chrzcinami Laury - wnuczki Państwa Gujskich.
     Ponadto mecenasostwo Gujscy, jako patroni sesji naukowych o ziemiaństwie, przygotowanych przez Muzeum Regionalne w Siedlcach, pełnili ważną rolę wspierającą organizację i przebieg tych wydarzeń. W bieżącym roku odbyła się już XI sesja, która dotyczyła problematyki Ziemian-Artystów. Swą obecnością uświetnili wykładami m. in. Marcin Schirmer - prezes Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego czy Piotr Szymon Łoś - członek Zarządu Głównego PTZ oraz potomkowie ostatnich właścicieli ziemiańskich siedzib. 
 
Gałki - p. Gujscy kolędują z dziećmi  Foto  https://dworwgalkach.pl/Foto  http://idziemy.pl/spoleczenstwo - Gospodarze zapraszająFoto    https://dworwgalkach.pl/ - Strażnik Pamięci


 Koncert w Gałkach

     Koncert we Dworze w Gałkach, który odbył się 14 lipca 2024 roku jest częścią cyklu „Koncerty w pałacach i dworach Mazowsza” zatytułowanego „Mazowsze w sercu Europy”. To wydarzenie jest jednym z wielu organizowanych w ramach tej serii imprez, mających na celu promowanie muzyki klasycznej i poezji patriotycznej oraz miejsc o szczególnym znaczeniu kulturalnym i historycznym na Mazowszu.
    Na koncercie w Gałkach wystąpili znani artyści: Jerzy Zelnik recytacja, Anna Kuczok wiolonczela, Patrycja Grecka skrzypce, Janusz Powolny fortepian i gościnnie Halina Rowicka aktorka. Jerzy Zelnik wspaniale recytował i interpretował poezję Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Jana Kochanowskiego, Wisławy Szymborskiej, Cypriana Kamila Norwida. Muzycy przedstawili, wykonywaną na żywo, polską muzykę filmową Wojciecha Kilara, Waldemara Kazaneckiego oraz Krzesimira Dębskiego. Spektakl nie tylko zaprezentował bogactwo muzyki i literatury polskiej, ale również przypomniał o ważnych momentach w historii Polski. Koncerty takie, jak ten we Dworze w Gałkach pomagają w zachowaniu i przekazywaniu tradycji narodowych młodszym pokoleniom. Utrzymanie ciągłości kulturowej i pamięci historycznej jest kluczowe dla przetrwania narodowej tożsamości. Odnajdywanie polskości w kulturze, dzięki połączeniu muzyki i poezji, wywarło silny emocjonalny wpływ na widzów. Znakomici gospodarze Dworu, Państwo Małgorzata i Waldemar Gujscy oraz historyczne wnętrza ich Dworu, stworzyły unikalną atmosferę pełną wzruszeń i patriotycznych uniesień. Zgromadzeni wokół fortepianu, artystów i wspólnych wartości jednoczyliśmy się w poczuciu naszej tożsamości narodowej. 
 
Koncert we Dworze w GałkachKoncert we Dworze w GałkachPo Koncercie we Dworze w Gałkach Foto Henryk Oleszczuk


Sieci prawdy – "Walizka Waldemara Gujskiego"

    Michał Korsun, na łamach tygodnika SIECI PRAWDY z 05.08.2024, podzielił się z czytelnikami  informacjami, jakie uzyskał od „adwokata, miłośnika polskiej tradycji ziemiańskiej i sarmackiej” – p. Waldemara Gujskiego. Właściciel dworu w Gałkach przyznał, że razem z Małżonką Małgorzatą są oddanymi ojczyźnie patriotami, dla których dobro Rzeczypospolitej jest wartością najwyższej wagi. Doceniając znaczenie polskości tkwiącej w szlacheckich dworach kolekcjonują wszelkie artefakty dające świadectwo „sile, tradycji, trwaniu i tożsamości naszego narodu”. Wzbogacaniu zbiorów służą wizyty w europejskich sklepach z antykami i starociami w poszukiwaniu poloników cennych ze względu na ich wartość historyczną i artystyczną. W artykule zilustrowanym licznymi fotografiami, kolekcjoner sztuki, spośród swych imponujących zbiorów zaprezentował kilkanaście interesujących zabytkowych przedmiotów.  
Medal, który otrzymali państwo Gujscy za kultywowanie tradycji ziemiańskich z okazji 25-lecia reaktywowanego Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego.
Pierścień - Honorowa Nagroda Hetmana Kolekcjonerów Polskich Jerzego Dunin-Borkowskiego przyznana w uznaniu „zaangażowania w gromadzeniu przedmiotów polskiej tożsamości i kultury szlacheckiej”, w 2019 roku.
✓ Drewniana płaskorzeźba Kościuszki wykonana przez Jana Gujskiego dla Stanisława Sasorskiego w Wiatce na Syberii.
Ryngraf I Brygady Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego z hasłem: „Z krwi morza i łez morza zmartwychwstania przyjdzie zorza”.
Garłacz z przełomu XVII i XVIII wieku zakupiony za granicą przez Krzysztofa Ledwonia.

    Dzięki pasji, jaką podzielają oboje małżonkowie Gujscy – ocalania od zapomnienia zabytków bogatej historii naszej Ojczyzny – możemy, odwiedzając ich wyjątkowy dwór, obcować ze skarbami przeszłości Rzeczypospolitej oraz dziełami polskiej sztuki, jakich wiele znajduje się w „walizce” Waldemara Gujskiego.

Sieci prawdy – "Walizka Waldemara Gujskiego"


    Staropolska gościnność od wieków charakterystyczna dla polskiej szlachty i ziemiaństwa, stała się synonimem polskiego sposobu bycia, stanowiąc ważny element polskiego dziedzictwa kulturowego. Zaznałam jej właśnie u Państwa Gujskich w Gałkach. Gospodarz, prowadzący dom otwarty w pełnym tego słowa znaczeniu, przyjął mnie, turystkę, nad wyraz serdecznie. Poświęcił dwie cenne godziny na oprowadzenie mnie po swoim królestwie racząc opowieściami o zamierzchłych czasach, o tych współczesnych, o życiu dworu, jego mieszkańców i przybyszy. Poczułam się, jak długo oczekiwany przez gospodarzy gość, przyjmowany ze wszelkimi honorami.  
"Spieszmy się ratować dwory, tak szybko odchodzą"
  - mówi Pan na Gałkach w reportażu ze zbioru „W krainie Bugu” i świeci własnym przykładem… 
 
 
 
  * zdjęcia własne oraz  https://dworwgalkach.pl/      http://idziemy.pl/spoleczenstwo


poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Tajemnice Dzieł Sztuki, Wielkie Sekrety Arcydzieł Sztuki

 

  Joanna Łenyk-Barszcz, Przemysław Barszcz


FRONDA - 2019 - 2021








     Tym razem, recenzując książki, skorzystałam z możliwości, jakie daje AI, swoje uwagi umieszczając na końcach tekstów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję (?).

    "Tajemnice Dzieł Sztuki" to książka, która wyróżnia się spośród licznych publikacji poświęconych sztuce dzięki swojej wyjątkowej głębi i oryginalnemu podejściu do tematu. Autorka zabiera czytelnika w fascynującą podróż przez historię sztuki, odkrywając niezwykłe tajemnice ukryte w najbardziej znanych dziełach sztuki. Nie ogranicza się jedynie do opisu poszczególnych obrazów czy rzeźb, lecz penetruje je z perspektywy naukowej, filozoficznej i kulturowej. Jej analiza nie tylko odkrywa techniki artystyczne i kontekst historyczny, w którym powstały dzieła, ale również zagłębia się w ich symboliczne znaczenie i wpływ na współczesną kulturę.
    Co wyróżnia tę pozycję, to unikalne spojrzenie autorki na znane arcydzieła, które często prowadzi do zaskakujących wniosków i interpretacji. Joanna Łenyk-Barszcz nie boi się podjąć trudnych tematów czy kontrowersyjnych aspektów sztuki, co czyni jej książkę niezwykle angażującą dla czytelników poszukujących głębszej refleksji nad znaczeniem sztuki w życiu człowieka oraz poszerza potencjał książki do inspiracji dalszymi dyskusjami czy refleksją nad sztuką. W "Tajemnicach Dzieł Sztuki" można dostrzec pewne filozoficzne aspekty, które wpływają na jej naukowość. Autorka podejmuje filozoficzne kwestie dotyczące sztuki, takie jak jej znaczenie, funkcje społeczne czy relacja między twórcą a widzem. Te refleksje prowadzą do głębszej analizy dzieł sztuki i ich kontekstu kulturowego. Podchodząc do analizy dzieł sztuki w sposób naukowy, odwołuje się do metodologii naukowej oraz korzysta z narzędzi badawczych takich jak analiza ikonograficzna, semiotyka czy analiza formalna. Naukowość tej  książki opiera się na teorii sztuki oraz odwołuje się do aktualnych badań naukowych w dziedzinie historii sztuki i teorii estetyki.
    "Tajemnice Dzieł Sztuki" to książka, która może zainteresować początkujących czytelników poszukujących podstawowej wiedzy na temat znanych dzieł sztuki, jednak dla osób bardziej zaawansowanych w dziedzinie sztuki może okazać się zbyt powierzchowna i pozbawiona nowatorskich spostrzeżeń, gdyż większość przedstawionych informacji może być już im znana. Styl pisania autorki bywa niezbyt przystępny dla mniej doświadczonych czytelników, co może utrudnić zrozumienie niektórych koncepcji czy pojęć związanych ze sztuką. Obfituje w naukowe terminy obce popularnemu charakterowi publikacji. Opisy zdjęć zawierające fragmenty tekstu książki nierzadko świadczą o poczuciu humoru autorki. Natomiast lokalizacja ilustracji nastręczać może pewne kłopoty utrudniające lekturę.
Wielkie nazwiska i dzieła, którym autorzy poświęcili karty pierwszego tomu z pewnością zachęcą czytelników do lektury kolejnych części wydawnictwa: Michał Anioł, Leonardo da Vinci, Caravaggio, Jan Matejko, a także Drzwi Gnieźnieńskie, Baldachim pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, Płaskorzeźby na kamienicy, Manuskrypt Wojnicza, Kaplica Templariuszy, itd.

wtorek, 5 marca 2024

Wioski i sielskie zakątki. Polska z pomysłem


 

 Beata i Paweł Pomykalscy 

 
Bezdroża - 2023





„Ja to mam szczęście
Że w tym momencie
Żyć mi przyszło w kraju nad Wisłą

Grzegorz Tomczak

Przewodnik z pomysłem

    Publikację Państwa Pomykalskich zatytułowaną „Wioski i sielskie zakątki. Polska z pomysłem” można określić mianem „przewodnik krajoznawczy z pomysłem”. Zawiera bowiem wszystko, co szanujący się bedeker winien oferować turystom. Czytelna struktura książki uzupełniona została poglądowymi mapami, a opisy poszczególnych wiosek tworzą logiczną całość, co ułatwia planowanie wędrówki po naszej ojczyźnie. Esencjonalne informacje dotyczące ponad stu miejscowości zawierają bogactwo wiadomości o tym, co trzeba wiedzieć wyruszając na wyprawę. Niedługie teksty w przystępny sposób przedstawiają charakterystyki obiektów atrakcyjnych turystycznie, a uzupełniają je barwne fotografie – szkoda tylko, że bez podpisów. Brakuje mi także alfabetycznego skorowidzu miejscowości, których nazwy pojawiły się w tekście.
foto  https://bezdroza.pl/foto  https://bezdroza.pl/foto  https://bezdroza.pl/

Specyficzne atrakcje

    Autorzy wiejskiego vademecum zaproponowali różnorodne tematycznie wycieczki, których specyfika powinna inspirować do licznych wojaży. Przedstawione miejsca i obiekty różnią się regionem geograficznym, architekturą zabytków, historią miejscowości, krajobrazem kulturowym, religią mieszkańców, przynależnością etniczną, itp. Przyjmują wielorakie formy organizacyjne od skansenów (Maurzyce, Kluki, Tokarnia) przez parki etnograficzne (Wdzydze Kaszubskie), zagrody tematyczne (Guciów), izby regionalne (Chochołów), parki miniatur (Pobiedziska, Hajnówka), zabytki inżynierii (Stańczyki, Bóbrka) do muzeów (Toruń). W wiejskich klimatach przywołanych przez podróżników znalazły się klasztory i świątynie (Wigry, Święta Lipka, Kruszyniany, Orla), kolejki wąskotorowe (Rudy), warsztaty rzemieślników (Koniaków, Osieczna), układy ruralistyczne (Pokój), przejawy osadnictwa (Wiączemin Polski) oraz strefy kultywowania swoistych obyczajów i obrzędów (Lipnica Murowana, Zalipie). Walory turystyczne polskiej prowincji podnoszą Wielcy Polacy, którzy tam się rodzili, mieszkali, aktywnie działali lub tworzyli dzieła (Łopuszna, Wierzchosławice, Orońsko) . Nierzadko wioski i miasteczka pełniły funkcje filmowych plenerów także dla produkcji historycznych (Tykocin, Jaśliska). 

foto  https://bezdroza.pl/
foto  https://mapy.net.plfoto  https://mapy.net.pl

niedziela, 25 lutego 2024

Lato leśnych ludzi




Maria Rodziewiczówna

Wydawnictwo Polskie R. Wegnera





Leśni ludzie z lat 80. XX wieku

     Pięcioodcinkowy serial zatytułowany „Lato leśnych ludzi”,  zrealizowany przez Władysława Ślesickiego, jest bardzo luźno oparty na motywach powieści Marii Rodziewiczówny pod tym samym tytułem, wydanej w 1920 roku. Scenarzysta i reżyser przeniósł akcję filmu do lat 80. XX wieku, dodał współczesne  wątki i stworzone przez siebie postacie. Duch literackiego pierwowzoru ustąpił miejsca proekologicznym zapędom gorliwych obrońców środowiska naturalnego. Sensacyjne i uczuciowe perypetie bohaterów wkomponowanych w treść opowieści pisarki, nie przesłoniły piękna i bogactwa polskiej przyrody przedstawionego w filmowych kadrach zrealizowanych w Puszczy Białowieskiej i Augustowskiej. Szczególną pracę wykonał operator Ryszard Czerwiński, specjalizujący się w filmach przyrodniczych, z kunsztem i maestrią ukazujący pierwotną naturę nieskażoną przez człowieka.

Jerzy Bińczycki, Sylwester Maciejewski, Wiktor Zborowski Foto www.dailymotion.comJerzy Bińczycki, Sylwester Maciejewski, Wiktor Zborowski Foto sfkadr.com/plJerzy Bińczycki, Sylwester Maciejewski, Wiktor Zborowski Foto filmpolski.pl/

Czysty język ojczysty

     Niedawna emisja serialu TVP Lato leśnych ludzi” skłoniła mnie do sięgnięcia po oryginał Marii Rodziewiczówny. Za tę inspirację jestem telewizji bardzo wdzięczna. Ponowna lektura powieści, po wielu latach od pierwszych nad nią zachwytów, utwierdziła mnie w przekonaniu, iż pisarstwo autorki może zaspokoić moją tęsknotę do literatury pięknej i nienagannej polszczyzny. Zmęczona współczesnym bełkotem pseudopisarzy potrzebowałam wytchnienia w postaci czystego języka ojczystego. Wzruszyły mnie dawno nie używane słowa: wyraj, ruczaj, bezdnie. Oczarowały frazy: „szczodry do przeobfitości”, „dźwięk uderzył w ciszę”, „wywabił z wody złoto kaczeńców”. Wyobraziłam sobie „polanę wybrukowaną opalami rosy”, „trawę, jak tło kobierców” czy słońce ze „swą światłowładczą potęgą”. 

sobota, 10 lutego 2024

Powracanie ziemian

 

Anna Mieszczanek

Ridero - 2023







Dziennik sieciowy

    Dziennik sieciowy Anny Mieszczanek czytałam swego czasu w odcinkach w tzw. mediach społecznościowych (czytaj Facebooku) zanim pojawiła się wersja drukowana zatytułowana „Powracanie ziemian”. Tę pozycję poprzedziła uważna lektura tej samej autorki pt. „Przedwojenni. Zawsze był jakiś dwór. Historia ziemian” . ziemian żyjących „z tą ogromną ojczyzną w sobie”, jak pisał Jeremi Przybora herbu Syrokomla, we wspomnieniach „Przymknięte oko opaczności”. Z tą samą ogromną ojczyzną rozpoczęło się Powracanie ziemian, o których w pięćdziesięciu tekstach opowiedziała Anna Mieszczanek. Dobrze się stało, że facebookowe posty postanowiła utrwalić w papierowej formie. Powstała książka uzupełniła treści zawarte w „Przedwojenni. Zawsze był jakiś dwór”, jednakże brakuje w niej ilustrujących fotografii (poza czterema ☹).

Dwory wrześniowe

    Powracanie ziemian z niepamięci większości Polaków autorka przedstawiła w kilku zazębiających się obszarach: jako Dwory wrześniowe przyjmujące uchodźców i uciekinierów, wypędzonych z ojcowizny. Jako złożone głównie z ziemian konspiracyjne organizacje Uprawa, Tarcza, Opieka, wspierające akcje zbrojne ZWZ-AK oraz szeroką działalność podziemia. Przybliżyła okoliczności bezwzględnego wyrzucania dziedziców z ich majątków przez hitlerowskich i sowieckich okupantów, a w konsekwencji wojenne „wędrówki ludów” w poszukiwaniu dachu nad głową, sposobów zarobienia na życie czy na przetrwanie faszystowsko-bolszewickiej apokalipsy. Uświadomiła czytelnikom, jak wstrząsające były wojenne losy przedstawicieli elity naszego narodu, do których  doprowadzili barbarzyńcy spod brunatnych i czerwonych sztandarów. Po tzw. wyzwoleniu byli ziemianie, jak ich teraz nazywano, podejmowali przeróżne próby organizowania sobie życia w komunistycznej rzeczywistości. Zajmowali jedynie słuszne stanowisko wobec zbrodniczego stanu wojennego, a po przełomie 1989 roku oczekiwali na zmiany, które przywróciłyby im zagrabione majątki… 

Hucisko Jawornickie koniec lat 20 XX w.RadziejowiceCzombrów 1914Włostów 1938

czwartek, 1 lutego 2024

Od Wołyńca do Zielonki Pasłęckiej


 Warmińsko-Mazurskie - 2017








Od  Grünhagen do Wołyńca

    Zielonka Pasłęcka - wieś sołecka położona w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie elbląskim, w gminie Pasłęk. Nazwy miejscowości:
- Grünhagen     od 1483 do 1945
- Wołyniec     od lipca 1945
- Zielonka Pruska od listopada 1946
- Zielonka Pasłęcka od sierpnia 1948
     Miejscowość została założona około roku 1483 i występowała dawniej pod nazwą Grunehayn. Obejmowała obszar 64 łanów, działała w niej również karczma. W 1543 roku Zielonka Pasłęcka była wsią kościelną zamieszkaną przez 28 chłopów, karczmarza i 2 zagrodników. W czasie przemarszu wojsk szwedzkich w 1659 roku miejscowość została doszczętnie zniszczona. Jednak w 1774 roku miała już liczyć 358 mieszkańców. Wśród nich byli również Polacy. W 1882 roku uruchomiona została linia kolejowa, a w miejscowości wybudowano dworzec. Od 1905 roku w Zielonce Pasłęckiej działała agentura pocztowa.
    W 1939 roku wieś liczyła 787 mieszkańców: 746 ewangelików i 22 katolików. W Zielonce działały dwie mleczarnie, gospody i stacje benzynowe. We wsi funkcjonowała trzyklasowa szkoła. Przed 1945 rokiem w miejscowości pracowało 6 stolarzy, 2 cieśli, 2 piekarzy, 4 krawców, 2 kowali, rzeźnik oraz zegarmistrz. W Zielonce Pasłęckiej działała także szkoła rolnicza oraz księgarnia.
Wg http://encyklopedia.warmia.mazury.pl/index.php/Zielonka_Pasłęcka

W Sanktuarium Miłosiernego Chrystusa TarnorudzkiegoSanktuarium Miłosiernego Chrystusa TarnorudzkiegoKopuła z wieży kościelnej Sanktuarium Miłosiernego Chrystusa Tarnorudzkiego


Z Wołynia do Zielonki Pasłęckiej

     W czerwcu, lipcu i sierpniu 1945 r. napłynęła do Grünhagen polska ludność wysiedlona z Wołynia, z miasta Rożyszcze nad rzeką Styr, z Ulanik, Tarnorudy i Kopaczówki. Dla upamiętnienia stron ojczystych wysiedleńcy nadali tej miejscowości nazwę Wołyniec. Latem 1946 r. Wołyniec otrzymał stałego duszpasterza w osobie pochodzącego z Przemyśla księdza Jana Karasia. Przystąpił on do dostosowania kościoła do kultu katolickiego, a ważnym wydarzeniem tego okresu była erekcja w dniu 27.03.1947 r. Drogi Krzyżowej, której obrazy zostały przywiezione z Wołynia. Gdy do Wołyńca przybyli pierwsi polscy mieszkańcy, było tu jeszcze ok. 100 Niemców.
    Okupująca teren dawnego powiatu pasłęckiego armia sowiecka rekwirowała żywność, zasiewy na polach oraz płody rolne, nie licząc się w ogóle z potrzebami miejscowej ludności. Notowano dosyć często morderstwa na tle rabunkowym. Pijaństwo żołnierzy sowieckich i „zabawy” przerażały, czego przykładem jest do dziś w Zielonce Pasłęckiej postrzelana „jak sito” część dawnej kościelnej chorągiewki wiatrowej, eksponowanej przed kościołem.
    23 stycznia1945 r. sowieckie czołgi ostrzelały zablokowany na stacji kolejowej skład z uciekinierami i żołnierzami niemieckimi, w wyniku czego zginęło ponad 150 osób. Zostali oni pochowani w zbiorowej mogile niedaleko stacji.

poniedziałek, 8 stycznia 2024

Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami



Marta Strzelecka

 

Marginesy - 2023




Opis ze strony wydawcy – MARGINESY 2023  https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133801/ziemianki

« Postępowe dobrodziejki czy strażniczki patriarchatu?


Balet ludowy w szkole w Nałęczowie Foto https://czytamaja.pl/  Uczennice z nauczycielkami przed szkołą - Nałęczów Foto https://www.vogue.pl/Uczennice z kadrą nauczycielską - Nałęczów Foto https://www.polskieradio.pl/

     Szkoła w Nałęczowie, działająca w pierwszej połowie XX wieku, wpisuje się w ostatni rozdział historii polskiego ziemiaństwa. W prowadzonej przez ziemianki placówce nauczano kobiety z różnych klas – choć w założeniu przede wszystkim chłopki – fachowego prowadzenia gospodarstwa.
    Marta Strzelecka rozmawia z rodzinami nauczycielek pracujących niegdyś w nałęczowskiej szkole oraz z dziećmi i krewnymi absolwentek, zgłębia archiwa, międzywojenną prasę, prace naukowe i zastanawia się, jak układały się relacje między ziemiankami i chłopkami i jakie znaczenie miały starania pań z dworów, by zbliżyć do siebie włościanki.
    Ziemianki opisują, jak rozwijał się system edukacji kobiet w Polsce, jak zmieniało się postrzeganie roli pani domu, osoby wolnej i samodzielnej, oraz jak w ówczesnej rzeczywistości kobiety wspierały się wzajemnie. I jak dużo my, w kolejnych pokoleniach, możemy mieć wspólnego z tamtymi córkami, żonami, partnerkami czy kobietami wybierającymi życie bez mężczyzn.
Opowieść o dawnych podziałach klasowych i wyboistej drodze do emancypacji.

Tkalnia w szkole w Nałęczowie Foto Balet ludowy w szkole w Nałęczowie Foto https://czytamaja.pl/

piątek, 5 stycznia 2024

W ogrodzie wspomnień

  

Fundacja Gospodarcza Pro Europa - 2023







"Wspomnienia, przypowieści i poezja ponad czasem"

    Reprezentując Salonik Literacki Uniwersytetu dla Aktywnych w Ciechocinku zostałam laureatką Konkursu Literackiego Fundacji Gospodarczej Pro Europa i weszłam w posiadanie publikacji z limitowanej serii zatytułowanej "W ogrodzie wspomnień". Znalazły się w niej trzy teksty mojego autorstwa.

Konkurs Literacki dla Seniorów

    Życie zaczyna się po sześćdziesiątce, jeśli tylko zaprzyjaźnić się z nowymi technologiami łączności i pozyskiwania informacji oraz z mediami społecznościowymi. Wszystkie trzy niosą nietradycyjne możliwości poznawania świata i ludzi, a relacje nawiązywane w świecie wirtualnym nierzadko wpływają na realne sytuacje. Posłuchajcie


Dwór w Radoniach AD 2017

Janeczka Chrzanowska - mal. BT FrydrysiakDwór w Radoniach AD 2000

DATA – Co autorka miała na myśli?

     Na umówione spotkanie do Radoń jechałam z niepokojem, ale i nadzieją. Bardzo chciałam zobaczyć ukryty za wysokim drewnianym ogrodzeniem, położony wśród starodrzewu, biały stylowy dwór. Przez otwartą na oścież bramę wjechałam długą aleją aż do okrągłego gazonu i zaparkowałam auto nieopodal. Urzekły mnie dobiegające z potężnych koron drzew śpiewy ptaków i delikatne zapachy mieszaniny kwiatów, krzewów, ziół i świeżo ściętej trawy. Skierowałam się ku głównemu wejściu do dworu, gdzie rozegrała się scena znana mi z literackich opisów i filmowych kadrów. Otworzyły się drzwi, z których wyszła właścicielka domostwa rozkładając ramiona w powitalnym zapraszającym geście, a zza niej wybiegły trzy wielkie psiska przyjaźnie merdające ogonami. Poczułam się, jak długo oczekiwany, znamienity gość, którego należy przyjmować ze wszelkimi honorami. I to skądinąd przyjemne wrażenie towarzyszyło mi do samego końca wizyty. Pani Beata okazała się przesympatyczną gospodynią, która chętnie oprowadziła mnie po reprezentacyjnych pomieszczeniach: bibliotece, gabinecie, jadalni, kuchni i salonie, gdzie przy filiżance herbaty i własnoręcznie upieczonym cieście opowiedziała najnowszą historię swojego domu.
    Trwająca kilkanaście lat odbudowa zdewastowanego zabytku i urządzanie wnętrz w stylu ziemiańskiej siedziby pochłonęły mnóstwo pieniędzy, wymagały ogromu pracy oraz niepostrzeżenie wprowadziły w dorosłość dzieci właścicieli. Renowacja przyniosła satysfakcjonujący efekt końcowy, który cieszył wszystkich i który, podziwiałam dzięki uprzejmości Pani Beaty. Gdy moja wizyta zbliżała się ku końcowi, gospodyni podarowała mi książkę swojego autorstwa, opowiadającą historię dworu i jego mieszkańców, zastrzegając, bym ją przeczytała przed datą 24 października. Dlaczego? – dziś już wiem…
    A oto ta historia. We dworze funkcjonującym zgodnie z naturą i porami roku, na początku lat trzydziestych XX wieku, urodziła się Janeczka, a później jej brat Stefanek. Bawili się na schodach wejściowych, gonili ukochane wyżły, karmili wiecznie głodne kury, pływali łódką po stawie, robili zabawki na choinkę. Nawet wtedy, gdy dookoła wrzała totalna wojna, a dwór stał się przystanią dla uciekinierów z położonej niedaleko stolicy, gdzie właśnie upadło Powstanie. Wysiedleńcy pomagali w jesiennych pracach w gospodarstwie i w działającej nieustannie fabryce marmolady. Profesor uniwersytetu pan Kowalczyk zadbał o edukację rodzeństwa, a aktorka Teatru Powszechnego urządzała żywe sceny, w których występowali i goście, i gospodarze. Jeden z uchodźców, artysta-malarz Frydrysiak odwdzięczał się za gościnę obrazami – wizerunkami posiadłości i portretami gospodarzy i ich dzieci. Tutejsi i przybysze trwali tak niepewni jutra i oczekujący najgorszego. A ono przyszło z zupełnie innej strony i niespodziewanie uderzyło w bezbronną jasnowłosą istotkę.
Dwunastoletnia Janeczka chorowała tylko trzy dni. Zmarła 24 października 1944 roku.
    To właśnie ta DATA. 

piątek, 29 grudnia 2023

Pałace Podlasia

 

Katarzyna i Jerzy Samusikowie 

 

Fundacja Sąsiedzi – 2019

 




"Rzeczpospolita odchodząca w przeszłość"

Teresa Zaniewska napisała na wstępie, że

    „Pałace i dwory to Rzeczpospolita odchodząca w przeszłość. Gdy patrzymy na fotografie wykonane ręką i okiem Katarzyny i Jerzego Samusików, to czujemy ślady jej obecności w każdym obrazie, geście, zapachu, szumie drzew, poruszeniu gałązek. I wydaje się nam, że powietrze zachowało jeszcze jej kształt, ale nie pozostało już nic z bogactwa i urody zachodzącego słońca. Nadszedł zmierzch. I chociaż życia domowego już nie ma, to Święty Wiąz na Podlasiu, podobnie jak na Żmudzi Dewajtis, szumi swą pieśń o sile trwania. Przetrwać to jednak nie tylko przeżyć, ale i odnieść zwycięstwo.
    Podlasie jako historyczna kraina Polski, w publikacji Katarzyny i Jerzego Samusików, sięga od północy po Supraśl, Białystok i Choroszcz, a na południu po Radzyń Podlaski, Horodyszcze i Czemierniki. Położenie ponad pięćdziesięciu miejscowości, w których ocalały „Pałace Podlasia”, przedstawiono na mapkach znajdujących się na wyklejkach książki. Alfabetycznie ułożone rozdziały zawierają charakterystyki rezydencji, a w nich opowiadają o historii i architekturze obiektów, prezentują jego wnętrza z licznymi pomieszczeniami, przybliżają cechy założenia pałacowo-parkowego wraz z najbliższym otoczeniem i zabudowaniami folwarcznymi. Interesujące teksty uzupełniono licznymi fotografiami wykonanymi przez autorów tego albumowego wydawnictwa. 

SiedlcePatrykozyChoroszcz

Konfiskaty, wojenne pożogi, dewastacje

    Dużo miejsca poświęcono kolejnym właścicielom pałaców, członkom arystokratycznych rodów – Czartoryskich, Radziwiłłów, Branickich, Lubomirskich, Sapiehów, Krasińskich, a nawet loży masońskiej. Bywali w ich majątkach znamienici goście, m.in. Zygmunt III Waza, Stanisław August Poniatowski, Ignacy Krasicki, Jan Ursyn Niemcewicz, Maria Dąbrowska, Zofia Nałkowska itd.
    Większość właścicieli rezydencji z uwagi na swą patriotyczną działalność traciła swe dobra za przyczyną popowstaniowych konfiskat. Skutkowało to częstymi zmianami przypadkowych posiadaczy budowli, nieprzywiązanych do rodowych siedzib. Część z pałaców, wielokrotnie niszczona i odbudowywana po kolejnych wojennych pożogach, nigdy nie odzyskała dawnego wielkopańskiego blasku. Po II wojnie światowej odebrane prawowitym właścicielom, użytkowane przez PGR-y (na biura i mieszkania robotników), szkoły, ośrodki zdrowia albo porzucone i opustoszałe ulegały powolnej dewastacji, a niejednokrotnie unicestwieniu. Tylko bardzo nieliczne zabytkowe obiekty ocalały wbrew wszelkim historycznym przeciwnościom i obecnie mieszczą muzea, centra konferencyjne, hotele, uczelnie lub pozostają w prywatnych rękach. Są i takie budowle, które w dalszym ciągu pozostają bezpańskie i chylą się ku upadkowi.

Korczew
Supraśl - Pałac BuchholtzówBorki

poniedziałek, 20 listopada 2023

Krajobraz po życiu. Śladami Galicji

 

Barbara Gaweł

 HELION 2019






 
Opowieści o niezwykłych ludziach i miejscach Podkarpacia – recenzja Hubert Lewkowicz - ekspresjaroslawski.pl

    «Gdyby nie panna Henrietta z Machowej koło Pilzna, inna by mogła być treść „Pana Tadeusza” Mickiewicza. Literatura światowa i teatr nie miałyby Arthura Millera, gdyby pewien żydowski chłopiec nie ruszył samotnie za ocean z Radomyśla Wielkiego. Czy wystawione by było „Wesele” Wyspiańskiego, gdyby nie ród Pawlikowskich z Medyki? Historie opisane przez Barbarę Gaweł w książce „Krajobraz po życiu” pokazują, jak wiele ważnych rzeczy się tu wydarzyło, jak wielu niebanalnych ludzi przeszło przez naszą, podkarpacką ziemię, jak niezwykły przebieg mogą przybrać historie, które zaczynają się zupełnie nijako. I jak czasem przypadek sprawia wywinąć się losowi lub dać początek zupełnie nowej historii. A może nie przypadek, tylko przeznaczenie?
    Ta książka to opowieści o ludziach, którzy kiedyś tu żyli. Przez ich niezwykłe historie przebijają się bohaterowie drugiego planu – podkarpackie miasta, miasteczka i wioski. Czasem to ktoś z tej biednej Galicji dokonywał rzeczy niezwykłych gdzieś daleko, czasem niezwykłe historie działy się tutaj. A jeszcze innym razem ktoś po prostu tu tylko umarł lub się urodził. W książce Barbary Gaweł „Krajobraz po życiu. Śladami Galicji. Opowieści o ludziach i miejscach”, która wciąga czytelnika od pierwszej strony, odnajdziemy wszystko – miłość, romanse, zdrady, śmierć, zbrodnie, genialne wynalazki, wielki świat gwiazd, odjazdy i powroty. I to wszystko prawdziwe, to historie ludzi z krwi i kości. A w dodatku nasze, galicyjskie, podkarpackie. To, że nasze Podkarpacie to ziemia urodzajna, wiemy od dawna. Barbara Gaweł w swojej książce, która ukazała się w kończącym się roku, pokazuje, że ta ziemia rodziła ludzi, których historie miały wpływ na losy innych, by nie powiedzieć górnolotnie, nierzadko na losy świata.

Teść Marylin Monroe pochodził z Podkarpacia

    Weźmy choćby taki Radomyśl Wielki w powiecie mieleckim, w którym ma swój początek historia z jednego z reportaży zamieszczonych w książce. To właśnie w tym małym miasteczku przyszedł na świat Izydor Miller, syn Samuela, żydowskiego krawca. Chłopiec, którego rodzice, a jako jedynego z siedmiorga dzieci, nie wzięli w podróż do Ameryki. Po kilku miesiącach wuj, który się nim zajął, powiesił tabliczkę na szyję dziecka i wysłał za ocean. Po trzech tygodniach mały Izydor dotarł do brzegu w Nowym Jorku i dołączył do rodziny. Choć do końca był analfabetą, jego syn – Arthur Miller stał się najwybitniejszym dramatopisarzem i mężem Marylin Monroe, która bardzo polubiła teścia i nawet po rozstaniu z mężem utrzymywała z nim kontakt. Czuła, że łączy ich tożsamość losu, historia odtrąconych dzieci. Dzięki temu niepiśmienny chłopak z Radomyśla, który pod pokładem, w ścisku i smrodzie, płynął, by dołączyć do rodziny gościł potem na urodzinach u prezydenta Kennedy'ego. Gdyby został w Radomyślu, prawdopodobnie podzieliłby los innych Żydów – zginąłby z rąk Niemców. Tak jak jego wuj, który się nim opiekował po wyjeździe rodziców. Takich opowieści w publikacji jest dużo więcej.

Przed masakrą w Zbydniowie - 1943 r.
Arthur Miller z rodzicami i żoną Marylin Monroe - 1956 r.Prezydent Ignacy Mościcki z wizytą w Wydrnej - 1929 r.