wtorek, 26 marca 2019

Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak

Spotkanie z Simoną Kossak - Lech WilczekAnna Kamińska 

Wydawnictwo Literackie 2015









 

 

 

 

 

To miał być czwarty Kossak

     Kluczowe, pierwsze zdanie książki „To miał być czwarty Kossak” oraz fotografia odsłaniająca rzeczywiste miejsce Simony w porządku jej świata, jak w soczewce konkretyzują prawdę o Simonie Kossak, przekazaną przez znakomitą pisarkę Annę Kamińską, znaną mi już z biografii Wandy Rutkiewicz oraz szeptanej opowieści o Białowieży. Autorka, jako znawczyni ludzkiej psychiki (podobnie do swej bohaterki – zoopsychologa), po mistrzowsku odtworzyła „złowrogi cień” i bagaż znanego nazwiska, które starała się nosić z godnością, a „to, że… została profesorem, potraktowała jak wygraną bitwę z własnym nazwiskiem”.
     „Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak” to książka o kobiecie, której życie było naznaczone niespełnieniem rodzinnych oczekiwań na męskiego potomka Kossaków. Na dodatek spodziewano, że dziecko będzie podtrzymywać tradycję malarską w czwartym już pokoleniu. Kossakówna dorastała zatem w atmosferze chłodu emocjonalnego ze strony matki, wśród krakowskiej cyganerii bywającej w Kossakówce i Jerzówce, obok zapracowanego ojca-malarza, miłośnika przyrody. Zamiast talentu malarskiego Simona odziedziczyła po Jerzym Kossaku zainteresowanie naturą. Jak dowiodła swym życiem – z ogromnym pożytkiem dla tej ostatniej.

Elżbieta Kossak, matka Simony, lubiła życie na Dziedzince. fot. Lech Wilczek culture.pl
Elżbieta Kossak, matka, lubiła życie na Dziedzince
fot. Lech Wilczek culture.pl
"Sunące na komarze zjawisko" fot. Lech Wilczek  culture.pl
"Sunące na komarze zjawisko" fot. Lech Wilczek  culture.pl













Nie awantura, tylko ostrzał

     Kreśląc biografię wybitnej postaci Anna Kamińska starała się udzielić miarodajnej odpowiedzi na pytanie: co ukształtowało Simonę Kossak, a w konsekwencji poprowadziło ją niepospolitą drogą życiową. W moim odczuciu autorka zaakcentowała wszystkie czynniki mające decydujący wpływ na poczynania „niegodnej” Kossakówny. Przedstawiła wydarzenia, w których uczestniczyła przyrodniczka oraz ludzi, którzy przyczynili się do przeobrażenia się Simony w wojowniczkę, która „przyjeżdżała z interwencją i robiła porządki. Miała wtedy charyzmę jak Hitler”. Joanna, siostrzenica Simony, komentowała jej zachowania: „Nie awantura, tylko ostrzał”. Przyjaciel domu widział problem zgoła inaczej: „Simona była zahartowana w walkach, ale nie w walkach o swoje”.

Międzyczas w Dziedzince

     Anna Kamińska prowadząc czytelników śladami wyjątkowej kobiety pokazała jej samotnię – Dziedzinkę, mającą pełnić rolę lokum na tzw. międzyczas, a w której została do końca swych dni. Niezwyczajne życie Simony Kossak w Dziedzince, bez prądu i bieżącej wody, „daleko od szosy”, gdzie dotarcie do miejsca pracy graniczyło z męstwem, autorka przedstawiła tak barwnie i sugestywnie, że wielokrotnie odnosiłam wrażenie, że podążam krok w krok za bohaterką, że podglądam jej życie zza płotu, firanki, sterty drew. Podziwiam u tej literatki umiejętność oddania niepowtarzalnej atmosfery opisywanych miejsc, czy to były szczyty Himalajów, uliczki Białowieży czy zagroda zwana Dziedzinką. Niezwykle cenną cechą pisarstwa biografki pozostaje łatwość, z jaką tworzy postaci na podstawie rozmów z osobami z otoczenia bohaterki – krewnymi, przyjaciółmi, współpracownikami. Simona widziana oczyma jej bliskich i znajomych stała się dla mnie, dzięki książce Anny Kamińskiej, postacią wielowymiarową, którą kochano i podziwiano, ale niestety częściej atakowano i nienawidzono, nie rozumiejąc jej życiowej pasji – ochrony przyrody.

Prof Simona Kossak na Dziedzince fot. Lech Wilczek http://www.encyklopedia.puszcza-bialowieska.eu/
Simona Kossak na Dziedzince  fot. Lech Wilczek
http://www.encyklopedia.puszcza-bialowieska.eu/

Prof Simona Kossak z rysiem fot. Lech Wilczek http://www.chyra.pl/
Simona Kossak z rysiem fot. Lech Wilczek http://www.chyra.pl/














Narodziny kontestatorki

     W kilkudziesięciu rozdziałach biografii opowiedziano o tak wielu aspektach życia wielkiej przyrodniczki, że może się wydawać czytelnikowi, iż poznał Simonę Kossak na wskroś. Nic bardziej mylnego. Anna Kamińska raz po raz odsłaniała kolejne oblicza tej bezkompromisowej bojowniczki o naturę. Konsekwentnie ukazała zmagania młodej kobiety w poszukiwaniu swej drogi i miejsca w świecie. Nietrafione kierunki studiów (aktorstwo, polonistyka) i miejsca pracy – Instytut Zootechniki; studia na Wydziale Biologii, wakacyjne wyjazdy w Bieszczady, które stały się jej wymarzonym terenem badań, obozy jeździeckie. Wykłady prof. Wojtusiaka (guru Simony i późniejszy promotor jej pracy magisterskiej) i praktyka w ogrodzie zoologicznym u pp. Gucwińskich doprowadziły adeptkę ekologii do Zakładu Badania Ssaków w Białowieży, która miała tymczasowo zastąpić Bieszczady. Portem docelowym okazała się jednak praca w Instytucie Badawczym Leśnictwa i białowieska Dziedzinka.

Nie cały świat ten, który zobaczysz w oknie

     Pisarka non-fiction poza wyrafinowaną psychologiczną warstwą książki z maestrią posługuje się językiem polskim przelewając na papier efekty interesujących przemyśleń Pani profesor nauk leśnych. „Proces wychowania małego człowieka polega na tym, żeby nauczył się liczyć z potrzebami i  wolnością innych ludzi” wyrzekając się własnych potrzeb i wolności – stwierdziła uczona. „Nie najsilniejszy zwycięża, tylko zwycięzca staje się najsilniejszy” brzmi złota reguła dominacji wg Simony Kossak. „Nie cały świat ten, który zobaczysz w oknie” – głosi przysłowie, jakie popularyzatorka ochrony przyrody wprowadzała w życie. Dużą wagę przywiązywała do relacji rodziców z dzieckiem: "Im więcej będzie kontaktów z matką, tym lepszy będzie w dzieciach podkład do zachowań socjalnych" napomina autorka wspólnie z bohaterką książki.
Simona Kossak z łosiami bliźniakami - Cola i Pepsi fot. Lech Wilczek culture.pl
Simona Kossak z łosiami bliźniakami - Cola i Pepsi
fot. Lech Wilczek culture.pl

Simona Kossak z lochą Żabką fot. Lech Wilczek culture.pl
Simona Kossak z lochą Żabką fot. Lech Wilczek culture.pl

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nikt nie mówił "kocham cię"

     Anna Kamińska zmierzyła się też z uczuciową stroną życia Simony przedstawiając swe rozważania na temat trudnej miłości Simony Kossak i Lecha Wilczka. Z jednej strony zaprezentowała wypowiedzi licznych osób ze wspólnego otoczenia fotografa i przyrodniczki, a z drugiej refleksje samego Leszka Wilczka na temat jego związku z Simoną. „Simona z Leszkiem byli świetną parą, tylko o tym nie wiedzieli” – powiedział ktoś komentując ich trzydziestopięcioletnie życie pod jednym dachem. Razem, lecz osobno. W szczerej rozmowie z autorką książki partner Simony przyznał „Pokochałem Simonę po jej śmierci”. Wcześniej zaś „Z mojej strony nigdy nie padło słowo «miłość» i z jej strony też nie padło. Nikt nie mówił «kocham cię»”. „Wkładał ją czasem do «lodówki». Zamrażał uczucia” - podsumowała związek singli Anna Kamińska… Lech Wilczek opowiedział o „nierozerwalnym, metafizycznym układzie” między nim, Simoną i Dziedzinką w albumie „Spotkanie z Simoną Kossak” wydanym kilka lat po jej śmierci.

     Jestem pod wielkim wrażeniem kunsztu literackiego Anny Kamińskiej, która po mistrzowsku władając piórem, oddała sens życia Simony Kossak zawarty w zdaniu wypowiedzianym przez osobę o umyśle otwartym na świat przyrody ożywionej:
 „Zrozumiałam, że przekroczyłam kordon i znalazłam się po stronie drzew i zwierząt”. 
Z drugiej strony tej granicy pozostawiła ludzi i siebie…





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz