poniedziałek, 30 maja 2016

Szlak bojowy Legionów Polskich


Józef Piłsudski i Bolesław Wieniawa-Długoszowski

   Janusz Tadeusz Nowak




   Wydawnictwo M 2014











Setna rocznica

     Skład tanich książek w Krakowie (lub w Internecie  www.dedalus.pl) to skarbnica wartościowych acz niedrogich publikacji. Dzięki wizycie na ul. Grodzkiej moja biblioteczka wzbogaciła się m.in. o wydawnictwo rocznicowe zatytułowane „Szlak bojowy Legionów Polskich”. To pamiątkowe wydanie nawiązuje do setnej rocznicy wymarszu I Kompanii Kadrowej z krakowskich Oleandrów. Książka ta pojawiła się na rynku za sprawą Wydawnictwa M, z siedzibą w Krakowie, wielce zasłużonego dla literatury i kultury niezależnej, a którego początki sięgają czasów rodzącej się „Solidarności”. Publikację opracował kustosz Muzeum Historii Miasta Krakowa, historyk i absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego – Janusz Tadeusz Nowak.

Grafika i tekst

     Odpowiadając na potrzebę chwili (setna rocznica) autor przygotował książkę o charakterze popularyzatorskim zaopatrzoną w pokaźne ilości materiału źródłowego, graficznego i tekstowego. Około stu pięćdziesięciu ilustracji znacząco podniosło atrakcyjność publikacji szczególnie dla młodych czytelników, w większości wzrokowców, przyzwyczajonych do przeglądania tysięcy zdjęć w Internecie. Zamieszczony w książce Wykaz ilustracji dokładnie podaje źródła, z których autor czerpał fotografie, gdy znajdował je poza własnym archiwum. Na ilustracjach obejrzeć można portrety oficerów i legionowe oddziały, pocztówki, znaczki, mapy, odznaczenia, odciski pieczęci itp. Podobną grafikę prezentują prace Witolda Sienkiewicza Wydawnictwa Demart, również traktujące o Legionach Polskich.
Janusz Tadeusz Nowak korzystał podczas opracowywania zagadnienia z dużej liczby publikacji, których spis umieścił w Bibliografii. Część z nich posłużyła mu jako źródło cytowania we własnym studium tematu. Wybrał niektóre bardziej lub mniej znane fragmenty wspomnień, artykułów, pamiętników czy pism, doskonale ilustrujące przedstawiane wydarzenia przez ich uczestników czy świadków.

I Kompania Kadrowa - Oleandry
I Kompania Kadrowa - Oleandry
Oficerowie kawalerii Władysława Beliny-Prażmowskiego
Oficerowie kawalerii Władysława Beliny-Prażmowskiego












sobota, 28 maja 2016

Miałam szczęśliwe życie. Ostatnia z Branickich

Anna Branicka-Wolska - Fot. Maciej Zienkiewicz
Anna Branicka-Wolska - Fot. Maciej Zienkiewicz

Anna Branicka-Wolska


Znak-literanova 2015















Prapraprawnuczka targowiczanina

     Nie zawsze życie prapraprawnuczki niesławnego targowiczanina Franciszka Xawerego Branickiego było usłane różami, a mimo to Anna Branicka-Wolska autobiograficznym zapiskom nadała tytuł „Miałam szczęśliwe życie. Ostatnia z Branickich”. Perspektywa ponad dziewięćdziesięciu lat zmagania się z losem upoważniła ją do stwierdzenia, które nam, współczesnym, wydaje się być przerysowane. No bo i cóż było szczęśliwego w życiu hrabianki Branickiej – ostatniej z Branickich?
- gdy miała piętnaście lat wybuchła wojna;
- utraciła dom rodzinny a rodzina rodowy majątek;
- przebywała na kilkuletniej zsyłce w głąb Związku Sowieckiego;
- po wojnie cierpiała biedę, jako skutek niepoprawnego politycznie pochodzenia;
- zrządzeniem opatrzności nie połączyła się z narzeczonym?

Roś i Wilanów

     Potomkini starego rodu Branickich opowiedziała swoje osobliwe dzieje poczynając od szczęśliwego dzieciństwa w majątku w Rosi na Grodzieńszczyźnie oraz w pałacu w podwarszawskim Wilanowie, który dwudziestoletnia Anna opuściła na zawsze za sprawą barbarzyńskich okupantów. Młodej konspiratorce (Anna była łączniczką w Armii Krajowej) udało się uniknąć niewoli hitlerowskiej lecz nie ustrzegła się aresztowania i osadzenia w bolszewickim więzieniu. Pod koniec wojny razem z kilkunastoma innymi przedstawicielami arystokracji znalazła się na zesłaniu w Krasnogorsku w okolicach Moskwy. O pobycie w obozie internowanych pisała „Listy niewysłane” do swojego ukochanego Janusza, opublikowane w 2012 roku nakładem wydawnictwa LTW. Krótką relację o tym trudnym okresie Anny Branickiej zamieściła Ewa Polak-Pałkiewicz w książce „Rycerze wielkiej sprawy. Szkice ziemiańskie”. 

Adam Branicki - Ojciec autorki
Adam Branicki - Ojciec autorki
Beata Branicka z Potockich - Matka autorki
Beata Branicka z Potockich - Matka autorki



















sobota, 21 maja 2016

Rycerze wielkiej sprawy.Szkice ziemiańskie


Ewa Polak-Pałkiewicz


Wydawnictwo LTW 2015 













Polak i Pałkiewicz

     Ewę Polak-Pałkiewicz można polubić już za samo nazwisko. Pierwszy jego człon – Polak – dlaczego jest bliski, nie trzeba nikomu tłumaczyć. Drugi człon – Pałkiewicz – to miano brzmi znajomo, wszak Jacek Pałkiewicz jest uznanym w świecie obieżyświatem i autorem wielu podróżniczych książek, np. „Pasja życia”, „Sztuka podróżowania” czy „Syberia: Wyprawa na biegun zimna”. Ewa Polak-Pałkiewicz popełniła natomiast książkę zatytułowaną „Rycerze wielkiej sprawy. Szkice ziemiańskie”, o której sama mówi, iż „nie są to teksty naukowe”, aczkolwiek bogactwo poruszanych tematów, wątków postaci sprawiają, że publikacja mogłaby pretendować do miana monografii ziemiańskiej.
Autorka rozwija swoje pasje i zainteresowania w dziedzinach niezwiązanych z kierunkiem jej wykształcenia (biologia), lecz dzięki temu do rąk czytelnika trafiło wyborne wydawnictwo o polskim ziemiaństwie. Znakomita katolicka publicystka w swoich pracach kładzie wyraźny nacisk na rolę, jaką w historii Polski odegrała chrześcijańska wiara, będąca spoiwem łączącym wszelkie grupy społeczne w Rzeczypospolitej od zarania naszej państwowości.

Przedmurze chrześcijaństwa

     W polskich dworach ważką kwestię stanowiło kształtowanie ducha mieszkańców poprzez dokładanie starań, aby żyć w zgodzie z zasadami wiary katolickiej. Melchior Wańkowicz wspomina religijne aspekty życia dworu: „Dom nowotrzebski modli się każdą drzazgą swej ściany, śpiewem siedzących w niej świerszczów, siorbaniem nosów parobczańskich, merdaniem ogonów tych tu kundli… Nasz Bóg… jest cierpliwy, jak i my… mieszka z nami, jest z nami w każdej godzinie życia, jest swoją osobą w domu”. Bóg mieszka także w „przepięknych świątyniach na Kresach Rzeczypospolitej… które ufundowała szlachta, znacząc nimi terytorialne zdobycze «przedmurza chrześcijaństwa»”.
Zagadnienie to jest szczególnie zrozumiałe dziś, gdy świętowaliśmy niedawno 1050 – lecie Chrztu Polski. Powyższe uwagi skwituję znanym już w latach siedemdziesiątych XIX wieku dwuwierszem:
 „Tylko pod Krzyżem, tylko pod tym znakiem,
Polska jest Polską, a Polak Polakiem”.

Matylda-Windisch-Graetz-i-Paweł-Sapieha-fotografia-narzeczeńska
Matylda-Windisch-Graetz-i-Paweł-Sapieha
Wladysław Łebkowski z żoną Stefania z Woyna Orańskich herbu Kościesza w strojach polskich
Władysław Łebkowski z żoną Stefania w strojach polskich



















wtorek, 10 maja 2016

Anders spieszony

Ewa Berberyusz 


Aneks 1992 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spieszony a nie speszony

     Ewa Berberyusz rocznik 1929 walczyła jako łączniczka o pseudonimie „Pietrek” w Pasiece – Komendzie Głównej Szarych Szeregów (podczas Powstania Warszawskiego miała piętnaście lat!). W dorosłym życiu zajęła się dziennikarstwem i reporterstwem oraz twórczością literacką w zakresie literatury faktu. Jedna z jej publikacji nosi intrygujący tytuł „Anders spieszony”, który to tytuł pokazuje bogactwo naszego języka polskiego. Spieszony to termin z podwórka wojskowego, oznaczający formację pozbawioną konia, pojazdu, transportu. Tytuł ten przetłumaczony na język angielski brzmi nieco kolokwialnie „Generał Anders on foot”. Książka wydana po raz pierwszy w Londynie w 1992 roku później zmieniła tytuł na „Władysław Anders – życie po Monte Cassino”. Obydwa te tytuły koncentrują się na wybitnej postaci generała Władysława Andersa, legendarnego wodza zwycięskiej bitwy o klasztorne wzgórze Monte Cassino w 1944 roku.
Władysław Anders na koniu - lata 30-e XX wieku
Władysław Anders na koniu - lata 30-e XX wieku

Ireny i Anny

     Wydawnictwo Ewy Berberyusz obejmuje szersze spectrum tematyczne. Osoba generała wydaje się być jedynie pretekstem do zaprezentowania dziejów wybranych andersowców oraz  polskiej emigracji powojennej w Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Autorka przeprowadziła szereg rozmów z krewnymi, przyjaciółmi, znajomymi i podkomendnymi generała Andersa. Sięgnęła do listów, dokumentów, artykułów prasowych i akt sądowych, aby odkłamać osobowość Wielkiego Polaka, latami zohydzaną przez komunistyczne władze Polski. Ewa Berberyusz prowadziła dyskusje z bardzo znamienitymi osobami. Z Ireną Anders, z Gustawem Herling Grudzińskim, z Ludwikiem Łubieńskim, z Edwardem Raczyńskim, z Ireną Horbaczewską, z Władą Majewską, z Anna Marią Costa, z Hanną Anders Nowakowską, z Jerzym Andersem i Klemensem Rudnickim. Uważny czytelnik zapoznając się z relacjami i uwagami ze spotkań autorki z członkami środowiska andersowców może sobie wyrobić własny pogląd na kontrowersyjną w niektórych punktach postać generała oraz jego dzieło – II Korpus Armii Polskiej na Wschodzie.