Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bohater. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bohater. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 października 2025

Piękne i niebezpieczne




 Jerzy Rostkowski


 REBIS 2020






W służbie ojczyzny

    Jerzy Rostkowski w książce „Piękne i niebezpieczne. Arystokratki polskiego wywiadu” bierze na warsztat temat z pozoru niszowy, a w rzeczywistości arcyciekawy – kobiety z polskich rodów arystokratycznych, które podczas II wojny światowej działały w strukturach wywiadu. Brzmi obiecująco: elegancja, odwaga, intrygi, a w tle wielka historia. Autor pokazuje szpiegów w spódnicach, które przez dekady istniały w cieniu – agentki, konspiratorki, kurierki, ryzykantki. Jego opowieść przywraca im miejsce w historii i przypomina, że polski wywiad nie był wyłącznie domeną mężczyzn w mundurach. „Piękne i niebezpieczne” to książka, którą czyta się z mieszanką fascynacji i frustracji. Fascynacji – bo temat jest znakomity, a bohaterki warte poznania. Frustracji – bo chaos narracyjny i brak selekcji źródeł sprawiają, że z tej historii nie wydobyto pełni jej potencjału. 
    Niestrudzony badacz ma talent do odtwarzania tła historycznego, ale jego narracja bywa chaotyczna ponieważ często skacze między wątkami i miejscami. Zdarza się też, że autor zbyt łatwo ulega pokusie fabularyzowania. Częste „prawdopodobnie”, „być może”, „istnieje przypuszczenie, że…” świadczą o uczciwości badawczej. Rostkowski pisze z pasją, ale czasem ta pasja zamienia się w domysły z literackim zacięciem. Pisarz podziwia swoje bohaterki i przedstawia je jak postaci z legendy: piękne, odważne, szlachetne i niemal bez skazy, a rzadko pozwala im być ludzkimi, z wątpliwościami czy błędami. Tymczasem to właśnie rysy i sprzeczności czynią historię ciekawą. W warstwie faktograficznej książka robi dobre wrażenie – historyk zna materiały archiwalne, potrafi je przywołać, jego kwerendy budzą respekt i lubi odkrywać „białe plamy”. Na kartach jego książki pojawiają się znane nazwiska – Krystyna Skarbek, Klementyna Mańkowska – ale też bohaterki niemal zapomniane, jak Władysława Srzednicka-Macieszyna. Autor stara się oddać im sprawiedliwość, pokazując, że kobiety nie tylko towarzyszyły mężczyznom w wywiadzie, ale same odgrywały kluczowe role. I jest to jeden z najmocniejszych punktów tej publikacji. 

Narzędzia wywiadu 

    Należy też wspomnieć o Aneksach, które autor zamieścił na końcu publikacji. Większość tych materiałów nie dotyczy tytułowych arystokratek. Zamiast dokumentów o polskich kobietach-szpiegach, czytelnik znajdzie tam raporty dotyczące pobocznych postaci i operacji, które mają z nimi niewiele wspólnego. Wrażenie jest takie, jakby Jerzy Rostkowski umieścił w aneksach wszystko, co znalazł w materiałach źródłowych. Aneksy wyglądają jak dokumentacja do innej książki – cennej, ale obok tematu. Zamiast wzmacniać przekaz, rozbijają go – do albumu o polskich wywiadowczyniach dołączył np. rozdział o brytyjskiej archiwistyce. Od strony edytorskiej publikacja prezentuje się solidnie – twarda oprawa, wkładka zdjęciowa, bibliografia, indeks osobowy. To naprawdę ładne wydanie, które aż prosi się o lepsze uporządkowanie treści bo, książka ma potencjał, który został częściowo zagłuszony przez nadmiar dygresji i brak selekcji materiału.
    Jerzy Rostkowski próbuje przybliżyć organizację polskiego wywiadu w czasie II wojny światowej, ale robi to w sposób mało przejrzysty. Zamiast klarownego obrazu struktur – Oddziału II, Delegatury Rządu czy współpracy z alianckim SOE – dostajemy serię skrótowych wzmianek i dygresji, gdzie dociekliwy badacz przeskakuje między polskimi, brytyjskimi i niemieckimi służbami. Pisarz ewidentnie ma dużą wiedzę i dostęp do źródeł, lecz brak mu konsekwencji w ich uporządkowaniu. W „Pięknych i niebezpiecznych” pokazano, że polski wywiad w czasie II wojny światowej był równie pełen bohaterstwa, co chaosu. Autor trafnie prezentuje ten stan polskiego piekiełka – sieci rywalizacji, nieufności i dublujących się struktur, w których także siatki lokalne i alianckie częściej ze sobą konkurowały, niż współpracowały. Pisarz słusznie zauważa, że w takim zamieszaniu wiele kobiet-agentek musiało działać na własną rękę, klucząc między sprzecznymi rozkazami i politycznymi ambicjami dowódców. W efekcie otrzymujemy obraz konspiracji rozdartej wewnętrznie, w której lojalność wobec kraju często kolidowała z lojalnością wobec przełożonych.
    Wątek „seks-szkoleń” i tzw. agentów Romeo w omawianej publikacji brzmi jak przerywnik z powieści szpiegowskiej. Autor porusza temat używania seksu jako narzędzia wywiadu – zwłaszcza w kontekście radzieckiego KGB i późniejszych praktyk bloku wschodniego. Rostkowski przytacza przykłady szkolenia osób w sztuce uwodzenia, mających zdobywać informacje przez romans lub kompromitację osoby, która mogła być źródłem tych informacji. Są to przerażające fragmenty tekstu. Innym przykładem perfekcyjnego dbania o szczegóły przygotowań wywiadowców do pracy w określonych warunkach jest wymiana plomb w zębach Krystyny Skarbek, której powierzono misję we Francji, na wypełnienia francuskie. 
 
„Piękne i niebezpieczne”„Piękne i niebezpieczne”„Piękne i niebezpieczne”

Muszkieter, kat i agent 007

    Książka „Piękne i niebezpieczne” obfituje w ciekawostki, anegdoty i mało znane epizody z historii polskiego wywiadu, które dodają jej kolorytu i pozwalają zajrzeć za kulisy wojennej codzienności agentów. Jerzy Rostkowski sporo miejsca poświęca organizacji Muszkieterów – niezależnej grupie szpiegowskiej założonej przez Stefana Witkowskiego. Autor przedstawia ją jako elitarną i nowoczesną formację, współpracującą z Brytyjczykami i Francuzami, a zarazem nieufnie traktowaną przez ZWZ–AK. Jednocześnie podkreśla profesjonalizm Muszkieterów, ich szeroką siatkę informacyjną, ale i konflikty i kontrowersje wokół osoby Witkowskiego.
    W rozdziale „Benita, Irene, Renate…” historyk przywołuje dramatyczny epizod z 18/19 lutego 1935 roku, kiedy w Berlinie ścięto toporem dwie agentki wywiadu – Benitę von Falkenhayn i Renate von Natzmer. Obie kobiety, oskarżone o szpiegostwo na rzecz Polski, stały się jednymi z pierwszych ofiar hitlerowskiej machiny represji – a ich śmierć była równie symboliczna, co przerażająco demonstracyjna.
W „Pięknych i niebezpiecznych” Jerzy Rostkowski wspomina także Iana Fleminga, późniejszego twórcę postaci Jamesa Bonda, który w czasie II wojny światowej służył w brytyjskim wywiadzie marynarki. Autor sugeruje, że postać Krystyny Skarbek mogła częściowo zainspirować Fleminga przy tworzeniu kobiecych bohaterek jego powieści – zwłaszcza tych, które łączyły elegancję z odwagą i niebezpiecznym urokiem, np. Vesper – pierwsza dziewczyna Bonda.
    I na koniec trochę prywaty. Klementyna Mańkowska, jedna z najbardziej intrygujących agentek polskiego wywiadu, urodziła się w Wysuczce, zaledwie 20 kilometrów od Mielnicy Podolskiej, miejsca narodzin Kazimierza Poniatowskiego, dziadka mojego męża. A zatem byli niemal sąsiadami w rejonie czortkowskim rozległego Podola.
    Książka Jerzego Rostkowskiego jest jak jej bohaterki: piękna, niebezpieczna i nieprzewidywalna. I może właśnie dlatego, mimo wszystkich wad, trudno się od niej całkiem oderwać.
 



* zdjęcia własne z książki

czwartek, 25 września 2025

Polskie gniazda literackie


Marek Borucki


MUZA 2009







Miejsca, jak odcisk palca

    Marek Borucki w książce "Polskie gniazda literackie" zabiera czytelnika w podróż po miejscach związanych z życiem i twórczością polskich pisarzy. Jego publikacja to wędrówka przez przestrzenie, w których literatura polska kiełkowała, dojrzewała, a czasem dogorywała w trudnych warunkach historycznych. To nie tylko album z fotografiami, ale przede wszystkim zbiór 28 esejów, w których autor łączy biografie literatów z historią ich domów, pracowni i dworków i pozwala zobaczyć, że te miejsca są niczym odcisk palca — niepowtarzalne, zrośnięte z życiem i dziełem swoich mieszkańców.
 
Polskie gniazda literackiePolskie gniazda literackiePolskie gniazda literackie

 

„Gniazdo” jako metafora

    W słowie Od Autora pojawia się zdanie: „Gniazdo literackie to dom i pracownia twórcy, ale często też niezwykle ważny element inspirujący twórczość”. Gniazdo to coś więcej niż dom. To miejsce, z którego się wyrasta, do którego się wraca, które karmi i nadaje tożsamość. Marek Borucki udowadnia, że dla literatury polskiej gniazda te były fundamentem. Często miały charakter symboliczny: dwór szlachecki jako mikrokosmos polskości, kamienica miejska jako świadek przemian społecznych, czy skromna chata, gdzie w biedzie rodziły się wielkie idee.
    Każdy rozdział przedstawia jedno „gniazdo literackie” – przestrzeń, w której powstawały utwory i kształtowała się tożsamość pisarza. Historyk opisuje zarówno życie codzienne autorów, jak i losy samych budynków. Ważne jest to, że pisarz nie ogranicza się do suchych faktów. Wplata anegdoty, cytaty, a także refleksje o tym, jak mieszkanie oddziałuje na twórczość. Dzięki temu czytelnik widzi wyraźnie, że dom czy dwór to nie tylko tło, ale część literackiego świata.

Polskie gniazda literackiePolskie gniazda literackiePolskie gniazda literackie

sobota, 26 lipca 2025

Od Polany Wykus do Wąchocka




Świętokrzyskie


czerwiec 2025





Leśna twierdza partyzancka

    Polana Wykus (położona kilka km na południe od Wąchocka w woj. świętokrzyskim) niejednokrotnie stanowiła bazę polskich partyzantów. Podczas powstania styczniowego stacjonowali tu powstańcy dowodzeni przez Mariana Langiewicza. W trakcie II wojny światowej znajdowały się tu obozy żołnierzy polskiego podziemia, najpierw pod dowództwem mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”, później Zgrupowania Partyzanckie Armii Krajowej „Ponury” – Jana Piwnika „Ponurego” i Eugeniusza Kaszyńskiego “Nurta”. Polana Wykus zapisała się w historii II wojny światowej jako “leśna twierdza partyzancka”. 
    Na Polanie Wykus, 14 czerwca 2025 r., odbyły się uroczystości upamiętniające żołnierzy Armii Krajowej – a zwłaszcza legendarnych dowódców – płka Jana Piwnika „Ponurego” i mjra Eugeniusza Kaszyńskiego „Nurta”. Wśród uczestników obchodów znaleźli się harcerze, kombatanci, młodzież, przedstawiciele wojska, policji oraz mieszkańcy regionu, by oddać hołd tym, którzy z miłości do Ojczyzny oddali życie. 
 
Polana WykusPolana WykusPolana Wykus

Kapliczka z obrazem Matki Boskiej Bolesnej

     Uroczystości rozpoczęły się wprowadzeniem pocztów sztandarowych i meldunkiem złożonym przez harcmistrza, komendanta placu, prezesowi środowiska AK „Ponury-Nurt”. Następnie podniesiono flagę Rzeczypospolitej Polskiej. Wzruszającą częścią obchodów była polowa Msza Św. w intencji „Ponurego”, „Nurta” i ich żołnierzy. Koncert patriotyczny oraz Apel Poległych, złożenie kwiatów i zapalenie zniczy nadały wydarzeniu głęboko duchowego i symbolicznego charakteru. Lasy Wykusu znów stały się żywym świadectwem pamięci i historii.
    W miejscu dawnego obozu żołnierzy AK, 15 września 1957 r. odsłonięto kapliczkę z obrazem Matki Boskiej Bolesnej. Z czasem na jej ścianach umieszczono 123 pseudonimy poległych żołnierzy. Kapliczka otoczona jest murem, na którym zamontowano kilkaset tabliczek z nazwiskami żołnierzy zgrupowań „Ponurego" i „Nurta". To wydarzenie jest uznawane za początek działania Środowiska Świętokrzyskich Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej „Ponury” – „Nurt”, które są obok Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i Obwodu Świętokrzyskiego Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, głównymi organizatorami uroczystości na Wykusie. Partyzanci „Ponurego” i „Nurta” po II wojnie światowej wciąż utrzymywali ze sobą kontakt. Każdego roku, w drugą sobotę czerwca, na Wykusie organizowane są uroczystości upamiętniające poległych żołnierzy Zgrupowań Partyzanckich Armii Krajowej.
 
Polana WykusDo  Polany Wykus  Do  Polany Wykus
 

poniedziałek, 19 maja 2025

Odnaleziony walc


 


Janusz Niżyński

Ridero 2025




Charakterystyka  Janusza Niżyńskiego, jaką można znaleźć w Internecie:
    „Z wykształcenia inżynier, z zamiłowania: meloman i publicysta - od blisko dwudziestu lat uprawia działalność literacką na jednej z najstarszych stron w zasobach polskiego Internetu: Janusz.Nizynski.pl. W dorobku autora są m.in. takie formy jak: powieści, netowiska i bajki, w tym także dla dorosłych. Publikował też liczne felietony w prasie ogólnopolskiej i korporacyjnej.”

Literacki labirynt z nutami

    „Odnaleziony walc” to książka, która łączy w sobie elementy powieści detektywistycznej, romansu i literackiej fikcji, tworząc unikalną historię pasji, miłości i tajemnicy. Głównymi bohaterami są Aurelia i Robinson – małżeństwo bibliofilów, których wspólny zachwyt nad muzyką klasyczną prowadzi do odkrycia w księgozbiorach nowojorskiego muzeum nieznanego walca a-moll, prawdopodobnie autorstwa Fryderyka Chopina. Odtąd poszukiwanie prawdy o tym manuskrypcie staje się ich obsesją, która wystawia ich związek małżeński na próbę.
    Odkrycie Aurelii i Robinsona staje się katalizatorem dla osobistych przemian dwojga głównych bohaterów, których relacja oscyluje między fascynacją a nieporozumieniem. Janusz Niżyński prowadzi fabułę niespiesznie. Dominuje tu refleksyjność, a główny ciężar przesuwa się z pytania „czy to Chopin?” na „co ta pogoń za niewiadomą z nami robi?”. Powieść nie tyle opowiada historię, co ją buduje – krok po kroku, z dużą dbałością o szczegóły. Autor decyduje się na narrację spokojną, wręcz kontemplacyjną, z dużym naciskiem na wewnętrzne przeżycia postaci. Dla niektórych czytelników może to stanowić wartość – inni mogą jednak odczuć niedosyt dynamiki czy bardziej wyrazistych napięć. Postacie nie zawsze rozwijają się w sposób przekonujący; chwilami zdają się raczej reprezentować idee niż autentyczne, żywe charaktery.

„Odnaleziony walc” - Janusz Niżyński„Odnaleziony walc” - Janusz Niżyński
Dedykacja Autora dla bloga

sobota, 25 stycznia 2025

Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego


  Mieczysław Lepecki

 PWN 1988






Natychmiastowa publikacja?

     „Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego” miał się ukazać nakładem wydawnictwa Rój jesienią 1939 r. Wybuch wojny uniemożliwił druk gotowego już tekstu. Autor zachował jednak maszynopis, który stał się podstawą obecnej edycji. Niezwykłość tego tekstu polega na tym, że pisany był zmyślą o natychmiastowej publikacji. - z przedmowy.
    „O roli patriarchy pełnionej przez Marszałka świadczy scena zanotowana przez Lepeckiego w noc styczniową 1932 r., gdy Marszałek, prowadząc z samym sobą rozmowę, uderzył pięścią z całej siły w stolik. „Zdumiałem się tym, że oto tu obok mnie siedzi człowiek, którego uderzenie pięścią w stół może wprawić w drżenie cały nasz wielki kraj. Może znaczyć zmianę rządu, rozwiązanie sejmu lub jego powołanie, może oznaczać cenną przyjaźń Polski lub groźne odsunięcie się jej od drugiego państwa, może też znaczyć wojnę lub pokój” - fragment książki.
Z czeluści Internetu:

Portret wielkiego przywódcy z perspektywy bliskiego współpracownika

    „Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego” autorstwa Mieczysława Lepeckiego to unikatowa i niezwykle wartościowa relacja z pierwszej ręki, która pozwala czytelnikowi zanurzyć się w świat jednego z najważniejszych polskich przywódców XX wieku, Józefa Piłsudskiego. Książka ukazuje nie tylko wydarzenia historyczne, ale także osobiste refleksje i przemyślenia autora, który przez lata pełnił rolę adiutanta Marszałka. Lepecki jako bliski współpracownik Piłsudskiego, miał wyjątkową możliwość obserwowania jego codziennego życia, a także uczestniczenia w kluczowych momentach historii Polski. Jego pamiętnik jest pełen anegdot, które dodają kolorytu i autentyczności opowieści. Styl pisania Lepeckiego jest przystępny, co sprawia, że książka jest interesująca zarówno dla historyków, jak i dla szerszego grona czytelników.

Józef Piłsudski 1929 r. Józef Piłsudski 1933 r.Józef Piłsudski luty 1935 r.

sobota, 11 stycznia 2025

Wielki Marszałek : 1867-1935



Wacław Lipiński

Wydawnictwo: Drukarnia Tinta  2011






Wacław LipińskiWacław Lipiński, ps. Socha, Gwido, Aleksander, A. Szański, W. Gel (ur. 28 września 1896 w Łodzi, zm. 4 kwietnia 1949 we Wronkach) – polski historyk, oficer i działacz antykomunistycznego podziemia niepodległościowego; doktor hab. historii, podpułkownik Wojska Polskiego.

 

"Zrozumieć Józefa Piłsudskiego, ocenić Jego rolę i działalność dokonaną w Polsce, można wówczas, jeśli się chociaż w najogólniejszych zarysach zna dzieje Polski, a zwłaszcza losy ostatniego pokolenia Polaków. Na tle bowiem dopiero tych losów, na tle historii ostatniego zwłaszcza stulecia – postać Piłsudskiego występuje z całą wyrazistością i otrzymuje ten rysunek, jaki Mu perspektywa polskiej historii daje".  - Wacław Lipiński.


 Andrzej Kraska-Lewalski – „Z kolei do mniej udanych prac W. Lipińskiego należy zaliczyć, wydaną w 1936 r., biografię Józefa Piłsudskiego. Już współcześni mu i przychylni jego twórczości zauważyli, że był to hagiograficzny hołd złożony Marszałkowi w rocznicę śmierci, bazujący jedynie na tekstach i przemówieniach tegoż.”
Obecne wydanie, nieznacznie zmienione, oparte zostało na edycji z roku 1936. Ilustracje pochodzą z katalogu Józef Piłsudski w sztuce i upamiętnianiu” autorstwa Jana Rećki.



sobota, 21 października 2023

Taterniczki. Miejsce kobiet jest na szczycie


Agata Komosa-Styczeń 

 

Prószyński i S-ka - 2021





Od krynoliny do liny

     Autorka, podróżniczka i zdobywczyni gór wysokich, swą publikacją oddała hołd wspinającym się w Tatrach kobietom. „Miejsce kobiet jest na szczycie” stwierdziła górnolotnie próbując udowodnić tę tezę na niemal trzystu stronach książki z kilkudziesięcioma fotografiami. Trudne początki kobiecego taternictwa wiązały się z pokonywaniem przez pionierki wspinaczki nie tylko fizycznych ograniczeń, ale i społecznych stereotypów. Taternictwo postrzegane było jako typowo męska domena, w której niechętnie widziano kobiety. Nieliczne, najodważniejsze, zdeterminowane osiągały tatrzańskie szczyty ogromnym wysiłkiem, a nawet brawurą, niekiedy prowadzącą do śmierci.  
    Przełom XX i XXI wieku, co prawda, ograniczył w świecie górskich sportów dyskryminację ze względu na płeć, ale jej nie wyeliminował. W dalszym ciągu kobiety w górach muszą się bardziej starać, wykazywać i udowadniać, że potrafią zdobywać najtrudniejsze szczyty i drogi. Mimo tego spotykają się z protekcjonalnym stosunkiem do siebie, a nawet z szowinistycznymi postawami i seksistowską pogardą. Wszystkie te przesłanki doprowadziły Agatę Komosa-Styczeń do manifestowania swych feministycznych poglądów akcentujących niezadowolenie z powodu braku równouprawnienia płci także w górach wysokich. 

XIX-wieczne austriackie podróżniczkiAlina KaszynMałgorzata SurdelElżbieta Lewandowska i Małgorzata Surdel


Z dziejów taternictwa

     Retrospekcyjna część książki opowiada o romantycznym taternictwie z pełną obsługą przewodnicką, kulinarną, noclegową, muzyczną itp., gdy ruchy pań jeszcze krępowały przysłowiowe już krynoliny. Porzucenie ich na rzecz wygodnych pumpów stanowiło impuls do aktywnego i samodzielnego zdobywania tatrzańskich szczytów przez płeć piękną spragnioną spektakularnych wyczynów. Lista przedwojennych kolekcjonerek szczytów i tatrzańskich orlic jest bardzo długa. Podczas II wojny światowej część z nich wykorzystywała swe wyjątkowe umiejętności w walce z okupantami – działały jako kurierki przeprowadzając ludzi i przenosząc ładunki na drugą stronę Tatr.
    Po zakończeniu wojny „dziewczyny szturmem wracają na szlaki” i następuje era łojantek, zdobywających najtrudniejsze trasy tatrzańskie także zimowe. Znajomość rzemiosła wspinaczkowego pozwala im konkurować z mężczyznami i walczyć z ich uprzedzeniami do płci pięknej. Ważne miejsce zajmują tu speleolożki kryjące się w podziemnych czeluściach. Pojawia się wiele wspaniałych nazwisk, ale królowa jest tylko jedna, chociaż została na zawsze w innych górach niż Tatry – Wanda Rutkiewicz!
    Dzisiejsze wspinaczki nie ograniczają się do eksploracji Tatr, zdobywają wszystkie góry świata jednocześnie pracując i spełniając się w macierzyństwie. „Twarde jak skała”, wykształcone, przeszkolone taternicko, w dalszym ciągu mówią, jak trudno być kobietą w górach, która musi się „przekopać, przeorać, pobić, pokrzyczeć…”, aby uzyskać aprobatę męskiego środowiska.

Ewa Panejko-Pankiewicz z towarzyszami linyWanda RutkiewiczEwa Panejko-Pankiewicz


poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Niezwykłe kobiety w Zakopanem


 Magdalena Jastrzębska

 Wydawnictwo LTW - 2022




 

 

 

Pisarka losu kobiet polskich

     Subiektywny wybór „Niezwykłych kobiet w Zakopanem”, którego dokonała Magdalena Jastrzębska, z pewnością zadowoli czytelniczki pisarki losu kobiet polskich. Zakopiańskie pionierki przybywały pod Tatry na przełomie XIX i XX wieku wiedzione turystyczną ciekawością, chorobami najbliższych lub artystycznym instynktem. Wśród nich znalazły się żony wybitnych mężów (Maria Witkiewiczowa), działaczki społeczne (Helena z Lubomirskich Gawrońska), artystki (Natalia Janotha) i arystokratki (Maria Zamoyska), a nawet Pierwsza Dama Drugiej Rzeczypospolitej Helena Paderewska. Autorka przedstawiła swoje bohaterki skupiając się na ich zaletach i osiągnięciach, ale także na ich pochodzeniu. Były to, wszakże, panienki z dobrych domów, których dziadów i ojców, za udział w powstaniach narodowych, zsyłano na Sybir, a ich majątki konfiskowano.
    Jak zauważyła pisarka „Zakopane, które… było miejscem gromadzenia się elit, przyjęło na siebie rolę podtatrzańskiego salonu”. Znakomita biografka starała się odpowiedzieć na pytanie: dlaczego te wysoko urodzone panie zdecydowały się podróżować kilka dni wozem konnym, aby przyjechać do maleńkiej górskiej wioski, zamieszkać w góralskich chałupach, bez żadnych udogodnień cywilizacyjnych, do których były przyzwyczajone.

Adasiówka, późniejsza KsiężówkaKuźniceZakład Kórnicki w Kuźnicach

 

Salony, szkoły, panowie

     Krótsze lub dłuższe pobyty pod Tatrami tytułowych kobiet wiązały się z wynajmowaniem, a następnie budowaniem domów i pensjonatów. Przybyłe ziemianki i arystokratki często prowadziły salony literacko-artystyczne, w których bywali przedstawiciele elit, artyści, politycy oraz znamienici górale (Sabała). Większość tych nietuzinkowych pań przyczyniała się do promocji góralszczyzny (Maria Konopnicka), niektóre miały udział w tworzeniu stylu zakopiańskiego (Maria z Sobotkiewiczów Dembowska), inne zadbały o edukację ludności góralskiej oraz przysłużyły się do pozyskania dla Polski dóbr zakopiańskich w 1889 roku.
    Wiele miejsca w książce poświęcono Szkole Domowej Pracy Kobiet w Kuźnicach założonej przez Jadwigę z Działyńskich Zamoyską, dostrzegając jej rolę w wychowaniu i kształceniu dziewcząt. Wspomniano także o Krajowej Szkole Koronkarskiej w Zakopanem utworzonej z inicjatywy Heleny Modrzejewskiej i Róży z Potockich Krasińskiej oraz o Szkole Snycerskiej, w której ta ostatnia zamawiała oryginalne meble w stylu ludowym.
    Obok niezwykłych kobiet w Zakopanem pojawili się wyjątkowi mężczyźni: Stanisław Witkiewicz, Ignacy Jan Paderewski, Bronisław Dembowski, Władysław Zamoyski, Witkacy, Edward Raczyński oraz król Tatr – Tytus Chałubiński. Nazwisko doktora Chałubińskiego widnieje w większości rozdziałów. Odkrywca i propagator Zakopanego bywał w większości domów, leczył różne choroby gości, a dla niektórych z nich był przyjacielem.

Zakopane pensjonat NosalZakopane willa Na AntałówceZakopane Dworzec

czwartek, 26 maja 2022

Pani na Złotym Potoku



Magdalena Jastrzębska

 

Wydawnictwo LTW - 2020







Opowieść o Marii z Krasińskich

     „Pani na Złotym Potoku. Opowieść o Marii z Krasińskich Raczyńskiej” to już siódma książka autorstwa Magdaleny Jastrzębskiej, którą z ogromną przyjemnością komentuję. Tym większą, że jej lektura pochłonęła mnie całkowicie na kilka godzin, pozostawiając niedosyt swoim „niespodziewanym” zakończeniem. Biografia córki naszego wieszcza – Zygmunta Krasińskiego – dzięki swej chronologicznej kompozycji, podzielona na rozdziały według etapów życia bohaterki, powoduje u czytelnika naturalną ciekawość skwitowaną pytaniem: „i co dalej?”. Czyta się ją z zapartym tchem, niczym sensacyjną powieść z nagłymi zwrotami akcji. Tom, który wyszedł spod pióra znakomitej pisarki historycznej, jest opracowaniem wielopłaszczyznowym. Obok zasadniczej części, poświęconej kolejom losu młodej dziedziczki rodu Krasińskich, zawiera szeroki kontekst spowinowaconych rodzin Raczyńskich i Branickich,  wraz z dokładnie wyjaśnionymi koligacjami.

Królewska korona?

      Krótkie życie Marii z Krasińskich Raczyńskiej, jakie opisała Magdalena Jastrzębska obfitowało w dramatyczne, a nawet tragiczne wydarzenia. Wychowywała się w atmosferze niezbyt udanego małżeństwa rodziców: poety Zygmunta Krasińskiego i Elizy z Branickich, obok których żyła „ta trzecia” – Delfina z Komarów Potocka – flama artysty. W otoczeniu rodzinnym Marii Krasińskiej zawierane były pierwsze i kolejne małżeństwa jej krewnych. Bohaterka książki przygotowywana do zaślubin z królem Szwecji i Norwegii Karolem XV przeżyła jego nagłą i niespodziewaną śmierć. Po kilku latach konkurowała ze szwagierką w drodze do ożenku z Edwardem Raczyńskim i stanęła z nim na ślubnym kobiercu (dopiero w wieku 27 lat, sic!). Niestety, żoną i matką dane jej było cieszyć się jedynie siedem lat. Zmarła przedwcześnie, w wieku 34 lat w niezbyt jasnych okolicznościach. Wcześniej pochowała oboje rodziców i przeżyła troje rodzeństwa…

Zygmunt KrasińskiMaria Beatrix z Krasińskich RaczyńskaElżbieta z Branickich Krasińska