niedziela, 31 lipca 2022

Od Tarnicy do Krzemieńca – trójstyku granic

  

 Bieszczady - lipiec 2022






 

 

 

 

Bieszczady po raz pierwszy

     Bieszczady odwiedzane po raz pierwszy (po ponad dwudziestu latach wędrówek po Tatrach) zadziwiają i nie pozostawiają obojętnym. Powierzchnia polskich Bieszczadów (część Bieszczadów Zachodnich) jest sześć razy większa niż polskich Tatr, najwyższy szczyt naszych Bieszczadów – Tarnica – sięga 1346m, a tatrzańskie Rysy mają 2499m. Podobne porównania nasuwają się często zupełnie nieświadomie – dotyczyć mogą przeróżnych kategorii – schronisk, szlaków, pięter roślinności, akwenów, pasm górskich, itd. Bieszczady są inne niż Tatry, ale to także są góry, na których obszarze ustanowiono tzw. Bieszczadzki Park Narodowy.
     Na terenie powiatu bieszczadzkiego przemierzyliśmy kilka górskich szlaków turystycznych: na Tarnicę, Bukowe Berdo, Wielka i Małą Rawkę. Osobliwością tych wędrówek okazał się tzw. trójstyk granicPolski, Słowacji i Ukrainy – znajdujący się na szczycie Krzemieńca, najwyższego punkt Gór Bukowskich, czyli słowackiej części Bieszczadów Zachodnich. Urokliwa trasa zawiodła nas do Wieży widokowej na grzbiecie Jeleniowatego. Mierzy ona 34 m, na które prowadzi 170 schodów. Z tarasu widokowego wieży rozciąga się przepiękna panorama na dolinę górnego Sanu i na ukraińską część Bieszczadów, a w bliższej perspektywie na naszą bazę w Mucznem
 
Szlak z Jeleniowatego
KrzemieniecWieża na Jeleniowatym
 

Cicha zbrodnia UPA

     Od historii Ojczyzny nie można uciekać, choć w niektórych mediach wybrzmiewprostackie nawoływanie: „Nie ma co żyć historią”. A zatem… Wakacje, urlop, góry i wędrówka szlakiem do Leśniczówki Brenzberg w pobliżu wsi Muczne. Skromny pomnik i drewniany krzyż wskazują miejsce, gdzie w sierpniu 1944 roku UPA (Ukraińska Powstańcza Armia) dokonała tzw. cichej zbrodni - bez jednego wystrzału, przy użyciu narzędzi rolniczych, zamordowano w bestialski sposób ponad siedemdziesiąt osób (74) narodowości polskiej. Wszyscy oni skryli się w Bieszczadach przed banderowcami, którzy rok wcześniej rozpoczęli ludobójstwo zwane Rzezią Wołyńską. W leśnej ciszy słychać niemy krzyk masakrowanych dzieci, ich rodziców, dziadków…
Tego nie sposób zapomnieć!

Szlak z Wielkiej Rawki
Pomnik przy Leśniczówce BrenzbergWidok z Przełęczy Bukowe Berdo

 Zagroda, wataha, wypał, muzeum

     Okolice Mucznego obfitują także w atrakcje turystyczne lżejszego kalibru. Pokazowa Zagroda Żubrów pozwala na obserwowanie tych zwierząt w ich naturalnym środowisku i z bezpiecznej odległości. W otaczających lasach żyje także wolnościowe stado żubrów, które pojawia się nawet na drogach dojazdowych do Mucznego. Obok jednej z tych dróg znajduje się ostoja bobrów z rozlewiskiem, nad którym ustawiono drewniany taras widokowy. Nieco dalej można dotrzeć do Chaty Rebrowa z serialu „Wataha”, opowiadającego o pracy Straży Granicznej na pograniczu polsko-ukraińskim. Przy drodze Stuposiany – Muczne, w pobliskich Pszczelinach, urządzono Plenerowe Muzeum Wypału Węgla Drzewnego. Umieszczono retortę, fragment mielerza, barak węglarzy i kadź z potażarni – sceneria, jak w serialu „Przystanku Bieszczady”.

Pokazowa Zagroda Żubrów - Muczne
 Plenerowe Muzeum Wypału Węgla Drzewnego - PszczelinyChata Rebrowa przy ścieżce Pichurów
 
     Prywatne „Muzeum Historii Bieszczad” w Czarnej Górnej prezentuje kilka tysięcy eksponatów z zakresu kultury materialnej i duchowej mieszkańców Bieszczadów, pamiątki wojskowe i wojenne, obiekty ukazujące rozwój gospodarczy regionu oraz trudne czasy PRL-u. Oprowadzaniem po ekspozycji zajmują się sami jej twórcy – pasjonaci przedmiotów pochodzących z Bieszczadów, posiadających wartość historyczną i edukacyjną. W klimatycznym sklepiku można kupić bieszczadzką literaturę, wytwory rękodzieła artystycznego czy regionalne pamiątki i posłuchać, jak to drzewiej w Bieszczadach bywało…

Muzeum Historii Bieszczad - Czarna Górna
Smolnik
  Polana

Drewniane cerkwie

      Wizytówką Bieszczadów, oprócz połonin są bez wątpienia drewniane cerkwie. Cechą charakterystyczną dla cerkwi są kopuły, których ilość ma znaczenie symboliczne. Bieszczadzkie cerkwie typu bojkowskiego orientowano tzn. prezbiterium było kierowane na wschód, posiadały konstrukcję zrębową dwudzielną lub trójdzielną, a często towarzyszyły im dzwonnice. W czasach komunistycznych służyły m.in. jako magazyny na zboże. Obecnie większą część ocalonych cerkwi zaadaptowano na rzymsko-katolickie kościoły, a resztki ich zachowanego wyposażenia przeniesione do innych obiektów sakralnych lub muzeów (np. Łańcut). 
 
Michniowiec
Żłobek Rabe

     Najpiękniejsze z cerkwi znalazły się na trasie Szlaku Architektury Drewnianej Podkarpacia. Kilka z nich, leżących w Wariancie IIIa Szlaku (Ustrzyki Dolne – Chmiel – cerkwie greckokatolickie) podziwiałam latem. Były to świątynie w miejscowościach:
Polana – cerkiew zbudowana w 1790 r., najstarsza w Bieszczadach;
Smolnik – cerkiew zbud. w 1791 r. reprezentuje starsze formy ruskich cerkwi;
Żłobek – cerkiew zbud. w 1830 r., do roku 1976 magazyn szyszek (sic!);
Rabe – cerkiew zbud. w 1859 r. z wpływami budownictwa łacińskiego;
Michniowiec – cerkiew zbud. w 1868 r. z nawą główną na planie ośmioboku i dzwonnicą;
Bystre – cerkiew zbud. w 1902 r., przedstawia historycyzm ukraiński; na planie krzyża greckiego;
Chmiel – cerkiew zbud. w 1906 r., w 1968 r. przeznaczona do spalenia w filmie "Pan Wołodyjowski";
...Muczne Kościół św. Huberta zbud. w 2015 r. przez cieśli z Podhala, posiada kwadratową wieżę z wieżyczką. Prawdopodobnie to najmłodszy drewniany kościół rzymsko-katolicki w Bieszczadach. 
 
Muczne
ChmielBystre

 Siedlisko, Jama, Stanica

     „W tak pięknych okolicznościach przyrody” znalazły się również obiekty służące konsumpcji. Kultowa Karczma w Siedlisku Carpathia w Mucznem dostarcza regionalne smaki w klimatycznych wnętrzach zdobionych przez Bieszczadzkiego Zakapiora. W Wilczej Jamie w Smolniku, wśród kolekcji łowieckich trofeów karczmy o myśliwskim wystroju, serwuje się kuchnię… myśliwską. Stanica Kresowa Chreptiów w Lutowiskach na trasie „Wielkiej pętli bieszczadzkiej” to zabudowania imitujące stanicę wojsk kresowych I Rzeczypospolitej. Restauracyjna kuchnia proponuje tradycyjne polskie potrawy i dania regionalne. Mimo wszystko, Stanica sprawia wrażenie „misia na skalę naszych możliwości”. 

Stanica Kresowa Chreptiów - Lutowiska
Karczma w Siedlisku Carpathia - MuczneWilcza Jama - Smolnik

 
A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady?...



 
 
* zdjęcia własne CANON EOS 1300D oraz CANON PowerShot SX620 HS


wtorek, 12 lipca 2022

Polskie gniazda rodzinne

 

 

Janusz Miliszkiewicz

ISKRY - 2003







 „Człowieku, pamiętaj, że jesteś tylko epizodem w życiu przedmiotu
 – Franciszek Starowieyski

 Mozaika artystyczna

     „Polskie gniazda rodzinne” wyrosły z miłości kolekcjonerów, marszandów i antykwariuszy do sztuki w każdej jej postaci. Janusz Miliszkiewicz, pisarz i publicysta, a nade wszystko znawca rynku antykwarycznego i bibliofilskiego, człowiek o lewackich poglądach i masońskich zainteresowaniach, skonstruował publikację ze swych wcześniejszych artykułów prasowych. Z tej przyczyny książka ma znamiona mozaiki zbudowanej z niemal sześćdziesięciu tekstów o różnych wątkach, niejednakowo rozłożonych punktach ciężkości i wieloznacznym wydźwięku społecznym. Zawiera bowiem relacje ze spotkań z ludźmi, ze sztuką, z pasjami, ale i z bezprawiem, nadużyciami, przemijaniem. W rezultacie zbiór reportaży ma zabarwienie nieco przygnębiające, aczkolwiek tom jest niezwykle interesujący. Zawiera pokaźną ilość informacji dotyczących dzieł sztuki, ich autorów, właścicieli, losów, a wszystko to osadzone jest w szerokim kontekście społeczno-historycznym Polski przedwojennej, okresu wojny i okupacji, powojennej oraz przełomu wieków XX i XXI. Ponadto autor reprezentuje dziennikarstwo pierwszej wody, wszak uczył się od najlepszych, np. Melchiora Wańkowicza. Atrakcyjność książki, poza doskonale wyselekcjonowanymi fotografiami, podnoszą liczne interesujące fakty z życia ludzi sztuki oraz refleksje autora na temat gromadzenia zbiorów, ich przechowywania, przekazywania czy handlu nimi.

Strych u Wojciecha SiemionaSalon Stanisława DawskiegoGabinet Jarosława Iwaszkiewicza

Kronika spotkań

      Kronika spotkań z wiekowymi kolekcjonerami sztuki przywołuje nieistniejący już świat dworów, w których „kryje się tajemnica polskiej przeszłości”, domów, gdzie „trwała lepsza, przedwojenna kultura z atmosferą mającą „w sobie coś z ducha salonu artystycznego. O tamtym świecie, którego już nie ma można powiedzieć, że „potrzeba sztuki jest świadectwem głębi kulturalnej”. „Polskie gniazda rodzinne” to także książka o przedmiotach „oswojonych od pokoleń”, tak, jak „metafizyczna” filiżanka Wojciecha Weissa, która „chroniła życie domowników przed chaosem historii”.
Gawęda o „Polskich gniazdach rodzinnych” stała się bliska mojemu sercu z uwagi na mistrzowskie opisy zabytkowych wnętrz domów i mieszkań wypełnionych po sufit kolekcjami dzieł sztuki, artystycznych przedmiotów, starych księgozbiorów. Oto fragment jednego z rozdziałów: „W półmroku rozpoznajemy renesansowe krzesła obite skórą oraz barokowy kredens… Po lewej stronie na ścianie… figura średniowiecznego Chrystusa, dalej drewniane skrzydło również średniowiecznego ołtarza… Wzdłuż schodów «Nokturn», olej Józefa Rapackiego, pastele Axentowicza, obraz Jakimczyka… rysunki Jana Matejki. Jest pięknie…
Ale tylko do czasu. Zdarzało się, że dostojni kolekcjonerzy nie byli w stanie zadbać o swe skarby, a po ich śmierci spadkobiercy porozpraszali kolekcje. Jeśli nie było sukcesorów, odpowiednie placówki kultury nie zawsze chciały zaopiekować się zbiorami, a próby tworzenia muzeów biograficznych najczęściej spełzały na niczym. Już nie jest pięknie…

Sekretera Romana AftanazegoKawalerka Andrzeja GrzybowskiegoSalon Wiesława Ochmana