środa, 29 maja 2019

Warszawskie Targi Książki 2019

Identyfikator 

Warszawa - maj 2019







 

Kolorowy zawrót głowy

     Ok, trzeba iść z duchem czasów. Święto książki na stadionie sportowym zmuszona jestem tolerować, ale nie mogę akceptować tego stanu rzeczy. Miejsce wyciskania potu, będącego skutkiem wysiłku fizycznego, nie koresponduje w żaden sposób z intelektualną ucztą zainicjowaną wydarzeniem stricte kulturalnym. Moje liczne zastrzeżenia wzbudziła organizacyjna strona Targów Książki, ale o tym sza… Marzyłam o wypiciu kawy podanej w filiżance, przy lekturze nowo nabytej książki, a otrzymałam napój kawopodobny serwowany w papierowym kubku
     Kolorowy zawrót głowy spowodowało u mnie kluczenie pomiędzy kilkuset wydawniczymi stoiskami. W każdym z nich, co godzinę, zmieniali się autorzy podpisujący swoje ostatnio wydane książki. Chciałoby się odwiedzić większość z nich i złożyć swoje wyrazy uznania dla kunsztu pisarskiego i szerokiej wiedzy piszących. Nie zawsze można było zrealizować te zamierzenia. Czasem kolidowały godziny spotkań z pisarzami, a czasem przerażały kolejki czytelników zainteresowanych zdobyciem wpisu do książki. W przypadku kilku autorów posiadałam w mojej bibliotece wszystkie ich książki, więc nie mogłam prosić o wpisanie dedykacji (książki zostały przecież w domu).

Anna Milewska
Anna Milewska
Magdalena Jastrzębska
Magdalena Jastrzębska
Wojciech Cejrowski
Wojciech Cejrowski

Bliskie spotkania przy książkach

     Moim wyjątkowym cicerone po Targach była Pani Aleksandra Ziółkowska-Boehm, której inspiracji w literackiej karierze dostarczył Melchior Wańkowicz. „Pisarskie delicje”, którymi podzieliła się z nami, czytelnikami, są mi szczególnie bliskie – również z uwagi na wspomnienie w tekście o artykule z mojego bloga CzytamPoPolsku.pl. Niemałą satysfakcję i ogromną radość sprawiła mi twórczyni zbioru "Wokół Wańkowicza" przytoczeniem akapitu mojego autorstwa, zamieszczonego na tymże blogu.

Aleksandra Ziółkowska-Boehm
Aleksandra Ziółkowska-Boehm
"Pisarskie delicje" wzmianka o blogu CzytamPoPolsku.pl


"Wokół Wańkowicza" cytat z bloga CzytamPoPolsku.plAleksandra Ziółkowska-Boehm - Wokół Wańkowicza


niedziela, 19 maja 2019

Piłsudski na winiecie

Piłsudski na winiecie Adam Stefan Lewandowski 


Warszawa 2019














 

Sto egzemplarzy na stulecie Niepodległości Polski

     Najpopularniejsza encyklopedia świata definiuje winietę, jako pasek tytułowy czasopisma, jego logo, zawierający zazwyczaj tytuł pisma, hasło przewodnie, numer, datę. Tak rozumiana winieta pojawiła się w tytule albumu „Piłsudski na winiecie”, który ukazał się z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Wydano sto egzemplarzy tytułu, ręcznie numerowanych – mój nosi numer 19. Autorem publikacji jest znany mi już z wcześniejszych publikacji historyk, pracownik Instytutu Pamięci Narodowej, lider Stowarzyszenia „Pokolenia Niepokornych”, pan Adam Stefan Lewandowski. W rzeczonym opracowaniu przedstawił „Wizerunek Marszałka Józefa Piłsudskiego w prasie podziemnej w latach 1979-89” w liczbie niemal stu rycin. „Ilustracje”, „Winiety bez wizerunku”, „Wypisy z «bibuły»” autor poprzedził wprowadzeniem do książki, a dr Szczepan Kalinowski opatrzył uzupełniającą przedmową. Obydwa teksty podkreśliły znaczenie legendy Marszałka Józefa Piłsudskiego dla powstania, trwania i zdobyczy „największego na świecie ruchu obywatelskiego” – Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność


Marszałek wiecznie żywy

     Historyk z wykształcenia i zamiłowania sięgnął do najwcześniejszych przejawów oddziaływania mitu „samotnika z Sulejówka” – do początków lat 40. XX wieku, gdy w szóstą rocznicę śmierci Marszałka (12 maja 1935 r.) Polacy zamanifestowali swą pamięć o nim, przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, mimo terroryzującego stolicę hitlerowskiego okupanta. Kult wskrzesiciela Polski przetrwał czasy komunistycznego PRL-u, dyktatury proletariatu, demokracji ludowej, realnego socjalizmu. I to właśnie Marszałek Józef Piłsudski jest wiecznie żywy, a nie jakiś Władimir Iljicz Uljanow; a rok 2017 Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ustanowił Rokiem Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Świt Niepodległości - pismo grupy afiliowanej przy KPN 19886 Sierpnia - pismo marszu szlakiem Kadrówki 1985Biuletyn Informacyjny Solidarność Region Białystok 1981

czwartek, 16 maja 2019

Kraków od Muzeum Narodowego przez Zamek Królewski na Wawelu do Kazimierza


Kraków - marzec 2019


     Do stołeczno-królewskiego Krakowa jeżdżę zawsze z ogromną przyjemnością i nadzieją przebywania w miejscach promieniujących polskością. Nie inaczej było i tym razem. Odwiedziłam po raz kolejny Zamek Królewski na Wawelu, Gmach Główny Muzeum Narodowego, Kamienicę Szołayskich. Wędrowałam uliczkami Starego Miasta od Gmachu Głównego Muzeum Narodowego, mijając siedzibę Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół”, obok której pyszni się pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz Czwórki jego Legionistów. Umieszczona na podstawie pomnika inskrypcja zawiera zwrotkę legionowej pieśni „My, Pierwsza Brygada”:
Legiony to – żołnierska buta,  Legiony to – ofiarny stos
Legiony to – żołnierska nuta,  Legiony to straceńców los!

Siedziba Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół”Pomnik Czwórki LegionistówPomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego

 Ulicami Starego Miasta

     Przeszłam naprzeciw Muzeum Emeryka Hutten-Czapskiego, które odwiedziłam w ubiegłym roku. Przemierzyłam fragment krakowskich Plantów docierając przed Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego, przez uchyloną bramę zerknęłam do Ogrodu Profesorskiego, minęłam Muzeum UJ (również odwiedzone przeze mnie poprzednim razem). Dotarłam wreszcie do Pl. Szczepańskiego, gdzie na rogu ul. Jagiellońskiej mieści się Muzeum Teatru Starego, a naprzeciw cel mojej przechadzki -  Kamienica Szołayskich. Wkroczyłam do świątyni Sztuki Polskiej. Później było równie interesująco...


Collegium Novum Uniwersytetu JagiellońskiegoProjekt zabudowania Wawelu - St. Wyspiański 1907Muzeum Emeryka Hutten-Czapskiego
 

Kamienica Szołayskich

     Kamienica Szołayskich to miejsce, w którym zaprezentowano wystawę „Kraków 1900 Sztuka Młodej Polski - pokazuje Kraków jako miasto kontrastów, w którym doszło do zderzenia konserwatywnej, ceniącej urzędnicze kariery, galicyjsko-mieszczańskiej mentalności z artystami, dekadencką cyganerią, gorszycielami odrzucającymi wszelkie, tak żywe w Krakowie ideały i konwenanse”. Kolekcja obrazów i rzeźb została wzbogacona o plakaty, grafiki, ceramikę, ubiory i tkaniny, przedmioty codziennego użytku, zdjęcia archiwalne. Wystawa ukazuje dwa oblicza miasta - od dulszczyzny po młodopolską bohemę, a aranżacja wystawy przypomina strukturę gazety.
Wieczór spędzony w Teatrze Variete na spektaklu znanego musicalu Boba FosseChicago” niestety nie należał do zbyt udanych. Wolę jednak sztukę przez nieco większe S.


Kraków 1900Kraków 1900Kraków 1900


Kraków 1900Dziewczynka z chryzantemam - Olga Boznańska 1894Autoportret w białym stroju - Jacek Malczewski 1914



środa, 15 maja 2019

Żony wielkich romantyków i Maria Walewska

Dedykacja dla CzytamPoPolsku.pl Rimanas Šalny 

 

Wilno 2018 






 


Przekład - "być albo nie być" książki

     Chciałabym zacząć uwagi o książce p. Rimanasa Šalny od jej jaśniejszych stron, lecz niezwykle nieudolny przekład poety Wojciecha Piotrowicza odbierał mi radość z jej czytania i miał negatywny wpływ na odbiór atrakcyjnych treści. Wiele do życzenia pozostawia redakcja i korekta tekstu, które nie uwzględniły i nie poprawiły zdań niezrozumiałych i pozbawionych sensu. Rażąca ilość błędów stylistycznych (szyk zdania, powtórzenia, mieszanina stylistyk, itp.) doprowadziła mnie do wniosku, że tekst książki zatytułowanej „Żony wielkich romantyków i Maria Walewska” nie ma nic wspólnego z piękną polszczyzną, którą po mistrzowsku posługiwali się polscy romantycy. Tak nieumiejętnie przetłumaczonej i zredagowanej książki nie miałam w rękach już dawno. Moja niechęć do czytania książek w przekładach z języków obcych znajduje uzasadnienie w postaci rzeczonej lektury. Zanotowane refleksje powstały wszakże w związku z przeczytanym przekładem, a nie oryginałem książki Rimanasa Šalny, wieloletniego dyrektora Muzeum Adama Mickiewicza w Wilnie.
Przytaczam kilka zaledwie przykładów złego tłumaczenia litewskiego tekstu:
Nie doznała ona poczucia wielkiego honoru
Pisząc o M. Walewskiej  powstała idea napisania artykułu
Oczekiwanie od niego było wielkie
Nadzielając poetę nadwornym tytułem
Nie czekając rzucił wyzew

Maria de Neri Ogińska
Maria Ogińska
Celina Mickiewiczowa z córkami Marią i Heleną
Celina Mickiewiczowa z córkam
Maria Walewska
Maria Walewska

poniedziałek, 13 maja 2019

Z Piłsudskim na sztandarze


Adam Stefan Lewandowski



Warszawa 2018







Pokolenia Niepokornych

     „Z Piłsudskim na sztandarze” to tytuł kolejnej publikacji Adama Stefana Lewandowskiego, pracownika Instytutu Pamięci Narodowej, odnosząca się do spuścizny po Józefie Piłsudskim. Tytuły prac młodego historyka określają zakres jego zainteresowań inspirowanych postacią Marszałka: „Piłsudski w NZS-ie”, „Solidarność na szlaku Józefa Piłsudskiego”, Uniwersytet Józefa Piłsudskiego w Warszawie”, „Piłsudski na winiecie”. Obecne wydawnictwo prezentuje „Działalność młodzieżowego stowarzyszenia «Pokolenia Niepokornych» w latach 2015-2017”, którego inicjatorem i liderem jest właśnie autor broszury. Chronologiczna struktura tekstu pozwoliła historykowi zwrócić uwagę czytelnika na kilka istotnych kwestii wymagających wyjaśnienia, a dotyczących spraw merytorycznych czy organizacyjnych.

 

Święta, Sztafety, Instytucje, Marsze

     Stowarzyszenie chwytało się wszystkich okazji by uczcić przejawy wrodzonej niepokory Polaków, a były to Święta Narodowe, jak np. Dzień Niepodległości Polski, Dzień Konstytucji Trzeciego Maja, Dzień Żołnierzy Wyklętych czy Dzień wybuchu lub zakończenia Powstania Warszawskiego, Przewrotu Majowego, Roku Cichociemnych, powołania Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego.
     „Pokolenia Niepokornych” celebrowały i podtrzymywały ciągłość kolejnych generacji Polaków w walce o wolność Ojczyzny realizując założenia Niepodległościowej Sztafety Pokoleń. Jej celem było m.in. przybliżanie młodym ludziom postaci polskich bohaterów narodowych oraz imponderabiliów, którym do końca pozostawali wierni, a które można zawrzeć w dewizie „Bóg, Honor, Ojczyzna”.
     Cieszy fakt, iż działaczom Stowarzyszenia udawało się włączyć do akcji „odbudowy ducha narodu polskiego” pokaźne grono szacownych instytucji np. Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, Instytut Pamięci Narodowej. Akces tych organizacji dowodzi ważkości działań Stowarzyszenia oraz ciągłego i rosnącego zapotrzebowania na uroczystości patriotyczne w przestrzenie publicznej. Niestety, nie wszyscy z jednakowym zaangażowaniem reagowali na inicjatywy „niepokornej młodzieży” np. Senat Uniwersytetu Warszawskiego – 2014 czy prezydent m. st. Warszawy – 2017.
     W ciągu kilku lat działalności „Pokolenia Niepokornych” przejawiały aktywność w różnych ciekawych formach organizacyjnych, od marszów, przez debaty, konferencje, spotkania, manifesty,  wydawnictwa, msze św., koncerty, opieki nad grobami, do spacerów pod pomniki. Żałuję, że media wykazały minimalne zainteresowanie imprezami i obchodami, wartymi rozpropagowania, celem patriotycznego wychowywania młodego pokolenia Polaków, dla których Marszałek Józef Piłsudski mógłby być autorytetem i przywódcą duchowym, a nie tylko Dziadkiem na Kasztance.

Debata "Znaczenie Józefa Piłsudskiego dla kolejnych pokoleń" 2017
"Znaczenie Józefa Piłsudskiego
dla kolejnych pokoleń"- debata
Niepodległościowa Sztafeta Pokoleń
Niepodległościowa Sztafeta Pokoleń
Marsz Pamięci Marszałka Józefa Piłsudskiego 2017
Marsz Pamięci Marszałka
Józefa Piłsudskieg

 

Bóg, Honor, Ojczyzna

     Stowarzyszenie „Pokolenia Niepokornych” pragnąc uchronić umysły młodych Polaków od utraty „wolności i duszy” tworzą niepodległościowe kręgi pielęgnujące wartości honorowane w Dwudziestoleciu Międzywojennym. Wartości, do których po półwieczu niewoli sowieckiej możemy się wreszcie odwoływać. „Niepokorni” zachowali w pamięci ostrzeżenie wypowiedziane osiemdziesiąt lat temu przez ministra Józefa Becka:
 „Jeśli napadną na nas Niemcy, przegramy wolność; 
jeśli napadną Rosjanie, stracimy duszę”.




* zdjęcia:  facebook.com/PokoleniaNiepokornych/ oraz  facebook.com/AdamS.Lewandowski

niedziela, 12 maja 2019

Kolorowi ludzie

Wojciech Kossak

Zdzisław Czermański 

 

LTW 2008

 








Legiony, cyganeria, emigracja

     Czy Zdzisław Czermański wielkim poetą był? – raczej nie, chociaż te „okna zasłonięte deszczem" brzmią lirycznie, nawet jeśli nie opuszcza nas „niehumor”. Genialny rysownik i karykaturzysta Międzywojnia, Legionista 1914 roku i Żołnierz wojny bolszewickiej, do końca był wierny Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Wiatry historii zapędziły go do dalekiej Ameryki, gdzie po latach, powodowany zapewne tęsknotą za Krajem, spisał swe nietuzinkowe wspomnienia. Sam będąc artystą obracał się w twórczych kręgach Krakowa, Lwowa, Paryża, Londynu, bywając cząstką cyganerii czy awangardy. Przez karty książki przewinęły się dziesiątki „Kolorowych ludzi”, wśród których byli pisarze i poeci, malarze i rzeźbiarze, muzycy i politycy, arystokraci i żołnierze.

Krzywe zwierciadło

     Twórca wybornych karykatur Naczelnika Państwa zaprezentował się swoją książką z innej strony, przedstawiając portrety psychologiczne swych przyjaciół, znajomych oraz wybitnych osobistości. Polski emigrant szkicując sylwetki osób i przedstawiając je w różnych sytuacjach życiowych wykazywał się dużą wrażliwością, a także przejawiał psychologiczną przenikliwość. Znakomicie potrafił wczuwać się w wewnętrzne światy swych bohaterów i ich duchowe rozterki. Będąc wnikliwym obserwatorem życia społecznego, towarzyskiego i prywatnego przekazał czytelnikom obraz polskiego parnasu w nieco krzywym zwierciadle. Lektura publikacji Zdzisława Czermańskiego doprowadziła mnie do wniosku, iż jej tematem przewodnim są zmagania Polaków z alkoholem i skutkami jego nadużywania. Raziło mnie również podejście autora do tematyki stosunków damsko-męskich, ukazywanych od ich ciemniejszej strony, nie mającej nic wspólnego z romantycznością uczuć łączących kochanków. Na dodatek twórca posługiwał się dosadnym językiem kreśląc cięte charakterystyki postaci czy opowiadając niewybredne anegdoty i dowcipy.
Ignacy Jan Paderewski
Ignacy Jan Paderewski
Henri de Toulouse-Lautrec
Henri de Toulouse-Lautrec
Stanisław Feliks Przybyszewski
Stanisław Przybyszewski

wtorek, 7 maja 2019

Wilno - Pogoń bez Orła

Kaplica Ostrobramska  

Litwa - kwiecień 2019

 

Cmentarz na Rossie

     Mauzoleum Matka i Serce Syna było dla mnie najważniejszym punktem programu zwiedzania polskiej nekropolii narodowej, na której spoczęli, oprócz Matki Marszałka - Marii z Bilewiczów Piłsudskiej, pierwsza żona Maria, brat Adam oraz ojciec i ojczym ulubionego poety Marszałka Juliusza Słowackiego. Grobowiec ulokowano przed tzw. Starą Rossą na Kwaterze Żołnierskiej, między grobami poległych w 1920 roku a żołnierzami Armii Krajowej pochowanymi w 1944 roku. „Marszałek Józef Piłsudski - wskrzesiciel i budowniczy państwa polskiego” pragnął, aby jego serce złożono u stóp Matki. Świadomość rangi tego miejsca w historii Rzeczypospolitej fascynuje i onieśmiela. 
 
Mauzoleum Matka i Serce Syna na Cmentarzu na RossieMauzoleum Matka i Serce SynaCzarny Anioł na Cmentarzu na Rossie

 

Ostra Brama (Brama Miednicka)

     Kaplica Ostrobramska stanowiła kolejne „must have” wileńskiej wycieczki. Do Obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej Królowej Korony Polskiej od stuleci pielgrzymowali Polacy z całego świata – z papieżem Janem Paweł II na czele. Wszak napis na bramie głosi: „Mater Misericordiae — sub Tuum praesidium confugimus!” Matko Miłosierdzia — pod Twoją obronę uciekamy się...
Skorzystałam z możliwości krótkiej modlitwy w Kaplicy, o dwa metry od słynącego z cudów Obrazu…
 
Wzgórze TrzykrzyskieOstra Brama (widok z ulicy Ostrobramskiej)Ostra Brama