Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Biografie i Wspomnienia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Biografie i Wspomnienia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 25 stycznia 2025

Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego


  Mieczysław Lepecki

 PWN 1988






Natychmiastowa publikacja?

     „Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego” miał się ukazać nakładem wydawnictwa Rój jesienią 1939 r. Wybuch wojny uniemożliwił druk gotowego już tekstu. Autor zachował jednak maszynopis, który stał się podstawą obecnej edycji. Niezwykłość tego tekstu polega na tym, że pisany był zmyślą o natychmiastowej publikacji. - z przedmowy.
    „O roli patriarchy pełnionej przez Marszałka świadczy scena zanotowana przez Lepeckiego w noc styczniową 1932 r., gdy Marszałek, prowadząc z samym sobą rozmowę, uderzył pięścią z całej siły w stolik. „Zdumiałem się tym, że oto tu obok mnie siedzi człowiek, którego uderzenie pięścią w stół może wprawić w drżenie cały nasz wielki kraj. Może znaczyć zmianę rządu, rozwiązanie sejmu lub jego powołanie, może oznaczać cenną przyjaźń Polski lub groźne odsunięcie się jej od drugiego państwa, może też znaczyć wojnę lub pokój” - fragment książki.
Z czeluści Internetu:

Portret wielkiego przywódcy z perspektywy bliskiego współpracownika

    „Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego” autorstwa Mieczysława Lepeckiego to unikatowa i niezwykle wartościowa relacja z pierwszej ręki, która pozwala czytelnikowi zanurzyć się w świat jednego z najważniejszych polskich przywódców XX wieku, Józefa Piłsudskiego. Książka ukazuje nie tylko wydarzenia historyczne, ale także osobiste refleksje i przemyślenia autora, który przez lata pełnił rolę adiutanta Marszałka. Lepecki jako bliski współpracownik Piłsudskiego, miał wyjątkową możliwość obserwowania jego codziennego życia, a także uczestniczenia w kluczowych momentach historii Polski. Jego pamiętnik jest pełen anegdot, które dodają kolorytu i autentyczności opowieści. Styl pisania Lepeckiego jest przystępny, co sprawia, że książka jest interesująca zarówno dla historyków, jak i dla szerszego grona czytelników.

Józef Piłsudski 1929 r. Józef Piłsudski 1933 r.Józef Piłsudski luty 1935 r.

piątek, 17 stycznia 2025

Etapy



Ignacy Lisowski

Książka i Wiedza - 1975








    Ignacy Lisowski, urodzony 31 stycznia 1889 r. w Radomiu, z zawodu grabarz, do SDKPiL  (Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy) wstąpił w 1905 r. był członkiem Komitetu Dzielnicowego SDKPiL-Zamłynie, członkiem samoobrony SDKPiL, uczestnikiem wielu akcji rewolucyjnych. Po raz pierwszy zatrzymany w 1906 r. i wypuszczony z więzienia po kilku miesiącach, po raz drugi aresztowany w 1907 r. i skazany na zesłanie. Jego podróż etapem trwała ponad pół roku. Na Syberii przebywał do roku 1910. Po przeżytych prześladowaniach w dwudziestoleciu międzywojennym poważnie chory. W czasie okupacji w latach 1942-45 był zmuszony ukrywać się. Po wojnie wieloletni pracownik przemysłu i spółdzielczości, sekretarz wrocławskiego oddziału Związku Weteranów Rewolucji, członek Okręgowej Komisji Środowiskowej Weteranów Rewolucji w Katowicach, działacz ZBoWiD (Związek Bojowników o Wolność i Demokrację). Odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

    "Zmęczeni już byliśmy noclegami w nie najlepszych warunkach i ciągłym głodowaniem mimo samarytańskiej pomocy kobiet syberyjskich, znanych z dobrego serca, które nawet kazało wprowadzić na Syberii zwyczaj kładzenia na nocna półce koło sieni chleba, aby mogli się nim pożywić bezdomni włóczędzy; zresztą byli to na ogół zbiegowie z zesłania."

sobota, 11 stycznia 2025

Wielki Marszałek : 1867-1935



Wacław Lipiński

Wydawnictwo: Drukarnia Tinta  2011






Wacław LipińskiWacław Lipiński, ps. Socha, Gwido, Aleksander, A. Szański, W. Gel (ur. 28 września 1896 w Łodzi, zm. 4 kwietnia 1949 we Wronkach) – polski historyk, oficer i działacz antykomunistycznego podziemia niepodległościowego; doktor hab. historii, podpułkownik Wojska Polskiego.

 

"Zrozumieć Józefa Piłsudskiego, ocenić Jego rolę i działalność dokonaną w Polsce, można wówczas, jeśli się chociaż w najogólniejszych zarysach zna dzieje Polski, a zwłaszcza losy ostatniego pokolenia Polaków. Na tle bowiem dopiero tych losów, na tle historii ostatniego zwłaszcza stulecia – postać Piłsudskiego występuje z całą wyrazistością i otrzymuje ten rysunek, jaki Mu perspektywa polskiej historii daje".  - Wacław Lipiński.


 Andrzej Kraska-Lewalski – „Z kolei do mniej udanych prac W. Lipińskiego należy zaliczyć, wydaną w 1936 r., biografię Józefa Piłsudskiego. Już współcześni mu i przychylni jego twórczości zauważyli, że był to hagiograficzny hołd złożony Marszałkowi w rocznicę śmierci, bazujący jedynie na tekstach i przemówieniach tegoż.”
Obecne wydanie, nieznacznie zmienione, oparte zostało na edycji z roku 1936. Ilustracje pochodzą z katalogu Józef Piłsudski w sztuce i upamiętnianiu” autorstwa Jana Rećki.



czwartek, 9 stycznia 2025

Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich. Odsłona druga


 Joanna Winiewicz-Wolska


Zamek Królewski na Wawelu 2024







Opis wg: https://www.gov.pl/web/kultura/arcydziela-z-kolekcji-lanckoronskich
     „W książce przypomniano sylwetkę mecenasa sztuki i twórcy jednej z największych prywatnych kolekcji malarstwa włoskiego w przedwojennej Europie – Karola Lanckorońskiego - oraz dzieje jego zbiorów zgromadzonych niegdyś w pałacu przy Jacquingasse w Wiedniu. W 1994 roku jego córka, prof. Karolina Lanckorońska, której wyjątkowej postaci poświęcono kolejny esej, podarowała Zamkowi Królewskiemu na Wawelu aż 87 obrazów z rodzinnej kolekcji.
    W bogato ilustrowanej publikacji zaprezentowano należące niegdyś do zbiorów Lanckorońskiego arcydzieła europejskiego malarstwa, które wypożyczono na wystawę w Zamku Królewskim na Wawelu ze światowych muzeów: Świętego Jerzego i smoka Paola Ucello, Portret 21-letniej kobiety Bartholomaeusa Bruyna starszego oraz Towarzystwo w ogrodzie Barenda Graata, a także inne obrazy pochodzące z rozproszonej wiedeńskiej kolekcji. Książka została wydana także w języku angielskim.”
Publikacja ukazała się dzięki wsparciu Fundacji Lanckorońskich.  
 
Karol LanckorońskiKarolina LanckorońskaKarol Lanckoroński z ojcem
 
Opis wg: FB – Zamek Królewski na Wawelu: 27 października 2024 – Opracowała: dr Joanna Winiewicz-Wolska
     „Dzisiaj mija dokładnie 30 lat od niezwykle hojnego daru profesor Karoliny Lanckorońskiej, który znacząco wzbogacił wawelskie zbiory.
W liście skierowanym do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 8 września 1994 roku napisała: «76 z nich to dzieła powstałe we Włoszech w okresie od XIV do XVI wieku. Pochodzą więc z tego samego kraju, którego architekci tworzyli w tym czasie dziedziniec i komnaty wawelskie. Wszystkie (…) zebrał mój Ojciec, Karol Lanckoroński».
    Ten wspaniały dar - 87 obrazów, wśród których znajduje się kilka dzieł niderlandzkich i hiszpańskich - jest eksponowany w salach I piętra Zamku Królewskiego na Wawelu. Obrazy włoskie to blisko połowa całego zbioru dawnego malarstwa Italii, który Karol Lanckoroński zgromadził w ostatnich dziesięcioleciach wieku XIX. Neobarokowy pałac hrabiego przy Jacquingasse 18 w Wiedniu, wzniesiony «jako schronienie dla dzieł sztuki minionych epok», stał się swoistym muzeum, wypełnionym dziełami sztuki aż po sufit. Swoją sławę zawdzięczał głównie wyjątkowej kolekcji sztuki starożytnej i dziełom malarzy włoskich okresu renesansu. Karolina Lanckorońska porównywała rodzinne zbiory do «olbrzymiej kolekcji znaczków pocztowych (...) kryjącej prawdziwe perły».
    Pałac istniał niespełna 50 lat - kres położyła mu II wojna światowa, kolekcja uległa rozproszeniu. «W trudnych latach zarówno brat mój, jak później także i ja, zmuszeni byliśmy sprzedać część zbiorów» – wspominała Karolina Lanckorońska. Wśród owych sprzedanych dzieł były obrazy prezentowane na obecnej wystawie czasowej «Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich. Odsłona druga»”.
 
Elizabeth Louise Vigee Le Brun, portret...
Rudolf von Alt, Biblioteka...Rudolf von Alt, Karol Lanckoroński w salonie...
 

sobota, 29 czerwca 2024

Konferencja „Rodziny ziemiańskie okolic Kłodawy”

 

 

Wólka Czepowa - czerwiec 2024






Kłodawskie Dwory w Wólce Czepowej

    IV Konferencja historyczna „Rodziny ziemiańskie okolic Kłodawy” odbyła się w czerwcu 2024 r. we dworze w Wólce Czepowej (dziś to Szkoła Podstawowa Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich). Jej organizatorem było stowarzyszenie Kłodawskie Dwory, patronatem imprezę objęło Polskie Towarzystwo Ziemiańskie natomiast partnerem wydarzenia był rocznik naukowy Polonia Maior Orientalis. Pomysłodawca sesji – grupa Kłodawskie Dwory – zajmuje się historią i stanem obecnym dawnych siedzib ziemiańskich pogranicza Wielkopolski, Mazowsza i Kujaw. Prezes Krzysztof Kocel zaprosił na spotkanie właścicieli dworów, potomków rodzin szlacheckich, przedstawicieli towarzystw kulturalnych, muzeów regionalnych oraz pasjonatów polskich gniazd rodzinnych. Przedstawiono wiele interesujących referatów i prezentacji…

Referaty  i wykładowcy:

  • Gałeccy z Wólki Czepowej i ich ziemiańskie sąsiedztwoGrażyna i Ireneusz Niewiarowscy, Towarzystwo Samorządowe
  • Architektura rezydencjonalna ziemiaństwa przełomu XIX i XX wieku w krajobrazie obecnej Wielkopolski Wschodniej – przemiany, formy i funkcje dr Makary Górzyński, Uniwersytet Kaliski
  • Na deptaku w Ciechocinku. Ziemianie u wód prof. dr hab. Piotr Wiland, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu
  • Wędrówki po dworach powiatu łęczyckiego, kutnowskiego i kolskiego z pamiętnikiem Michała Rawity-Witanowskiego – aptekarza-krajoznawcy (1859-1943) dr Barbara Gańczyk, historyk regionalista
  • „Pasją i sensem jego życia był Głaznów”. Władysław Kiejstut MatlakowskiAdam Matlakowski.

PP. Niewiarowscydr Makary GórzyńskiKrzysztof Kocel

prof. dr hab. Piotr Wiland
dr Barbara GańczykPP. Matlakowscy

sobota, 10 lutego 2024

Powracanie ziemian

 

Anna Mieszczanek

Ridero - 2023







Dziennik sieciowy

    Dziennik sieciowy Anny Mieszczanek czytałam swego czasu w odcinkach w tzw. mediach społecznościowych (czytaj Facebooku) zanim pojawiła się wersja drukowana zatytułowana „Powracanie ziemian”. Tę pozycję poprzedziła uważna lektura tej samej autorki pt. „Przedwojenni. Zawsze był jakiś dwór. Historia ziemian” . ziemian żyjących „z tą ogromną ojczyzną w sobie”, jak pisał Jeremi Przybora herbu Syrokomla, we wspomnieniach „Przymknięte oko opaczności”. Z tą samą ogromną ojczyzną rozpoczęło się Powracanie ziemian, o których w pięćdziesięciu tekstach opowiedziała Anna Mieszczanek. Dobrze się stało, że facebookowe posty postanowiła utrwalić w papierowej formie. Powstała książka uzupełniła treści zawarte w „Przedwojenni. Zawsze był jakiś dwór”, jednakże brakuje w niej ilustrujących fotografii (poza czterema ☹).

Dwory wrześniowe

    Powracanie ziemian z niepamięci większości Polaków autorka przedstawiła w kilku zazębiających się obszarach: jako Dwory wrześniowe przyjmujące uchodźców i uciekinierów, wypędzonych z ojcowizny. Jako złożone głównie z ziemian konspiracyjne organizacje Uprawa, Tarcza, Opieka, wspierające akcje zbrojne ZWZ-AK oraz szeroką działalność podziemia. Przybliżyła okoliczności bezwzględnego wyrzucania dziedziców z ich majątków przez hitlerowskich i sowieckich okupantów, a w konsekwencji wojenne „wędrówki ludów” w poszukiwaniu dachu nad głową, sposobów zarobienia na życie czy na przetrwanie faszystowsko-bolszewickiej apokalipsy. Uświadomiła czytelnikom, jak wstrząsające były wojenne losy przedstawicieli elity naszego narodu, do których  doprowadzili barbarzyńcy spod brunatnych i czerwonych sztandarów. Po tzw. wyzwoleniu byli ziemianie, jak ich teraz nazywano, podejmowali przeróżne próby organizowania sobie życia w komunistycznej rzeczywistości. Zajmowali jedynie słuszne stanowisko wobec zbrodniczego stanu wojennego, a po przełomie 1989 roku oczekiwali na zmiany, które przywróciłyby im zagrabione majątki… 

Hucisko Jawornickie koniec lat 20 XX w.RadziejowiceCzombrów 1914Włostów 1938

poniedziałek, 8 stycznia 2024

Ziemianki. Co panie z dworów łączyło z chłopkami



Marta Strzelecka

 

Marginesy - 2023




Opis ze strony wydawcy – MARGINESY 2023  https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133801/ziemianki

« Postępowe dobrodziejki czy strażniczki patriarchatu?


Balet ludowy w szkole w Nałęczowie Foto https://czytamaja.pl/  Uczennice z nauczycielkami przed szkołą - Nałęczów Foto https://www.vogue.pl/Uczennice z kadrą nauczycielską - Nałęczów Foto https://www.polskieradio.pl/

     Szkoła w Nałęczowie, działająca w pierwszej połowie XX wieku, wpisuje się w ostatni rozdział historii polskiego ziemiaństwa. W prowadzonej przez ziemianki placówce nauczano kobiety z różnych klas – choć w założeniu przede wszystkim chłopki – fachowego prowadzenia gospodarstwa.
    Marta Strzelecka rozmawia z rodzinami nauczycielek pracujących niegdyś w nałęczowskiej szkole oraz z dziećmi i krewnymi absolwentek, zgłębia archiwa, międzywojenną prasę, prace naukowe i zastanawia się, jak układały się relacje między ziemiankami i chłopkami i jakie znaczenie miały starania pań z dworów, by zbliżyć do siebie włościanki.
    Ziemianki opisują, jak rozwijał się system edukacji kobiet w Polsce, jak zmieniało się postrzeganie roli pani domu, osoby wolnej i samodzielnej, oraz jak w ówczesnej rzeczywistości kobiety wspierały się wzajemnie. I jak dużo my, w kolejnych pokoleniach, możemy mieć wspólnego z tamtymi córkami, żonami, partnerkami czy kobietami wybierającymi życie bez mężczyzn.
Opowieść o dawnych podziałach klasowych i wyboistej drodze do emancypacji.

Tkalnia w szkole w Nałęczowie Foto Balet ludowy w szkole w Nałęczowie Foto https://czytamaja.pl/

piątek, 5 stycznia 2024

W ogrodzie wspomnień

  

Fundacja Gospodarcza Pro Europa - 2023







"Wspomnienia, przypowieści i poezja ponad czasem"

    Reprezentując Salonik Literacki Uniwersytetu dla Aktywnych w Ciechocinku zostałam laureatką Konkursu Literackiego Fundacji Gospodarczej Pro Europa i weszłam w posiadanie publikacji z limitowanej serii zatytułowanej "W ogrodzie wspomnień". Znalazły się w niej trzy teksty mojego autorstwa.

Konkurs Literacki dla Seniorów

    Życie zaczyna się po sześćdziesiątce, jeśli tylko zaprzyjaźnić się z nowymi technologiami łączności i pozyskiwania informacji oraz z mediami społecznościowymi. Wszystkie trzy niosą nietradycyjne możliwości poznawania świata i ludzi, a relacje nawiązywane w świecie wirtualnym nierzadko wpływają na realne sytuacje. Posłuchajcie


Dwór w Radoniach AD 2017

Janeczka Chrzanowska - mal. BT FrydrysiakDwór w Radoniach AD 2000

DATA – Co autorka miała na myśli?

     Na umówione spotkanie do Radoń jechałam z niepokojem, ale i nadzieją. Bardzo chciałam zobaczyć ukryty za wysokim drewnianym ogrodzeniem, położony wśród starodrzewu, biały stylowy dwór. Przez otwartą na oścież bramę wjechałam długą aleją aż do okrągłego gazonu i zaparkowałam auto nieopodal. Urzekły mnie dobiegające z potężnych koron drzew śpiewy ptaków i delikatne zapachy mieszaniny kwiatów, krzewów, ziół i świeżo ściętej trawy. Skierowałam się ku głównemu wejściu do dworu, gdzie rozegrała się scena znana mi z literackich opisów i filmowych kadrów. Otworzyły się drzwi, z których wyszła właścicielka domostwa rozkładając ramiona w powitalnym zapraszającym geście, a zza niej wybiegły trzy wielkie psiska przyjaźnie merdające ogonami. Poczułam się, jak długo oczekiwany, znamienity gość, którego należy przyjmować ze wszelkimi honorami. I to skądinąd przyjemne wrażenie towarzyszyło mi do samego końca wizyty. Pani Beata okazała się przesympatyczną gospodynią, która chętnie oprowadziła mnie po reprezentacyjnych pomieszczeniach: bibliotece, gabinecie, jadalni, kuchni i salonie, gdzie przy filiżance herbaty i własnoręcznie upieczonym cieście opowiedziała najnowszą historię swojego domu.
    Trwająca kilkanaście lat odbudowa zdewastowanego zabytku i urządzanie wnętrz w stylu ziemiańskiej siedziby pochłonęły mnóstwo pieniędzy, wymagały ogromu pracy oraz niepostrzeżenie wprowadziły w dorosłość dzieci właścicieli. Renowacja przyniosła satysfakcjonujący efekt końcowy, który cieszył wszystkich i który, podziwiałam dzięki uprzejmości Pani Beaty. Gdy moja wizyta zbliżała się ku końcowi, gospodyni podarowała mi książkę swojego autorstwa, opowiadającą historię dworu i jego mieszkańców, zastrzegając, bym ją przeczytała przed datą 24 października. Dlaczego? – dziś już wiem…
    A oto ta historia. We dworze funkcjonującym zgodnie z naturą i porami roku, na początku lat trzydziestych XX wieku, urodziła się Janeczka, a później jej brat Stefanek. Bawili się na schodach wejściowych, gonili ukochane wyżły, karmili wiecznie głodne kury, pływali łódką po stawie, robili zabawki na choinkę. Nawet wtedy, gdy dookoła wrzała totalna wojna, a dwór stał się przystanią dla uciekinierów z położonej niedaleko stolicy, gdzie właśnie upadło Powstanie. Wysiedleńcy pomagali w jesiennych pracach w gospodarstwie i w działającej nieustannie fabryce marmolady. Profesor uniwersytetu pan Kowalczyk zadbał o edukację rodzeństwa, a aktorka Teatru Powszechnego urządzała żywe sceny, w których występowali i goście, i gospodarze. Jeden z uchodźców, artysta-malarz Frydrysiak odwdzięczał się za gościnę obrazami – wizerunkami posiadłości i portretami gospodarzy i ich dzieci. Tutejsi i przybysze trwali tak niepewni jutra i oczekujący najgorszego. A ono przyszło z zupełnie innej strony i niespodziewanie uderzyło w bezbronną jasnowłosą istotkę.
Dwunastoletnia Janeczka chorowała tylko trzy dni. Zmarła 24 października 1944 roku.
    To właśnie ta DATA. 

sobota, 21 października 2023

Taterniczki. Miejsce kobiet jest na szczycie


Agata Komosa-Styczeń 

 

Prószyński i S-ka - 2021





Od krynoliny do liny

     Autorka, podróżniczka i zdobywczyni gór wysokich, swą publikacją oddała hołd wspinającym się w Tatrach kobietom. „Miejsce kobiet jest na szczycie” stwierdziła górnolotnie próbując udowodnić tę tezę na niemal trzystu stronach książki z kilkudziesięcioma fotografiami. Trudne początki kobiecego taternictwa wiązały się z pokonywaniem przez pionierki wspinaczki nie tylko fizycznych ograniczeń, ale i społecznych stereotypów. Taternictwo postrzegane było jako typowo męska domena, w której niechętnie widziano kobiety. Nieliczne, najodważniejsze, zdeterminowane osiągały tatrzańskie szczyty ogromnym wysiłkiem, a nawet brawurą, niekiedy prowadzącą do śmierci.  
    Przełom XX i XXI wieku, co prawda, ograniczył w świecie górskich sportów dyskryminację ze względu na płeć, ale jej nie wyeliminował. W dalszym ciągu kobiety w górach muszą się bardziej starać, wykazywać i udowadniać, że potrafią zdobywać najtrudniejsze szczyty i drogi. Mimo tego spotykają się z protekcjonalnym stosunkiem do siebie, a nawet z szowinistycznymi postawami i seksistowską pogardą. Wszystkie te przesłanki doprowadziły Agatę Komosa-Styczeń do manifestowania swych feministycznych poglądów akcentujących niezadowolenie z powodu braku równouprawnienia płci także w górach wysokich. 

XIX-wieczne austriackie podróżniczkiAlina KaszynMałgorzata SurdelElżbieta Lewandowska i Małgorzata Surdel


Z dziejów taternictwa

     Retrospekcyjna część książki opowiada o romantycznym taternictwie z pełną obsługą przewodnicką, kulinarną, noclegową, muzyczną itp., gdy ruchy pań jeszcze krępowały przysłowiowe już krynoliny. Porzucenie ich na rzecz wygodnych pumpów stanowiło impuls do aktywnego i samodzielnego zdobywania tatrzańskich szczytów przez płeć piękną spragnioną spektakularnych wyczynów. Lista przedwojennych kolekcjonerek szczytów i tatrzańskich orlic jest bardzo długa. Podczas II wojny światowej część z nich wykorzystywała swe wyjątkowe umiejętności w walce z okupantami – działały jako kurierki przeprowadzając ludzi i przenosząc ładunki na drugą stronę Tatr.
    Po zakończeniu wojny „dziewczyny szturmem wracają na szlaki” i następuje era łojantek, zdobywających najtrudniejsze trasy tatrzańskie także zimowe. Znajomość rzemiosła wspinaczkowego pozwala im konkurować z mężczyznami i walczyć z ich uprzedzeniami do płci pięknej. Ważne miejsce zajmują tu speleolożki kryjące się w podziemnych czeluściach. Pojawia się wiele wspaniałych nazwisk, ale królowa jest tylko jedna, chociaż została na zawsze w innych górach niż Tatry – Wanda Rutkiewicz!
    Dzisiejsze wspinaczki nie ograniczają się do eksploracji Tatr, zdobywają wszystkie góry świata jednocześnie pracując i spełniając się w macierzyństwie. „Twarde jak skała”, wykształcone, przeszkolone taternicko, w dalszym ciągu mówią, jak trudno być kobietą w górach, która musi się „przekopać, przeorać, pobić, pokrzyczeć…”, aby uzyskać aprobatę męskiego środowiska.

Ewa Panejko-Pankiewicz z towarzyszami linyWanda RutkiewiczEwa Panejko-Pankiewicz


poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Niezwykłe kobiety w Zakopanem


 Magdalena Jastrzębska

 Wydawnictwo LTW - 2022




 

 

 

Pisarka losu kobiet polskich

     Subiektywny wybór „Niezwykłych kobiet w Zakopanem”, którego dokonała Magdalena Jastrzębska, z pewnością zadowoli czytelniczki pisarki losu kobiet polskich. Zakopiańskie pionierki przybywały pod Tatry na przełomie XIX i XX wieku wiedzione turystyczną ciekawością, chorobami najbliższych lub artystycznym instynktem. Wśród nich znalazły się żony wybitnych mężów (Maria Witkiewiczowa), działaczki społeczne (Helena z Lubomirskich Gawrońska), artystki (Natalia Janotha) i arystokratki (Maria Zamoyska), a nawet Pierwsza Dama Drugiej Rzeczypospolitej Helena Paderewska. Autorka przedstawiła swoje bohaterki skupiając się na ich zaletach i osiągnięciach, ale także na ich pochodzeniu. Były to, wszakże, panienki z dobrych domów, których dziadów i ojców, za udział w powstaniach narodowych, zsyłano na Sybir, a ich majątki konfiskowano.
    Jak zauważyła pisarka „Zakopane, które… było miejscem gromadzenia się elit, przyjęło na siebie rolę podtatrzańskiego salonu”. Znakomita biografka starała się odpowiedzieć na pytanie: dlaczego te wysoko urodzone panie zdecydowały się podróżować kilka dni wozem konnym, aby przyjechać do maleńkiej górskiej wioski, zamieszkać w góralskich chałupach, bez żadnych udogodnień cywilizacyjnych, do których były przyzwyczajone.

Adasiówka, późniejsza KsiężówkaKuźniceZakład Kórnicki w Kuźnicach

 

Salony, szkoły, panowie

     Krótsze lub dłuższe pobyty pod Tatrami tytułowych kobiet wiązały się z wynajmowaniem, a następnie budowaniem domów i pensjonatów. Przybyłe ziemianki i arystokratki często prowadziły salony literacko-artystyczne, w których bywali przedstawiciele elit, artyści, politycy oraz znamienici górale (Sabała). Większość tych nietuzinkowych pań przyczyniała się do promocji góralszczyzny (Maria Konopnicka), niektóre miały udział w tworzeniu stylu zakopiańskiego (Maria z Sobotkiewiczów Dembowska), inne zadbały o edukację ludności góralskiej oraz przysłużyły się do pozyskania dla Polski dóbr zakopiańskich w 1889 roku.
    Wiele miejsca w książce poświęcono Szkole Domowej Pracy Kobiet w Kuźnicach założonej przez Jadwigę z Działyńskich Zamoyską, dostrzegając jej rolę w wychowaniu i kształceniu dziewcząt. Wspomniano także o Krajowej Szkole Koronkarskiej w Zakopanem utworzonej z inicjatywy Heleny Modrzejewskiej i Róży z Potockich Krasińskiej oraz o Szkole Snycerskiej, w której ta ostatnia zamawiała oryginalne meble w stylu ludowym.
    Obok niezwykłych kobiet w Zakopanem pojawili się wyjątkowi mężczyźni: Stanisław Witkiewicz, Ignacy Jan Paderewski, Bronisław Dembowski, Władysław Zamoyski, Witkacy, Edward Raczyński oraz król Tatr – Tytus Chałubiński. Nazwisko doktora Chałubińskiego widnieje w większości rozdziałów. Odkrywca i propagator Zakopanego bywał w większości domów, leczył różne choroby gości, a dla niektórych z nich był przyjacielem.

Zakopane pensjonat NosalZakopane willa Na AntałówceZakopane Dworzec