Cezary Łazarewicz
ZNAK 2013
Społeczna pamięć marki
Moja Babcia (1905-1994) z dumą wspominała, że przed wojną, około roku 1935, kupiła sobie elegancki płaszcz „u Braci Jabłkowskich”. Czterdzieści lat później brzmiało to, jak dawno minione echa Polski międzywojennej. Kolejne czterdzieści lat później, korzystałam z noclegu w apartamencie Apple Inn, znajdującego się w odzyskanej niedawno przez prawowitych właścicieli, Kamienicy Jabłkowskich. Dowiedziałam się wtedy od kogoś z rodziny Jabłkowskich o wygranej batalii toczonej o stojący opodal Dom Towarowy Braci Jabłkowskich. Stanowiło to dla mnie sygnał, że może, choć w niewielkim stopniu, coś będzie tak, jak dawniej.
Pamiętnik Starego Subiekta?
Miłą niespodzianką okazała się lektura książki zatytułowanej „
Sześć pięter luksusu. Przerwana historia Domu Braci Jabłkowskich”. Jej autor – Cezary Łazarewicz – dziennikarz, publicysta, pisarz i działacz opozycyjny z lat osiemdziesiątych XX wieku, zaskoczył mnie przede wszystkim pięknie opowiedzianymi
dziejami Rodziny Jabłkowskich i jej „
ziemi obiecanej” – przedwojennej Warszawy. Ponadto ciekawą
strukturą książki oraz
lekkim piórem, którego umiejętnie używał opisując trudne losy rodzinnej firmy. Autor wczuł się w
klimat epoki tak doskonale, że często wydawało mi się, że czytam
Pamiętnik Starego Subiekta –
Ignacego Rzeckiego. Z dużą znajomością rzeczy wprowadził czytelników w arkana organizacji
Domu Towarowego o
trzystu stoiskach w
czterdziestu czterech sklepach z pracującymi ponad
sześciuset osobami.
Dom Towarowy BJ vs galeria handlowa
Cezary Łazarewicz skrupulatnie określił działania trzech stron współgrających ze sobą w niekończącej się (a jednak!) grze o rodzinny biznes. Po pierwsze, poznaliśmy
członków rodziny Jabłkowskich, którzy po bankructwie seniora rodu,
Józefa Jabłkowskiego, razem z nim, latami wypracowywali wspólny sukces. Po drugie, autor przedstawił
załogę salonu handlowego, której chlebodawcy poświęcali wiele uwagi. Dbano o znajomość języków obcych, o podnoszenie kwalifikacji zawodowych, o efektywny wypoczynek, a nawet o dobre maniery pracowników. Po trzecie i najważniejsze -
KLIENCI – których trafną charakterystykę zestawił subiekt – psycholog. Typologię klientów rozpoczyna klient milczący, a kończy klient próżny. Celem zadowolenia ich wszystkich, w Domu Towarowym Braci Jabłkowskich, istniały dwie
kawiarnie, teatrzyk dla dzieci, przygrywał muzyk na
fortepianie, prowadzono sprzedaż
wysyłkową, stosowano rzetelną i nienachalną
reklamę, a zakupy do domu klienta odwoził
kurier w liberii. Nie są to zatem wynalazki współczesnych tzw. galerii handlowych, lecz coś, co już funkcjonowało w Polsce z pozytywnymi efektami. Należało to tylko odkopać spod warstwy
komunistycznych bredni gospodarki socjalistycznej.
|
Komoda Anieli Jabłkowskiej - http://metrowarszawa.gazeta.pl/ |
|
Dom Towarowy Braci Jabłkowskich - http://metrowarszawa.gazeta.pl/ |
Każdy zawód jest placówką
Największe wrażenie w opowieści Cezarego Łazarewicza wywarła na mnie
filozofia Domu Towarowego Braci Jabłkowskich. Józef Jabłkowski senior mawiał: „
każdy zawód jest placówką, na której buduje się Polskę” i dewizę tę stosował wobec swych dzieci, pracowników sklepu i samego siebie. Dom Towarowy określano mianem ogromnego organizmu czy wielkiego zegarka, gdzie wszystkie elementy mechanizmu muszą idealnie współpracować. Niezwykle interesująco przedstawiono w publikacji
organizację sklepu, oprowadzając czytelnika od piwnic przez :Sześć pięter luksusu”, aż po kawiarnię na dachu. Nie mniej ciekawie przedstawia się opis powszedniego
dnia pracy sklepu, gdzie poszczególne grupy klientów odwiedzały dom o określonych porach, a wszystko kończyło się, gdy „
brzęczą dzwonki i przygasa światło”.
Fikcyjna ideologia socjalizmu
Największy sklep w Europie Środkowej unicestwiła
II wojna światowa i jej następstwa. Po wojnie nastąpił w
Polsce Ludowej okres tzw.
bitwy o handel między
prywatnymi przedsiębiorcami a rządem działającym na zlecenie
moskiewskich mocodawców. Wicepremier Jakub Berman (żydowski komunista) przyznał, iż aby
znacjonalizować społeczeństwo (zlikwidować wszelką własność prywatną) wystarczy
„tworzenie fikcyjnych struktur, fikcyjnych organizacji, fikcyjnej ideologii”. Do tego pasma fikcji nie przystawała rodzinna firma braci Jabłkowskich. Walkę o istnienie Bracia Jabłkowscy przegrali ostatecznie w
maju 1950 roku.
Czterdzieści lat później przystąpili do ofensywy rozpoczynając batalię o odzyskanie budynku w
stolicy przy ulicy
Brackiej 25, gdzie znajdowała się prywatna spółka znana pod nazwą Dom Towarowy Braci Jabłkowskich.
Każdy ma coś do ukrycia
O ile wydarzenia związane z rodzinnym biznesem Braci Jabłkowskich, które miały miejsce przed przełomem roku 1989, można tłumaczyć działaniami wrogiej bolszewickiej władzy, o tyle późniejsze sytuacje, nagonki, ataki napawają niesmakiem i przerażają bezradnością polskiego prawa. Pomimo prawomocnych wyroków sądu o przywrócenie rodzinie Jabłkowskich ich własności, Dom Towarowy przez lata pozostawał w rękach „okupanta” - „biznesowej wydmuszki”, stosującego swoistą inżynierię finansową. Ów „prezes opanował do perfekcji sztukę przerzucania ryzyka na finansujących jego przedsięwzięcia pożyczkodawców”. Zaangażowany był w działania kilkudziesięciu spółek, które niedługo po uzyskaniu olbrzymich kredytów traciły płynność finansową (czytaj: bankrutowały!). Przez szacunek dla moich czytelników nie wymieniam jego nazwiska. Za jego rekomendację niech posłuży hasło mające być sloganem kierowanej przez niego firmy montującej sejfy : „Każdy ma coś do ukrycia”.
|
Dom Towarowy współcześnie - fot. http://metrowarszawa.gazeta.pl/ |
|
Parter Domu Towarowego współcześnie - fot. targiplakatu.pl |
Fortuna kołem się toczy
Pomimo wszelkich przeciwności rodzina Jabłkowskich odzyskała tzw.
Kamienicę Jabłkowskich (
2001 rok), a między nią a nieodzyskanym jeszcze Domem Towarowym pobudowała
Nowy Dom Jabłkowskich (
2010 rok).
Już po edycji omawianej książki, po upływie ćwierćwiecza starań, zmagań i wysiłków, rodzinie udało się odzyskać jej flagowy obiekt, Dom Towarowy Braci Jabłkowskich.
Od jego pierwszego otwarcia minęło całe stulecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz