czwartek, 16 maja 2019

Kraków od Muzeum Narodowego przez Zamek Królewski na Wawelu do Kazimierza


Kraków - marzec 2019


     Do stołeczno-królewskiego Krakowa jeżdżę zawsze z ogromną przyjemnością i nadzieją przebywania w miejscach promieniujących polskością. Nie inaczej było i tym razem. Odwiedziłam po raz kolejny Zamek Królewski na Wawelu, Gmach Główny Muzeum Narodowego, Kamienicę Szołayskich. Wędrowałam uliczkami Starego Miasta od Gmachu Głównego Muzeum Narodowego, mijając siedzibę Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół”, obok której pyszni się pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego oraz Czwórki jego Legionistów. Umieszczona na podstawie pomnika inskrypcja zawiera zwrotkę legionowej pieśni „My, Pierwsza Brygada”:
Legiony to – żołnierska buta,  Legiony to – ofiarny stos
Legiony to – żołnierska nuta,  Legiony to straceńców los!

Siedziba Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół”Pomnik Czwórki LegionistówPomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego

 Ulicami Starego Miasta

     Przeszłam naprzeciw Muzeum Emeryka Hutten-Czapskiego, które odwiedziłam w ubiegłym roku. Przemierzyłam fragment krakowskich Plantów docierając przed Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego, przez uchyloną bramę zerknęłam do Ogrodu Profesorskiego, minęłam Muzeum UJ (również odwiedzone przeze mnie poprzednim razem). Dotarłam wreszcie do Pl. Szczepańskiego, gdzie na rogu ul. Jagiellońskiej mieści się Muzeum Teatru Starego, a naprzeciw cel mojej przechadzki -  Kamienica Szołayskich. Wkroczyłam do świątyni Sztuki Polskiej. Później było równie interesująco...


Collegium Novum Uniwersytetu JagiellońskiegoProjekt zabudowania Wawelu - St. Wyspiański 1907Muzeum Emeryka Hutten-Czapskiego
 

Kamienica Szołayskich

     Kamienica Szołayskich to miejsce, w którym zaprezentowano wystawę „Kraków 1900 Sztuka Młodej Polski - pokazuje Kraków jako miasto kontrastów, w którym doszło do zderzenia konserwatywnej, ceniącej urzędnicze kariery, galicyjsko-mieszczańskiej mentalności z artystami, dekadencką cyganerią, gorszycielami odrzucającymi wszelkie, tak żywe w Krakowie ideały i konwenanse”. Kolekcja obrazów i rzeźb została wzbogacona o plakaty, grafiki, ceramikę, ubiory i tkaniny, przedmioty codziennego użytku, zdjęcia archiwalne. Wystawa ukazuje dwa oblicza miasta - od dulszczyzny po młodopolską bohemę, a aranżacja wystawy przypomina strukturę gazety.
Wieczór spędzony w Teatrze Variete na spektaklu znanego musicalu Boba FosseChicago” niestety nie należał do zbyt udanych. Wolę jednak sztukę przez nieco większe S.


Kraków 1900Kraków 1900Kraków 1900


Kraków 1900Dziewczynka z chryzantemam - Olga Boznańska 1894Autoportret w białym stroju - Jacek Malczewski 1914



Muzeum Narodowe

     W Muzeum Narodowym obejrzałam obraz Leonarda da VinciDama z gronostajem” oraz dwie wystawy. „Wyspiański. Nieznany - to w większości dzieła i przedmioty z otoczenia Stanisława Wyspiańskiego, które publiczność będzie mogła oglądać po raz pierwszy, a także  „liczący blisko 600 pozycji księgozbiór własny Artysty”. Druga wystawa nosiła tytuł „Sytuacja się zmieniła - zamysłem wystawy jest prezentacja polskiej sztuki XX wieku w sposób nieortodoksyjny... Pragniemy pokazać odmienność sztuki XX wieku na tle historii sztuki”. Obydwie ekspozycje robią duże wrażenie, tym bardziej, że uciekają się do niekonwencjonalnych sposobów prezentacji eksponatów oraz wykorzystują nowe techniki (w tym multimedialne).

Reprodukcja Leonarda da Vinci „Dama z gronostajem”Magdalena Abakanowicz - Przyjaciele 2009Stanisław Wyspiański - Portret Zenona Parviego 1899



Stanisław Wyspiański - Macierzyństwo 1905Józef Pankiewicz - Portret dziewczynki w czerwonej sukience 1897Stanisław Wyspiański - Portret artysty z żoną 1904

Zamek Królewski na Wawelu

     Na Zamku Królewskim na Wawelu  po raz kolejny zwiedziłam Reprezentacyjne Komnaty Królewskie oraz Prywatne Apartamenty Królewskie. Dzięki pani przewodnik, mogącej śmiało konkurować z Usainem Boltem w biegach po zamkowych komnatach, obejrzałam sztandarowe wawelskie  pomieszczenia – sale, apartamenty, gabinety, sypialnie, kaplicę. Wszystkie majestatyczne sale zamkowe tworzą niepowtarzalną atmosferę, w której czułam się jak poddana potężnego polskiego  króla. Jednym słowem - było pięknie. Jeszcze tylko Bazylika Archikatedralna i koniec mojej wizyty na Wzgórzu Wawelskim. A dookoła Wieże, Baszty, Bramy i Smok Wawelski...


Dziedziniec na Zamku KrólewskimBazylika ArchikatedralnaDziedziniec na Zamku Królewskim

Krakowski Kazimierz

     Wieczorny spacer ulicami starego Kazimierza dostarczył następnych przyjemnych wrażeń. Przypadkowo znalazłam się przed księgarnią Jewish Bookshop – niestety była już zamknięta, a w pobliżu odkryłam Pracownię lutniczą Kurkowski, do wnętrza której nie omieszkałam zajrzeć choć przez szybę. Książki udało mi się kupić na stoisku antykwarycznym obok tzw. Okrąglaka na Placu Żydowskim (Nowym).
     W poszukiwaniu ciekawego miejsca na kolację, trafiłam do jedynej w swoim rodzaju knajpki mieszczącej się w dawnym  żydowskim domu modlitewnym. Klub o nietypowym wystroju wnętrza nosi nazwę Hevre-Kombinat.
     Pozostając przy gastronomicznych tematach nie mogę pominąć kwestii pory obiadowej. Klimatyczna regionalna karczma „Gościnna Chata” serwująca dania kuchni łemkowskiej przywitała mnie domową atmosferą, przytulnym wnętrzem i została dla mnie Magicznym Miejscem…


Klub Hevre-KombinatKsięgarnia Jewish Bookshop Karczma Gościnna Chata









* zdjęcia własne

3 komentarze:

  1. Uwielbiam Kraków, jego muzea oraz architekturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny szlak.
    I ja powracam zawsze do Krakowa z ciepłym uśmiechem.
    Wyjątkowe miasto. Nasze miasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje ukochane miasto również z uwagi na studiującego Syna :) Pozdrawiam :)

      Usuń