piątek, 24 czerwca 2016

Pałac Pusłowskich

Andrzej Chwalba 


Księgarnia Akademicka 2014













 

Matecznik Polski - Stołeczne Królewskie Miasto Kraków


     W cyklu wydawniczym „Historia budynków Uniwersytetu Jagiellońskiego” przy okazji jubileuszu 650-tej rocznicy królewskiej fundacji Akademii Krakowskiej ukazała się publikacja Andrzeja Chwalby zatytułowana „Pałac Pusłowskich”. Autor pochylił się nad rodziną Pusłowskich, chlubnie zapisanej w dziejach polskiej kultury i sztuki.
Przekrojowo zilustrowany tekst książki uzupełnia Spis Ilustracji z wyszczególnionymi źródłami barwnych i czarnobiałych fotografii oraz wykaz literatury podmiotu umieszczony w Bibliografii. Twarde okładki książki z doskonałą fotografią słynnej barokowej klatki schodowej Pałacu Pusłowskich dopełniają elegancji publikacji Księgarni Akademickiej. 
Losy Pałacu Pusłowskich obejmują prawie równe okresy: przedmuzykologiczny (1886 – 1953) i muzykologiczny (1953 do dziś). Ten pierwszy z kolei dotyczy około trzydziestu lat przedksawerowych (1886 - 1915) i ponad trzydziestu lat ksawerowych (1915 -1953). Szczęśliwe pierwsze lata Pałac zawdzięcza hrabiemu Zygmuntowi Pusłowskiemu, kolekcjonującemu w murach krakowskiej realności dzieła sztuki, lapidaria, księgozbiory, meble itp. Gromadzeniem dzieł kultury i sztuki parał się hrabia m.in. z pobudek patriotycznych pragnąc zademonstrować polską obecność w dziejach Europy. Działalność mecenasa sztuki Zygmunta Pusłowskiego doskonale wpisywała się w atmosferę „Matecznika Polski”, jakim to mianem od zawsze określano Kraków, gdzie polscy arystokraci powoływali do życia muzea familijne, których zbiory nierzadko udostępniano publiczności a nawet przekazywano Narodowi na własność.

Pałac Pusłowskich - obecnie
Pałac Pusłowskich - obecnie
Pałac Pusłowskich - 1933
Pałac Pusłowskich - 1933














 Jaki ojciec, taki syn

     Wyrokami losu, w 1915 roku, jedynym spadkobiercą rodzinnego majątku, a zatem i właścicielem Pałacu w Krakowie przy ul. Kolejowej 10, oraz „wszystkiego, co się w nim znajdowało” stał się Franciszek Xawery Pusłowski, syn Zygmunta zwany Sawą. Trzy pokolenia przodków pozostawiły mu spuściznę, na którą składały się obiekty zabytkowe i świeżej daty o sporej wartości artystycznej i materialnej. O kształtowaniu się Franciszka Xawerego Pusłowskiego z „Bywalca salonów” w konesera sztuki i „Strażnika kolekcji” opowiedział Andrzej Chwalba w znakomitej publikacji pod tytułem „Ostatni salon PRL-u”. Jej autor jest wybitnym historykiem Uniwersytetu Jagiellońskiego i uznanym profesorem nauk humanistycznych, członkiem wielu organizacji historycznych i muzealnych oraz Człowiekiem Roku 2014 w plebiscycie czytelników Gazety Krakowskiej. Książki poświęcone Pusłowskim są ostatnimi (2016) w ciągu ćwierćwiecza wydawniczej działalności Andrzeja Chwalby. Obydwa tomy dowodzą wyjątkowej admiracji, jaką autor darzy Stołeczne Królewskie Miasto Kraków, opowiadając np. o „pilotowaniu” po Polsce Ferdynanda Focha przez Franciszka Xawerego Pusłowskiego, napisał: „Później towarzyszył marszałkowi w Krakowie oprowadzał gościa po mieście, pokazując mu Wawel i inne  c u d o w n o ś c i”.

Pomnik I.J.Paderewskiego przed Pałacem Pusłowskich
Pomnik I.J.Paderewskiego przed Pałacem Pusłowskich
Wnętrze pałacu Pusłowskich - 1936
Wnętrze pałacu Pusłowskich - 1936


















Karol Estreicher - veni, vidi, vici

     Franciszkowi Xaweremu Pusłowskiemu udało się chronić krakowską kolekcję przez ponad trzydzieści lat. Niestety, nie miał potomka, któremu mógłby przekazać rodowe dziedzictwo pałacu w podwawelskim grodzie. Andrzej Chwalba w swej książce szczegółowo analizuje pobudki, jakimi kierował się hrabia podejmując w 1953 roku decyzję o donacji Pałacu, wraz z przechowywaną w jego wnętrzach kolekcją sztuki, na rzecz Uniwersytetu Jagiellońskiego. A później działo się jak u mistrza suspensu – Alfreda Hitchcocka – napięcie na linii właściciel jedynego w swoim rodzaju skarbu – kierownik Muzeum UJ nieprzerwanie rosło. Karol Estreicher, bo o nim jest mowa, przez ponad dwadzieścia lat opróżniał Pałac Pusłowskich z jego najwartościowszych zbiorów, lokując je nie tylko w Muzeum UJ, ale i w Dworku Matejki w nowohuckich Krzesławicach, Collegium Novum, Pałacu Sztuki TPSP i tzw. Domu Estreicherów przy ulicy Kanoniczej w Krakowie. Ślady „nieformalnych” działań Karola Estreichera w trakcie wywożenia zbiorów Pusłowskich znaleźć można w spisywanych przez niego wielotomowych „Dziennikach wypadków” porażających swoją szczerością.
Przy rozładowywaniu majątku po Sawie… Działaliśmy wtedy niemal jak złodzieje, bo to, co robiliśmy było niemal nieformalne”.
Od 1968 r. systematycznie opróżniałem pałac z książek… Budziło to wiele zastrzeżeń, ale jakoś się udało”.
Do wielu trudnych spaw należało rozładowanie zbiorów Pusłowskich. Najcenniejsze przedmioty ruchomości oddałem Uniwersytetowi, tj. Muzeum. Ale nie wszystkie”.
Potem resztę, nie pytając wiele, gdy był już niedołężnym, słabym i leżał w łóżku zabierałem do Maius”.
Leży w łóżku. Gada głupstwa… Uwiąd starczy” pisał 54-letni profesor UJ o 85-letnim hrabim…
Wielkie zasługi Karola Estreichera w sferze rewindykacji polskich dzieł sztuki zagrabionych podczas II wojny światowej pozwalają czytelnikowi łaskawszym okiem spojrzeć na tę kontrowersyjną postać. Wszak Karol Estreicher odzyskał dla Polski Ołtarz Wita Stwosza z Kościoła Mariackiego w Krakowie, obraz „Damę z gronostajem” Leonarda da Vinci, „Pejzaż z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta i inne zrabowane dzieła, których pierwszym transportem z Niemiec przyjechało do Polski 26 wagonów!

Klatka schodowa w pałacu Pusłowskich - obecnie
Klatka schodowa w pałacu Pusłowskich - obecnie
Klatka schodowa w pałacu Pusłowskich - 1936
Klatka schodowa w pałacu Pusłowskich - 1936


















Rewindykacja i rewitalizacja

     Po przełomie roku 1989 rozpoczęła się akcja dochodzenia roszczeń Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego na rzecz powrotu przedmiotów z kolekcji Pusłowskich, które znalazły się poza Uczelnią (nawet na budowlanym składowisku – archiwa i książki), a było o co walczyć: „Zbiory muzeum w Collegium Maius wzbogaciły się m.in. o 226 obrazów, 95 rzeźb, kilkanaście wartościowych gobelinów, 22 zabytkowe instrumenty naukowe, trzy grafiki, ponad 500 sztuk porcelany i fajansu, a poza tym wartościowe meble, pamiątki rodzinne, przedmioty użytkowe, obiekty z zakresu rzemiosła artystycznego”.
Biblioteka I.J.Paderewskiego w Pałacu Pusłowskich
Biblioteka I.J.Paderewskiego w Pałacu Pusłowskich
Biblioteka I.J.Paderewskiego w Pałacu Pusłowskich
Biblioteka I.J.Paderewskiego w Pałacu Pusłowskich


















     W okresie powojennym do Pałacu Pusłowskich wprowadziło się Seminarium Historii i Teorii Muzyki UJ i szczęśliwie mieści się przy ul. Westerplatte 10 do dziś, co prawda pod nową nazwą – Instytut Muzykologii UJ. Profesor Chwalba przedstawił ponad stuletnie dzieje krakowskiego Collegium Musicologicum z jego przemianami organizacyjnymi. Obecnie (2016 r.) w strukturze Instytutu Muzykologii UJ wydzielono trzy Zakłady, Bibliotekę i Fonotekę oraz dwa Ośrodki. Jeden związany jest z osobą pianisty i kompozytora, a także premiera Rzeczypospolitej Polskiej – Ignacego Jana Paderewskiego, którego księgozbiór, liczący około 4000 woluminów i tyleż samo druków muzycznych, znalazł godne miejsce w doskonale odrestaurowanym pierwszym piętrze Pałacu. Drugiemu ośrodkowi patronuje jeden z najznakomitszych światowych kompozytorów XX wieku  - Witold Lutosławski. Końcowe rozdziały opracowania Andrzeja Chwalby prezentują obecne sposoby użytkowania Pałacu Pusłowskich i tzw. oficyny po ich rewitalizacji, a także przegląd form pracy krakowskich muzykologów UJ (wśród, których studiuje mój syn Kamil).

Sala wystawowa Ośrodka im. I.J.Paderewskiego
Sala wystawowa Ośrodka im. I.J.Paderewskiego
Biblioteka i Fonoteka Instytutu Muzykologii UJ
Biblioteka i Fonoteka Instytutu Muzykologii UJ














Hrabia dla hrabiego

     W omawianym wydawnictwie nie zabrakło i pełnych ironii fragmentów czyniących „Pałac Pusłowskich” lekturą wzbudzającą zainteresowanie czytelnika i „dobrze czytającą się”.
Nie mając innego wyjścia, zdecydował się na podjęcie pracy zawodowej. Debiutował w charakterze osoby pracującej na etacie państwowym mając 70 lat!
W akcie notarialnym Uniwersytet gwarantował mu prawo zbierania owoców z drzew oraz wykorzystania części ogrodu pod uprawę warzyw… dokładnie oszacowano wartość zbieranych owoców i użytkowania ogrodu”.
Po instrukcje zgłaszali się tam oficerowie SB i MO, gdyż w konsulacie rezydował attaché wojskowy Kraju Rad… Władze radzieckie… zdecydowały się na podwyższenie muru, który oddzielał konsulat od pałacu. Wysoki mur w symboliczny sposób ilustrował rzeczywistość epoki schyłkowego PRL-u”.
Na drugim piętrze… swoje miejsce znalazła wspaniała i pięknie zaopatrzona Biblioteka i Fonoteka, którą kieruje kustosz dypl. Stanisław Hrabia” – w Pałacu hrabiego Pusłowskiego (sic!).




* zdjęcia www.muzykologia.uj.edu.pl  www.nac.gov.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz