
Modliszewko - sierpień 2025
Tam, gdzie wiatr otwiera drzwi wspomnień
Miniony weekend w Modliszewku należał do miłośników historii – tej nieoczywistej, pełnej sekretów, zagadek i dramatów XX wieku. VI edycja Festiwalu Historycznego „Tajemnice Trzech Stuleci”, odbywająca się pod hasłem „W przestrzeni tajemnic i zbrodni… 1918–1948”, zgromadziła pasjonatów, badaczy i popularyzatorów historii Polski, którzy przez trzy dni dzielili się swoimi odkryciami. Na scenie pojawiło się kilkunastu prelegentów – od historyków sztuki i archeologów, przez właścicielkę kopalni złota i oficera policji, po pisarzy, muzealników i potomków bohaterów minionych czasów. W programie znalazły się opowieści o dworach i pałacach, o losach zapomnianych instrumentów, o zaginionych skarbach, a także o mrocznych kartach okupacji i wojennych zbrodniach. Obok nich były rozmowy filozoficzne, wspomnienia rodzinne i niezwykłe historie, wywołujące dreszcz emocji. To właśnie ta różnorodność sprawiła, że festiwal wyróżnia się na tle innych wydarzeń historycznych – będąc spotkaniem ludzi, którzy patrzą na przeszłość z różnych stron i potrafią o niej opowiadać w sposób barwny, dostępny i wciągający.
Piątek – otwarcie z klimatem i wystawą
Inaugurację Festiwalu w podziemiach kościoła św. Jakuba Apostoła w Modliszewku stanowił wernisaż Radka Jaworskiego „Zapomniane”. Fotografie opuszczonych miejsc, wyciągnięte z mroku, ustawiły ton całej imprezy: historia to nie tylko książki i tablice pamiątkowe, ale także ruiny i cienie. Klimat miejsca i tematyka ekspozycji sprawiły, że od początku Festiwal uderzył w strunę refleksji i zadumy. Uroczyste otwarcie wystawy zaszczycili prominentni goście.
Sobota – maraton tajemnic i emocji
Karol Soberski – Arystokracja na prowincji – sekrety, skarby i zagadki
Gospodarz wydarzenia wprowadził audytorium w świat ziemiaństwa okolic Gniezna, świat niezwykłych postaci, ważnych dla regionu, a dzisiaj zapomnianych; świat ważnych wydarzeń, o których dzisiaj nikt nie pamięta; świat pięknych pałaców i dworów odwiedzanych przez najważniejsze osobowości lat 20. i 30.; świat dzieł sztuki, unikatowych zabytków, świat skarbów i tajemnic związanych z właścicielami ziemskimi i ich majątkami. Przekazał obraz właścicieli ziemskich, którzy ukrywali to, co mieli najcenniejsze (np. kolekcje dzieł sztuki czy kosztowności, ale i rodzinne archiwa), a co często do dziś pozostaje nieodnalezione.
Karol Soberski (www.soberski.pl), pisarz, dziennikarz, dokumentalista, badacz lokalnej historii, prezes Fundacji Historycznej „Przywracamy Pamięć”, redaktor naczelny portalu Pojezierze24.pl. Pomysłodawca i główny organizator I Międzynarodowej Konferencja „Ziemiaństwo – polska tożsamość, dwór – polska tradycja” (jest to kontynuacja Festiwalu Historycznego „Tajemnice Trzech Stuleci” – jednego z największych w Polsce). Prezes Instytutu Literackiego im. Marii i Franciszka Rubaszewskich. Autor przewodników turystycznych oraz książek o skarbach i tajemnicach, o ziemiaństwie i II wojnie światowej na pograniczu Wielkopolski, Kujaw i Pałuk. Od 2012 r. w ramach cyklu „Wędrówki z historią” oprowadza turystów po pałacach i dworach powiatu gnieźnieńskiego i żnińskiego oraz po najciekawszych historycznie miejscach (świątynie, miasteczka, wsie, itp.) w tym regionie.

Paweł Becker – Odzyskane i zaginione. Monety, obrazy, srebra - losy skarbów Walerego Amrogowicza, Haliny Jeżewskiej i Ludwiki Iwanowskiej”
Monety, obrazy, srebra – brzmi niczym
katalog zaginionych marzeń. Paweł Becker pokazał, że historia to także
wielka gra, w której detektywi spotykają się z muzealnikami. Opowieść trochę
sensacyjna, trochę z innej epoki, a do tego z nutką patriotyzmu.
Karolina Zalewska – Gangsterzy, filantropi i para skrzypiec - niezwykłe losy instrumentów maestra Barcewicza"
Historia skrzypiec Barcewicza, uwikłanych w świat mafii i
filantropii, to gotowy scenariusz na film z muzyką poważną w tle. Absolwentka
historii sztuki opowiedziała o instrumentach Antonio Stradivariego,
mających własne imiona np. Mesjasz, Delphin, Herkules.
Michał Fogg – o Mieczysławie Foggu
Prawnuk legendarnego śpiewaka, pokazał rodzinne oblicze wielkiego patrioty i artysty. Pełen ciepła wykład, zamiast suchych faktów, dostarczył rodzinnych wspomnień, które uczyniły legendę piosenki kimś bardzo bliskim, ale i nieznanym wcześniej bohaterem.
Małgorzata Poniatowska – Tajemnice powracających dni w ziemiańskim dworze, będącym mikroświatem polskich doświadczeń XX wieku
Niepozorna historia ziemiańskiego dworu zamieniła się w
metaforę polskich losów ubiegłego wieku. Prelekcja, która zaskoczyła
wszystkich – pozornie, dzieje jednego dworu, a tak naprawdę lustro całego XX
wieku. Historia dworu kryjącego tajemnice powracających dni. A do tego mocno
emocjonalna – nawet wyciskała łzy.
Marek Łuczak – Zaginięcie Skarbca Kamieńskiego. Działania Policji Zachodniopomorskiej w odzyskiwaniu strat wojennych
Policyjny thriller w realu. Specjalista od odzyskiwania dzieł
sztuki, zbudował napięcie, przypominając, że policja bywa archeologiem i
detektywem jednocześnie. Zaginione zabytki, przestępcy i archeologia śledcza –
to dlatego Marek Łuczak zyskał przydomek
„szczeciński Indiana Jones”.
Elżbieta Szumska – Urodzony w dzień swojej śmierci. Niesamowita historia mieszkańca Reichenstein
Niesamowita opowieść ze Złotego Stoku o człowieku, którego życie zamknęło się w magicznej klamrze. Właścicielka Kopalni Złota przekazała osadzoną w faktach opowieść, o wytrwałości w poszukiwaniu prawdy. Historia rodem z dreszczowca.
Rozmowa Karola Soberskiego z prof. Krzysztofem Koehlerem – Wędrowiec jako forma istnienia człowieka: tożsamość a wędrówka
Dyskusja o tożsamości i podróży, jako sensie istnienia –
piękne przełamanie historycznych opowieści i moment na refleksję. Potrzebny
oddech w festiwalowym maratonie. Zrobiło się filozoficznie.
Jacek Podemski – Miała zagrodzić drogę na Berlin. „Brama berlińska” – historia niezwykłego miejsca
Dziennikarz, znany z filmów o Czarnobylu i Fukushimie, zabrał
nas w podróż do miejsca, które pachniało zbrodnią i tajemnicą. Historia
zbrodni zamieniła się w opowieść o
miejscach, które same w sobie są świadkami i niemal równorzędnymi
bohaterami opowieści.
Sebastian Bartkowski – Pamięć żywa, czyli Zbrodnia Pomorska oczyma żyjących świadków
Najcięższy punkt sobotniego programu – żywe wspomnienia i trauma, której nie da się zignorować. Historyk przedstawił relacje świadków z prawdziwymi dramatami i zwrócił uwagę na potrzebę zachowania pamięci o bolesnej historii. Cisza na sali była wymowniejsza niż brawa.
Niedziela – ostatni akt
Marzena Jaworska – Fotografia wojenna i wojskowa w zbiorach Muzeum Niepodległości w Warszawie
Pokaz dowodzący, że aparat fotograficzny bywa równie
potężnym świadkiem historii, jak kronikarz czy archiwista. Prezentacja
pokazała, jak to obraz staje się dokumentem i świadkiem historii. Dla
miłośników archiwaliów – prawdziwa gratka.
Kazimierz Woźniak – Jak pamiętnik stał się przygodą życia
Osobista opowieść o pamiętniku historycznym, który okazał
się biletem do przygody życia. Ciepły własny przekaz – udowadniający, że
czasem zwykły notes potrafi być ważniejszy niż wielkie księgi historyczne.
Krzysztof Kaszub – Tajny Obiekt Abwehry. Agent A-367 ps. „Condor”
Tu wróciliśmy do mrocznych klimatów. Szpiedzy, Abwehra, pseudonimy, tajne kody – brzmiało jak powieść sensacyjna, ale niestety było faktem. Porządny „historyczny kryminał” z bazą szkoleniową szpiegów Abwehry.
Panel dyskusyjny – W przestrzeni tajemnic i zbrodni
Kilku prelegentów, wiele perspektyw - idealne spięcie wątków.
Świetny pomysł na podsumowanie – historia pokazana z różnych stron, zderzenie
nauki, popularyzacji i literatury. Dyskusja, która pokazała, że
historia nie ma jednej narracji.
Jolanta Maria Kaleta – Prawda historyczna kontra fikcja literacka w beletrystyce
Pisarka pokazała, że powieść historyczna nie jest wrogiem
prawdy, a często jej sprzymierzeńcem. Stwierdziła także, że
zbeletryzowana historia może być prawdziwsza w emocjach niż niejeden
dokument. Bo emocje czasem oddają historię lepiej niż suche daty.
Sebastian Mazurkiewicz – Ziemia wrzesińska pod znakiem hakenkruza. Wyniszczenie narodu polskiego przez niemieckiego okupanta w latach 1939-1945
Mocny finał – brutalny obraz niemieckiej okupacji i wyniszczania polskiego narodu. Zakończenie, które zostaje w sercach na długo i przypomina, że historia to nie tylko ciekawostki, ale też dramaty.
Wędrówka przez cienie przeszłości
To nie była zwykła konferencja – to była
podróż przez historię opowiedzianą przez ludzi, którzy naprawdę nią
żyją. Każda prelekcja miała swój ciężar i kolor – od lekkich anegdot o
skarbach, instrumentach i duchach przeszłości, przez filozoficzne rozmowy o
wędrówce, aż po bolesne świadectwa okupacji. Raz wywoływały uśmiech, chwilę
później ściskały gardło, a czasami wprowadzały w taką ciszę, że nikt nie śmiał
jej przerwać. Słuchając tych opowieści – o dworach, skarbach, zapomnianych
cmentarzach czy dramatycznych losach pod okupacją – czułam, że każda z nich
zostawia we mnie ślad. Była to wędrówka, w której każdy krok otwierał
nowe drzwi: do pałaców i dworów, do archiwów pełnych sekretów, do wspomnień,
które bolą do dziś. Festiwal nie tylko przypomniał przeszłość – on ją ożywił.
Dał smak minionych epok, ciężar ludzkich losów i nadzieję, że
opowieści mogą ocalić pamięć.
Wydarzenie to wpisało
się w niezwykły klimat – trochę jak podczas rodzinnego spotkania, gdzie każdy
dzieli się tym, co dla niego najważniejsze. Tyle że zamiast najnowszych
swojskich opowiastek słuchaliśmy
historii, które ukształtowały naszą tożsamość. Wracałam stamtąd z
przekonaniem, że historia naprawdę żyje – trzeba tylko umieć ją opowiadać. I
właśnie to udało się organizatorom i prelegentom: pokazali, że
przeszłość może być fascynująca, wzruszająca, a czasem bolesna – ale nigdy
obojętna. Siedząc wśród słuchaczy, miałam wrażenie, że
wspólnie wędrujemy przez dzieje, otwierając drzwi do światów, które
odeszły, a jednak wciąż mają nam coś ważnego do powiedzenia. Dlatego wracałam z
poczuciem wdzięczności – za emocje, za wiedzę i za tę wyjątkową
atmosferę spotkania.
Festiwalowy klimat budowała też
atmosfera miejsca, które sprzyjało integracji. To tam rozmowy przeciągały się
do późnej nocy, a pasja do historii łączyła ludzi tak, jakby znali się od lat.
W kuluarach – przy kawie, wspólnym posiłku czy krótkiej przerwie –
rodziły się inspirujące rozmowy, wymiany doświadczeń i nowe znajomości.
Wieczorami festiwal przenosił się w bardziej kameralne przestrzenie – a wtedy
zaczynały się nocne Polaków rozmowy…
*
zdjęcia: własne oraz pojezierze24.pl i Ela Szumska :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz