poniedziałek, 14 lipca 2025

Kolekcja Hankego

Jolanta Maria Kaleta

 
Psychoskok 2015










 

PRL bez filtra

    Na pierwszy rzut oka „Kolekcja Hankego” mogłaby uchodzić za kolejną opowieść z gatunku „skarb ukryty przez nazistów”, ale byłoby to niesprawiedliwe. Jolanta Maria Kaleta serwuje nam bowiem nie tylko sensacyjno-kryminalną intrygę, ale także głęboko zakorzeniony w realiach PRL-u portret społeczny i psychologiczny, nasączony świadomością historyczną i lokalną, której próżno szukać w podręcznikowych streszczeniach.
    Autorka umieszcza akcję powieści w czerwcu 1976 roku – PRL w tej publikacji jest tak wiarygodnie ukazany, że czytając książkę, niemal czuć zapach wilgotnych klatek schodowych, smak rozwodnionej kawy Inki i słychać trzask przekładanej kasety magnetofonowej. Jolanta Kaleta z kronikarską wręcz precyzją oddaje klimat późnego Gierka: atmosferę nieufności, absurdu instytucjonalnego, obecność milicji, cenzury, ale i swoistej „normalności” tamtych czasów. Autorka, sama zresztą związana zawodowo z muzealnictwem i dziejami Dolnego Śląska, pisze o PRL-u tak, jak się naprawdę żyło – z zakazami, kombinatorstwem, ale też z codziennymi rytuałami i ludźmi próbującymi zachować godność w absurdalnym systemie.
    Autentyczność przestrzeni stworzona przez historyczkę – od zakurzonych muzealnych magazynów, przez dolnośląskie pałace i zamki, aż po ulice i place Wrocławia – robi wrażenie. Wszystko tu ma swoje miejsce i sens. I nie jest to tylko efekt dobrej dokumentacji – to efekt życia w tej rzeczywistości, które przeniknęło styl Jolanty Kalety na wskroś. Szczegóły, takie jak konkretne modele samochodów, ówczesne nazwy muzeów, prawdziwe tytuły dzieł Michaela Willmanna – pokazują, że ta lektura mogłaby służyć za podręcznik do mikrohistorii kultury materialnej PRL-u i Dolnego Śląska. Nawet w scenach bardziej „literackich” – jak nocne włamania czy konfrontacje z przestępcami – autorka nie traci kontaktu z rzeczywistością. Nic tu nie dzieje się przypadkiem.   

Wrocław Muzeum Historyczne Foto https://pl.wikipedia.org/
Wrocław Kościół Garnizonowy Foto https://pl.wikipedia.org/
Wrocław Ratusz Foto https://pl.wikipedia.org/

 

Portret psychologiczny

    Największym atutem książki – oprócz samej intrygi – jest jednak warstwa psychologiczna postaci. Główna bohaterka to osoba niebanalna, skonfliktowana wewnętrznie, pełna emocjonalnych ran, które powoli odkrywamy w miarę rozwoju fabuły. Pracownica muzeum, z pozoru spokojna i uporządkowana, nosi w sobie mieszankę idealizmu, lęku i frustracji, typową dla młodych kobiet żyjących w opresyjnej rzeczywistości, gdzie niezależność była podejrzana, a ambicje kobiet zderzały się z betonową ścianą patriarchatu.
    Drugoplanowe postaci – pracownicy muzeum, członkowie szajki, koledzy z resortów – są napisane z dbałością o psychologiczną spójność i społeczne umocowanie. Tu nie ma zbędnych bohaterów, a każdy coś symbolizuje: tchórzostwo, oportunizm, resztki przedwojennej przyzwoitości albo nową jakość cynizmu lat 70. W powieści tej Jolanta Kaleta daje głos tym, którzy na co dzień byli tłem – ludziom z piwnic, zapleczy, warsztatów i archiwów. Postaci z pozoru marginalne, ale w rzeczywistości – esencjonalne dla zrozumienia mechanizmów upadku moralnego w PRL-u. To właśnie tacy ludzie byli trybikami wielkiej maszyny fałszu, oportunizmu i podwójnych standardów, cichymi świadkami historii.
Bohaterowie „Kolekcji Hankego” Jolanty Kalety to ludzie z bogatą przeszłością. Każdy portret to nie tylko twarz, lecz zapis życia pełnego dramatów, wyborów i tajemnic. W tej galerii osobowości przeszłość nie służy tylko jako tło – to ona definiuje emocje, gesty i spojrzenia, nadając postaciom głębię. Swoim zaniechaniem, lojalnością wobec hierarchii i „trzymaniem się procedur”, skutecznie torpedowali każdy przejaw odwagi i niezależności. Stali się symbolem tych, którzy znaleźli się na stanowiskach nie dlatego, że mieli wizję czy kompetencje, ale dlatego, że umieli się dostosować i nie zadawać pytań. Robili wszystko, by przetrwać mimo lęku i wiecznego kombinowania. 
    Jolanta Kaleta wykorzystuje te postaci, by pokazać, jak blisko intryga zaginionych dzieł ociera się o polityczne interesy, lokalne układy i opresyjną biurokrację. To znakomicie dopracowany wątek, który dodaje książce autentyczności. Pisarka pokazuje, że za każdym portretem kryje się historia warta opowiedzenia.
 
Zamek CzochaZamek KarpnikiBazylika Wambierzyce Foto https://pl.wikipedia.org/

Filmowa narracja

    Fabuła, jak przystało na dobrą powieść sensacyjną, trzyma tempo i nie pozwala na nudę. Odkrycie listy zaginionych dzieł Willmanna (barokowego „śląskiego Rembrandta”) prowadzi do szeregu niebezpiecznych zdarzeń, które bohaterka musi rozwikłać, lawirując między urzędnikami, milicją i przestępcami. Jest tu wszystko: tajemnicze dokumenty, ślady pozostawione w pałacach i zamkach, podróże po Dolnym Śląsku, próby rekonstrukcji losów zaginionych dzieł. Jolanta Kaleta łączy fakty historyczne (np. działalność gauleitera Hanke) z fikcją literacką w sposób pomysłowy i wciągający. Sama kolekcja dzieł – symboliczna, ukryta, być może nigdy nieodnaleziona – staje się metaforą utraconej tożsamości regionu, zawłaszczonej i pokancerowanej przez dekady przemilczeń. To nie tylko łupy wojenne – to pamięć, której nikt już nie chce odzyskać, bo zbyt wiele przypomina.
    Jolanta Kaleta pisze stylem pozbawionym zbędnych ozdobników, a jednak potrafi zbudować nastrój jednym trafnym zdaniem czy obrazem. Opisy są konkretne, oszczędne, ale sugestywne i obrazowe. Dialogi brzmią naturalnie, bez sztywności – czasem ocierają się o język mówiony, co jest w pełni uzasadnione. Nie ma tu stylistycznych fajerwerków, ale jest warsztatowa pewność i wyczucie literackich proporcji. Lektura lekka, łatwa i przyjemna pomimo znacznego ciężaru gatunkowego tematyki.
 
Ecco home - Michael Willmann Foto https://pl.wikipedia.org/Góry StołoweLubiąż Pałac Opatów - Michael Willmann

Tajemnice pod dywanem przeszłości

    „Kolekcja Hankego” to nie tylko dobrze skrojony kryminał z nutą romansu i sporą dawką historii. To także rzecz o pamięci, tożsamości i samotności w świecie. Bohaterka szuka obrazów, ale znajduje znacznie więcej – siebie, prawdę o ludziach, i echo epoki, która do dziś nie została przepracowana. Publikacja Jolanty Kalety to opowieść o duszy Dolnego Śląska – regionu o skomplikowanej, także niemieckiej przeszłości, która odcisnęła piętno na losach bohaterów. W tle portretów pojawia się ciężar okupacji niemieckiej, kiedy to ziemie te były areną przemocy, przymusowych przesiedleń i walk o przetrwanie. Po wojnie Dolny Śląsk staje się częścią Polski, a jego mieszkańcy muszą odnaleźć się w nowej, komunistycznej rzeczywistości PRL-u, pełnej represji i próby wymazania niemieckiego dziedzictwa. Autorka w mistrzowski sposób ukazuje, jak historia tych ziem – przesycona pamięcią o dawnych czasach i przymusowej transformacji – kształtuje portretowe postaci, które nie mogą uciec od ciężaru swojej tożsamości i miejsca, w którym żyją. Jolanta Kaleta pisze z rzetelnością historyka, wyczuciem pisarki i empatią dla ludzkich słabości.
 


* zdjęcia własne oraz https://pl.wikipedia.org/ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz