środa, 9 grudnia 2015

Ostatni salon PRL


Andrzej Chwalba 


PWN 2015






 

 

 


Co łączy mnie z hrabią?

     Co łączy mnie, Małgorzatę Poniatowską, z hrabią Franciszkiem Xawerym Pusłowskim? – niepospolite nazwisko czy Muzykologia Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie?
     Badacz dziejów Krakowa, historyk i profesor nauk humanistycznych, Andrzej Chwalba, pochylił się nad postacią hrabiego Pusłowskiego – wyjątkowego dobroczyńcy Uniwersytetu Jagiellońskiego i zasłużonego dla Ojczyzny Polaka. Autor opracowania „Ostatni salon PRL” w przemyślany sposób sportretował sylwetkę człowieka renesansu w dwu perspektywach, z jednej strony w układzie chronologicznym, a w drugim ujęciu ukazując obszary działalności bohatera.

 

"Tu zaszła zmiana"

     Andrzej Chwalba opowiedział historię Polaka wielce zasłużonego dla Ojczyzny, który nie podejmował otwartej walki z najeźdźcami i okupantami, a mimo to jego dokonania dla Polski są niepodważalne. Za sprawą autora książki czytelnik poznaje hrabiego, młodego mężczyznę prowadzącego bierny tryb życia przedstawiciela swojej sfery, który po bolesnych przeżyciach Wielkiej Wojny lat 1914 – 1918 zmienia się w człowieka czynu.

Franciszek Xawery Pusłowski w dzieciństwie
Franciszek Xawery Pusłowski w dzieciństwie

 

 

 

 

 

  

 



 

Spirytus movens

     Osobowość Franciszka Xawerego Pusłowskiego zafascynowała mnie mozaiką rozmaitych kręgów zainteresowań, pozostających w obrębie szeroko rozumianej humanistyki. Posiłkując się tytułami rozdziałów książki Andrzeja Chwalby odnotowałam, że hrabia Pusłowski był: „Więźniem bolszewików”, „U boku Paderewskiego”, „Współpracownikiem Wojciechowskiego”, „Bywalcem salonów”, „Ogrodnikiem”, „Poetą”, „Kamienicznikiem”, „Strażnikiem kolekcji”, „Profesorem”, „Figurantem UB”. Lista funkcji i zajęć, w które hrabia się angażował była oczywiście znacznie dłuższa. Należy wspomnieć o jego aktywności jako dyplomaty, tłumacza i poety, społecznika, kustosza i naturalnie spirytus movens krakowskiego salonu, który z biegiem czasu stał się ostatnim salonem PRL-u.

Maria Pusłowska i synowie: Franciszek Xawery, Władysław Emanuel i Włodzimierz
Maria Pusłowska i synowie: Franciszek Xawery, Władysław Emanuel i Włodzimierz


 

 

 

 

 

 








Wyjątkowy salon

     Salon w pałacu hrabiego Pusłowskiego wyróżniał się spośród innych salonów kulturalnych Krakowa z uwagi na nietuzinkową postać gospodarza – poligloty znającego biegle sześć języków obcych. Gospodarza – historyka sztuki i właściciela unikalnej kolekcji dzieł sztuki światowej. Gospodarza – konesera wykwintnej kuchni i trunków oraz gospodarza – znawcę wszelkich protokołów dyplomatycznych, który bywał mistrzem ceremonii udziałem koronowanych głów, prezydentów i przedstawicieli, nawet najbardziej egzotycznych, krajów świata.

Franciszek Xawery i Zygmunt Pusłowscy
Franciszek Xawery i Zygmunt Pusłowscy




Patriota przede wszystkim

     „Rody i narody giną tylko wówczas gdy wygasa w nich święty ogień Miłości Ojczyzny – gdy ustaje zdolność do poświęcania” – ogień ten podsycał Franciszek Xawery Pusłowski całym swoim życiem. Andrzej Chwalba wielokrotnie podkreśla wyjątkowy patriotyzm hrabiego Pusłowskiego, dla którego priorytetem była służba Polsce rozumiana, jak na oryginała przystało, w sposób wielce indywidualny.  Hrabia pracował intensywnie na rzecz ochrony polskości Śląska, działał w większości polskich organizacji pożytku publicznego a także wychowywał młode pokolenie w duchu wyznawanych przez siebie wartości. Ten polski arystokrata przebywając za granicami Polski czy przyjmując w krakowskim pałacu zagranicznych gości starał się „pomnażać szeregi przyjaciół Rzeczypospolitej, podnosić jej rangę wśród państw świata” m.in. promując polską historię, kulturę i sztukę.
Franciszek Xawery Pusłowski w latach międzywojennych
Franciszek Xawery Pusłowski w latach międzywojennych

 

 

 

 

 

 








Na placówce

     Franciszek Xawery Pusłowski rodzinne skarby traktował „jak pomost mogący nas przenieść w piękne i bogate czasy dawnej Polski, jak hołd składany całej cywilizacji”. Współcześni mówili o hrabim, iż „Wchodząc do nowego świata nie opuszcza starego”.
Znając wartość kolekcji sztuki zgromadzonej przez pokolenia przodków, wartości nie materialnej lecz kulturowej, nie porzucił jej na pastwę okupantów i nie wyemigrował  z Kraju, lecz bronił jej pozostając na placówce w Krakowie. Gdy groziło zbiorom komunistyczne upaństwowienie przekazał jej część do Zamku na Wawelu a drugą część Uniwersytetowi Jagiellońskiemu. Uczelnia krakowska poza imponującą kolekcją obrazów zyskała Pałac Pusłowskich mieszczący obecnie Instytut Muzykologii UJ, w którym studiuje mój Syn.

Franciszek Xawery Pusłowski po II wojnie światowej
Franciszek Xawery Pusłowski po II wojnie światowej

  

Ostatni salon

     Hrabia Pusłowski z pełną świadomością otwierał podwoje pałacu w pobliżu Dworca Głównego w Krakowie mimo niesprzyjających okoliczności okupacji 1939 – 45 czy okupacji po 1945 roku. Nie godząc się z realiami tragicznych czasów, na przekór wszystkiemu, chciał żyć w zgodzie ze sobą, ze stylem życia, który preferował, życia arystokraty, obywatela świata, mecenasa sztuki. Jego ostatnie dni okazały się też ostatnimi dniami jedynego w swoim rodzaju salonu powojennej rzeczywistości.

 

Mocne strony

     Książka o dziejach pana na Czarkowach, majątku odziedziczonego po rodzicach, okraszona została fotografiami ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej, zawierającymi podobizny Franciszka Xawerego Pusłowskiego na przestrzeni jego dziewięćdziesięciu trzech lat życia, dokonanego pomimo wydanych na niego dwu wyroków śmierci.
  • Zachęcam do przeczytania publikacji „Ostatni salon PRL” wszystkich, którym nie są obojętne losy polskich pałaców uratowanych z wojennej i bolszewickiej pożogi, tym bardziej, iż jest to lektura ukazująca człowieka, który nie dawał się unieść powodzi, która przyniosła zagładę polskiej arystokracji.
  • Namawiam do sięgnięcia po książkę „Ostatni salon PRL – Rzecz o Franciszku Xawerym Pusłowskim” a w konsekwencji do właściwej oceny ekscentrycznego i charyzmatycznego intelektualisty, który „ratował tradycje starego świata”
  • Proponuję zapoznać się z lekturą „Ostatni salon PRL” pomimo tego, że przedstawiony bohater nie był piłsudczykiem i, o zgrozo!, "Nie szanował i nie cenił Marszałka. Uważał go za szarlatana w sprawach wojskowych, a autokratę w sprawach politycznych".
  • Cóż, nikt nie jest doskonały!



* zdjęcia własne z książki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz