Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muzyka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 kwietnia 2017

Nic nie jest w porządku

Krzesimir Dębski 2012 Krzesimir Dębski


Czerwone i Czarne 2016


Ta ostatnia niedziela

     Światowej klasy muzyk, Krzesimir Dębski, żywi  przekonanie, że „Nic nie jest w porządku” w jego rodzinnej historii o Wołyniu, wpisanej w tragiczne wydarzenia Rzezi Wołyńskiej tj. "czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa". W okresie od lutego 1943 do lutego 1944 roku Ukraińcy wymordowali około 60 000 Polaków zamieszkujących województwo wołyńskie. Kulminacja mordów nastąpiła latem 1943 roku. Z inicjatywy frakcji banderowskiej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN – B) przy udziale jej zbrojnego ramienia - Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) -  11 lipca 1943 roku Ukraińcy zaatakowali 99 polskich miejscowości w bestialski sposób mordując Polaków, grabiąc i paląc ich domostwa. Masakry podczas Krwawej Niedzieli na Wołyniu dokonywano pod hasłem „Śmierć Lachom”. Badacze eksterminacji ludności polskiej na Wołyniu pokusili się o sporządzenie listy kilkuset sposobów torturowania i mordowania kobiet, mężczyzn, dzieci i starców. Jest to lektura dla ludzi o bardzo mocnych nerwach. 

Było sobie miasteczko...

     W miasteczku Kisielin przed wojną żyło 57 polskich rodzin, 61 żydowskich i ponad 48 ukraińskich. W drugą niedzielę lipca 1943 roku banda UPA napadła na Polaków zgromadzonych na niedzielnej mszy w kościele parafialnym i zamordowała 90 Polaków. Zagładę przeżyli m.in. Aniela Sławińska i Włodzimierz Sławosz Dębski. Wyroki losu zobowiązały ich do dawania świadectwa przerażającej prawdzie. „Krwawa Niedziela” w Kisielinie nie ograniczyła się bowiem do jednego dnia. Dwa tygodnie później zginęli rodzice Włodzimierza Dębskiego: Leopold – miejscowy lekarz i jego ukraińska żona Anisja.  Włodzimierz opisał przeżycia owej niedzieli w książce zatytułowanej „Było sobie miasteczko. Opowieść wołyńska”, zaś syn jego i Anieli – Krzesimir - zmierzył się z tematem rodzinnej traumy publikacją pod tytułem „Nic nie jest w porządku. Wołyń – moja rodzinna historia”
     W książce, w której „Nic nie jest w porządku” autor poruszył wiele wątków wspólnych dla losów Wołynian. Krzesimir Dębski poza szczegółową relacją z wydarzeń Krwawej Niedzieli zwrócił uwagę czytelników na mniej znane fakty towarzyszące pogromowi Polaków, jak np. odwołanie mszy w cerkwi 11 lipca czy liczba 102 na domach Ukraińców, która pojawiła się dokładnie 102 dni przed fatalną niedzielą. Oczyszczuwalna akcja w okolicy Kisielina trwała aż do września 1943 roku. Stopniowo wymordowano wszystkich ukrywających się Polaków. Jedyną szansą na przeżycie była ucieczka ze swych stron rodzinnych, często łącząca się z pozostawieniem niepogrzebanych ciał bliskich. Innego wyboru nie było…

Aniela i Włodzimierz Dębscy rok po ślubie
Aniela i Włodzimierz Dębscy rok po ślubie
Krzesimir Dębski w ruinach kościoła w Kisielinie
Krzesimir Dębski w ruinach kościoła w Kisielinie








 

 

 

poniedziałek, 16 stycznia 2017

Pamiętniki - Ignacy Jan Paderewski

E. Burne-Jones - I.J. Paderewski 1892Ignacy Jan Paderewski


PWM 1984














Wilki, pająk, gejzery

     Pod koniec lat trzydziestych XX wieku Amerykanka Mary Lawton spisała wspomnienia Ignacego Jana Paderewskiego, a panie Wanda Lisowska i Teresa Mogilnicka przetłumaczyły jej tekst na język polski. Ile zatem, w książce zatytułowanej „Pamiętniki”, jest autentycznych myśli Mistrza, które następnie dwukrotnie przepuszczane były przez subiektywny filtr ludzkich doświadczeń, poglądów, mentalności oraz przekładane na inny język? Wspomnienia tego tomu przywołują czasy od narodzin Pianisty do kataklizmu I wojny światowej. A zatem Muzyk wracał pamięcią do wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat. Mimo to niektóre fakty opisano z niebywałą dbałością o szczegóły, barwnie, plastycznie i z poczuciem humoru. Niemal pięćset stron  pamiętników zawiera niemało interesujących, wyśmienitych, malowniczych anegdot przerywających pozorną monotonię relacji z życia Wirtuoza. Jednocześnie opowiadania te świadczą o niemuzycznej wrażliwości Artysty i umiejętności przekazania własnych odczuć drugiemu człowiekowi. Ekstremalne emocje wzbudza groza napaści przez stado wilków w drodze z Kijowa w towarzystwie barona Horocha, a dalej niespiesznie snuje się opowieść o pająku – melomanie, wielbicielu gry Paderewskiego. Wielki Muzyk z racji koncertów odbywanych na całym świecie stał się poniekąd obieżyświatem; z tej przyczyny w książce znalazły się wątki podróżnicze, jak opis „święta mydła” na antypodach w gejzerach Nowej Zelandii czy bliższa, ale nie mniej egzotyczna, procesja przedstawicieli kolonii brytyjskich z okazji jubileuszu królowej Wiktorii w 1897 roku. 

Amerykański sen o Grunwaldzie

     Wspomnienia Ignacego Jana Paderewskiego to tekst wielopłaszczyznowy, ukazujący przede wszystkim bohatera takim, jakim chciał żebyśmy go widzieli, a z drugiej strony przedstawiający ludzi, którzy odgrywali znaczącą rolę w kształtowaniu się muzycznego geniuszu bohatera. Paderewski miał szczęście do spotykania na swej drodze ludzi wyciągających do niego pomocne dłonie, poczynając od Edwarda Kerntopfa, producenta fortepianów, a na wybitnej aktorce Helenie Modrzejewskiej kończąc. Koncertujący na wszystkich kontynentach międzynarodowy pianista, w ciągu pięćdziesięcioletniej pracy artystycznej, poznał, jak sam wspomina, „wszystkich wybitnych przedstawicieli ówczesnego świata muzycznego, towarzyskiego i politycznego”. Dokonaniom części z nich Ignacy Jan Paderewski bacznie się przyglądał i być może inspirowały go w jego własnej karierze, jak np. Andrew Carnegie, Joseph Pulitzer, John Rockefeller, Herbert Hoover – to tylko niektórzy amerykańscy prominenci z czasów Paderewskiego. Światowy artysta i kosmopolita, zakochany był w Ameryce, która stała się jego drugą ojczyzną, gdy tej pierwszej zabrakło. Nie mniej jednak, do szpiku kości oddany sprawie niepodległości Polski, stał się ambasadorem polskiej sprawy podnosząc zawsze i wszędzie tragiczną katastrofę rozbiorów Polski. Paderewski, wychowany w patriotycznej rodzinie, od najwcześniejszych lat pragnął być użyteczny Ojczyźnie. Marzenie dziesięciolatka o stworzeniu pomnika na cześć grunwaldzkiego zwycięstwa z 1410 roku spełniło się czterdzieści lat później – z jego inicjatywy i funduszy w pięćsetną rocznicę wiktorii stanął w Krakowie Pomnik Grunwaldzki.

Ignacy Jan Paderewski - przed 1936
Ignacy Jan Paderewski - przed 1936
Ignacy Jan Paderewski - około 1982
Ignacy Jan Paderewski - około 1982



















środa, 7 grudnia 2016

Księga Patrioty


Józef Piłsudski i Bolesław Wieniawa Długoszowski 
Sfinks 2015












 Książki z najwyższej półki

     Wydawnictwo popularno-naukowe Sfinks może pochwalić się wybornym cyklem edytorskim – Małą Księgą Patrioty, Księgą Patrioty i Wielką Księgą Patrioty. Nie bez kozery motto wydawnictwa brzmi „Książki z najwyższej półki”. Księgi Patrioty ukazywały się z dodatkiem płyt CD z „Najpiękniejszymi pieśniami patriotycznymi” nagranymi na Jasnej Górze w Częstochowie. W Księgach zatytułowanych Flaga, Orzeł, Ułan, Grunwald, Konstytucja, Pałac Prezydencki znalazły się polskie pieśni z pełnym tekstem i nutami linii melodycznej. Dołączone opisy pieśni dostarczyły informacji na temat autorów tekstu i melodii, historycznego kontekstu ich powstania oraz roli, jaką odegrały w węzłowych polskich wydarzeniach.
Pięknie wydana publikacja przyciąga wzrok wspaniałą szatą graficzną, na którą złożyły się archiwalne fotografie i reprodukcje obrazów z galerii sztuki polskiej. Ilustracje odpowiednio dobrane do przekazywanych treści doskonale dopełniły wymowę historycznego opracowania. Kompozycję „Błękitne rozwińmy sztandary” uzupełniono zdjęciami Józefa Hallera – dowódcy Błękitnej Armii. Z Hymnem Polski – „Mazurkiem Dąbrowskiego” – skojarzono reprodukcję Portretu Jana Henryka Dąbrowskiego. Wizerunek Marszałka Józefa Piłsudskiego ze swym adiutantem Bolesławem Wieniawą Długoszowskim towarzyszy tekstowi i nutom pieśni „Szara piechota” oraz „Pierwsza Brygada”.

Jan Henryk Dąbrowski
Jan Henryk Dąbrowski
Józef Haller
Józef Haller


wtorek, 29 listopada 2016

Chłopak z Sosnowca. Szkice do portretu

Jan Kiepura 1930-1936Jan Zieliński 


KAW 1987













 Od pucybuta do milionera

     „Chłopak z Sosnowca. Szkice do portretu” napisane przez Jana Przemszę Zielińskiego nie pretendują do miana monografii Jana Wiktora Kiepury. Tekst swej książki autor oparł na niepublikowanych wcześniej dokumentach biograficznych, głównie epistolarnych, z których wyciągał daleko idące wnioski i czynił uogólnienia. Karierze Jana Kiepury przypisał cechy „zjawiska internacjonalizacji twórczości, oderwania się od tradycyjnej mitologii narodowego posłannictwa i społecznej służby”. Skąd pomysły takiego podejścia? Poszukałam ich w biografii pisarza – piewcy Zagłębia Dąbrowskiego. Regionalista rodem z Sosnowca (tak, jak i Kiepura), dziennikarz i członek Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Katowicach pełnił funkcję asystenta I sekretarza KW PZPR Edwarda Gierka, a w 1990 roku był założycielem Związku Komunistów Polskich „Proletariat”. Pisząc o Janie Kiepurze popadał z jednej skrajności w drugą. Raz przedstawiał śpiewaka jako „człowieka z nizin, który wszystko zawdzięcza swemu talentowi i wysiłkowi”, otwierającymi perspektywy oszałamiającej światowej kariery. Z drugiej zaś strony pokazał tenora jako bezwzględnego kapitalistę i materialistę do szpiku kości, który nawet w listach do najbliższych skupia się na wyliczeniach wysokości gaż za występy na scenach Europy i świata.

Z Archiwum Rodziny Kiepurów

     Z satysfakcją właściwą gorliwemu komuniście, pisarz rozpamiętywał obrazy biedy w międzywojennej Polsce, biedy będącej niekiedy udziałem rodziny śpiewaka, której wspomnienia pojawiały się w listach do rodziców. Późniejsze zachłyśnięcie się najwyższymi apanażami i manifestowanie bogactwa autor przypisywał przyjęciu przez Jana Kiepurę stylu życia właściwego tzw. wyższym sferom – powszechnie wyśmiewanym w komunistycznej Polsce. Z tej przyczyny niechętnie wspominano w publikacji o dobroczynnej działalności artysty. W niekorzystnym świetle stawiały Jana Kiepurę cytowane w „Szkicach do portretu” dowcipy, wywiady i rozmowy z artystą wywołujące szczególnie niesympatyczne wrażenie. Równoważyły je natomiast listy od wielbicieli talentu „tenora wszechczasów”, pisma gratulacyjne i podziękowania dla mistrza znalezione przez Jana Zielińskiego w Archiwum Rodziny Kiepurów.

Jan Kiepura po koncercie w Teatrze Wielkim 1938
Jan Kiepura po koncercie w Teatrze Wielkim 1938
Jan Kiepura przed paryską operą
Jan Kiepura przed paryską operą













niedziela, 23 października 2016

Kino, teatr, kabaret – Dwudziestolecie Międzywojenne t 2

Jadwiga Smosarska Sławomir Koper


Bellona 2013 














Przybytki Melpomeny

     „Kino, teatr, kabaret” jako drugi tom cyklu „Dwudziestolecie międzywojenne” dostarczył czytelnikowi wielu informacji o życiu kulturalnym II Rzeczypospolitej. Pomimo pewnych niedostatków formalnych, jak np. brak odautorskiego wstępu czy spisu treści, publikacja pozostawia pozytywne wrażenie. Jest to nie tylko zasługą tekstu znakomitego znawcy tematu, Sławomira Kopera, ale i zaprezentowanych w książce kilkuset fotografii ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, doskonale uzupełniających zawarte wiadomości. Z szerokiej tematyki prężnie rozwijającej się polskiej kultury dwudziestolecia, autor wybrał te, którymi żyła międzywojenna Polska. Wnikliwie przyjrzał się tytułowemu teatrowi przeżywającemu okres prosperity; w samej Warszawie funkcjonowało w tych latach ponad sto osiemdziesiąt teatrów i teatrzyków. Autor w olbrzymim skrócie opowiedział o ludziach teatru przywołując pierwsze nazwiska aktorów i reżyserów  tworzących w przybytkach Melpomeny: Juliusza Osterwę, Stefana Jaracza, Leona Schillera, Aleksandra Zelwerowicza i Ludwika Solskiego. Nie pominął również osób, od opinii których nierzadko zależała egzystencja sceny – recenzentów z wybitnym Tadeuszem Boyem-Żeleńskim, zamordowanym przez hitlerowców 1941 roku we Lwowie na Wzgórzach Wuleckich.

 

Multimedialna klasyka  

     Międzywojenny teatr nieraz wychodził  poza ramy klasycznych spektakli. Na wawelskim dziedzińcu wystawiono AD 1923 „Odprawę posłów greckich” Jana Kochanowskiego „W mistrzowski sposób wykorzystano możliwości plenerowej inscenizacji: grę świateł, dźwięki dzwonów i zegarów, wspaniałą architekturę”. Dziś nazwalibyśmy takie przedstawienie pokazem multimedialnym. Wieloaspektowe bywały też klasyczne interpretacje, ale w zupełnie innym wymiarze. Deski teatru stawały się polem bitwy między miłośnikami ambitnego repertuaru a zwolennikami sztuk komercyjnych, gwarantujących lepszą frekwencję i dochody. W walce tej brali udział m.in. poeci spod znaku Pikadora, którzy „perfidnie i obrzydliwie podkreślali brawami każdy banał dialogu, każde zdawkowe powiedzonko”.


Jan Kiepura
Jan Kiepura
Adolf  Dymsza
Adolf  Dymsza
Eugeniusz Bodo
Eugeniusz Bodo

piątek, 24 czerwca 2016

Pałac Pusłowskich

Andrzej Chwalba 


Księgarnia Akademicka 2014













 

Matecznik Polski - Stołeczne Królewskie Miasto Kraków


     W cyklu wydawniczym „Historia budynków Uniwersytetu Jagiellońskiego” przy okazji jubileuszu 650-tej rocznicy królewskiej fundacji Akademii Krakowskiej ukazała się publikacja Andrzeja Chwalby zatytułowana „Pałac Pusłowskich”. Autor pochylił się nad rodziną Pusłowskich, chlubnie zapisanej w dziejach polskiej kultury i sztuki.
Przekrojowo zilustrowany tekst książki uzupełnia Spis Ilustracji z wyszczególnionymi źródłami barwnych i czarnobiałych fotografii oraz wykaz literatury podmiotu umieszczony w Bibliografii. Twarde okładki książki z doskonałą fotografią słynnej barokowej klatki schodowej Pałacu Pusłowskich dopełniają elegancji publikacji Księgarni Akademickiej. 
Losy Pałacu Pusłowskich obejmują prawie równe okresy: przedmuzykologiczny (1886 – 1953) i muzykologiczny (1953 do dziś). Ten pierwszy z kolei dotyczy około trzydziestu lat przedksawerowych (1886 - 1915) i ponad trzydziestu lat ksawerowych (1915 -1953). Szczęśliwe pierwsze lata Pałac zawdzięcza hrabiemu Zygmuntowi Pusłowskiemu, kolekcjonującemu w murach krakowskiej realności dzieła sztuki, lapidaria, księgozbiory, meble itp. Gromadzeniem dzieł kultury i sztuki parał się hrabia m.in. z pobudek patriotycznych pragnąc zademonstrować polską obecność w dziejach Europy. Działalność mecenasa sztuki Zygmunta Pusłowskiego doskonale wpisywała się w atmosferę „Matecznika Polski”, jakim to mianem od zawsze określano Kraków, gdzie polscy arystokraci powoływali do życia muzea familijne, których zbiory nierzadko udostępniano publiczności a nawet przekazywano Narodowi na własność.

Pałac Pusłowskich - obecnie
Pałac Pusłowskich - obecnie
Pałac Pusłowskich - 1933
Pałac Pusłowskich - 1933














poniedziałek, 6 czerwca 2016

Jestem Jarosy. Zawsze ten sam

 Anna Mieszkowska


MUZA SA 2008










 

 

 

 

Wolna Europa czy wolna Europa?

     Pięćdziesiąt sześć lat temu Fryderyk Jarosy udzielił ostatniego wywiadu dla Radia Wolna Europa, którego nagranie dołączono do biograficznej książki autorstwa Anny Mieszkowskiej  zatytułowanej „Jestem Jarosy. Zawsze ten sam”. Ależ odważne zdanie napisałam! Przed trzydziestu laty niektórzy bali się nawet pomyśleć, że gdzieś za żelazną kurtyną jest jakaś wolna Europa a w niej Wolna Europa. A dziś? „Żyć – nie umierać!”, jak mawiał klasyk.

Emigracyjna dokumentacja teatralna

     Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA doceniło nieprzeciętny trud autorki Anny Mieszkowskiej i jego wyśmienite efekty w postaci pierwszej książki o niedoścignionym konferansjerze kabaretów i teatrzyków międzywojennej Warszawy. Wydanie wyjątkowo starannie opracowała graficznie pani Maryna Wiśniewska, która tekst opatrzyła fotografiami, fragmentami notatek prasowych, listów i wspomnień, słowami piosenek kabaretowych i skeczy oraz kopiami dokumentów. Materiały ilustracyjne w większości pochodzą z prywatnego archiwum bohatera opowieści, jakie za sprawą jego córki z Wiednia przywędrowały do Warszawy do Polskiej Akademii Nauk. W Archiwum PAN pracowała autorka książki o Jarosym – Anna Mieszkowska – zawodowo zajmująca się emigracyjną dokumentacją teatralną. Absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej zaistniała w sferze literackiej pierwszorzędną biografią Ireny Sendlerowej pt. „Matka Dzieci Holokaustu”.

Prawda, mity, tabu

     Niejednoznaczna postać Fryderyka Jarosego wymagała od autorki mrówczej pracy podczas dochodzenia do niebudzącej wątpliwości prawdy o jego wieloetapowym życiu. Wokół konferansjera wszech czasów narosło bowiem wiele mitów nierzadko tworzonych przez ich bohatera. Niektóre sfery życia Jarosego były natomiast przez niego szczególnie chronione i wobec tego na pewne osobiste tematy nie wypowiadał się publicznie. Tematem tabu była jego najbliższa rodzina a także przeżycia z koszmarnych lat drugiej wojny światowej.

Fryderyk Jarosy
Fryderyk Jarosy
Fryderyk Jarosy


















 

środa, 20 kwietnia 2016

Waldorff. Ostatni baron Peerelu

Mariusz Urbanek


Iskry 2008 














Baron i salon

      Mariusz Urbanek po raz kolejny dowiódł, że potrafi pisać biografie w sposób rzeczowy ale i wielce interesujący. Pisząc o krytyku muzycznym i publicyście nie nęka czytelnika subtelnymi różnicami między brzmieniem pierwszego a ostatniego koncertu orkiestry X, ale raczej skupia się na różnicach w recenzjach tych koncertów, które wyszły spod pióra bohatera książki nazwanej „Waldorff. Ostatni baron Peerelu”. Zręczny tytuł kojarzyć się może z wydaną później pozycją odrobinę zbliżoną tematycznie, o podobnie brzmiącym tytule, a mianowicie Ostatni salon PRL-uAndrzeja Chwalby o hrabim Pusłowskim. Obydwie lektury poruszają tematykę wysokiej kultury i sztuki, obrony dóbr narodowych przed zakusami różnych okupantów Polski – zewnętrznych i wewnętrznych. Obydwaj ich bohaterowie przekazują część swych zbiorów i własności uniwersytetom, muzeom i innym instytucjom kultury. 

Anegdoty i fotografie

     Wydawnictwo Iskry opatrzyło znakomicie opracowane studium postaci Jerzego Waldorffa (1910 - 1999) elementami dodatkowymi: porządkującym fakty kalendarium, indeksem wspominanych osób, bibliografią tematyczną oraz zdjęciami z prywatnych zbiorów i agencji fotograficznych. Sam autor zaś sięgnął do wielkiego bogactwa piśmiennictwa, jakie pozostawił po sobie pisarz, publicysta i krytyk muzyczny. Urbanek czerpał z niego pełnymi garściami przywołując anegdoty, dykteryjki i historyjki świetnie oddające klimat międzywojnia, czasów okupacji, niemal półwiecza PRL-u i III Rzeczypospolitej. 

wtorek, 3 marca 2015

Żołnierzom Wyklętym, Żołnierzom Niezłomnym w hołdzie!

 

 

 

 

 

 

 

 

AMOR PATRIAE NOSTRA LEX



    W przeddzień Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, święta państwowego przypadającego 1 marca, brałam udział w Krakowie w koncercie pt. „Amor Patriae Nostra Lex”, co można tłumaczyć z języka łacińskiego: Miłość Ojczyzny naszym prawem (zawołanie towarzyszące chorągwiom husarskim).
     Koncert Galowy „W hołdzie Żołnierzom Wyklętym”, w którym uczestniczyła licznie przybyła publiczność (nie tylko krakowska), miał miejsce w nowoczesnym budynku Audytorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, inaugurując  Festiwal „Wolnej i Niezawisłej”.
    Upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych świętem narodowym zawdzięczamy prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, który podjął stosowną inicjatywę ustawodawczą w 2010 roku oraz prezesowi IPN Januszowi Kurtyce popierającemu w 2009 roku projekt Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, ustanowienia dnia 1 marca dniem Żołnierzy Wyklętych. Obaj rzecznicy idei zginęli w Smoleńsku
     Terminem „żołnierze wyklęci”, „żołnierze niezłomni” lub „żołnierze drugiej konspiracji” określani są uczestnicy antykomunistycznego ruchu partyzanckiego przeciwstawiający się sowietyzacji Polski, w czasach PRL nazywani reakcyjnym podziemiem. Po raz pierwszy użyto ww. terminu w roku 1993 w tytule wystawy „Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r.”, którą zorganizowała Liga Republikańska.

Koncert pamięci Żołnierzy Wyklętych w Krakowie
Koncert "W hołdzie Żołnierzom Wyklętym"
Koncert pamięci Żołnierzy Wyklętych w Krakowie
Koncert "W hołdzie Żołnierzom Wyklętym"

     










    Preambuła Ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” wnosi:
W hołdzie „Żołnierzom Wyklętym” – bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu...