Moje pierwsze boje. Wspomnienia spisane w twierdzy magdeburskiej.
Józef Piłsudski (1867 - 1935)
Wydawnictwo Łódzkie 1988
Gdzie można poczytać o Szarej Piechocie?
„Legiony to żołnierska
nuta…” - pieśń śpiewana po 1989 roku głośno, a
oficjalnie uznana w 2007 roku za Pieśń
Reprezentacyjną Wojska Polskiego, całkiem inaczej brzmiała wieczorem
jesienią 1984 roku (w rok po zniesieniu stanu wojennego w Polsce) emocjonalnie
wykonywana w wąskim gronie przez przedwojenną harcerkę. Tego dnia moja wiedza
na temat Legionów Polskich była jednak znikoma, o czym dziś z zakłopotaniem donoszę.
Szczęśliwym trafem w tzw.
wolnej Polsce z powodzeniem wprawiono w ruch
machinę wydawniczą i coraz częściej pojawiały się publikacje przybliżające przebieg wydarzeń,
które pomogły nam, Polakom, odzyskać Niepodległość. Niestrudzenie, z zapałem i
uporem nadrabiałam zaległości w lekturze dotyczące prawdziwej, zgodnej z
faktami, historii Polski
dwudziestowiecznej. Stopniowo otwierały mi się oczy i zaczynałam pojmować,
jak bardzo nieznana mi wcześniej wersja historii odbiega, a co więcej, stoi w
sprzeczności z tą, którą publicznie szerzono i której uczono w szkołach „za
komuny”. W ferworze walki o zmodyfikowanie mojej wiedzy historycznej, ze
zdumieniem spostrzegłam, że przed przełomowym 1989 rokiem również pojawiały się
na rynku nieliczne wartościowe książki.
W 1988 roku Wydawnictwo
Łódzkie wydało niepozorną książeczkę z szarą (sic!) okładką o znamiennym tytule
„Moje pierwsze boje”, z tekstem opartym na wydaniu z 1926 roku. „Wspomnienia spisane w twierdzy
magdeburskiej” po raz pierwszy ukazały się w Warszawie 1925 roku opublikowane
nakładem Instytutu Wydawniczego „Bibljoteka Polska”. Autor niniejszych relacji, Józef Piłsudski, rozpoczął utrwalanie swoich
legionowych wspomnień w Magdeburgu, gdzie przebywał na internowaniu do
listopada 1918 roku. Marszałek dokończył i opracował do druku swoje rękopisy w
dworku w Sulejówku pod Warszawą po usunięciu się w cień życia politycznego w
1923 roku.
Legiony z Limanowej do Kamienicy - 1914 |
Jak skomponowana została książka?
Z licznych walk, bitew,
potyczek toczonych przez Legiony Polskie,
najwcześniejsze z nich, które miały miejsce we wrześniu 1914 roku, na linii
Nowy Korczyn – Opatowiec, Józef Piłsudski upamiętnił w pierwszej części opracowania.
„Najcięższe moje prace
dowodzenia”, jak sam Piłsudski je określił, prowadzone w
listopadzie 1914 roku opisane zostały przez Brygadiera (od 15 listopada 1914r.)
w części zatytułowanej Ulina Mała. Natomiast w rozdziale nazwanym Limanowa –
Marcinkowice znaleźć można kronikę wydarzeń, które miały miejsce na Podhalu w
grudniu 1914 roku.
Pilsudski, Kasprzycki, Rydz-Śmigly - nad Nidą |
Józef Piłudski z kawalerzystami legionowymi z Limanowej do Kamienicy |
Dlaczego warto przeczytać tę lekturę?
Nieoczekiwane pierwsze
wrażenie, które wyniosłam z lektury książki „Moje pierwsze boje” sprowadza się
do zdziwienia, że tak ciekawie można pisać o bitwach i okolicznościach im
towarzyszących. Na ani jednej karcie nie znalazłam pompatycznych sformułowań,
używając adekwatnych określeń, o martyrologii ofensywnych i defensywnych działań
bojowych. Natrafiałam natomiast na
obszerne fragmenty poświęcone wychodzeniu obronną ręką z licznych opresji i
tarapatów wojennych, poprzedzone opisami skomplikowanych uwarunkowań
politycznych i militarnych, które w niepojęty dla mnie sposób były arcyciekawe!
W opisach zbrojnych epizodów, przedstawionych przez Józefa Piłsudskiego, pobrzmiewał
szum husarskich skrzydeł, złowrogi szczęk
oręża i tętent kopyt końskich. Dzięki wnikliwej analizie opisywanych faktów
mogłam lepiej zrozumieć, że wszelkie wydarzenia historyczne posiadają własne,
określone przyczyny, przebieg i skutki, czego wytrwale uczono mnie w szkole na
lekcjach historii.
Kiedy Józef Piłsudski stał się dowódcą doskonałym?
Zaleta rozstrzygająca o
wartości tego dzieła kryje się w umiejętnie przedstawionych rozterkach dowódcy
żołnierzy, jego wyrzutach sumienia i poczuciu winy, spowodowanych podejmowaniem
niełatwych, ryzykownych czy niepopularnych decyzji. Obecnie zagadnienia
rozterek, wahań, wątpliwości w dowodzeniu oddziałem wojskowym bada psychologia wojskowa. Autor omawianej
pozycji nie posiadając teoretycznych podstaw tej nauki, sam stworzył jej
podwaliny, trafnie ujmując problematykę autorytetu moralnego dowódcy,
poznawania predyspozycji podkomendnych czy umiejętnej oceny zagrożeń na polu
walki. Piłsudski niejednokrotnie udowadniał na stronach książki, że:
„Umiejętne dowodzenie jest koniecznym, lecz niewystarczającym warunkiem zwycięstwa, natomiast dowodzenie niesprawne i nieumiejętne jest wystarczającym warunkiem niepowodzenia”.
Kto ustala granice Rzeczypospolitej Polskiej?
W utworze „Moje pierwsze
boje” obok kluczowych kwestii zwierzchnictwa i podległości wśród legionistów,
znaleźć można bardziej wzruszające akapity, ujawniające u autora najprostsze
ujmujące ludzkie emocje. Przykładem ukazującym inne oblicze Naczelnika jest
opisana w książce historia niedopitej w 1914 roku w dworku w Marcinkowicach szklanki mleka, którą symbolicznie
dokończył pić dopiero podczas wizyty we dworze w wolnej już Polsce w 1921 roku.
Rozważania o książce „Moje
pierwsze boje” Józefa Piłsudskiego kończę wybranym cytatem:
„Jak daleko sięga kula z karabinów moich żołnierzy, to wolna, niezależna Polska!”.
Niestety jako rasowy Polak mam co do Piłsudskiego odczucia ambiwalentne. Za mnóstwo czynów jestem mu wdzięczny. Z mnóstwem się nie zgadzam. A część oceniam bardzo negatywnie. Dobrze, że wiedział jak do wolnej Polski doprowadzić.
OdpowiedzUsuńTomek.
ale... Cytat dnia:
OdpowiedzUsuń"Każdy weteran pamięta dobrze, że mundur który nosi, zawdzięcza Tobie – Panie Marszałku, który jesteś spadkobiercą naszej idei i tym szczęśliwym Wodzem, który tę ideę w czyn wprowadził. Bóg Ci zapłać za Ojczyznę!" - weterani powstania styczniowego.
https://www.facebook.com/jpilsudski/photos/a.327352006552.155230.316969371552/10152718655926553/?type=1
Gratuluję odwagi i życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga. Tematyka ciekawa ale wymagająca. Z całą pewnością będę z niego korzystał szukając inspiracji do "czytania po polsku ". Zgromadzona literatura robi wrażenie. Zachęcam również do rozszerzenia zakresu propozycji o nam współczesnych. Wielu z nich warto już dziś wskazywać jako wyjątkowych np. Śp. gen. Sławomir Petelicki, czy ( sądzę, że dobrze Tobie znany) Jacek Pałkiewicz. Powodzenia i niech Polacy "po polsku czytają" :-)
OdpowiedzUsuń