Krystyna Bockenheim
Wydawnictwo Dolnośląskie - 2002
Polaków portret własny
Krystyna Bockenheim, urodzona we Lwowie, z wykształcenia i zawodu lekarz medycyny, po wydaniu książki zatytułowanej „Przy polskim stole”, podjęła temat Rzeczypospolitej szlacheckiej. W publikacji Wydawnictwa Dolnośląskiego, w serii „A to Polska właśnie”, ukazała się praca pod tytułem „Dworek, kontusz, karabela”, zawierająca kompendium wiedzy o historii, obyczajach i kulturze polskiej szlachty na przestrzeni wieków.
Na wstępie omówiono teorię pochodzenia naszego narodu –
„Civis Romanus sum” twierdzili niektórzy przedstawiciele stanu
szlacheckiego, wywodząc swe rody od plemienia Sarmatów.
Polonocentryzm, z umiłowaną złotą wolnością szlachecką i jej „źrenicą”
– zasadą „liberum veto”, doprowadziły później do rozbiorów i zaborów. W
kolejnych rozdziałach autorka skupiła się na „Narodzinach Sarmaty”
opisując problemy związane ze staraniem się o prawowitych potomków oraz
wychowaniem i kształceniem dzieci. Rodziły się one „W małżeńskim stadle”, które nierzadko zawiązywano w bardzo młodym wieku, z krewnymi i to
wielokrotnie. Po bujnym życiu rodzinnym i społecznym nadchodziła nieuchronna
„Śmierć Sarmaty”, a z nią pochówki z licznymi obyczajami i
obrzędami pogrzebowymi. Treść książki zdominowała kwestia
bezpieczeństwa państwa, które określano mianem „Przedmurza chrześcijaństwa”, zarówno w sensie religijnym, jak i politycznym. Sarmata mógł się
realizować jako „Ziemianin, żołnierz, duchowny” mieszkając w
szlacheckim dworku, magnackiej rezydencji czy przy królewskim
dworze. Z uwagi na upodobanie do bogactwa, tytułów, etykiety i
strojów poeta napisał „Pstrzy się jak dzięcioł Polak”.
Demokracja szlachecka paradoksalnie znalazła się „W pętach wolności” z sejmem, sejmikami, zajazdami, pojedynkami, aż powiedział
Piotr Skarga, iż „nierządem stoi Polska”. Sarmackie
kobiety rzadko przechodziły ewolucję „Od krosienek do Trembowli”. Ich status wyznaczała jedynie rola żony i matki, zależnej od woli
mężczyzny. Utrata suwerenności Rzeczypospolitej kończyła epokę
szlacheckiej odmiany baroku. Jednakże po mrocznych okresach
zniewolenia Ojczyzny nadal toczy się „Sarmatyzmu życie po życiu”. Przejawy wiecznie żywej legendy szlacheckiej zaskakiwały w czasach PRL-u,
np. na fenomenalnej wystawie z 1979 roku zatytułowanej „Polaków portret własny”.
Przeszłość, tożsamość, suwerenność
Krystyna Bockenheim podzieliła się z czytelnikami ważnymi refleksjami na
temat roli pamięci o przeszłości narodu (Polski) posiłkując się
szczególnej wagi słowami Kazimierza Morawskiego „żyć wspomnieniami świetnymi zapewne trudno, ale i zmarnieć przy nich
niepodobnym”. Autorka postawiła przed nami dziejowe
pytania sięgające istoty rzeczy: „Jaka cząstka naszych pańskich, szlacheckich przodków w nas pozostała”, że „po stuleciach tak silnych działań wrogich zewnętrznych sił” i
„destrukcyjnych uwarunkowań wewnętrznych” obroniliśmy jako naród
naszą tożsamość oraz odzyskaliśmy suwerenność i należne
miejsce na mapie świata?
Do pozycji literatury historycznej
dołączono Aneks z Bibliografią, Spisem ilustracji i
Indeksem nazwisk, co ułatwia czytelnikom poszukiwania interesujących
wiadomości. Zawartość lektury porządkują oryginalne tytuły rozdziałów
i podtytuły dla poruszanych w tekście zagadnień.
Redaktorzy graficzni doskonale dopełnili historyczny tekst barwnymi
archiwalnymi zdjęciami, reprodukcjami obrazów i kopiami
dokumentów, zaopatrzonymi w objaśniające opisy z dodatkowymi porcjami
informacji. Zgodnie z wymaganiami omawianej serii wydawniczej wysokiej klasy
publikacja, na kredowym papierze, cieszy nie tylko swą treścią, ale i
szatą zewnętrzną.
Wielopokoleniowa pamięć kulturowa
Wnikliwa analiza sarmatyzmu dokonana przez Krystynę Bockenheim jest
niewątpliwie istotnym przyczynkiem do odfałszowania naszej dumnej
historii zakłamywanej przez powojenne władze. To my „adoptowaliśmy sobie rodziców, nadając im pożądane przez Polaków cechy” i tak nasi przodkowie stali się Sarmatami. Wbrew temu, co mówiono i
pisano, doktryna Rzeczpospolitej Szlacheckiej wykluczała wojnę
zaczepną, a trwałym dziedzictwem kultury sarmackiej w naszym
społeczeństwie jest etykieta, wyrażanie grzeczności i szacunku. Autorka
opracowania wielokrotnie dowodziła, że polska szlachta posiadała
wielopokoleniową pamięć kulturową, stąd m.in.
renesans szlachectwa z grupami rekonstrukcyjnymi, kultywowaniem
miejsc pamięci zbiorowej, restauracją i rekonstrukcją obiektów
historycznych, a także budownictwem stylizowanym na szlacheckie dworki czy
magnackie pałace. Zjawiska wymienione powyżej przemawiają za istnieniem
świadomości historycznej, także tej sarmackiej, kreowanej i
utrwalanej przez wartościowe publikacje literatury, np. serię
wydawniczą „A to Polska właśnie” z jednym z jej tomów nazwanym „Dworek, kontusz, karabela”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz