Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Arystokracja i Ziemiaństwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Arystokracja i Ziemiaństwo. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 26 czerwca 2022

Od Winnej Góry do Racota

Wielkopolska - czerwiec 2022


Racot
Winna Góra

 

 






Polski styl narodowy

      Wysoczyzna Leszczyńska, Pojezierze Krzywińskie, Kotlina Śremska to kolejne eksplorowane przeze mnie wielkopolskie krainy. Podczas trzydniowej wędrówki obejrzałam lub zwiedziłam ponad dwadzieścia zabytkowych budowli i jedną współczesną. Część z nich reprezentuje polski styl narodowy, tak charakterystyczny dla Wielkopolski, kilka słynie z pobytu Adama Mickiewicza w latach 30’ XIX wieku, inne mieszczą instytucje związane z uprawą lub hodowlą albo ochroną zdrowia. Następne pełnią lub będą pełnić funkcje hotelowe, pozostałe zaś są obiektami prywatnymi.
     Od dawna interesuje mnie w architekturze tzw. polski styl narodowy uwzględniający nasze dziedzictwo kulturowe oraz wzorujący się na stylistyce poprzednich epok (historyzm). Architektura określająca tożsamość narodową i nasycona pierwiastkami narodowymi doskonale wpisuje się w polski krajobraz – szlacheckie dwory i ziemiańskie pałace z kolumnowym portykiem – czy może być coś bardziej polskiego?

Winna Góra - mundur gen. DąbrowskiegoWinna Góra - portret gen. DąbrowskiegoWinna Góra - Pieśń Legionów Polskich we Włoszech  

     Neoklasycystyczny pałac w Winnej Górze obecnie mieści Muzeum gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, twórcy Legionów Polskich we Włoszech i bohatera naszego hymnu narodowego – Mazurka Dąbrowskiego. W 1807 roku dobra winnogórskie nadał gen. Dąbrowskiemu sam Napoleon. Pałac wg projektu architekta S. Boreckiego kształtem przypomina tradycyjny dwór z czterokolumnowym portykiem w wysokim porządku, podtrzymujący trójkątny fronton i belkę z napisem: „SI DEUS NOBISCUM QUIS CONTRA NOS” (Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam). Jest to budowla parterowa, z poddaszem w dachu łamanym polskim z lukarnami. 

Racot
Racot   Racot stadnina

     

niedziela, 19 czerwca 2022

Sekretarzyk babuni

 

Maryna Okęcka-Bromkowa 

 

KAW - 1994











Fragmenty artykułu w Prace Językoznawcze, Zeszyt X - Joanna Chłosta-Zielonka 


"O pisarstwie gawędowym Maryny Okęckiej-Bromkowej" 

 

     Pisarstwo Maryny Okęckiej-Bromkowej, związanej z Olsztynem autorki kilku setek audycji radiowych, zbiorów reportaży, przypowieści, powieści wspomnieniowych, zwraca uwagę coraz bardziej dopracowanym stylem gawędowej narracji. Kolejne tworzone przez nią formy spajała precyzyjnie ułożona, często rozpisana na kilku narratorów, stylizacja na gawędę*. Okęcka-Bromkowa napisała trzy powieści, w którym autobiografizm ma decydujący wpływ na układ świata powieściowego. „Sekretarzyk babuni” to doskonały przykład zauroczenia autorki tego rodzaju wypowiedziami - gawędami. To opowieść tworzona jednocześnie przez trzech narratorów: XIX-wiecznego prapradziadka Adolfa, dochodzącą kresu życia blisko dziewięćdziesięcioletnią Babcię Duszkę i współcześnie żyjącą w Olsztynie narratorkę. Otrzymujemy przez to barwny obraz dworu kresowego na Wołyniu na przełomie XIX i XX w., trudności stwarzane przez zaborców, potem proces jego powolnego ubożenia w czasie rewolucji październikowej, aż po czasy II wojny światowej i okres bratobójczych walk na Ukrainie i Wołyniu. Znajdujemy u Okęckiej opis dworu: kolejne salony i sypialnie oraz ich przeznaczenie i funkcje, rola łazienki, w której właściwie mieści się spiżarnia, i spiżarni zamykanej na kłódkę, kuchni i innych gospodarczych pomieszczeń. W tym wszystkim wielka praca służby odpowiedzialnej za funkcjonowanie domu i jego otoczenia, guwernantek, przyzwoitek, praktykantek... Poznajemy zajęcia „państwa” polegające na nadzorowaniu prowadzenia dworu i jego przyległości, dbaniu o finanse, organizowaniu corocznych przyjęć z okazji świąt religijnych i obyczajowych, mających scalić wielonarodowościowe środowisko prostych ludzi.
     U Okęckiej - zwraca uwagę surowość kresowego wychowania, prowadzonego w duchu patriotyzmu i obywatelskich powinności. Niezaprzeczalną wartością „Sekretarzyka babuni” jest bogactwo stylistyczne. Autorka umiejętnie różnicuje wypowiedzi trzech narratorów swojej gawędy. Pierwszy to szlachcic z początku XIX w, wychowanek Liceum Czackiego, którego zdaniem, pozycję społeczną kształtują głownie wysokie zyski finansowe: tyle mnie jest, ile mam dochodów i dóbr materialnych. Można jednak cenić u niego troskę o dzieci i wnuków, którym nie skąpi funduszy na przywrócenie zdrowia i na naukę. Dlatego też jego wnukowie, wspomniana Babcia Duszka, siostra Minia i brat Stanisław, nie tylko odebrali potrzebne nauki, ale podróżowali po Europie, uczestniczyli w wielkoświatowym życiu arystokracji, bywając na balach, wentach, będąc przyjmowanymi przez książęce dwory. Doskonale znali języki obce, brylowali więc znajomością francuskiego i angielskiego. Stan ich świadomości implikowało wychowanie od najmłodszych lat, więc trudno się dziwić ich wyniosłości wobec biednych, niżej urodzonych czy popełniających wewnątrzrodzinne mezalianse.

Wyklejka - mapa ze StadnikamiDwór w StadnikachWyklejka - genealogia Jełowickich, Mogilnickich, Okęckich

czwartek, 26 maja 2022

Pani na Złotym Potoku



Magdalena Jastrzębska

 

Wydawnictwo LTW - 2020







Opowieść o Marii z Krasińskich

     „Pani na Złotym Potoku. Opowieść o Marii z Krasińskich Raczyńskiej” to już siódma książka autorstwa Magdaleny Jastrzębskiej, którą z ogromną przyjemnością komentuję. Tym większą, że jej lektura pochłonęła mnie całkowicie na kilka godzin, pozostawiając niedosyt swoim „niespodziewanym” zakończeniem. Biografia córki naszego wieszcza – Zygmunta Krasińskiego – dzięki swej chronologicznej kompozycji, podzielona na rozdziały według etapów życia bohaterki, powoduje u czytelnika naturalną ciekawość skwitowaną pytaniem: „i co dalej?”. Czyta się ją z zapartym tchem, niczym sensacyjną powieść z nagłymi zwrotami akcji. Tom, który wyszedł spod pióra znakomitej pisarki historycznej, jest opracowaniem wielopłaszczyznowym. Obok zasadniczej części, poświęconej kolejom losu młodej dziedziczki rodu Krasińskich, zawiera szeroki kontekst spowinowaconych rodzin Raczyńskich i Branickich,  wraz z dokładnie wyjaśnionymi koligacjami.

Królewska korona?

      Krótkie życie Marii z Krasińskich Raczyńskiej, jakie opisała Magdalena Jastrzębska obfitowało w dramatyczne, a nawet tragiczne wydarzenia. Wychowywała się w atmosferze niezbyt udanego małżeństwa rodziców: poety Zygmunta Krasińskiego i Elizy z Branickich, obok których żyła „ta trzecia” – Delfina z Komarów Potocka – flama artysty. W otoczeniu rodzinnym Marii Krasińskiej zawierane były pierwsze i kolejne małżeństwa jej krewnych. Bohaterka książki przygotowywana do zaślubin z królem Szwecji i Norwegii Karolem XV przeżyła jego nagłą i niespodziewaną śmierć. Po kilku latach konkurowała ze szwagierką w drodze do ożenku z Edwardem Raczyńskim i stanęła z nim na ślubnym kobiercu (dopiero w wieku 27 lat, sic!). Niestety, żoną i matką dane jej było cieszyć się jedynie siedem lat. Zmarła przedwcześnie, w wieku 34 lat w niezbyt jasnych okolicznościach. Wcześniej pochowała oboje rodziców i przeżyła troje rodzeństwa…

Zygmunt KrasińskiMaria Beatrix z Krasińskich RaczyńskaElżbieta z Branickich Krasińska

piątek, 20 maja 2022

Kresy Śladami Wielkich Polaków

 

Mirek i Magda Osip-Pokrywka

Wydawnictwo Jedność – 2019







Opis książki ze strony https://www.jednosc.com.pl

     "Dwa tomy albumów Kresy w eleganckim etui + usztywniona przegródka stanowiąca spis postaci historycznych.

Tom 1.

     Sposobów na poznawanie Kresów jest wiele. Ci, którzy musieli opuścić te tereny, wracają tam niczym do swoich małych ojczyzn, pełnych osobistych wspomnień. Inni jadą tam, chcąc odczuć magiczny klimat dawnej wielokulturowości tej krainy, który dziś pozostał w malowniczych ruinach świątyń i nekropoli różnych wyznań. Miłośnicy historii odszukują miejsca słynnych wydarzeń, pozostałości po wielowiekowych śladach dawnych mieszkańców, relikty przynależności tych terenów do polskiej kultury. Jeszcze inni traktują kresową wyprawę jako klasyczną turystykę mającą na celu poznawanie sąsiadujących z nami państw – Ukrainy, Białorusi, Litwy i Rosji.
     Nasza najnowsza publikacja poświęcona Kresom to zachęta do podróży spersonifikowanej, gdzie opisywaną trasę wyznacza konkretna postać – wybitny kresowianin. Przygotowując się do wyboru naszych bohaterów, uświadomiliśmy sobie, jak wielu ze słynnych rodaków ma pochodzenie kresowe. Selekcja nie była prosta, jednak ograniczona objętość publikacji zmuszała do jej przeprowadzenia. Z tego powodu publikacja, planowana początkowo jako jedna książka, rozrosła się do 2-tomowego wydawnictwa, prezentując po osiem postaci w każdym z tomów. Ostatecznie wybraliśmy osoby różnego charakteru i profesji, żyjące w rozległej przestrzeni czasowej. Są wśród nich królowie, wodzowie, bohaterowie powstań, męczennicy za wiarę, poeci, pisarze i muzycy. Okres ich życia w przypadku najdawniejszych sięga średniowiecza, a w przypadku najmłodszych – schyłku XX wieku. Wybór przedstawianych miejsc ma charakter stricte autorski, jednak staraliśmy się ukazywać kluczowe dla poszczególnych postaci miejsca. Uzasadnienie doboru znajdą Państwo w krótkich opisach, które towarzyszą poszczególnym fotografiom. Przedstawiając poszczególnych bohaterów, zasadniczo staraliśmy się zachować układ chronologiczny wynikający z życiorysu postaci.
     Podróż śladami naszych bohaterów to nie tylko miejsca związane z ich życiem. Czasami zakres przedstawianych miejsc rozszerzamy o nawiązanie do ich twórczości. Tak jest na przykład z rozdziałem poświęconym Henrykowi Sienkiewiczowi. Opowieść pokazuje sytuacyjne tło jednego z największych jego dzieł literackich – Trylogii. Wspinamy się więc na mury zbaraskiej twierdzy dzielnie bronionej przez Jaremę Wiśniowieckiego w „Ogniem i Mieczem”, stajemy przed ołtarzem kamienieckiej katedry, gdzie przysięgę składali tytułowy mały rycerz z Ketlingiem w „Panu Wołodyjowskim”, zaglądamy do szlacheckich zaścianków Laudy, gdzie toczy się akcja „Potopu”. W tym przypadku komentarzem do zdjęć są cytaty zaczerpnięte z powieści pisanych ku pokrzepieniu serc. Podobny charakter ma cześć rozdziału o Adamie Mickiewiczu, odnosząca się do Półwyspu Krymskiego, ilustrowana poetyckimi cytatami z „Sonetów krymskich”.
     Innym przykładem jest rozdział poświęcony marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Tu poza jego ukochaną Wileńszczyzną i ulubionym uzdrowiskiem Druskieniki opowieść została rozszerzona o podróż na najważniejsze legionowe pola bitewne. I tak odnajdziemy tu pola chwały na miejscu największej bitwy Legionów Polskich pod Kostiuchnówką na Wołyniu, pokonamy marszrutę, którą pokonali żołnierze przyszłej Żelaznej Brygady pod dowództwem Józefa Hallera w Gorganach oraz zwiedzimy umocnienia twierdzy w Bobrujsku, gdzie walczyli Dowborczycy z I Korpusu Polskiego. Za każdym razem proponowaną trasę prezentujemy na poglądowej mapie, na której zaznaczamy lokalizację kluczowych miejsc, co zainteresowanym może pomóc w samodzielnym wyruszeniu na taką kresową wyprawę.
Bohaterami pierwszego tomu są: Jan III Sobieski, św. Andrzej Bobola, Emilia Plater, Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz, Józef Piłsudski, Czesław Niemen i Stanisław Lem.

Bełz - dawny kościół św. Walentego na Zameczku
Stanisław ŻółkiewskiMapa miejsc związanych z Władysławem II Jagiełło

 

piątek, 22 kwietnia 2022

Arystokracja

 

  Marek Miller

 

TENTEN 1993









Dedykacja i chronologia

     Fraza „I książki mają swoje losy” przypisywana starożytnym (Terencjanus Maurus) koresponduje z niewiadomą przeszłością egzemplarza wydawnictwa z 1993 roku zatytułowanego „Arystokracja” autorstwa Marka Millera. Jak informuje dedykacja umieszczona na początkowej karcie, podarował ją dziekan wydziału lekarskiego „Jego Magnificencji Panu Rektorowi” w tym samym roku. Zaciekawiło mnie, co się działo z tym wolumenem na przestrzeni dwudziestu ośmiu lat, zanim weszłam w jego posiadanie na Warszawskich Targach Książki AD 2021, na stoisku antykwarycznym. Czy był to Antykwariat Szarlatan z Wrocławia, jak podano na etykiecie (targi w Warszawie)? Nie wiem…
     Ze wspomnień siedmiu magnackich rodów autor skomponował wielce udany tekst poświęcony fenomenowi arystokracji. W pięciu chronologicznie ułożonych rozdziałach przedstawił koligacje rodzinne rzeczonych familii (Przodkowie), wybrane aspekty życia i działalności w dwudziestoleciu (Między wojnami), trudną sytuację i udział w walkach z najeźdźcami (Okupacja), ponad dwuletnie wysiedlenie przedstawicieli najwyższej warstwy społecznej na sowieckim zesłaniu (W Krasnogorsku) oraz niełatwą egzystencję arystokratów pozbawionych wszystkiego przez komunistyczne władze (W Polsce powojennej). Posługując się relacjami siedmiorga członków polskich elit opowiedziano o wielu obszarach aktywności wyższych sfer – od wychowania i edukacji młodego pokolenia, przez spełnianie codziennych obowiązków, formy świętowania i rozrywki, aż po liczne przejawy patriotyzmu, którego ostoją były magnackie rezydencje: Wilanów, Nieborów, Walewice, Ołyka, Nieśwież, Biała Cerkiew, itd. Świadectwa owej miłości ojczyzny stały się szczególnie widoczne w dramatycznych czasach II wojny światowej, czego dobitnie dowodzą opowieści bohaterów książki. Odnoszą się one do walki w ramach Armii Krajowej, konspiracji w Polskim Państwie Podziemnym oraz wspierania wszelkich form zmagań wojennych z wrogami ojczyzny.

Nieśwież - mal N. OrdaOłyka - mal N. OrdaWilanów nad Wisłą - mal N. Orda

 

sobota, 27 listopada 2021

Od Kurozwęk do Rytwian

Świętokrzyskie - grudzień 2018










      W powiecie staszowskim woj. świętokrzyskiego odwiedziłam dwie miejscowości: Kurozwęki i Rytwiany, a w nich zupełnie odmienne zabytkowe obiekty: zespół pałacowo-parkowy i kompleks klasztorny. Obydwa dostarczyły mi niespodziewanych wrażeń i napełniły nadzieją, że dziedzictwo kulturowe można nie tylko ocalić, ale i użytkować z korzyścią dla społeczeństwa.

Pałac Popielów w Kurozwękach

     Pałac Popielów w Kurozwękach znajduje się w rękach rodu Popielów herbu Sulima od 1833 r (z przerwą w latach 1944-1991). W skład zespołu pałacowo - parkowego wchodzą: pałac, pawilon wschodni (oficyna), pawilon zachodni (oranżeria), stajnia cugowa, budynek administracji. W Stadninie Koni Kurozwęki hodowane są także bizony.
Przewodnik oprowadzający po zamku opowiada o Kurozwękach, Stajni Cugowej, Browarze Popiel, Parku, Oficynie, Oranżerii, Labiryncie, zwierzętach, a przede wszystkim o Rodzinie Popielów. Jej godny potomek Jan Marcin (Jean Martin ) Popiel, ojciec ośmiorga dzieci, w związku z objęciem majątku Kurozwęki podjął decyzję o przeniesieniu się do Polski.
     W pałacu do zwiedzania udostępnione jest Muzeum, Sala balowa, Taras widokowy, Salon portretów Sołtyków, Salon czerwony i zielony. W Muzeum znajdują się Skarby i pamiątki rodu Popielów wraz z galerią obrazów znanego malarza i pisarza Józefa Czapskiego oraz Henryka Siemiradzkiego. Udostępniono do zwiedzania lochy i piwnice z gotyckimi sklepieniami.
 
Pałac od strony tarasu Tylna elewacja pałacu  Dziedziniec

Oficyna Oranżeria Bizony

     Jak bardzo trzeba kochać Ojczyznę i gniazdo rodowe, aby porzucić dotychczasowe dostatnie życie, odkupić od państwa majątek przodków, stworzyć wizję przyszłości podupadającego zabytku i podnieść go z ruin do stanu świetności… Chapeau bas!

środa, 10 listopada 2021

Od Gołuchowa do Opatówka

Calisia w Kaliszu :)

Wielkopolska

październik 2021






     Kaliskie w Wielkopolsce zwiedzałam trzy dni i dotarłam do 25 miejscowości z zabytkowymi budowlami. Obecnie znajdują się w nich muzea, szkoły, hotele, biblioteka, urzędy gminy, domy kultury, część pozostaje w prywatnych rękach, a kilka jest całkiem niedostępnych – nawet dla oczu miłośników architektury z dawnych czasów. Ale po kolei…
     Powstanie Muzeum – Zamek w Gołuchowie, oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu, zawdzięczamy rodom Leszczyńskich, Działyńskich, Czartoryskich. Rezydencja wybudowana i przebudowana w neorenesansowym kostiumie francuskim była ośrodkiem Ordynacji Czartoryskich w Gołuchowie. Izabella z Czartoryskich Działyńska stworzyła niepowtarzalny zespół architektoniczno-parkowy, a w zamku kolekcję dzieł sztuki, która stanowiła zbiory prywatnego muzeum. W licznych Salach, jak np. Waz Antycznych, Stołowej, Muzealnej, Starożytności, Portretu Staropolskiego, Królewskiej, Polskiej, Sypialniach, Bibliotece, Kredensie, itd. umieszczono dziesiątki niezwykle cennych eksponatów, mebli, obrazów. Moją uwagę przyciągnęły kamienne kominki z płaskorzeźbami, dekoracyjne kasetonowe stropy, boazerie z czarnego dębu, bogato rzeźbione drzwi, klatka schodowa z tzw. wielkimi schodami zamku i sufitem ze sklepieniem żebrowym opartym na misternie rzeźbionych kolumienkach oraz balustradą i inne detale snycerskie. A nade wszystko galeria portretów malarzy polskich i europejskich. Po wnętrzach Zamku w Gołuchowie oprowadzał mnie przewodnik przedstawiający się jako wnuk zamkowego koniuszego.
Zabudowania gospodarcze gołuchowskiego zamku (oficyna, powozownia, owczarnia, obora) mieszczą obecnie Muzeum Leśnictwa, a w otaczającym zamek parku-arboretum znalazła się nawet Pokazowa Zagroda Zwierząt i Niedźwiedziarnia. Za zamkowym murem usytuowano stylowy hotel muzealny, Dom Pracy Twórczej, w którym nocowałam.

Kasetonowy strop
Wejście do BibliotekiW Sali Stołowej - portret koronacyjny króla Stanisława Augusta Poniatowskiego

Rzeźbione drzwi
Wielkie schody zamku - fragment balustrady
Klatka schodowa z drewna dębowego
 Sala Muzealna z kominkiem i tarcza herbową FrancjiDom Pracy Twórczej - hotel muzealnyStół w Sali Waz Antycznych (katafalk czasowo)

poniedziałek, 25 października 2021

Kórnik, Działyńscy, Legion

 

Edyta Bątkiewicz-Szymanowska


Legion - 2021







Hrabia schodzi z pomnika

     Stowarzyszenie Teatralne Legion zachęcone sukcesem publikacji zatytułowanej „Biała dama w gorsecie mitów i legend” zdecydowało o kontynuacji serii wydawniczej poświęconej rodom Działyńskich herbu Ogończyk i Zamoyskich herbu Jelita, związanych z Zamkiem w Kórniku. Niniejszy tom to „Opowieść o Tytusie Działyńskim”, wydany z okazji 225 rocznicy urodzin i 160 rocznicy śmierci hrabiego, pod znamiennym tytułem „Hrabia schodzi z pomnika”. Autorką książki jest Edyta Bątkiewicz-Szymanowska, pracująca w Bibliotece Kórnickiej Polskiej Akademii Nauk, ekspertka m.in. w dziedzinie działalności rodu Działyńskich. Biografia, która wyszła spod jej pióra, choć w okrojonym wymiarze, ukazała Tytusa Działyńskiego jako syna, ucznia, męża, ojca, działacza społecznego, powstańca, wygnańca, a nade wszystko bibliofila, kolekcjonera, muzealnika, wydawcę oraz żarliwego patriotę. Z dobrym skutkiem doktor historii zaprezentowała prawdziwego człowieka, mężczyznę, a nie jedynie pomnikową postać zasłużonego Wielkopolanina. Stało się tak za sprawą umiejętnie wybranych materiałów źródłowych, z których przytoczyła wiele mówiące fragmenty. Znalazły się w tej liczbie listy członków rodziny oraz ich pamiętniki i wspomnienia. „Opowieść o Tytusie Działyńskim” jest także opowieścią o dziejach kórnickiego zamku i jego zbiorów.

Tytus Działyński (1796-1861)Kórnik - Wielk. Ks. Poznańskie - ZamekDrzewo genealogiczne Działyńskich h. Ogończyk - linia wielkopolska  

wtorek, 19 października 2021

Dworek, kontusz, karabela


Krystyna Bockenheim

 

Wydawnictwo Dolnośląskie - 2002 

 

 





Polaków portret własny

     Krystyna Bockenheim, urodzona we Lwowie, z wykształcenia i zawodu lekarz medycyny, po wydaniu książki zatytułowanej „Przy polskim stole”, podjęła temat Rzeczypospolitej szlacheckiej. W publikacji Wydawnictwa Dolnośląskiego, w serii „A to Polska właśnie”, ukazała się praca pod tytułem „Dworek, kontusz, karabela”, zawierająca kompendium wiedzy o historii, obyczajach i kulturze polskiej szlachty na przestrzeni wieków. 

     Na wstępie omówiono teorię pochodzenia naszego narodu – „Civis Romanus sum” twierdzili niektórzy przedstawiciele stanu szlacheckiego, wywodząc swe rody od plemienia Sarmatów. Polonocentryzm, z umiłowaną złotą wolnością szlachecką i jej „źrenicą” – zasadą „liberum veto”, doprowadziły później do rozbiorów i zaborów. W kolejnych rozdziałach autorka skupiła się na „Narodzinach Sarmaty” opisując problemy związane ze staraniem się o prawowitych potomków oraz wychowaniem i kształceniem dzieci. Rodziły się one „W małżeńskim stadle”, które nierzadko zawiązywano w bardzo młodym wieku, z krewnymi i to wielokrotnie. Po bujnym życiu rodzinnym i społecznym nadchodziła nieuchronna „Śmierć Sarmaty”, a z nią pochówki z licznymi obyczajami i obrzędami pogrzebowymi. Treść książki zdominowała kwestia bezpieczeństwa państwa, które określano mianem „Przedmurza chrześcijaństwa”, zarówno w sensie religijnym, jak i politycznym. Sarmata mógł się realizować jako „Ziemianin, żołnierz, duchowny” mieszkając w szlacheckim dworku, magnackiej rezydencji czy przy królewskim dworze. Z uwagi na upodobanie do bogactwa, tytułów, etykiety i strojów poeta napisał „Pstrzy się jak dzięcioł Polak”. Demokracja szlachecka paradoksalnie znalazła się „W pętach wolności” z sejmem, sejmikami, zajazdami, pojedynkami, aż powiedział Piotr Skarga, iż „nierządem stoi Polska”. Sarmackie kobiety rzadko przechodziły ewolucję „Od krosienek do Trembowli”. Ich status wyznaczała jedynie rola żony i matki, zależnej od woli mężczyzny. Utrata suwerenności Rzeczypospolitej kończyła epokę szlacheckiej odmiany baroku. Jednakże po mrocznych okresach zniewolenia Ojczyzny nadal toczy się „Sarmatyzmu życie po życiu”. Przejawy wiecznie żywej legendy szlacheckiej zaskakiwały w czasach PRL-u, np. na fenomenalnej wystawie z 1979 roku zatytułowanej „Polaków portret własny”.

Orzeł Treterowski - trawestacja - poczet królów i książąt polskich"Bogurodzica" - Józef Brandt - fragmentMapa Rzeczypospolitej w XVII w