Joanna Jurgała-Jureczka
ZYSK I SKA 2018
Tłum potomków Juliusza
Joanna Jurgała-Jureczka nawiązała relacje z rodziną Kossaków ćwierć wieku temu, co zaowocowało kilkoma książkami, z
doktoratem włącznie. Żałuję, że moją znajomość z Kossakami wg p. Joanny rozpoczęłam od jej ostatniej publikacji zatytułowanej „
Kossakowie. Biały mazur”. Z pewnością byłoby mi łatwiej poruszać się w zawiłościach familii Kossaków, gdybym przeczytała poprzednie prace pisarki.
Dzięki lekturze tej najnowszej książki potrafię już rozróżnić Zofie Kossak, Marie Kossak, Karolów Kossak, Juliuszów Kossak i pozostałych ponad dwudziestu członków najbliższej rodziny znamienitych malarzy. Joanna Jurgała-Jureczka z ogromną znajomością rzeczy poruszała się w tym
tłumie potomków Juliusza, ich małżonek i małżonków, dzieci z pierwszych i kolejnych małżeństw, flam, kochanków etc. Będąc
historykiem literatury potrafiła przeanalizować pokaźną ilość
archiwaliów zdobywając wiedzę, którą chętnie podzieliła się z czytelnikami. Tam, gdzie zabrakło jej pewnych informacji pozwoliła sobie na tworzenia
literackiej fikcji, naturalnie zastrzegając, że opisane wydarzenia z dużym prawdopodobieństwem mogły dojść do skutku.
|
Wojciech i Tadeusz Kossakowie - fot zofiakossak.pl |
Od Pożogi do Dekalogu Polaka
Joanna Jurgała-Jureczka zaprezentowała czytelnikom
wielowymiarowy portret Kossaków malowany przez trzy pokolenia artystów i osób pretendujących do miana artystów. Z tego powodu obraz nabył cechy arcydzieła, ale i kiepskiej kopii sygnowanej tylko wybitnym nazwiskiem. Skupiając się głównie na generacji wnucząt
Juliusza, po bliźniaczych braciach - starszym
Wojciechu i młodszym
Tadeuszu - przybliżyła postaci
trzech piszących kobiet: Zofii, Marii i Magdaleny oraz malującego
Jerzego.
Zofia Kossak-Szczucka-Szatkowska przedstawiona została najpełniej, być może dlatego, że jej życie obfitowało w pełne dramatyzmu wydarzenia, że dokonywała rzeczy niepowszednich, że pozostawiła po sobie bogatą
spuściznę literacką. Podobne opinie można wystawić jej stryjecznym siostrom – Lilce i Madzi, ale tylko podobne. Części książki nazwanej „
Życie jak rzeka” autorka nadała odmienny rys – Zofia pisząca u schyłku życia
retrospekcyjną książkę często wspominała przeszłość przedwojenną, wojenną, powojenną. Nie bez powodu nazywano ją
pisarką katolicką - rozpamiętując tragiczne meandry ziemskiej egzystencji często zwracała się ku głębokiej wierze w Boga. Biografka Kossaków przywołała obrazy nieuchronnego przemijania, cierpiętniczego milczenia, wojennej nawały, wszechobecnej śmierci (nawet dzieci), jakimi naznaczone było życie Zofii. Srogo doświadczana przez los autorka „
Pożogi” przetrwała bolszewicką apokalipsę rewolucji, przeszła przez „
otwarte wrota piekieł – za nimi obóz”, przeżyła skazana na śmierć, zaznała wykluczenia z Ojczyzny.
Życie jak rzeka…