Irena Domańska-Kubiak
ISKRY 2004
Raj utracony
Tradycyjnie już
spis literatury dostarczył mi tytuły książek, które koniecznie powinnam przeczytać lub przypomnieć sobie ich treść. Irena Domańska-Kubiak korzystając z pozycji
wspomnieniowych i
opracowań epoki - Antoniego Kieniewicza, Marii Czapskiej, Janiny Żółtowskiej, Karoliny Nakwaskiej oraz
literatury pięknej - Marii Dąbrowskiej, Teodora Tomasza Jeża, Elizy Orzeszkowej, Józefa Weyssenhoffa stworzyła czytelną wykładnię
życia w XIX-wiecznych dworkach kresowych, nadając jej pełen wdzięku tytuł „Zakątek pamięci”. W siedmiu rozdziałach autorka z wielkim znawstwem tematu pozwoliła czytelnikom zanurzyć się w świat „
raju utraconego”, wydartego Polakom przez
carski, bolszewicki i hitlerowski potop. Świat ten został utrwalony tylko na
fotografiach. Do zdjęć, pochodzących głównie ze zbiorów prywatnych, autorka dołączyła opisy skupiające się bardziej na meritum zdjęcia niż na identyfikowaniu fotografowanych osób, np.
|
Wieczór w salonie |
|
Powóz zaprzężony w cztery konie |
Krągły rok
Pisarka, sama będąc spadkobierczynią kultury szlacheckiej, w przemyślany, ułożony sposób przedstawiła w swym opracowaniu ziemiański styl życia podporządkowany
niezmiennym prawom natury i
zmieniającym się porom roku. Styl ten stanowiły przenikające się nawzajem sfery ziemiańskiego bytowania z niezwykłym wyczuciem opisane w nostalgicznym „Zakątku pamięci”. Głównym wątkiem książki jest
dwór polski, patriarchalny dom rodzinny stanowiący ostoję polskości w rozbiorowej rzeczywistości. Ziemiańskie dwory i dworki utrwalone w świadomości pokoleń Polaków, posiadały w kształcie zewnętrznym zestaw elementów wspólnych, począwszy od okazałej
bramy wjazdowej, przez
aleję obsadzoną wiekowymi drzewami, wiodącą do okrągłego kwietnego
klombu umiejscowionego na wprost
ganku z portykiem, kolumnami i kilkoma schodami. Równie spójne było wnętrze domu z
pomieszczeniami od zawsze pełniącymi te same funkcje, jak np. salon, jadalnia, gabinet, kuchnia, sypialnia, spiżarnia, sień.
Rytm dnia codziennego mieszkańców dworku oraz
cykl „krągłego roku” dawały, jak niebawem miało się okazać, złudne poczucie bezpieczeństwa „
Zdawać by się mogło, że w tej zadumie i ciszy wszystko trwać może wiecznie, że się nic w ogóle nie dzieje, że nic się stać nie może”. A jednak „
Historia skazała ziemiaństwo na zagładę. Na wschodzie rewolucja 1917 roku, później w całym kraju II wojna światowa i w końcu kilkadziesiąt lat komunistycznych rządów starły z powierzchni ziemi ludzi i ślady ich istnienia”. Istnienia naznaczonego, zwłaszcza na
Wschodnich Kresach Rzeczypospolitej, niespotykanym gdzie indziej
umiłowaniem Ojczyzny „
właśnie tam ziemianie tak często i tak chętnie chwytali za pióro; może tamta ziemia w sposób szczególny nadaje się do pokochania?” Ziemia, od której pochodzi przecież nazwa grupy społecznej, była „
symbolicznym potwierdzeniem tożsamości”, będącej dla każdego człowieka wartością nadrzędną „
Wywodzić się z jakiegoś miejsca znaczyło wskazywać na swoje związki z innymi ludźmi, z językiem i obyczajowością, z tradycjami i religią, a także z krajobrazem i klimatem”.
|
Fragment salonu |
|
W łodzi |