czwartek, 4 sierpnia 2016

Cichociemni 1941 – 1945: sylwetki spadochroniarzy

Jędrzej Tucholski


PAX 1984








Inżynier czy historyk?

     Jędrzej Tucholski w połowie życia zainteresował się historią II wojny światowej, a szczególnie problematyką Cichociemnych oraz tzw. zbrodni katyńskiej. Ponad dziesięć lat gromadził i analizował dostępne wówczas materiały źródłowe, prowadził rozmowy z żyjącymi spadochroniarzami spod znaku atakującego orła lub ich krewnymi czy tylko świadkami wydarzeń. Wszystkie te materiały posłużyły Jędrzejowi Tucholskiemu – inżynierowi z wykształcenia, a historykowi z zamiłowania – do napisania monografii żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie zwanych Cichociemnymi, będącej pierwszą tego rodzaju publikacją w Polsce. Książka zatytułowana „Cichociemni” ma liczne znamiona publikacji naukowej: bibliografię selektywną, wykaz skrótów, indeks osobowy z pseudonimami, indeks kryptonimów akcji i placówek oraz spis rycin. Kilkaset czarno-białych ilustracji, niestety bardzo złej jakości, nie oddaje należycie złożonych dziejów „elity polskiej dywersji”.

Z ziemi obcej do Kraju

     Całość tematyki żołnierzy Cichociemnych autor podzielił na cztery części. W części pierwszej „Z ziemi obcej” opisał rodzenie się koncepcji lotniczej łączności z Krajem, trudną realizację zamierzeń, gromadzenie sprzętu, rekrutację ochotników i ich szkolenie, aż po pierwsze próbne operacje przerzutowe i przerzutowe sezony operacyjne o nazwach: Intonacja, Riposta, Odwet. W części drugiej „Egzamin” historyk opowiedział realia życia po skoku do Kraju – służbę Cichociemnych w szeregach Armii Krajowej, a także ich udział w Powstaniu Warszawskim. „Żołnierskie życiorysy”, jako trzecia część książki, zawierają ewidencję bojową w postaci indywidualnych biogramów wszystkich trzystu szesnastu Cichociemnych (ze zdjęciami). Ostatnie sto stron publikacji stanowią Aneksy ze schematami, wykresami, wykazami, instrukcjami, depeszami, rozkazami itp.

Grupa instruktorów cichociemnych
Grupa instruktorów cichociemnych
Załoga Liberatora z 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych po powrocie z lotu ze zrzutami dla walczącej Warszawy, Brindisi, sierpień 1944
Załoga Liberatora z 1586 Eskadry do Zadań Specjalnych
po powrocie z lotu, Brindisi, sierpień 1944











2413 kandydatów na Cichociemnych

     Lektura książki o Cichociemnych pozwoliła czytelnikom nabrać orientacji w rozmiarach przedsięwzięcia mającego na celu utrzymanie stałej łączności PSZ na Zachodzie i Naczelnego Wodza z Polakami w Kraju. Monografia Tucholskiego pokazała olbrzymi wysiłek organizacyjny i zaangażowanie ogromnej ilości osób w powodzenie akcji. Wystarczy przytoczyć liczby: „Razem 2413 kandydatów, spośród których 606 ukończyło pomyślnie szkolenie, a ostatecznie 579 zostało uznanych za gotowych do przerzutu. Do końca 1944 r. wyekspediowano drogą powietrzną do Kraju 316 cichociemnych oraz 28 cywilnych kurierów MSW” oraz „Wysłano do Polski ok. 670 ton wyposażenia wojskowego, a więc broń i amunicję, materiały dywersyjne, sprzęt radiowy oraz bardzo zróżnicowane materiały specjalne, medyczne, umundurowanie itp.” (dla porównania – Jugosławia otrzymała 13 659 ton tj. 20 razy więcej!).

Dokumentacja i archiwa

     Jędrzej Tucholski w rzeczowy sposób, przystępnym językiem wyjaśnił wiele aspektów zagadnień składających się na operacje zrzutów Cichociemnych. A więc: zasady naboru ochotników, szkoleń i kursów odbywających się na Zachodzie, wyposażenia zabieranego przez skoczka, działania przed zrzutem w Polsce, okoliczności zrzutu na placówkach, aklimatyzację „ptaszków” po zrzucie, a ponadto strukturę form walki żołnierzy desantowanych na terenie Polski. Należyta ocena wydarzeń wojennych, jakiej dokonał autor, możliwa była dzięki skrupulatnie prowadzonej dokumentacji wojskowej we wszystkich formacjach Armii Krajowej, dającej obraz żołnierskiego wysiłku oraz dyscypliny organizacyjnej właściwej jednostkom militarnym. Wiedzę o całokształcie działalności wojskowej spadochroniarzy badacz czerpał z zasobów archiwalnych Centralnego Archiwum Wojskowego, Wojskowego Instytutu Historycznego, Centralnego Archiwum Komitetu Centralnego PZPR, Instytutu Historii PAN, archiwów emigracyjnych oraz materiałów niemieckich. Dostęp do ww. dokumentacji miał miejsce w latach siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych XX wieku.

System ułożenia świateł na placówce odbiorczej w sezonie operacyjnym „Riposta” (sierpień 1943-lipiec 1944)
System ułożenia świateł na placówce odbiorczej
w sezonie operacyjnym „Riposta”
Szkolenie spadochronowe w Wielkiej Brytanii
Szkolenie spadochronowe w Wielkiej Brytanii
















"Dezerterzy" i "terroryści"

     Czytając „Cichociemnych” Jędrzeja Tucholskiego należy pamiętać, że ówcześni historycy dysponowali węższą wiedzą o wydarzeniach II wojny światowej niż współcześni. Biorąc pod uwagę czasy, w których autor publikował swą pracę, nie powinny dziwić czytelnika pewne sformułowania użyte w książce, np. „Wkrótce wyszło na jaw, że zdezerterował do NSZ [Narodowe Siły Zbrojne – MP], gdzie przybrał pseudonim «Ząb»” albo „Zorganizował grupę terrorystyczną, na której czele podjął przygotowania do zamachu na siedzibę PKWN” (notabene za ten zaniechany zamach Czesław Rossiński został skazany na karę śmierci – wyrok wykonano w kwietniu 1945 roku a czterdzieści pięć lat później Cichociemnego uniewinniono i zrehabilitowano). Nie trudno też odszyfrować wzmianki pojawiające się w wielu życiorysach Cichociemnych, a brzmiące np. „W latach 1945 – 55 przebywał w ZSRR”. Pobyt ów dokonywał się za sprawą funkcjonariuszy NKWD, którzy dokonywali aresztowań akowców i osadzali ich w więzieniach lub łagrach, wywozili do Kazachstanu lub na Syberię.

"316" kwintesencją patriotyzmu

     Największe wrażenie podczas lektury „Cichociemnych” wywarły na mnie biogramy polskich 316” (a nie trzystu „300”, jak w filmie o Spartanach) zawierające kwintesencję patriotyzmu, niestety często tragicznie zakończone. Życiorysy wielu z Cichociemnych stanowić mogą kanwę scenariuszy filmów akcji, na miarę tych hollywoodzkich. Wystarczy wspomnieć nazwiska lub pseudonimy: Zdzisław Jeziorański – Jan Nowak, Bolesław Kontrym – Żmudzin, Alfred Paczkowski – Wania, Jan Piwnik – Ponury, Stefan Jasiński – Urban.
     Jędrzej Tucholski w swej książce o Cichociemnych zamieścił kopię rysunku, jaki Stefan Jasiński wykonał na drzwiach oświęcimskiej celi śmierci, do której trafił we wrześniu 1944 roku. Na rysunkach, nazwanych później pamiętnikiem, testamentem lub ilustrowaną autobiografią Urbana, Stefan Jasiński zawarł historię swojego życia: herb rodowy Dołęga, atrybuty studiów na architekturze i służby w kawalerii, oznaki pobytu we Francji i Anglii oraz Znak Spadochronowy i skaczącego Cichociemnego. Stefan Jasiński ps. Urban zginął w Auschwitz w pierwszych dniach stycznia 1945 roku.
Pozostał tylko ślad”…

Drzwi celi w oświęcimskim bloku śmierci z rysunkami Stefana Jasieńskiego "Urban"
Drzwi celi w oświęcimskim bloku śmierci z rysunkami Stefana Jasieńskiego "Urban"



* zdjęcia www.lotniczapolska.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz