Zbigniew Mirosławski
BEL-DRUK 2021
Splendor niepospolity
  "Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co..." 
     Człowiek wielu
  talentów: poeta i popularyzator poezji, tłumacz i redaktor popełnił kolejny
  tomik wierszy zatytułowany „Wszechświat w nas”. W mikrokosmosie tego zbioru
  Zbigniew Mirosławski umieścił dziejowe wydarzenia, bliższe i dalsze podróże,
  dzieła sztuki, powszednie zjawiska, ale i dotknął odmiennych stanów
  świadomości. Odniesienia historyczne nawiązują do okrucieństw światowych
  wojen, politycznych przewrotów oraz trudnego doświadczenia ludzkości –
  Holokaustu. Pojawiają się wybitne postaci, osoby publiczne i ludzie nieobcy
  autorowi. Razem z czytelnikami wędruje po dalekich krajach Azji, po Wyspach
  Brytyjskich, a nawet po czeskiej Pradze. Szczególnie bliski twórcy wydaje się
  być Londyn, cała Anglia czy Szkocja. Epicki opis westminsterskiej katedry z
  filarami, ostrołukami i „sklepieniem jakbyś żagle rozpostarł nad głową”
  poprzedził wizytę na Uniwersytecie Oxfordzkim z gmachami porównywanymi do
  krakowskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie „Stare mury jak w Collegium
  Maius oddychają tchem przytłumionym”. 
     Strofy zainspirowane sztukami
  plastycznymi: malarstwem i rzeźbą skłaniają do ich obejrzenia, choćby
  wirtualnie, za pośrednictwem Internetu. Na obrazie J.M.W. Turnera „Wschód słońca
  wśród mgieł…” wprowadzający „kolor chmur i światła rozproszenie… jest
  splendorem niepospolitym”. „Pożar parlamentu”, dzieło z XIX wieku, „w popiół
  zamienia wszystko, co wydawało się święte”. Figurka z brązu z czasów dynastii
  Han, jak „Rozpędzony wigor mknie po niebie” i nie dogonią jej  nawet
  „Biegnące konie” Joe Fafarda.
Szara godzina
         Artysta słowa z nostalgią rozpamiętuje epizody związane z
  przemijaniem ludzi, rzeczy, czasów. Odejście przyjaciela „szarą godziną w
  życia metaforze”, poety Jacka Tryby, opłakał słowami wiersza rozpoczynającego
  ten dwujęzyczny tom. Z żalem skonstatował fakt, iż „ten dom zamierał
  wcześniej”, ponieważ, wszystko podupada, zatraca się, gdy „gospodarzy nie ma w
  mieszkaniu”. Pospolite sytuacje Zbigniew Mirosławski
  poetyzuje dodając im niewątpliwego uroku. Mgła, jak „rozmyta akwarela” wśród
  „otulonych ciszą drzew”, a herbaciany „ocean jest zamieszany małą srebrną
  łyżeczką”. Nawet przymrozek pojawił się u liryka, jak „objawione złej zimy
  przeczucie”. 
Poezja zagubiona
Poeta dotyka w swych wierszach rzeczy ostatecznych zastanawiając się nad początkiem, sensem, końcem Wieloświatów, których „trwanie unieważnia czas”. A my, czytelnicy, dowiadujemy się z nich, że „W nas mieści się cały wszechświat”, dzięki czemu „dorastamy do Nieba w Nas”. Poezja Zbigniewa Mirosławskiego zmusza do refleksji nad własną duchowością oraz stosunkiem do przeszłości i przyszłości. Gdy „po nierównej kostce toczy się historia” dotyka ona także nas. Nie możemy stać w miejscu, ponieważ „upływ lat zamienia młodość we wspomnienia”. Współczesna opowieść, w której „dzieje pisze Człowiek” musi być naszym udziałem, wszak każdy z nas tworzy „Własny idealny świat”.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz