Mit kresowej Arkadii
Spośród wielu kresowych miejscowości Aleksandra
Górska wybrała niemal sześćdziesiąt najpiękniejszych miast i ustanowiła je
bohaterami albumu Wydawnictwa Ryszard Kluszczyński. Większość z nich
znana jest miłośnikom rubieży Rzeczypospolitej i publikacja podtrzymująca
„Mit kresowej Arkadii” z pewnością ucieszyła ich grono. Barwne
zdjęcia prezentujące zabytki architektury wschodnich terenów
Rzeczypospolitej pochodzą z przeróżnych źródeł. Obok nich znalazły się nie za
długie notatki dotyczące burzliwej historii tamtejszych miast. Już we
wstępie autorka podkreśliła istotną własność obszarów Rzeczypospolitej
położonych na wschód od dzisiejszej granicy Polski, tj.
wieloetniczność skutkującą wielokulturowością i
wielowyznaniowością. Zdarzały się miasta, w których okresami ilość
ludności żydowskiej przeważała nad liczbą Polaków, Rosjan czy Niemców.
W tekstach opisujących poszczególne ośrodki miejskie zwróciła uwagę na ich dramatyczne dzieje naznaczone najazdami, wojnami, okupacjami, mordami, grabieżami, pożarami, poprzeplatane okresami odbudowy ze zniszczeń oraz gospodarczej prosperity. Z wymienionych powodów w kresowych miastach ocalało niewiele obiektów materialnego dziedzictwa. W rzeczonym albumie przeważają wizerunki świątyń, którym wraz z dziejowymi zawieruchami zmieniano wyznania, w jakich sprawowano funkcje religijne. Były to katolickie kościoły, cerkwie, synagogi, meczety, sobory, kienesy, zbory. W czasach sowieckich w sakralnych budowlach urządzano muzea ateizmu (sic!), magazyny, galerie, warsztaty a dopiero od lat 90’ XX wieku rozpoczęło się przywracanie im charakteru miejsc kultu religijnego. W dużej części kościelnych przybytków znajdowały się wizerunki świętych słynące z cudownych mocy.
W tekstach opisujących poszczególne ośrodki miejskie zwróciła uwagę na ich dramatyczne dzieje naznaczone najazdami, wojnami, okupacjami, mordami, grabieżami, pożarami, poprzeplatane okresami odbudowy ze zniszczeń oraz gospodarczej prosperity. Z wymienionych powodów w kresowych miastach ocalało niewiele obiektów materialnego dziedzictwa. W rzeczonym albumie przeważają wizerunki świątyń, którym wraz z dziejowymi zawieruchami zmieniano wyznania, w jakich sprawowano funkcje religijne. Były to katolickie kościoły, cerkwie, synagogi, meczety, sobory, kienesy, zbory. W czasach sowieckich w sakralnych budowlach urządzano muzea ateizmu (sic!), magazyny, galerie, warsztaty a dopiero od lat 90’ XX wieku rozpoczęło się przywracanie im charakteru miejsc kultu religijnego. W dużej części kościelnych przybytków znajdowały się wizerunki świętych słynące z cudownych mocy.
Na pograniczu wschodu i zachodu
Położenie przedstawionych w książce miast, na
pograniczu wschodu i zachodu, implikowało ich
militarny charakter – stawały się twierdzami z fortami, murami
obronnymi, warownymi zamkami. Do obrony rodzinnej ziemi stawały nawet kobiety
i dzieci, np. w 1675 roku w Trembowli
Anna Dorota Chrzanowska, w latach 1918-20 Orlęta Lwowskie, a w 1939 r.
Orlęta Grodzieńskie.
Czasy powojenne też zapisały się budzącymi grozę wydarzeniami, o których autorka przypomniała w kontekście niszczycielskich sił bolszewizmu. W wołyńskim Korcu w 1962 roku Sowieci, przekształcając kościół św. Antoniego w magazyn chemikaliów, unicestwili zabytkowe organy. Niemal dziesięć lat później (1971 r.) na Cmentarzu Obrońców Lwowa sowieckie czołgi i buldożery zniszczyły kolumnadę Pomnika Chwały. Jeszcze później w latach 80’ XX wieku w Czernihowie zniszczono polski cmentarz katolicki…
Czasy powojenne też zapisały się budzącymi grozę wydarzeniami, o których autorka przypomniała w kontekście niszczycielskich sił bolszewizmu. W wołyńskim Korcu w 1962 roku Sowieci, przekształcając kościół św. Antoniego w magazyn chemikaliów, unicestwili zabytkowe organy. Niemal dziesięć lat później (1971 r.) na Cmentarzu Obrońców Lwowa sowieckie czołgi i buldożery zniszczyły kolumnadę Pomnika Chwały. Jeszcze później w latach 80’ XX wieku w Czernihowie zniszczono polski cmentarz katolicki…
Obywatele I Rzeczypospolitej
Aleksandra Górska przy okazji opisów miast kresowych
wspomniała o wybitnych obywatelach związanych z nimi miejscem urodzenia
czy działalnością (bardziej czy mniej chlubną), poczynając od narodowych
wieszczów: Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego, przez
wodzów i królów, jak Jan III Sobieski i
Stanisław August Poniatowski
oraz przedstawicieli licznych rodów magnackich:
Radziwiłłów, Potockich, Sanguszków, Wiśniowieckich, Żółkiewskich, Sapiehów,
Lubomirskich, Tyszkiewiczów, etc.
W niezbyt obszernych prezentacjach miast autorka zawarła garść interesujących faktów i ciekawostek podnoszących atrakcyjność przewodnikowego tekstu. W Kamieńcu Podolskim w XVII wieku pojawiły się pierwsze kawiarnie, w Stanisławowie pierwsze kino, a w Nieświeżu w 1572 roku wydano dosłowny przekład Pisma Świętego (tzw. Biblia nieświeska).
W niezbyt obszernych prezentacjach miast autorka zawarła garść interesujących faktów i ciekawostek podnoszących atrakcyjność przewodnikowego tekstu. W Kamieńcu Podolskim w XVII wieku pojawiły się pierwsze kawiarnie, w Stanisławowie pierwsze kino, a w Nieświeżu w 1572 roku wydano dosłowny przekład Pisma Świętego (tzw. Biblia nieświeska).
Kraina nie tylko mlekiem i miodem, ale i
krwią płynąca, doświadczyła na przestrzeni wieków wszelkich tragedii i nieszczęść. Pomimo
tego podnosiła się dumnie po zagładach ludności, upadkach potęgi i
dewastacjach zabudowy miast „przybierając zmienioną szatę architektoniczną”, którą dzięki publikacji „Kresy Najpiękniejsze miasta”, mogli poznać
wielbiciele spuścizny I Rzeczypospolitej. Zastanawiające, w jak szczególny
sposób nazwy kresowych miast rezonują w naszych duszach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz