wtorek, 6 września 2022

Arystokracja. Romanse i miłości w XX stuleciu


Iwona Kienzler

 

LIRA - 2018









Błękitna krew i mezalianse

      Iwona Kienzler, znana popularyzatorka historii Polski (m.in. „W oparach absyntu”, „Romanse na szczytach władzy”, „Maria Skłodowska-Curie”, seria „Dwudziestolecie Międzywojenne”) nie po raz pierwszy sięgnęła do tematu obyczajowości Polaków. Tym razem opowiedziała o „Romansach i miłościach w XX stuleciu” nielicznej grupy społecznej, dziś już nie istniejącej – arystokracji. We Wstępie do książki dokonała wykładni pojęcia arystokracji, jej historii i sytuacji po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. W kolejnych siedmiu rozdziałach zaprezentowała dzieje przedstawicieli magnackich rodów, szczególnie skupiając się na ich życiu uczuciowym. Symptomatyczne, że wśród głównych bohaterów publikacji znalazła się tylko jedna kobieta - wszak mężczyznom, w tym zakresie, tradycja i zwyczaje pozwalały na znacznie więcej. Spomiędzy ponad dwustu rodów Rzeczypospolitej pisarka wybrała Radziwiłłów, Tyszkiewiczów, Sapiehów, Potockich, Zamoyskich z zamiarem przybliżenia czytelnikom miłosnych perypetii ich potomków w ubiegłym stuleciu. Z uwagi na rozległość rodzin o błękitnej krwi i ich wzajemnych powiązaniach, autorka przedstawiając historyczne postaci, umiejscawiała je w skomplikowanych dynastycznych koligacjach. Dzięki temu czytelnicy łatwiej mogli się zorientować, kto jest kim, spośród osób noszących to samo nazwisko, a czasem i imię, np. Michał Radziwiłł.
     Jak donosi Iwona Kienzler miłości arystokratów najczęściej kończyły się ślubami, lecz zdarzało się, że związki te nie były mile widziane przez rodziców i krewnych, gdyż nosiły znamiona mezaliansu. Małżeństwo zawarte z osobą o niższym statusie społecznym skutkowało określonymi konsekwencjami: od rodzinnego i towarzyskiego ostracyzmu do wydziedziczenia i zerwania wszelkich kontaktów. Jednakże zakochani młodzi ludzie, niepomni na ostrzeżenia starszych, ważyli się na przekraczanie norm, nie bacząc na konwenanse i łamiąc stereotypy w imię bezgranicznej miłości. Możni tego świata, wikłający się w przelotne lub dłuższe romanse, znajdowali się w jeszcze trudniejszej sytuacji. Związki te nie rokowały wspólnej szczęśliwej przyszłości kochanków, mimo to nierzadko decydowali się na brawurowe kroki. Iwona Kienzler sercowe przeżycia wyższych sfer osadziła w szerokim kontekście historycznym sięgając aż XXI wieku.

Krzysztof Radziwiłł...Stanisław Albrecht Radziwiłł...Michał Radziwiłł...

Sprawcze przymioty elit

     Na trzystu stronach publikacji autorka przybliżyła czytelnikom specyfikę arystokratycznego życia bogatego w wydarzenia, wypełnionego nieoczekiwanymi zwrotami akcji, sukcesami i porażkami, umiejętnością radzenia sobie w trudnych sytuacjach, korzystaniem z uroków życia, ale także działaniami patriotycznymi (XX wiek przyniósł rewolucje, wojny, totalitaryzmy). Książka wydaje się być aż gęsta od przekazywanej wiedzy historycznej – wydarzenia, daty, miejsca, nazwiska. Młodszym odbiorcom lektury może sprawiać trudność przyswojenie tak wielu informacji. Miłośnikom historii Polski większość opisywanych historii jest znana, a jednak czyta się ją znakomicie.
     Prezentując kolejne „osoby dramatów” miłosnych Iwona Kienzler nie omieszkała zwrócić uwagę na walory i zasoby właściwe społecznym elitom. W tym aspekcie wymieniła: staranne wykształcenie, znajomość języków obcych, zagraniczne podróże oraz szerokie kontakty towarzyskie. Wszystkie te przyczynki powodowały otwartość umysłów arystokratów prowadzącą do niekonwencjonalnego postępowania. Analizując pobudki ryzykownych decyzji możnowładców scharakteryzowała indywidualne cechy ich osobowości, które mogły doprowadzić do nietuzinkowych zachowań. Portrety psychologiczne bohaterów zbioru nakreślone przez pisarkę zasługują na słowa uznania.  
 
Juliusz Osterwa
Michał Tyszkiewicz...Matylda Sapieha... Foto www.ogrodywspomnien.pl/




Nazwiska, przydomki, pseudonimy

     Powierzchowne wiadomości zapamiętane w formie nieudokumentowanych legend i mitów Iwona Kienzler uzupełniła szczegółami pochodzącymi z materiałów źródłowych oraz wprowadziła wątki poboczne poszerzające spektrum postaci i ich zależności. Przekazała także mnóstwo intrygujących ciekawostek i obyczajowych anegdot związanych z wysoko urodzonymi rodakami. A zatem: małżonka hrabiego Tyszkiewicza nosiła panieńskie nazwisko Pietruszyńska (a śpiewała jako Hanka Ordonówna), a mąż Matyldy Sapieżanki nazywał się Maluszek zanim przyjął pseudonim artystyczny Juliusz Osterwa. Nietypowe przydomki nosili onegdaj Radziwiłłowie: „Panie kochanku”, „Sierotka”, „Rybeńko”, „Czarny”, „Rudy”. Nieodosobnione były przypadki kościelnych rozwodów i bigamii. A małżeństwa wychowywały dzieci „moje, twoje, nasze, niczyje” (albo oddawały je na wychowanie krewnym).

     Publikację Iwony Kienzler można traktować jako kopalnię plotek i skandali z życia wyższych sfer, a można jako zbiór interesująco opowiedzianych historii ludzi z krwi i kości, którzy potrafili płynąć pod prąd obyczajowych zasad i z godnością ponosić konsekwencje swoich wyborów. W obydwu przypadkach książka pozostaje wartościową pozycją literatury popularnonaukowej trafiającej w gusta sympatyków historii Polski. Przede wszystkim lektura oparta jest na rzetelnych źródłach historycznych, w których znalazły się pamiętniki, dzienniki, wspomnienia. Dzięki temu, kolejne wydanie oficyny LIRA z pewnością zyskało zwolenników literatury non-fiction.




* zdjęcia własne z książki

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz