
Witold Banach
Wydawnictwo Poznańskie 2022
"Ojczyzno! Nie mogłam Ciebie obronić, niech Cię przynajmniej uwiecznię"
Izabela Czartoryska
Wieczna pogoń Czartoryskich
Witold Banach z perspektywy czasu obserwował „wieczną pogoń” Czartoryskich „za rodowym prestiżem”, „za reformą i korona Rzeczypospolitej”, „za odzyskaniem królestwa” i wreszcie „za ratowaniem dziedzictwa”. Autor, który wcześniej przyjrzał się burzliwym losom
Radziwiłłów jest historykiem, regionalistą, pisarzem i dyrektorem
Muzeum Ostrowa Wielkopolskiego. W tegorocznej publikacji zatytułowanej „Czartoryscy czyli wieczna pogoń” przedstawił jednocześnie dzieje różnych elementów rzeczywistości o
niejednolitych zakresach. Na ponad pięciuset stronach wykładu o
historii Rzeczypospolitej znalazły się bitwy, wojny, rozbiory,
powstania, sejmy, elekcje, koronacje, unie itp. Z kronikarską precyzją
literat opowiedział koleje losu rodu herbu Pogoń począwszy od
litewskiego księcia Giedymina, ojca księcia Koriata i dziada
Konstantego – księcia na Czartorysku – protoplasty rodziny.
Wśród zdarzeń z przeszłości tego rodu miały miejsce narodziny, śluby,
śmierci, podróże, koalicje, spiski, zdrady, procesy sądowe, nominacje,
dymisje, emigracje, spory majątkowe, konfiskaty mienia, itd. Na treść
monografii Czartoryskich składają się
skomplikowane życiorysy członków zasłużonej dla Polski rodziny oraz
postaci Wielkiej Historii naszej ojczyzny. Obok ludzkich losów twórca
zamieścił równie zawiłe dzieje majątków, posiadłości, rezydencji, a w
tym Puław, Hotelu Lambert, Sieniawy, Czartoryska, Klewania, Korca,
Gołuchowa, etc., a także kolekcji sztuki, zbiorów muzealnych i
bibliotek Czartoryskich.
Familia, Sybilla, Hotel Lambert
Z ogromu informacji, jakie historyk przekazał
czytelnikom za pośrednictwem rzeczonego tomu zwróciłam uwagę m.in. na
trzy zagadnienia: Familię, Puławy, Hotel Lambert. Autor
przeanalizował znaczącą działalność stronnictwa rodów Czartoryskich i
Poniatowskich powstałego w I poł. XVIII wieku. Podał, za S.
Cat-Mackiewiczem, ciekawą formułę funkcjonowania Familii: „ks. Michał Czartoryski proponował, ks. August Czartoryski wybierał,
Konstancja Poniatowska (matka króla Stanisława Augusta) przesądzała, a
Stanisław Poniatowski, jako postać wiodąca w Familii, wykonywał”.
Ewenementem na skalę europejską było utworzenie w Puławach przez Izabelę Czartoryską pierwszego polskiego muzeum narodowego: Świątyni Sybilli z mottem „Przeszłość Przyszłości” (1801 r.) i Domu Gotyckiego (1811 r.). Arystokratka gromadziła w nich pamiątki rodzinne, świadectwa historii Polski oraz zabytki kultury światowej. Wśród dzieł malarstwa znalazła się tam tzw. Wielka trójka – obrazy Leonarda da Vinci, Rembrandta i Rafaela Santi, z których „Portret młodzieńca” tego ostatniego uznawany jest do dziś za zaginiony.
Wiele miejsca zajęła w książce misja obozu politycznego zwanego Hotelem Lambert, a będącego ośrodkiem popowstaniowej Wielkiej Emigracji skupionej we Francji. Hotel Lambert stał się namiastką państwa polskiego w porozbiorowej rzeczywistości XIX wieku, a mury jego siedziby gościły nie tylko wybitnych patriotów, ale także klejnoty materialnego dziedzictwa Czartoryskich. Ostatnie kilkadziesiąt stron publikacji stawia na pierwszym planie próby ratowania zbiorów arystokratycznego rodu. Należało do nich tworzenie ordynacji, organizowanie muzeów, ewakuacje kolekcji i ich ukrywanie oraz powołanie fundacji.
Ewenementem na skalę europejską było utworzenie w Puławach przez Izabelę Czartoryską pierwszego polskiego muzeum narodowego: Świątyni Sybilli z mottem „Przeszłość Przyszłości” (1801 r.) i Domu Gotyckiego (1811 r.). Arystokratka gromadziła w nich pamiątki rodzinne, świadectwa historii Polski oraz zabytki kultury światowej. Wśród dzieł malarstwa znalazła się tam tzw. Wielka trójka – obrazy Leonarda da Vinci, Rembrandta i Rafaela Santi, z których „Portret młodzieńca” tego ostatniego uznawany jest do dziś za zaginiony.
Wiele miejsca zajęła w książce misja obozu politycznego zwanego Hotelem Lambert, a będącego ośrodkiem popowstaniowej Wielkiej Emigracji skupionej we Francji. Hotel Lambert stał się namiastką państwa polskiego w porozbiorowej rzeczywistości XIX wieku, a mury jego siedziby gościły nie tylko wybitnych patriotów, ale także klejnoty materialnego dziedzictwa Czartoryskich. Ostatnie kilkadziesiąt stron publikacji stawia na pierwszym planie próby ratowania zbiorów arystokratycznego rodu. Należało do nich tworzenie ordynacji, organizowanie muzeów, ewakuacje kolekcji i ich ukrywanie oraz powołanie fundacji.
Kobiety, archiwalia, reformy
W opowieści Witolda Banacha wyraźnie wybrzmiało
stwierdzenie, iż wiek XIX był na równi wiekiem kobiet, jak i mężczyzn.
Wystarczy wspomnieć kilka przedstawicielek płci pięknej i ich
nietuzinkowej roli w dziejach rodu Czartoryskich, a nawet Rzeczypospolitej.
Konstancja z Czartoryskich Poniatowska była matką ostatniego króla
Polski – Stanisława Augusta.
Izabela z Flemingów Czartoryska stworzyła pierwsze w Polsce muzeum
narodowe. Anna z Zamoyskich Sapieżyna, zwana ministrem finansów
Czartoryskich, zakupiła pałac Hotelu Lambert i ocaliła przed konfiskatą
pałac w Sieniawie.
Popularnonaukowe wydawnictwo opatrzone zostało w ilustracje z fotografiami osób i obiektów oraz bardzo przydatny fragment drzewa genealogicznego Czartoryskich herbu Pogoń Litewska. Tekst podzielono na części i rozdziały, którym nadano adekwatne do zawartości tytuły. Całość uzupełniono licznymi przypisami dającymi pogląd na ogrom literatury, z która zapoznawał się autor podczas opracowywania tomu. Wykorzystał materiały źródłowe przytaczając ich urywki oraz posłużył się opracowaniami problematyki polskiej magnaterii. Szczególnie cennymi archiwaliami były Pamiętniki Stanisława Augusta Poniatowskiego, Albrychta Stanisław Radziwiłła czy Adama Jerzego Czartoryskiego.
Sposób narracji pisarza, zrozumiały, przystępny styl i prosty język podnoszą atrakcyjność komentowanej książki dostarczając potężną porcję wiedzy o arystokratycznej rodzinie. Historyk jest zdania, że ród Czartoryskich miał znaczący wkład w oświeceniową transformację Rzeczypospolitej (np. Komisja Edukacji Narodowej, Konstytucja 3 Maja), z czym naturalnie należy się zgodzić. Ponadto lektura wzbudza zainteresowanie chlubną przeszłością naszej Ojczyzny i zachęca do sięgania po kolejne publikacje historyczne. Szczególnie te podejmujące kwestię prawdy historycznej, gdzie tytułem przykładu jej interpretacji autorzy używają słów: prawdopodobnie, najprawdopodobniej i niewątpliwie. A „wieczna pogoń” Czartoryskich wciąż trwa…
Popularnonaukowe wydawnictwo opatrzone zostało w ilustracje z fotografiami osób i obiektów oraz bardzo przydatny fragment drzewa genealogicznego Czartoryskich herbu Pogoń Litewska. Tekst podzielono na części i rozdziały, którym nadano adekwatne do zawartości tytuły. Całość uzupełniono licznymi przypisami dającymi pogląd na ogrom literatury, z która zapoznawał się autor podczas opracowywania tomu. Wykorzystał materiały źródłowe przytaczając ich urywki oraz posłużył się opracowaniami problematyki polskiej magnaterii. Szczególnie cennymi archiwaliami były Pamiętniki Stanisława Augusta Poniatowskiego, Albrychta Stanisław Radziwiłła czy Adama Jerzego Czartoryskiego.
Sposób narracji pisarza, zrozumiały, przystępny styl i prosty język podnoszą atrakcyjność komentowanej książki dostarczając potężną porcję wiedzy o arystokratycznej rodzinie. Historyk jest zdania, że ród Czartoryskich miał znaczący wkład w oświeceniową transformację Rzeczypospolitej (np. Komisja Edukacji Narodowej, Konstytucja 3 Maja), z czym naturalnie należy się zgodzić. Ponadto lektura wzbudza zainteresowanie chlubną przeszłością naszej Ojczyzny i zachęca do sięgania po kolejne publikacje historyczne. Szczególnie te podejmujące kwestię prawdy historycznej, gdzie tytułem przykładu jej interpretacji autorzy używają słów: prawdopodobnie, najprawdopodobniej i niewątpliwie. A „wieczna pogoń” Czartoryskich wciąż trwa…
* zdjęcia własne z książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz