sobota, 2 lutego 2019

Wybitni polscy odkrywcy i podróżnicy

Cattleya warszewiczii Maria i Przemysław Pilichowie   


MUZA 2018








Autorzy i Redaktorzy


     Maria i Przemysław Pilichowie realizując swoje pasje stali się przewodnikami i działaczami turystycznymi, pilotami wycieczek oraz piszącymi i wykładającymi na tematy krajoznawczo – turystyczne, historii sztuki i kultury. Ostatnio wydaną publikację poświęcili „Wybitnym polskim odkrywcom i podróżnikom”, przybliżając czytelnikom postaci niemal trzydziestu Polek i Polaków wędrujących po całym świecie. W wyborze bohaterów książki autorom pomagały Redaktorki Wydawnictwa. Biograficzne teksty urozmaicono opisami intrygujących epizodów, które przydarzyły się prezentowanym postaciom, a wydarzenia i ich okoliczności zilustrowano kilkuset fotografiami pochodzącymi z archiwów muzealnych i bibliotecznych oraz ze zbiorów prywatnych.

Znani i zapomniani, kobiety i mężczyźni

     Podróżnikami uhonorowanymi miejscem w zbiorze są osoby dziś znane, jak i zupełnie zapomniane, zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Tym ostatnim, w ubiegłych wiekach, nie było łatwo przecierać podróżniczych szlaków – w przenośni i w rzeczywistości. Hrabina Ewa Dzieduszycka obdarzona niezwykłą determinacją w realizacji zamierzeń i łamaniu stereotypów, jako jedna z pierwszych kobiet w Polsce, jeździła rowerem i na nartach oraz napisała książkę o swych podróżach. Teresa Remiszewska-Damsz, samotna żeglarka przez Atlantyk, pokonała niesprzyjające wiatry, groźny ocean, własne słabości, a nawet bezduszną, zawodną technikę – domenę mężczyzn.
Autorzy opowiedzieli o powszechnie znanym w Polsce Arkadym Fiedlerze, poliglocie i drukarzu, eksplorującym cały świat, twórcy wielu porywających książek podróżniczych (i nie tylko). Ostatnio zekranizowano jego wojenną, reporterską opowieść o Dywizjonie 303. Obok szeroko docenianego piszącego podróżnika, w publikacji pp. Pilichów, mój podziw wzbudziła osoba „łowcy orchideiJózefa Warszewicza – botanika i ogrodnika, którego pasją okazały się badania storczyków. Być może nazwana jego imieniem Cattleya warscewiczii pojawiła się w filmie pt. „Colombiana” w postaci „zabójczo pięknych” kwiatów zemsty rysowanych przez bohaterkę (o imieniu Cataleya – sic!).

Bronisław Piłsudski - fot. ninateka.pl
Bronisław Piłsudski - fot. ninateka.pl
Ferdynand Antoni Ossendowski - fot. nac.gov.pl
Ferdynand Antoni Ossendowski - fot. nac.gov.pl








 

 

 

Artyści i uczeni, Karnie zsyłani i dobrowolnie wędrujący

     Pokaźna ilość postaci utrwalonych w książce podróżowała po dalekich krainach dobrowolnie, niestety znaleźli się i tacy, których karnie zsyłano na wschodnie krańce świata. Wśród jednych i drugich można doszukać się podróżujących artystów, jak i badaczy o znaczącym dorobku naukowym. Na Syberię, siódmy kontynent (lub ósmy, jak chcą inni), na dwadzieścia lat katorgi zesłano Leopolda Niemirowskiego, malarza, który z czasem stał się piewcą syberyjskich krajobrazów, przyrody i ludzi. Trafił m.in. do Kireńska, w którym ponad czterdzieści lat później przebywał, niesłusznie skazany, Józef Piłsudski. Na tej samej Syberii, z własnej inicjatywy, trzykrotnie, znalazł się polarnik i geograf, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego – Alfred Jahn, który jako jedyny Polak, zwiedził wszystkie kraje arktyczne. Alfred Jahn, po powrocie do Ojczyzny, przyczynił się do wyeksponowania we Wrocławiu monumentalnego obrazu „Panorama Racławicka”.
Julian Fałat, artysta okrzyknięty mistrzem w oddawania kolorów śniegu na płótnie, odbywał podróże niemal dookoła kuli ziemskiej. „Wierny malarskiej pasji” malował wszędzie i wszystko, jednak na pamięć i uznanie potomnych zasłużył sobie, budzącymi powszechny podziw, zimowymi pejzażami. Entomolog, Michalina Isaakowa, znana była jako „łowczyni motyli” w Ameryce Południowej. Samotna podróżniczka, „Polka w puszczy Parany”, stała się cenioną znawczynią egzotycznych owadów. Zginęła na posterunku – podczas drugiej wyprawy do Ameryki Łacińskiej.


Antoni Malczewski - fot. commons.wikimedia.org/
Antoni Malczewski
fot. commons.wikimedia.org/
Józef Warszewicz - fot. wsparcieflorystow.pl
Józef Warszewicz
fot. wsparcieflorystow.pl
Loenid Teliga fot. portalmorski.pl/
Loenid Teliga fot. portalmorski.pl/

Cel i środek do celu

     Bohaterowie rzeczonej publikacji po części byli ludźmi, którzy podróżowanie traktowali jako cel sam w sobie, albo jako tylko środek do celu. Dla pisarza i publicysty, Ryszarda Kapuścińskiego, podróżowanie sensu sticto nie wydawało się na tyle atrakcyjne, aby poświęcać mu swoją szczególną uwagę i  talent literacki. Przeciwnie – sensem podróży Józefa Szczepana Kowalewskiego, orientalisty i językoznawcy, było badanie kultury narodów napotkanych na szlakach swych wędrówek. Józef Szczepan Kowalewski, na skutek wyroku wygnania zasądzonego w procesie filomatów i filaretów, dotarł nawet do Nerczyńska, miejsca zesłania bohatera przepięknej powieści Igora Newerly’ego zatytułowanej „Wzgórze Błękitnego Snu”.

Góry wysokie

     Wśród podróżników pojawiły się również osoby obdarzone talentami wspinaczkowymi. One to wyróżniły się zdobywaniem najwyższych szczytów świata. Zoolog Antoni Jakubowski, jako alpinista, mógł pochwalić się wejściem na szczyt Kilimandżaro przy okazji wyprawy badawczej do Afryki Wschodniej. Wyprawy, których celem była wspinaczka w najwyższych górach, były domeną pani inżynier elektronik Wandy Rutkiewicz. „Górom wysokim” poświęciła całe swoje życie, które przebiegało dwuetapowo: etap pierwszy – organizacja wyprawy, etap drugi – wyprawa. W trakcie górskich ekspedycji torowała własną ścieżkę w zdominowanej przez mężczyzn dyscyplinie. Charyzmatyczna, kontrowersyjna himalaistka, zdobywczyni Czomolungmy, została na zawsze, gdzieś, w szczelinach Kanczendzongi.

Wanda Rutkiewicz - fot. archiw. Jerzego Kukuczki
Wanda Rutkiewicz - fot. arch. Jerzego Kukuczki
Andrzej Zawada - fot. facebook.com/ppustelnik
Andrzej Zawada - fot. facebook.com/ppustelnik















Polszczyzna i języki obce

     Ponad połowa godnych przypomnienia Polaków, prezentowanych w publikacji wydawnictwa MUZA, urodziła się na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej i otrzymała staranne wykształcenie najpierw od guwernantek w domach rodzinnych, a później w renomowanych szkołach Polski i Europy. Obowiązkową dla wszystkich młodych ludzi dyscypliną, na którą kładziono szczególny nacisk była nauka języków obcych. O większości bohaterów rzeczonej książki można więc powiedzieć, że byli niemal poliglotami, co znacznie ułatwiało im podróżowanie po świecie i komunikowanie się z przedstawicielami innych nacji. I choć Mikołaj Rej z Nagłowic pisał: „iż Polacy nie gęsi i swój język mają” znajomość języków obcych otwierała przed obieżyświatami nowe możliwości. I choć ja,na moim blogu, „CzytamPoPolsku”, to Wybitni polscy odkrywcy i podróżnicy posługiwali się i powinni się posługiwać piękną polszczyzną.

Jak syn wierny... osypać ołtarz

     W kilkunastostronicowych rozdziałach przedstawiono życiorysy rodzimych globtroterów wysuwając na pierwszy plan ich najistotniejsze dokonania oraz trudne drogi prowadzące do sukcesu. Z dużą starannością przedstawiono formy uhonorowania mistrzów dalekich wojaży i naukowych eksploracji środowiska naturalnego przez ludzi im współczesnych, jak i upamiętnienia ich przez potomnych. W szczególnie interesujący sposób wyrażono uznanie dla Ryszarda Kapuścińskiego wytyczając ścieżkę edukacyjną szlakiem spacerów pisarza. Natomiast Wincenty Pol zadedykował Józefowi Warszewiczowi ujmujący wiersz. Oto jego fragment:
Uczniu Jundziłła! obiegłeś dwa światy,
Aby z zdobyczą wrócić do swych progów
I jak syn wierny czarownymi kwiaty
Osypać ołtarz Twych domowych Bogów.
     Wybitni polscy odkrywcy i podróżnicy, pokonując wszelkie napotykane trudności i wytyczając nowe drogi prowadzące do zgłębienia tajemnic Matki Natury, przychylali się do sentencji autorstwa św. Augustyna z Hippony
Świat to księga, ktoś, kto nie podróżuje czyta jedną jej stronę”


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz