poniedziałek, 23 marca 2020

Szkice do portretu ziemian polskich XX wieku

Trzy pokolenia CzartoryskichPiotr Szymon Łoś


Oficyna Wydawnicza Rytm 2005








Od audycji radiowych do książki

     Piotr Szymon Łoś w monumentalnej publikacji naukowej przedstawił „Szkice do portretu ziemian polskich XX wieku”. W interesującym i wiele wyjaśniającym Wstępie autor dał wykładnię stanu piśmiennictwa oraz badań naukowych dziejów ziemiaństwa polskiego. Jednocześnie przedstawił własne działania w zakresie przywracania w świadomości społecznej znaczenia klasy ziemiańskiej w historii Polski. Radiowiec z powołania przygotował i zrealizował wiele audycji z udziałem ostatnich arystokratów i ziemian, a nawet pracowników zatrudnionych w ich majątkach, a pamiętających czasy przedwojennej Rzeczypospolitej. W rzeczonej publikacji autor scharakteryzował działalność właścicieli ziemskich w XX wieku na polu gospodarki, społecznikostwa i polityki. Pracę, w głównej mierze, oparł na relacjach i wspomnieniach ziemian, ich potomków i pracowników folwarcznych. Obszerne fragmenty tych przekazów przytoczone w tekście jednoznacznie dowiodły, że właściciele ziemscy przekazywali z pokolenia na pokolenie poczucie obowiązku wobec ojczyzny we wszystkich jego wymiarach. 
     Historyk z zamiłowania nie żywił sobie prawa do nazywania jego książki pracą naukową. Jednakże oprócz doskonale udokumentowanego tekstu obejmuje ona rzeczowe przypisy, bogatą Bibliografię uporządkowaną wg rodzajów dokumentów pisanych, relacji, wywiadów oraz niezwykle szczegółowy Indeks osób. Spis fotografii zawiera informacje o niemal dwustu ilustracjach i źródłach ich pochodzenia. Do zdjęć na wyklejkach dołączono listę kilkudziesięciu sfotografowanych osób. Pierwszorzędnym uzupełnieniem tekstu książki są genealogie kilkunastu wybranych rodzin, o których jest mowa w „Szkicach do portretu…”. W znacznym stopniu ułatwiają one orientowanie się w skomplikowanych koligacjach rodowych. Podobne udogodnienie stanowią krótkie biogramy ziemian i ich następców, którzy wspominali dzieje rodowych majątków ziemskich na potrzeby audycji radiowych i rzeczonego studium. 

Gospodarka, społecznikostwo i polityka

     Piotr Szymon Łoś w monografii o polskim ziemiaństwie zaprezentował ogrom zagadnień związanych z tą klasą społeczną. Poczynając od postrzegania gniazd rodowych – ziemiańskich dworów – jako siedzib wielopokoleniowych rodzin pochodzenia szlacheckiego, aż do uznawania dworów w szerszym spektrum – jako rodzinnych firm produkcyjnych. „Warsztat pracy, niezależnie od tego, czy jest własnością, czy tylko zakresem działania, pozostaje zawsze depozytem danym nam w rękę…” – taki drogowskaz dla kolejnych pokoleń pozostawił jeden z Radziwiłłów. Ziemianie, jako światła, wykształcona, odpowiedzialna za innych grupa ludzi angażowała się w realizację dużej polityki, na szczeblu krajowym, jak również, co jednoznacznie wynika z licznych świadectw pisanych i mówionych, prowadziła działalność społeczną, kulturalną, oświatową, charytatywną w swych małych ojczyznach. Ważne miejsce w tomie Oficyny Rytm zajęły dwory i rody z Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej, gdzie mieszały się wpływy religii katolickiej, prawosławia i judaizmu. Kilka wybranych rodowych siedzib i znamienitych rodzin omówiono znacznie obszerniej, np. majątek Moniaki rodziny Zembrzuskich oraz dwuwyznaniową rodzinę Szeptyckich z Przyłbic.

Aleksander Janasz - właściciel Dańkowa
Aleksander Janasz - właściciel Dańkowa
Stanisław Władysław Zieliński z Turowic
Stanisław Władysław Zieliński z Turowic
Rodzina Zamoyskich z Podzamcza
Rodzina Zamoyskich z Podzamcza

Etos ziemiaństwa

     Dzięki lekturze „Szkiców…” czytelnicy winni zrozumieć istotę ziemiaństwa, którego nazwa pochodzi przecież od ziemi. Właściciele ziemscy, aby utrzymać liczne rodziny ciężko pracowali zarządzając wieloma nieraz majątkami i folwarkami prowadząc uprawy, hodowle oraz przetwórstwo. Gdy Ojczyzna była w niebezpieczeństwie bez wahania stawali w jej obronie ryzykując utratą życia. W ten sposób narodził się etos ziemiaństwa, do którego nierzadko odwoływali się narodowi twórcy.
     „Subkultura ziemiańska” od zawsze hołdowała kluczowym wartościom, takim jak „Wiara, rodzina, gniazdo rodzinne, honor (noblesse oblige), praca (naukowa i nie tylko), odpowiedzialność za ludzi nam podległych – troska o nich. Patriotyzm bez szowinizmu”. Dzięki temu „na duchu nie upadali. Utrzymywała ich w równowadze nadzieja doczekania lepszej doli dla Kraju”. Wychowanie w zgodzie z wymienionymi wartościami oraz solidne wykształcenie (m.in. znajomość języków obcych) „pomogły im przetrwać okres okupacji, reformę rolną i lata PRL”.

Wojsko, konspiracja, martyrologia

     Ostatni akt dziejów polskiego ziemiaństwa rozpoczęli barbarzyńcy spod brunatnych i czerwonych sztandarów we wrześniu 1939 roku. Zanim dokonano zagłady elity polskiego narodu, krwią własną dopisała ona ostatnie karty historii Rzeczypospolitej. W wojennych warunkach ziemianie, dysponując jeszcze majątkami, wykorzystali dla kraju wszystkie swoje możliwości (jak sugerował IV ordynat massalański). Realizując główne powołanie przodków, wywodzących się z rycerstwa, walczyli w wojnie obronnej 1939 roku, a później w ramach Polskich Sił Zbrojnych na wschodzie i zachodzie Europy. Zasili też szeregi Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Jeszcze inni, zorganizowani w struktury pod nazwą „Uprawa” (później „Tarcza” i „Opieka”), przygotowywali zaplecze militarno – socjalne dla podziemnych organizacji walczących z okupantami. Pozostałe w majątkach kobiety i rezydenci dworów przechowywali bardzo licznych uciekinierów wojennych, zapewniając im schronienie i wyżywienie. Wszystkie te działania uświęcone zostały martyrologią polskiego ziemiaństwa, o której przypomina praca Piotra Szymona Łosia. Znamienny jest też tytuł pionierskiej pracy, o której wspomniał autor „Lista strat ziemiaństwa polskiego 1939-1956” (Krzysztof Jasiewicz). 

Stalinowski dekret

     Komunistyczne prześladowania ziemian ocalałych cudem z wojennej zawieruchy dopełniły dzieła zniszczenia tej klasy społecznej. Połowę swej publikacji Piotr Szymon Łoś poświęcił czasom, które etos ziemiaństwa próbowały odrzeć z wpisanych weń wartości. Zbrodniczy charakter Dekretu PKWN z 1944 roku przejawił się m. in. w zaborze wszelkich dóbr ziemskich oraz nieruchomości (dwory, pałace, folwarki) i znajdujących się w nich ruchomości (meble, dzieła sztuki, książki, inwentarz). Zniszczenia elity narodu dopełnił zakaz przebywania w promieniu 30 km od swych posiadłości. Ziemianie wywłaszczeni i wypędzeni mocą rabunkowej ustawy PKWN ze swych miejsc życia i pracy za wszelką cenę usiłowali „nie zdeklasować się”. Czy to im się udało? Spójrzmy na fotografię Róży z Sobańskich z Guzowa i jej córki Delfiny wykonane w 1958 roku, gdy w Polsce w najlepsze trwała epoka gomułkowska…


Ludwika z Sobańskich z Guzowa
Ludwika z Sobańskich z Guzowa
Renata Maria Ostrowska z Korczewa
Renata Maria Ostrowska z Korczewa
Róża z Sobańskich z córką Delfiną
Róża z Sobańskich z córką Delfiną


Emigracja zewnętrzna i wewnętrzna

     Na ponad siedmiuset stronach tomu Piotra Szymona Łosia, traktujących o polskich wyższych sferach, przekrojowo zaprezentowano miejsce, jakie zajmowały one w społeczeństwie. Oddzielone cezurą apokalipsy II wojny światowej pozostały losy ziemiaństwa w nowej powojennej rzeczywistości, o których opowiedzieli autorowi potomkowie szlachetnych rodów. Nie wszyscy ziemianie poradzili sobie z komunistycznymi warunkami życia w Polsce Ludowej i niestety część wyemigrowała na długie lata poza granice kraju. Tych, którzy pozostali w ojczyźnie zmuszono do przekwalifikowania się – pozbawiono ich przecież warsztatu pracy – ziemi. Uzupełnili oni szeregi inteligencji masowo likwidowanej przez obydwu okupantów. Na szczęście, po prawie pół wieku, udało się przeprowadzić częściową reaktywację ziemiańskich środowisk. Grupa „bezetów” (byłych ziemian) – szlacheckie ostańce – po przełomie 1989 roku zorganizowała się w Polskie Towarzystwo Ziemiańskie i stara się kultywować polskie tradycje szlacheckie. Autor wielokrotnie podkreślał w książce znaczenie odzyskiwania gniazd rodzinnych dla ciągłości dziejów ziemiaństwa. W roku wydania drukiem „Szkiców…” właściciele majątków czekali na dobrą ustawę reprywatyzacyjną mogącą przyspieszyć powroty właścicieli do swych siedzib. 

     Piotr Szymon Łoś za pośrednictwem wypowiedzi osób pamiętających czasy ziemiaństwa dał świadectwo, jakie to były „Inne czasy, inni ludzie”. Przytaczając słowa pracowników folwarcznych dowiódł, że okres panowania dziedziców nie zawsze oznaczał dla prostego ludu wyzysk i ucisk:
„Jakby miało być tak jak kiedyś, to pewno, że dobrze by było, gdyby Zamoyscy wrócili”…




* zdjęcia własne z książki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz