Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bohater. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bohater. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 marca 2016

Listy z Kresów

Magdalena Jastrzębska 

  
LTW 2015














Zamość

     Zamość, Rynek Wielki, wieczór, klimatyczny koncert Piotra Rubika z chórem, orkiestrą i wybrzmiewające słowa pieśni pochodzącej od św. Augustyna
„Miłość to wybór drogi miłości i wierność wyborowi"
Słowa te bardzo zapadły mi w pamięć!

Mariaże

     Bohaterka książki Magdaleny Jastrzębskiej zatytułowanej „Listy z Kresów. Opowieść o Józefie z Moszyńskich Szembekowej” całym swoim życiem dowodziła sensu tej maksymy w stosunku do swojego, pożal się Boże, męża Józefa. Hrabianka Józefa Moszyńska, dziedziczka olbrzymiej fortuny, której źródła sięgają do hrabiny Cosel, była owocem niezbyt udanego małżeństwa Piotra i Joanny Moszyńskich. Piotr, polski patriota skazany przez rosyjskiego cara na dziesięć lat zesłania na Sybir, zamiast oczekiwanego od lat przyjazdu żony z córką dowiedział się o planowanym przez nią małżeństwie z oficerem rosyjskich huzarów (Piotr pozbawiony praw publicznych z punktu widzenia carskiego prawa nie był już mężem Joanny). Kilka lat później Piotr też się ponownie ożenił i to z kim? Z przyjaciółką i rówieśnicą swojej córki Józefy (sic!). Takie to były czasy!

Listy

     Magdalena Jastrzębska przygotowując się do pisania książki o polskiej arystokratce sięgnęła do nadzwyczaj dużej ilości materiałów źródłowych zgromadzonych w najznakomitszych polskich archiwach i bibliotekach. Szczególną uwagą autorka obdarzyła kilkaset listów Józefy i innych członków rodziny. Listy te były niewyczerpaną kopalnią wiedzy o epoce, w której epistolografia tj. sztuka pisania listów należała do obowiązkowego programu nauczania dzieci ziemiaństwa i arystokracji (naturalnie obok nauki języków obcych). Wykaz cytowanych w pracy listów umieszczono w bibliografii oraz przypisach. Poza nimi w książce znalazł się indeks wspominanych osób a także spis efektownych ilustracji. Tekst opowieści o hrabinie Szembekowej wzbogaciło prawie dziewięćdziesiąt rycin, wśród których wybijają się reprodukcje obrazów samego mistrza Jana Matejki (szkoda, że nie wszystkie są kolorowe) z barwną analizą strojów prezentowanych postaci autorstwa A. Kajdańskiej.

List dziewięcioletniej Józi do ojca
List dziewięcioletniej Józi do ojca
Piotr Moszyński - Jan Matejko
Piotr Moszyński - Jan Matejko

sobota, 27 lutego 2016

Maria Skłodowska-Curie. Złodziejka mężów - życie i miłości


Iwona Kienzler 


BELLONA 2016












 

Autorka...

     Kim była Maria Skłodowska-Curie wiemy wszyscy, ale nie wszyscy zapewne znają autorkę książki „Maria Skłodowska-Curie. Złodziejka mężów – życie i miłości” – Iwonę Kienzler. A jest to postać ciekawa. Absolwentka Akademii Ekonomicznej zajmuje się tłumaczeniami tekstów z różnych języków a hobbystycznie pisze książki traktujące o obyczajowej stronie historii Polski. Popularnonaukowe publikacje Iwony Kienzler spełniają zadanie upowszechniania dziejów naszej Ojczyzny a niejako przy okazji przekazują garść wiedzy na tematy społeczne przełomu XIX i XX wieku . Na marginesie losów Marii Skłodowskiej-Curie czytelnik otrzymał od autorki rozprawkę na temat spirytyzmu w Polsce na początku XX wieku, a w innym miejscu szkic poświęcony drażliwej na przełomie wieków kwestii kobiet jeżdżących publicznie na rowerze.
W swojej książce Iwona Kienzler przybliżyła postać dwukrotnej zdobywczyni Nagrody Nobla patrząc na nią przez pryzmat kobiecości uczonej. Maria Skłodowska-Curie Iwony Kienzler to „matka, żona i kochanka”. Z uwagi na takie właśnie podejście do tematu opowieści, publikację tę można zaliczyć do nurtu literatury kobiecej opowiadającej o kolejnej Wielkiej Polce (wcześniej omówiłam pozycję Krystyna Skarbek - królowa podziemia czy zdrajczyni?)
Iwona Kiezler czerpiąc pełnymi garściami z autobiografii Marii oraz z biografii autorstwa Ewy Curie, Susan Quinn, Barbary Goldsmith czyniła interesujące i pogłębione refleksje o życiu odnoszące się nie tylko do głównej bohaterki, korzystając np. ze słów Heleny – siostry Marii: „Dobrze jest, jeżeli człowiek ma choć jedno takie głupie lato w życiu poza sobą”.

Geny...

     Geniusz Marii Skłodowskiej-Curie miał swoje źródło w wartościowych genach dziadek Józef Skłodowski był pedagogiem, miłośnikiem nauk przyrodniczych. Ojciec Władysław Skłodowski będąc pasjonatem wiedzy matematyczno – przyrodniczej systematycznie uzupełniał swoje wiadomości, oraz przekazywał ją młodemu pokoleniu, m.in. swoim dzieciom. Jego syn Józef pisał: „Na naukę i opowieści o tajnikach przyrody wykorzystywał każdą wolną chwilę”. Kult nauki obecny w kolejnych pokoleniach Skłodowskich-Curie przyniósł wspaniałe rezultaty w postaci m.in. dwu Nagród Nobla uzyskanych przez Marię i jednej zdobytej przez jej córkę Irenę.
Maria Skłodowska kończąc edukację gimnazjalną z pierwszą lokatą marzyła o studiach wyższych, ale mogła je podjąć dopiero kilka lat później, gdy z jej pomocą, ukończyła studia w Paryżu jej starsza siostra Bronisława. Na paryskiej Sorbonie studiowała również przyszła noblistka, ponieważ w Polsce pod zaborami kobiety nie były przyjmowane na uczelnie. Z Francją Maria związała całe swoje przyszłe życie – tu zdobyła upragnione wykształcenie, tu poznała przyszłego męża i partnera naukowego, tu mogła pracować w wymarzonym laboratorium, i wreszcie tu, w Paryżu, dokonała wiekopomnych odkryć na miarę Nagrody Nobla.

Maria z córkami - Ireną i Ewą 1908
Maria z córkami - Ireną i Ewą 1908
Maria Skłodowska-Curie 1898
Maria Skłodowska-Curie 1898


















czwartek, 18 lutego 2016

W niewoli sowieckiej


Bronisław Młynarsk


LTW 2010














 GRYF, LTW...

     „«Habent sua fata libelli». Książka Młynarskiego również” we wstępie do drugiego wydania napisał Konrad Paduszek i z pewnością miał rację. Wspomnienia Bronisława Młynarskiego udostępniło drukiem wydawnictwo GRYF w Londynie w 1974 roku, już po śmierci autora. Obecną edycję zawdzięczamy wydawnictwu LTW oraz pani Ewie Rubinstein (siostrzenicy autora), która czyniła starania, aby książka ukazała się w Polsce. 

 

Muzyka, muzyka...

     Bronisław Młynarski w chwili wybuchu II wojny światowej był czterdziestoletnim pracownikiem firmy transportowej „Gdynia – Ameryka Line”, żołnierzem rezerwy odznaczonym w 1918 roku Krzyżem Walecznych. Zmobilizowany we wrześniu 1939 roku trafił do niewoli sowieckiej w obozie w Starobielsku, następnie przewieziony do obozu juchnowskiego w Pawliszczew - Bor, skąd dostał się do obozu jenieckiego w Griazowcu, w którym przebywał do końca sierpnia 1941 roku.
Ciekawe są koligacje rodzinne Bronisława Młynarskiego. Jego ojcem był Emil Młynarski – wybitny muzyk, wieloletni dyrektor Filharmonii i Opery Warszawskiej, zaś siostra Bronisława – Aniela – była żoną pianisty Artura Rubinsteina.
Może to właśnie muzyka uratowała życie autora wspomnień, gdy jako jeden z grupy kilkunastu jeńców opuścił piekło Starobielska i uniknął zdradzieckiego strzału w tył głowy oddanego przez enkawudzistę.

Portret Bronisława Mlynarskiego rysowany przez Józefa Czapskiego
Portret Bronisława Młynarskiego
rysowany przez Józefa Czapskiego

środa, 13 stycznia 2016

U boku Marszałka. Wspomnienia Szefa Gabinetu

Adam Ludwik Korwin-Sokołowsk

 

Wydawnictwo „Editions Spotkania” 2015











 

 

 

Motywacja

     Dalekowzroczność Józefa Piłsudskiego była jedną z wielu kluczowych zalet Wodza Naczelnego. Motywował on byłych legionistów do pisania wspomnień z epoki odzyskiwania i budowania Niepodległej Polski, zdając sobie sprawę z powszechnego fałszowania historii legionowej: „Pracujcie nad prawdą historii sami, bo to, co historyk znajdzie, będą referaty, atramenty, no i brudy”. Po latach na apel Marszałka odpowiedział Adam Ludwik Korwin –Sokołowski kreśląc swoje jego „Fragmenty wspomnień 1910-1945”, które wydano nakładem emigracyjnego wydawnictwa „Editions Spotkania” w Paryżu w połowie lat osiemdziesiątych. Obecne wydanie, rozszerzone o dokumenty, fotografie i zapiski z ostatnich lat życia autora, również zawdzięczamy wydawnictwu „Editions Spotkania”, ale już z siedzibą w Warszawie.
     W wymienionym okresie wstrząsnęły ludzkością wojny światowe, które doświadczyły okrutnie rodzinę autora – podczas pierwszej wojny zginął jego brat Zygmunt a druga wojna zabrała mu syna Józefa.

niedziela, 10 stycznia 2016

Siedziby wielkich Polaków t.1

Barbara Wachowicz 


Świat Książki  2013











 

 

Pisarka Losu Polskiego

     Barbara Wachowicz dostarczyła nam czytelnikom wyśmienity przewodnik do uprawiania turystyki literackiej w jej części polegającej na odwiedzaniu miejsc związanych z życiem autorów książek. W pierwszym tomie opracowania pisarka zajęła się przedstawieniem Siedzib wielkich Polaków żyjących od doby renesansu do romantyzmu w sposób będący konsekwencją dwu kwestii zawartych w tytule publikacji „Siedziby wielkich Polaków”. Autorka określająca siebie jako „Pisarka Losu Polskiego” wprowadziła sympatyków literatury w atmosferę miejsc urodzenia, dorastania i tworzenia znakomitości z narodowego panteonu kreśląc ich niby – życiorysy, które nie pretendują do informacji encyklopedycznych. 

Miłość, przyjaźń...

     W biograficznej części rozdziałów będącej prezentacją postaci w bardzo szerokim kontekście rodzinnym literatka sięgała do najdawniejszych dziejów familii oraz dokonywała analizy rodowego herbu bohatera. Barbara Wachowicz na kartach swej gawędy spojrzała na wybitnych Polaków z dużą dozą sympatii i kobiecego ciepła. Niemało miejsca poświęciła relacjom twórców z osobami najbliższymi w rodzinie, jak również niełatwym miłościom – tym młodzieńczym ale i tym dojrzałym, późnym. Bohaterami pierwszego tomu o „Siedzibach wielkich Polaków” są sami mężczyźni, którzy uwikłani w męskie przyjaźnie, ale i będący celem niewybrednych ataków zazdrosnej konkurencji, borykają się z ludzkimi problemami jednocześnie tworząc wielką literaturę czy wielką historię Polski.

Romanów - Tęsknota Kraszewskiego
Romanów - Tęsknota Kraszewskiego
Sucha Augusta Cieszkowskiego
Sucha Augusta Cieszkowskiego













czwartek, 17 grudnia 2015

Wieniawa. Szwoleżer na Pegazie.

Mariusz Urbanek


ISKRY 2015


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Bibliosfera

     Sieć mojej bibliosfery obiecująco się zagęszcza. Książka zatytułowana „Wieniawa. Szwoleżer na Pegazie” osadzona jest w niej z uwagi na autora i tytuł. Mariusz Urbanek reprezentowany jest przez publikację „Genialni. Lwowska szkoła matematyczna” natomiast o generale Wieniawie opowiedział Tadeusz Wittlin w pozycji „Szabla i koń. Gawęda o Wieniawie”, a także sam bohater w zbiorze „Wymarsz i inne wspomnienia”. Obecne wydanie książki „Wieniawa. Szwoleżer…” uświetniła galeria fotografii z Wieniawą w roli głównej  oraz nad wyraz rzetelna jedenastostronicowa bibliografia przedmiotu.

Bolesław Wieniawa Długoszowski 1915
Bolesław Wieniawa Długoszowski 1915
Bolesław Wieniawa Długoszowski i Józef Piłsudski 1916
Bolesław Wieniawa Długoszowski
i Józef Piłsudski 1916



















środa, 9 grudnia 2015

Ostatni salon PRL


Andrzej Chwalba 


PWN 2015






 

 

 


Co łączy mnie z hrabią?

     Co łączy mnie, Małgorzatę Poniatowską, z hrabią Franciszkiem Xawerym Pusłowskim? – niepospolite nazwisko czy Muzykologia Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie?
     Badacz dziejów Krakowa, historyk i profesor nauk humanistycznych, Andrzej Chwalba, pochylił się nad postacią hrabiego Pusłowskiego – wyjątkowego dobroczyńcy Uniwersytetu Jagiellońskiego i zasłużonego dla Ojczyzny Polaka. Autor opracowania „Ostatni salon PRL” w przemyślany sposób sportretował sylwetkę człowieka renesansu w dwu perspektywach, z jednej strony w układzie chronologicznym, a w drugim ujęciu ukazując obszary działalności bohatera.

 

"Tu zaszła zmiana"

     Andrzej Chwalba opowiedział historię Polaka wielce zasłużonego dla Ojczyzny, który nie podejmował otwartej walki z najeźdźcami i okupantami, a mimo to jego dokonania dla Polski są niepodważalne. Za sprawą autora książki czytelnik poznaje hrabiego, młodego mężczyznę prowadzącego bierny tryb życia przedstawiciela swojej sfery, który po bolesnych przeżyciach Wielkiej Wojny lat 1914 – 1918 zmienia się w człowieka czynu.

Franciszek Xawery Pusłowski w dzieciństwie
Franciszek Xawery Pusłowski w dzieciństwie

 

 

 

 

 

czwartek, 3 grudnia 2015

Byłem cichociemnym

Stefan Bałuk na warszawskim Żoliborzu, 27 sierpnia 2008

Stefan Starba Bałuk


ASKON 2007















Raport

     Szlak bojowy ukazany przez Stefana Bałuka we wspomnieniach zatytułowanych „Byłem cichociemnym” obejmuje okres od września 1939 roku do marca 1947 roku, prawie osiem lat niezwykłego scenariusza naszkicowanego przez Historię dla jednego człowieka. Całe życie autora można podzielić na trzy etapy: kształtowanie młodego człowieka przez pierwszych dwadzieścia pięć lat, przygotowanie do bycia cichociemnym podczas dwu lat szkoleń na Wyspach Brytyjskich, pozostawanie cichociemnym przez kolejne siedemdziesiąt lat. Forma wspomnień przypominająca raport sporządzony na potrzeby odbiorcy oddalonego w przestrzeni lub czasie wymusiła na autorze umiejscowienie swoich losów  w kontekście historycznym.

Aspirant Stefan Bałuk z 10 PSK - 1942
Aspirant Stefan Bałuk z 10 PSK - 1942
Podporucznik Stefan Bałuk ps. "Starba" - 1942
Podporucznik Stefan Bałuk ps. "Starba" - 1942

czwartek, 12 listopada 2015

One Trzy i Cesarz

http://www.wydawnictwoamber.pl/kategorie/powiesc-historyczna/one-trzy-i-cesarz,p1330544692Janine Boissard 


   AMBER 2014


















Jak trafiłam na tę książkę?

     Przy okazji kilkudniowego pobytu w Pałacu Radziwiłłów w Nieborowie odwiedziłam Pałac w Walewicach. Oprowadzająca nas po pałacu pani przewodnik opowiadała o Marii Walewskiej z pasją, która zachęciła mnie do sięgnięcia po lekturę zatytułowaną „One Trzy i Cesarz”. I był to strzał w dziesiątkę!

Brama do Walewic-2015
Brama do Walewic-2015
Pałac w Walewicach-2015
Pałac w Walewicach-2015



















Dobra książka czy dobry przekład?

     Tytuł „One Trzy i Cesarz” lepiej oddaje treść i klimat książki Janine Boissard niż ten oryginalny „Trois femmes et un empereur” (Trzy kobiety i Cesarz). Przekładu z języka francuskiego dokonała Marta Natalia Wróblewska, młoda tłumaczka doktoryzująca się na University of Warwick w Coventry, i jest to przekład doskonały. I nie mam tu na myśli zgodności wersji polskiej z pierwowzorem francuskim, lecz tak ważną w odbiorze czytelników lekkość pióra oraz umiejętność przełożenia francuskiego podejścia do problematyki na język naszych polskich emocji, uczuć, wzruszeń. Ja CzytamPoPolsku.pl gdyż preferuję zagłębianie się w lekturze w języku ojczystym. Nie pojawia się w tym przypadku dylemat: czy książka jest dobrze napisana czy dobrze przetłumaczona?

sobota, 31 października 2015

Łupaszka: historia 5. Brygady Wileńskiej AK


http://www.smalewski.c0.pl/

Jan Stanisław Smalewski

Oficyna Wydawnicza Mireki 2015








 

 

 

 

 

 

Dlaczego 5. Brygada Wileńska AK?

     Mylący nieco tytuł „Łupaszka – historia 5. Brygady Wileńskiej AK” w niczym nie umniejsza wartości wszystkich części trylogii Jana Stanisława Smalewskiego. Autor we wstępie naświetla czytelnikowi genezę tej książki, podkreślając osobliwy splot okoliczności, który go poprowadził od opracowania wspomnień bohatera partyzantki wileńskiej w Gazecie Legnickiej, poprzez audycje w radiu Legnica aż do kilku pozycji książkowych poświęconych działaniom 5 Brygady Wileńskiej AK. Ten niepospolity twórca napisał o sobie, że nie był literatem, ale podjął trud pisarski czując się w obowiązku (jako były oficer Wojska Polskiego) utrwalić wiedzę, jaką posiadł dzięki wielogodzinnym rozmowom z Antonim Rymszą ps. Maks, dowódcą 3 szwadronu 5 5 Brygady Wileńskiej AK.

Autor podczas rozmowy z Antonim Rymszą, Maj 1992r.
Autor podczas rozmowy z Antonim Rymszą, Maj 1992r.
Maks po powrocie z Kołymy odwiedził celę w Legnickim więzieniu
Maks po powrocie z Kołymy odwiedził celę w Legnickim więzieniu


















     Mankamentem obecnego wydania książki zatytułowanej „Łupaszka” wydaje się być brak zdjęć ilustrujących bogate w wydarzenia dzieje Brygady Śmierci „U boku Łupaszki” czy powojenne losy „Żołnierzy Łupaszki”. Aby uatrakcyjnić niniejszy tekst skorzystałam z zawartości Internetu np. profilu „Antoni Rymsza” na Facebooku (https://www.facebook.com/AntoniRymsza) czy witryny http://podziemiezbrojne.blox.pl/html.

Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka
Zygmunt Szendzielarz ps. Łupaszka
Antoni Rymsza ps. Maks
Antoni Rymsza ps. Maks



















poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Helena Paderewska - wspomnienia 1910 - 1920.

 

Helena Paderewska (1856 - 1934)

PIW 2015












 

Losy wspomnień

     Losy tekstu wspomnień Heleny Paderewskiej, spisywanych wiosną 1920 roku, są podobnie pogmatwane jak życie jej i Ignacego Paderewskiego. Ze Szwajcarii z siedziby Paderewskich w Riond Bosson ukończone wspomnienia powędrowały z Ernestem Schellingiem – przyjacielem domu, pianistą i wywiadowcą do Nowego Jorku. Stamtąd powróciły do Europy a następnie znów znalazły się w Stanach Zjednoczonych. Ostatecznie odkryte zostały w Instytucie Hoovera w Kalifornii, już w XXI wieku.
We wstępie do książki - Maciej Siekierski – kurator zbiorów w Instytucie Hoovera w Stanford napisał:
„Wspomnienia Heleny Paderewskiej to swoista kronika zabiegów jej męża o zwrócenie uwagi Zachodu na sprawę Polski, zorganizowanie dużego i zjednoczonego polskiego stronnictwa w Stanach Zjednoczonych oraz przeprowadzenie skutecznej kampanii na rzecz jej niepodległości” 

Pomnik pisany piórem

     Idealistyczna miłość Heleny do Ignacego nakazała jej wznieść mężowi pomnik pisany piórem , którego podziwiała i  któremu oddała całe swoje życie. Jej wspomnienia są pełne zachwytów dla wybitnego towarzysza życia. Oboje w chwili łączenia swoich losów byli już dojrzałymi ludźmi „po przejściach” – Ignacy był wdowcem z niepełnosprawnym synem Alfredem a Helenie po unieważnionym małżeństwie z Władysławem Górskim pozostał syn Wacław Otton.

Zdjęcie ślubne Heleny i Ignacego Paderewskich - Warszawa 1899
Zdjęcie ślubne Heleny i Ignacego Paderewskich - Warszawa 1899

sobota, 15 sierpnia 2015

Życie niewłaściwie urozmaicone

http://www.finna.com.pl/inne/zycie_niewlasciwie_urozmaicone.htmlTablica - Warszawa ul. Nowy Świat 2

Wspomnienia oficera wywiadu i kontrwywiadu AK.

Kazimierz Leski

Oficyna Wydawnicza FINNA - 2009














Nie o taką Polskę walczyliśmy!

    „Nie o taką Polskę walczyliśmy…” mówił przedwojenny inżynier budujący okręty podwodne (m.in. ORP Orzeł) Kazimierz Leski ps. Bradl. Wojennym wspomnieniom spisywanym od połowy lat siedemdziesiątych XX wieku nadał rozbudowany tytuł „Życie niewłaściwie urozmaicone. Wspomnienia oficera wywiadu i kontrwywiadu AK”. Książka ta jest trzecim kompendium wiedzy o okresie okupacji 1939 – 1945 obok „Tajnego Państwa” autorstwa Jana Karskiego i „Kuriera z Warszawy” autorstwa Jana Nowaka Jeziorańskiego. Kazimierz Leski podczas opracowywania wspomnień posiłkował się nie tylko swoją pamięcią ale również pamięcią współtowarzyszy w walce przeciw okupantom. W zróżnicowanym materiale źródłowym zamieszczonym w książce znaleźć można fragmenty wspomnień kolegów Kazimierza Leskiego, liczne załączniki, schematy organizacyjne, skorowidz nazwisk i pseudonimów oraz wywiad z autorem (na płycie DVD). Na ponad 170 fotografiach przedstawiono bohaterów książki, których rolę w swojej walce z okupantem Kazimierz Leski wielokrotnie podkreślał. 

Kazimierz Leski 1938
Kazimierz Leski 1938
Kazimierz Leski 1941
Kazimierz Leski 1941



















środa, 15 lipca 2015

Wielcy zapomniani. Polacy, którzy zmienili świat.


 Wielcy zapomniani. 

Polacy, którzy zmienili świat.

Marek Borucki

MUZA SA 2015

 

  

 

 

Bohaterowie

     Bohaterami książki historyka i nauczyciela historii Marka Boruckiego zostało trzydziestu dziewięciu przedstawicieli polskiej inteligencji, żyjących w XIX i XX wieku, którzy podejmowali próby zmiany świata na lepsze. Nasuwają się pytania:
  1. Dlaczego właśnie te postaci wybrał autor? 
  2. Jakie ważne kwestie chciał przekazać? 
  3. Czego dowiadują się czytelnicy ze skrótowych życiorysów Wielkich Zapomnianych?

 Publikacja

     Polskie znakomitości doceniane na arenie międzynarodowej (jest wśród nich laureat Nagrody Nobla, a kilku innych było do niej nominowanych) w Polsce do niedawna jeszcze były znane tylko wąskim gronom specjalistów z pokrewnych dziedzin. Po zmianach w Ojczyźnie, które nastąpiły w 1989 roku, rozpoczęło się upamiętnianie tych wielkich ludzi i przywracanie im należnego miejsca w świadomości narodowej. Zadanie to, z ogromnym powodzeniem, realizuje publikacja Marka Boruckiego opatrzona bibliografią i indeksem kilkuset nazwisk, które pojawiają się na kartach książki. Całość dzieła dopełnia przebogata kolekcja archiwalnych fotografii bohaterów opracowania oraz osób mających wpływ na ich działalność.

niedziela, 28 czerwca 2015

Piłsudski - Burzliwe życie od Ziuka do Dziadka

Piłsudski - Burzliwe życie w niespokojnych czasach

 

Carta Blanca - 2011

 





Od pierwszego oddechu...

    Niczym przedwyborcze obietnice, od ponad dwudziestu lat na rynku księgarskim, pojawiają się publikacje poświęcone Polakowi, który potrafił wprowadzić w czyn romantyczną wizję wskrzeszenia Polski. Józef Piłsudski wiódł „burzliwe życie w niespokojnych czasach” od pierwszego oddechu w Zułowie na Litwie 5 grudnia 1867 roku, do ostatniego tchnienia w Belwederze w Warszawie 12 maja 1935 roku.

Wódz Naczelny latem 1920 roku
Wódz Naczelny latem 1920 roku
Marszałek Polski - listopad 1920 roku
Marszałek Polski - listopad 1920 roku












Kto tworzył publikację albumową o Naczelniku Państwa?

    Wydawnictwo „Carta Blanca” w 2011 roku wydało książkę, do opracowania której zaangażowało zespół humanistów realizujących wybrane  zadania wydawnicze. Redaktorem prowadzącym tego szczytnego przedsięwzięcia była pani Katarzyna Kucharczuk, której powierzono wypełnienie niełatwych zapewne obowiązków,  jeśli przyjrzeć się długiej liście osób przygotowujących omawiane wydanie albumowe. Wstępy do rozdziałów książki redagowali profesorowie: Janusz Odziemkowski i Grzegorz Nowik. Doboru archiwalnych fotografii zamieszczonych w książce dokonały panie: Anna Chodoła i Katarzyna Kucharczuk, natomiast podpisywali te zdjęcia: Paweł Duber, Kazimierz Kunicki, Tomasz Ławecki, Grzegorz Nowik oraz Liliana Olchowik.

Józef Piłsudski w gabinecie w willi Milusin w Sulejówku
Józef Piłsudski w gabinecie w willi Milusin w Sulejówku
Imieniny Józefa Piłsudskiego w willi Milusin w Sulejówku
Imieniny Józefa Piłsudskiego w willi Milusin w Sulejówku










piątek, 29 maja 2015

Strażniczka kresowych stanic




STRAŻNICZKA KRESOWYCH STANIC

Jan Głuszenia

Fundacja "Nasza Przyszłość" 2014



 

 

 

 

Polesia czar

O rycerstwie spod kresowych stanic,
o obrońcach naszych polskich granic,

napisał Jerzy Braun w harcerskiej piosence „Płonie ognisko i szumią knieje”. Natomiast Jan Głuszenia napisał o „Strażniczce Kresowych Stanic – Marii Rodziewiczównie” książkę, którą po raz pierwszy wydano w 1992 roku. Obecne wydanie (2014) zawdzięczamy Fundacji „Nasza Przyszłość” oraz szeregowi instytucji naukowych i kulturalnych i osób prywatnych wspierających te publikację, którym Jan Głuszenia pięknie podziękował w słowie „Od autora” na początku książki. Tam również autor przytoczył tytuły i autorów źródeł, z których korzystał przystępując do opracowywania biografii Marii Rodziewiczówny. Publikacja została zaopatrzona w bogaty zbiór archiwalnych fotografii pisarki a także zdjęć dokumentujących dawne życie na Polesiu. Autorem tych ostatnich jest Józef Szymańczyk, którego notę biograficzną zamieszczono na zakończenie książki.

Odpoczynek przy kołysce, Polesie 1937
Odpoczynek przy kołysce, Polesie 1937
W cerkwi w Sporowie, Polesie 1937
W cerkwi w Sporowie, Polesie 1937











"Rok 1863 był to dziwny rok"

    Jan Głuszenia wprowadza czytelników w atmosferę życia Marii Rodziewiczówny kreśląc złożone tło historyczne czasów Powstania Styczniowego na obszarze Litwy. Autor komentuje różne postawy Polaków wobec przesłanek o możliwości wybuchu kolejnego powstania narodowego już trzydzieści lat po krwawo stłumionym przez zaborcę Powstaniu Listopadowym:
„… nie uchylał się od patriotycznego obowiązku wobec Ojczyzny, ale zdawał sobie sprawę z różnicy między bohaterstwem a samobójstwem”.
Wątpliwości odnośnie sensu wzniecenia Powstania Styczniowego pojawiały się również w dyskusjach na temat rachunku zysków i strat, jakie przyniosło późniejsze Powstanie Warszawskie – „różnica między bohaterstwem a samobójstwem” jest dla nas, współczesnych Polaków, szczególnie znacząca. 

czwartek, 21 maja 2015

Tak było... Niedemokratyczne wspomnienia.

Tak było... Niedemokratyczne wspomnienia.

Eustachy Sapieha (1881 - 1963)

Świat Książki 2012





Niedemokratyczne wspomnienia?

     Sapieha, Zamoyski, Potocki, Sobieski, Czartoryski, Radziwiłł, Lubomirski, Poniatowski – przywołujemy dziś tak miłe dla ucha nazwiska polskiej arystokracji. Etymologia nazwy elity społeczeństwa daje nam jasną wykładnię powinności arystokracji – aristos znaczy najlepszy, krateo – rządy. O przynależności do arystokracji decydowało pochodzenie, dziedziczenie tytułu i posiadanie dóbr. Bycie arystokratą skutkowało nie tylko wykorzystywaniem przywilejów, ale przede wszystkim spełnianiem obowiązków, jakie narzucała bardzo szeroko pojmowana służba społeczeństwu i Ojczyźnie. Eustachy Sapieha (1916 - 2004) zapewnia w autobiografii, że „Tak było…”, jednak w podtytule uzupełnia, iż są to jego „Niedemokratyczne wspomnienia”.
Przed zamkiem w Pszczynie  
Na zdjęciu z zamku w Pszczynie urzeka lista nazwisk
„modeli” na schodach: 
Sapieha, Radziwiłł, Zamoyski, Dzieduszycki.

„Tak było…”, i komu to przeszkadzało, Panie?

 


 

Demokracja czy ochlokracja?

    Już starożytni Grecy (Platon, Arystoteles) wyróżnili trzy naturalne formy ustrojowe: monarchia – rządy jednostki, arystokracja – rządy mniejszości i politeja – rządy większości oraz trzy zdegenerowane formy tj. tyrania - rządy jednostki, oligarchia – rządy mniejszości i demokracja – rządy większości. Cieszy więc, że Eustachy Sapieha odżegnuje się od tej niemal ochlokracji (rządy tłumu), już w tytule książki, którą: „Pamięci tych, co odeszli, i tym, którzy po mnie z rodziny pozostaną” poświęca.

Dlaczego trzeba przeczytać tę autobiografię?

     Aby ukształtować właściwe postrzeganie arystokracji polskiej trzeba przeczytać autobiografię Eustachego Sapiehy, gdzie wspomina on o mieszkaniu w Zakładzie Ossolińskich we Lwowie, któremu książę Lubomirski przekazał bibliotekę i zbiór obrazów jako zaczątek muzeum i galerii. W książce tej można przeczytać o kaplicy wybudowanej w stolicy Kenii Nairobi jako votum za ocalenie Eustachego Sapiehy z niewoli niemieckiej. Należy przeczytać jak księstwo Sapiehowie wytłumaczyli córkom, że „Noblesse oblige” stanowi zobowiązanie do szlachetności, i dlaczego własnoręcznie wykonane abażury ozdobiono herbami Lis i Leszczyc.

Herb Lubomirskich - Leszczyc
Herb Lubomirskich - Leszczyc
Herb Sapiehów - Lis
Herb Sapiehów - Lis


Zdobienie herbami rodowymi
Zdobienie herbami rodowym