niedziela, 31 lipca 2022

Od Tarnicy do Krzemieńca – trójstyku granic

  

 Bieszczady - lipiec 2022






 

 

 

 

Bieszczady po raz pierwszy

     Bieszczady odwiedzane po raz pierwszy (po ponad dwudziestu latach wędrówek po Tatrach) zadziwiają i nie pozostawiają obojętnym. Powierzchnia polskich Bieszczadów (część Bieszczadów Zachodnich) jest sześć razy większa niż polskich Tatr, najwyższy szczyt naszych Bieszczadów – Tarnica – sięga 1346m, a tatrzańskie Rysy mają 2499m. Podobne porównania nasuwają się często zupełnie nieświadomie – dotyczyć mogą przeróżnych kategorii – schronisk, szlaków, pięter roślinności, akwenów, pasm górskich, itd. Bieszczady są inne niż Tatry, ale to także są góry, na których obszarze ustanowiono tzw. Bieszczadzki Park Narodowy.
     Na terenie powiatu bieszczadzkiego przemierzyliśmy kilka górskich szlaków turystycznych: na Tarnicę, Bukowe Berdo, Wielka i Małą Rawkę. Osobliwością tych wędrówek okazał się tzw. trójstyk granicPolski, Słowacji i Ukrainy – znajdujący się na szczycie Krzemieńca, najwyższego punkt Gór Bukowskich, czyli słowackiej części Bieszczadów Zachodnich. Urokliwa trasa zawiodła nas do Wieży widokowej na grzbiecie Jeleniowatego. Mierzy ona 34 m, na które prowadzi 170 schodów. Z tarasu widokowego wieży rozciąga się przepiękna panorama na dolinę górnego Sanu i na ukraińską część Bieszczadów, a w bliższej perspektywie na naszą bazę w Mucznem
 
Szlak z Jeleniowatego
KrzemieniecWieża na Jeleniowatym
 

Cicha zbrodnia UPA

     Od historii Ojczyzny nie można uciekać, choć w niektórych mediach wybrzmiewprostackie nawoływanie: „Nie ma co żyć historią”. A zatem… Wakacje, urlop, góry i wędrówka szlakiem do Leśniczówki Brenzberg w pobliżu wsi Muczne. Skromny pomnik i drewniany krzyż wskazują miejsce, gdzie w sierpniu 1944 roku UPA (Ukraińska Powstańcza Armia) dokonała tzw. cichej zbrodni - bez jednego wystrzału, przy użyciu narzędzi rolniczych, zamordowano w bestialski sposób ponad siedemdziesiąt osób (74) narodowości polskiej. Wszyscy oni skryli się w Bieszczadach przed banderowcami, którzy rok wcześniej rozpoczęli ludobójstwo zwane Rzezią Wołyńską. W leśnej ciszy słychać niemy krzyk masakrowanych dzieci, ich rodziców, dziadków…
Tego nie sposób zapomnieć!

Szlak z Wielkiej Rawki
Pomnik przy Leśniczówce BrenzbergWidok z Przełęczy Bukowe Berdo

wtorek, 12 lipca 2022

Polskie gniazda rodzinne

 

 

Janusz Miliszkiewicz

ISKRY - 2003







 „Człowieku, pamiętaj, że jesteś tylko epizodem w życiu przedmiotu
 – Franciszek Starowieyski

 Mozaika artystyczna

     „Polskie gniazda rodzinne” wyrosły z miłości kolekcjonerów, marszandów i antykwariuszy do sztuki w każdej jej postaci. Janusz Miliszkiewicz, pisarz i publicysta, a nade wszystko znawca rynku antykwarycznego i bibliofilskiego, człowiek o lewackich poglądach i masońskich zainteresowaniach, skonstruował publikację ze swych wcześniejszych artykułów prasowych. Z tej przyczyny książka ma znamiona mozaiki zbudowanej z niemal sześćdziesięciu tekstów o różnych wątkach, niejednakowo rozłożonych punktach ciężkości i wieloznacznym wydźwięku społecznym. Zawiera bowiem relacje ze spotkań z ludźmi, ze sztuką, z pasjami, ale i z bezprawiem, nadużyciami, przemijaniem. W rezultacie zbiór reportaży ma zabarwienie nieco przygnębiające, aczkolwiek tom jest niezwykle interesujący. Zawiera pokaźną ilość informacji dotyczących dzieł sztuki, ich autorów, właścicieli, losów, a wszystko to osadzone jest w szerokim kontekście społeczno-historycznym Polski przedwojennej, okresu wojny i okupacji, powojennej oraz przełomu wieków XX i XXI. Ponadto autor reprezentuje dziennikarstwo pierwszej wody, wszak uczył się od najlepszych, np. Melchiora Wańkowicza. Atrakcyjność książki, poza doskonale wyselekcjonowanymi fotografiami, podnoszą liczne interesujące fakty z życia ludzi sztuki oraz refleksje autora na temat gromadzenia zbiorów, ich przechowywania, przekazywania czy handlu nimi.

Strych u Wojciecha SiemionaSalon Stanisława DawskiegoGabinet Jarosława Iwaszkiewicza

Kronika spotkań

      Kronika spotkań z wiekowymi kolekcjonerami sztuki przywołuje nieistniejący już świat dworów, w których „kryje się tajemnica polskiej przeszłości”, domów, gdzie „trwała lepsza, przedwojenna kultura z atmosferą mającą „w sobie coś z ducha salonu artystycznego. O tamtym świecie, którego już nie ma można powiedzieć, że „potrzeba sztuki jest świadectwem głębi kulturalnej”. „Polskie gniazda rodzinne” to także książka o przedmiotach „oswojonych od pokoleń”, tak, jak „metafizyczna” filiżanka Wojciecha Weissa, która „chroniła życie domowników przed chaosem historii”.
Gawęda o „Polskich gniazdach rodzinnych” stała się bliska mojemu sercu z uwagi na mistrzowskie opisy zabytkowych wnętrz domów i mieszkań wypełnionych po sufit kolekcjami dzieł sztuki, artystycznych przedmiotów, starych księgozbiorów. Oto fragment jednego z rozdziałów: „W półmroku rozpoznajemy renesansowe krzesła obite skórą oraz barokowy kredens… Po lewej stronie na ścianie… figura średniowiecznego Chrystusa, dalej drewniane skrzydło również średniowiecznego ołtarza… Wzdłuż schodów «Nokturn», olej Józefa Rapackiego, pastele Axentowicza, obraz Jakimczyka… rysunki Jana Matejki. Jest pięknie…
Ale tylko do czasu. Zdarzało się, że dostojni kolekcjonerzy nie byli w stanie zadbać o swe skarby, a po ich śmierci spadkobiercy porozpraszali kolekcje. Jeśli nie było sukcesorów, odpowiednie placówki kultury nie zawsze chciały zaopiekować się zbiorami, a próby tworzenia muzeów biograficznych najczęściej spełzały na niczym. Już nie jest pięknie…

Sekretera Romana AftanazegoKawalerka Andrzeja GrzybowskiegoSalon Wiesława Ochmana

niedziela, 26 czerwca 2022

Od Winnej Góry do Racota

Wielkopolska - czerwiec 2022


Racot
Winna Góra

 

 






Polski styl narodowy

      Wysoczyzna Leszczyńska, Pojezierze Krzywińskie, Kotlina Śremska to kolejne eksplorowane przeze mnie wielkopolskie krainy. Podczas trzydniowej wędrówki obejrzałam lub zwiedziłam ponad dwadzieścia zabytkowych budowli i jedną współczesną. Część z nich reprezentuje polski styl narodowy, tak charakterystyczny dla Wielkopolski, kilka słynie z pobytu Adama Mickiewicza w latach 30’ XIX wieku, inne mieszczą instytucje związane z uprawą lub hodowlą albo ochroną zdrowia. Następne pełnią lub będą pełnić funkcje hotelowe, pozostałe zaś są obiektami prywatnymi.
     Od dawna interesuje mnie w architekturze tzw. polski styl narodowy uwzględniający nasze dziedzictwo kulturowe oraz wzorujący się na stylistyce poprzednich epok (historyzm). Architektura określająca tożsamość narodową i nasycona pierwiastkami narodowymi doskonale wpisuje się w polski krajobraz – szlacheckie dwory i ziemiańskie pałace z kolumnowym portykiem – czy może być coś bardziej polskiego?

Winna Góra - mundur gen. DąbrowskiegoWinna Góra - portret gen. DąbrowskiegoWinna Góra - Pieśń Legionów Polskich we Włoszech  

     Neoklasycystyczny pałac w Winnej Górze obecnie mieści Muzeum gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, twórcy Legionów Polskich we Włoszech i bohatera naszego hymnu narodowego – Mazurka Dąbrowskiego. W 1807 roku dobra winnogórskie nadał gen. Dąbrowskiemu sam Napoleon. Pałac wg projektu architekta S. Boreckiego kształtem przypomina tradycyjny dwór z czterokolumnowym portykiem w wysokim porządku, podtrzymujący trójkątny fronton i belkę z napisem: „SI DEUS NOBISCUM QUIS CONTRA NOS” (Jeśli Bóg z nami, któż przeciw nam). Jest to budowla parterowa, z poddaszem w dachu łamanym polskim z lukarnami. 

Racot
Racot   Racot stadnina

     

niedziela, 19 czerwca 2022

Sekretarzyk babuni

 

Maryna Okęcka-Bromkowa 

 

KAW - 1994











Fragmenty artykułu w Prace Językoznawcze, Zeszyt X - Joanna Chłosta-Zielonka 


"O pisarstwie gawędowym Maryny Okęckiej-Bromkowej" 

 

     Pisarstwo Maryny Okęckiej-Bromkowej, związanej z Olsztynem autorki kilku setek audycji radiowych, zbiorów reportaży, przypowieści, powieści wspomnieniowych, zwraca uwagę coraz bardziej dopracowanym stylem gawędowej narracji. Kolejne tworzone przez nią formy spajała precyzyjnie ułożona, często rozpisana na kilku narratorów, stylizacja na gawędę*. Okęcka-Bromkowa napisała trzy powieści, w którym autobiografizm ma decydujący wpływ na układ świata powieściowego. „Sekretarzyk babuni” to doskonały przykład zauroczenia autorki tego rodzaju wypowiedziami - gawędami. To opowieść tworzona jednocześnie przez trzech narratorów: XIX-wiecznego prapradziadka Adolfa, dochodzącą kresu życia blisko dziewięćdziesięcioletnią Babcię Duszkę i współcześnie żyjącą w Olsztynie narratorkę. Otrzymujemy przez to barwny obraz dworu kresowego na Wołyniu na przełomie XIX i XX w., trudności stwarzane przez zaborców, potem proces jego powolnego ubożenia w czasie rewolucji październikowej, aż po czasy II wojny światowej i okres bratobójczych walk na Ukrainie i Wołyniu. Znajdujemy u Okęckiej opis dworu: kolejne salony i sypialnie oraz ich przeznaczenie i funkcje, rola łazienki, w której właściwie mieści się spiżarnia, i spiżarni zamykanej na kłódkę, kuchni i innych gospodarczych pomieszczeń. W tym wszystkim wielka praca służby odpowiedzialnej za funkcjonowanie domu i jego otoczenia, guwernantek, przyzwoitek, praktykantek... Poznajemy zajęcia „państwa” polegające na nadzorowaniu prowadzenia dworu i jego przyległości, dbaniu o finanse, organizowaniu corocznych przyjęć z okazji świąt religijnych i obyczajowych, mających scalić wielonarodowościowe środowisko prostych ludzi.
     U Okęckiej - zwraca uwagę surowość kresowego wychowania, prowadzonego w duchu patriotyzmu i obywatelskich powinności. Niezaprzeczalną wartością „Sekretarzyka babuni” jest bogactwo stylistyczne. Autorka umiejętnie różnicuje wypowiedzi trzech narratorów swojej gawędy. Pierwszy to szlachcic z początku XIX w, wychowanek Liceum Czackiego, którego zdaniem, pozycję społeczną kształtują głownie wysokie zyski finansowe: tyle mnie jest, ile mam dochodów i dóbr materialnych. Można jednak cenić u niego troskę o dzieci i wnuków, którym nie skąpi funduszy na przywrócenie zdrowia i na naukę. Dlatego też jego wnukowie, wspomniana Babcia Duszka, siostra Minia i brat Stanisław, nie tylko odebrali potrzebne nauki, ale podróżowali po Europie, uczestniczyli w wielkoświatowym życiu arystokracji, bywając na balach, wentach, będąc przyjmowanymi przez książęce dwory. Doskonale znali języki obce, brylowali więc znajomością francuskiego i angielskiego. Stan ich świadomości implikowało wychowanie od najmłodszych lat, więc trudno się dziwić ich wyniosłości wobec biednych, niżej urodzonych czy popełniających wewnątrzrodzinne mezalianse.

Wyklejka - mapa ze StadnikamiDwór w StadnikachWyklejka - genealogia Jełowickich, Mogilnickich, Okęckich

czwartek, 26 maja 2022

Pani na Złotym Potoku



Magdalena Jastrzębska

 

Wydawnictwo LTW - 2020







Opowieść o Marii z Krasińskich

     „Pani na Złotym Potoku. Opowieść o Marii z Krasińskich Raczyńskiej” to już siódma książka autorstwa Magdaleny Jastrzębskiej, którą z ogromną przyjemnością komentuję. Tym większą, że jej lektura pochłonęła mnie całkowicie na kilka godzin, pozostawiając niedosyt swoim „niespodziewanym” zakończeniem. Biografia córki naszego wieszcza – Zygmunta Krasińskiego – dzięki swej chronologicznej kompozycji, podzielona na rozdziały według etapów życia bohaterki, powoduje u czytelnika naturalną ciekawość skwitowaną pytaniem: „i co dalej?”. Czyta się ją z zapartym tchem, niczym sensacyjną powieść z nagłymi zwrotami akcji. Tom, który wyszedł spod pióra znakomitej pisarki historycznej, jest opracowaniem wielopłaszczyznowym. Obok zasadniczej części, poświęconej kolejom losu młodej dziedziczki rodu Krasińskich, zawiera szeroki kontekst spowinowaconych rodzin Raczyńskich i Branickich,  wraz z dokładnie wyjaśnionymi koligacjami.

Królewska korona?

      Krótkie życie Marii z Krasińskich Raczyńskiej, jakie opisała Magdalena Jastrzębska obfitowało w dramatyczne, a nawet tragiczne wydarzenia. Wychowywała się w atmosferze niezbyt udanego małżeństwa rodziców: poety Zygmunta Krasińskiego i Elizy z Branickich, obok których żyła „ta trzecia” – Delfina z Komarów Potocka – flama artysty. W otoczeniu rodzinnym Marii Krasińskiej zawierane były pierwsze i kolejne małżeństwa jej krewnych. Bohaterka książki przygotowywana do zaślubin z królem Szwecji i Norwegii Karolem XV przeżyła jego nagłą i niespodziewaną śmierć. Po kilku latach konkurowała ze szwagierką w drodze do ożenku z Edwardem Raczyńskim i stanęła z nim na ślubnym kobiercu (dopiero w wieku 27 lat, sic!). Niestety, żoną i matką dane jej było cieszyć się jedynie siedem lat. Zmarła przedwcześnie, w wieku 34 lat w niezbyt jasnych okolicznościach. Wcześniej pochowała oboje rodziców i przeżyła troje rodzeństwa…

Zygmunt KrasińskiMaria Beatrix z Krasińskich RaczyńskaElżbieta z Branickich Krasińska

wtorek, 24 maja 2022

Cuda Polski. Najpiękniejsze budynki i budowle

 

Bąk Jolanta, Ressel Ewa

 

Dragon 2019










Krajoznawstwo, kultura, UNESCO

      Kolejny album wydawnictwa Dragon, z serii Imagine Cuda Polski i świata, oferuje czytelnikom "Najpiękniejsze budynki i budowle w Polsce". Zaprezentowano w nim pięćdziesiąt wybranych pamiątek kultury materialnej naszej ojczyzny, w strefie północnej, środkowej i południowej. Lokalizację miejscowości pokazano na mapkach oraz opisano stosując piękne, tradycyjne nazwy krain geograficznych, dziś rzadziej używane, lecz wywołujące ciepłe uczucia wobec pojęć zapomnianej trochę dziedziny krajoznawstwa. Znalazły się tam Dolina Drwęcy, Kotlina Sandomierska, Równina Warmińska, Pogórze Izerskie, Pojezierze Wielkopolskie, Wyżyna Lubelska, Nizina Podlaska…
     Wszystkie z prezentowanych obiektów są wyjątkowe na swój sposób: największe, najstarsze, najwyższe, najcenniejsze, najdłuższe, najatrakcyjniejsze, unikalne. Z tej przyczyny część z nich wpisano na listę światowego kulturowego dziedzictwa UNESCO. Wytypowane wytwory architektury przedstawiają szerokie spektrum ich pierwotnego przeznaczenia, a także aktualnego wykorzystania. W publikacji utrwalono budynki sakralne: kościoły, klasztory, sanktuaria, cerkwie, meczety; budowle mieszkalno-obronne: zamki, pałace, dwory, kamienice; obiekty użyteczności publicznej: ratusze, sukiennice, uniwersytet; rezydencje królewskie, a nawet zabytki techniki: kanał, wiadukt, żuraw, kopalnia soli.

Pałac Raczyńskich - Rogalin
Aula Leopoldina - Uniwersytet WrocławskiPałac Poznańskiego - Łódź

Taktyka spalonej ziemi

      W bardzo lakonicznych opisach dawnej zabudowy, poza zwięzłymi dziejami, przedstawiono dotyczące ich ciekawostki. A to o Siedmiu siostrach Stalina w Moskwie, a to o trofiejnych oddziałach Armii Czerwonej, które demontowały linie kolejowe, a to o poznańskich koziołkach uciekających przed kucharzem, a to o trzech zamkach w jednym Malborku, itd. Autorzy tekstów informacyjnych w niezwykle interesujący sposób wyselekcjonowali z ogromu materiałów historycznych wiadomości istotne z punktu widzenia popularyzacji przeszłości Polski.
     Niektóre z prezentowanych gmachów darzę wyjątkowym sentymentem: zamkiem w Książu zachwyciłam się podczas licealnej wycieczki, wystrój Sanktuarium w Świętej Lipce oczarował mnie absolutnie, a Pałac Poznańskiego w Łodzi przypomina mi uroczy zamek w Gołuchowie także ubrany w kostium francuskiego neorenesansu. Inne obiekty cenię z powodu jedynych w swoim rodzaju dziejów lub niepowtarzalnej architektury, np. pałac w Pszczynie, Bazylika Licheńska, zamek w Golubiu-Dobrzyniu.
     Najpiękniejsze budynki i budowle powstawały przez wieki wysiłkiem wielu pokoleń, rodów i artystów. Barbarzyńcy spod różnych sztandarów doprowadzili część z nich do ruiny, ograbili wnętrza, a nawet rozebrali do fundamentów stosując taktykę spalonej ziemi. Niejednokrotnie, zdewastowane zabytkowe obiekty latami odbudowywano ze zniszczeń albo przeprowadzano ich wierną rekonstrukcję. Dzięki fotografiom zamieszczonym w albumie czytelnicy mogą oglądać Cuda Polski w zaciszu domowych pieleszy i pielęgnować pamięć o chlubnej historii Rzeczypospolitej.

Ratusz i kamienice w Rynku - ZamośćOpactwo Cystersów - KrzeszówFontanna Neptuna i Dwór Artusa - Gdańsk



* zdjęcia własne z książki

 

piątek, 20 maja 2022

Kresy Śladami Wielkich Polaków

 

Mirek i Magda Osip-Pokrywka

Wydawnictwo Jedność – 2019







Opis książki ze strony https://www.jednosc.com.pl

     "Dwa tomy albumów Kresy w eleganckim etui + usztywniona przegródka stanowiąca spis postaci historycznych.

Tom 1.

     Sposobów na poznawanie Kresów jest wiele. Ci, którzy musieli opuścić te tereny, wracają tam niczym do swoich małych ojczyzn, pełnych osobistych wspomnień. Inni jadą tam, chcąc odczuć magiczny klimat dawnej wielokulturowości tej krainy, który dziś pozostał w malowniczych ruinach świątyń i nekropoli różnych wyznań. Miłośnicy historii odszukują miejsca słynnych wydarzeń, pozostałości po wielowiekowych śladach dawnych mieszkańców, relikty przynależności tych terenów do polskiej kultury. Jeszcze inni traktują kresową wyprawę jako klasyczną turystykę mającą na celu poznawanie sąsiadujących z nami państw – Ukrainy, Białorusi, Litwy i Rosji.
     Nasza najnowsza publikacja poświęcona Kresom to zachęta do podróży spersonifikowanej, gdzie opisywaną trasę wyznacza konkretna postać – wybitny kresowianin. Przygotowując się do wyboru naszych bohaterów, uświadomiliśmy sobie, jak wielu ze słynnych rodaków ma pochodzenie kresowe. Selekcja nie była prosta, jednak ograniczona objętość publikacji zmuszała do jej przeprowadzenia. Z tego powodu publikacja, planowana początkowo jako jedna książka, rozrosła się do 2-tomowego wydawnictwa, prezentując po osiem postaci w każdym z tomów. Ostatecznie wybraliśmy osoby różnego charakteru i profesji, żyjące w rozległej przestrzeni czasowej. Są wśród nich królowie, wodzowie, bohaterowie powstań, męczennicy za wiarę, poeci, pisarze i muzycy. Okres ich życia w przypadku najdawniejszych sięga średniowiecza, a w przypadku najmłodszych – schyłku XX wieku. Wybór przedstawianych miejsc ma charakter stricte autorski, jednak staraliśmy się ukazywać kluczowe dla poszczególnych postaci miejsca. Uzasadnienie doboru znajdą Państwo w krótkich opisach, które towarzyszą poszczególnym fotografiom. Przedstawiając poszczególnych bohaterów, zasadniczo staraliśmy się zachować układ chronologiczny wynikający z życiorysu postaci.
     Podróż śladami naszych bohaterów to nie tylko miejsca związane z ich życiem. Czasami zakres przedstawianych miejsc rozszerzamy o nawiązanie do ich twórczości. Tak jest na przykład z rozdziałem poświęconym Henrykowi Sienkiewiczowi. Opowieść pokazuje sytuacyjne tło jednego z największych jego dzieł literackich – Trylogii. Wspinamy się więc na mury zbaraskiej twierdzy dzielnie bronionej przez Jaremę Wiśniowieckiego w „Ogniem i Mieczem”, stajemy przed ołtarzem kamienieckiej katedry, gdzie przysięgę składali tytułowy mały rycerz z Ketlingiem w „Panu Wołodyjowskim”, zaglądamy do szlacheckich zaścianków Laudy, gdzie toczy się akcja „Potopu”. W tym przypadku komentarzem do zdjęć są cytaty zaczerpnięte z powieści pisanych ku pokrzepieniu serc. Podobny charakter ma cześć rozdziału o Adamie Mickiewiczu, odnosząca się do Półwyspu Krymskiego, ilustrowana poetyckimi cytatami z „Sonetów krymskich”.
     Innym przykładem jest rozdział poświęcony marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Tu poza jego ukochaną Wileńszczyzną i ulubionym uzdrowiskiem Druskieniki opowieść została rozszerzona o podróż na najważniejsze legionowe pola bitewne. I tak odnajdziemy tu pola chwały na miejscu największej bitwy Legionów Polskich pod Kostiuchnówką na Wołyniu, pokonamy marszrutę, którą pokonali żołnierze przyszłej Żelaznej Brygady pod dowództwem Józefa Hallera w Gorganach oraz zwiedzimy umocnienia twierdzy w Bobrujsku, gdzie walczyli Dowborczycy z I Korpusu Polskiego. Za każdym razem proponowaną trasę prezentujemy na poglądowej mapie, na której zaznaczamy lokalizację kluczowych miejsc, co zainteresowanym może pomóc w samodzielnym wyruszeniu na taką kresową wyprawę.
Bohaterami pierwszego tomu są: Jan III Sobieski, św. Andrzej Bobola, Emilia Plater, Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz, Józef Piłsudski, Czesław Niemen i Stanisław Lem.

Bełz - dawny kościół św. Walentego na Zameczku
Stanisław ŻółkiewskiMapa miejsc związanych z Władysławem II Jagiełło

 

piątek, 22 kwietnia 2022

Arystokracja

 

  Marek Miller

 

TENTEN 1993









Dedykacja i chronologia

     Fraza „I książki mają swoje losy” przypisywana starożytnym (Terencjanus Maurus) koresponduje z niewiadomą przeszłością egzemplarza wydawnictwa z 1993 roku zatytułowanego „Arystokracja” autorstwa Marka Millera. Jak informuje dedykacja umieszczona na początkowej karcie, podarował ją dziekan wydziału lekarskiego „Jego Magnificencji Panu Rektorowi” w tym samym roku. Zaciekawiło mnie, co się działo z tym wolumenem na przestrzeni dwudziestu ośmiu lat, zanim weszłam w jego posiadanie na Warszawskich Targach Książki AD 2021, na stoisku antykwarycznym. Czy był to Antykwariat Szarlatan z Wrocławia, jak podano na etykiecie (targi w Warszawie)? Nie wiem…
     Ze wspomnień siedmiu magnackich rodów autor skomponował wielce udany tekst poświęcony fenomenowi arystokracji. W pięciu chronologicznie ułożonych rozdziałach przedstawił koligacje rodzinne rzeczonych familii (Przodkowie), wybrane aspekty życia i działalności w dwudziestoleciu (Między wojnami), trudną sytuację i udział w walkach z najeźdźcami (Okupacja), ponad dwuletnie wysiedlenie przedstawicieli najwyższej warstwy społecznej na sowieckim zesłaniu (W Krasnogorsku) oraz niełatwą egzystencję arystokratów pozbawionych wszystkiego przez komunistyczne władze (W Polsce powojennej). Posługując się relacjami siedmiorga członków polskich elit opowiedziano o wielu obszarach aktywności wyższych sfer – od wychowania i edukacji młodego pokolenia, przez spełnianie codziennych obowiązków, formy świętowania i rozrywki, aż po liczne przejawy patriotyzmu, którego ostoją były magnackie rezydencje: Wilanów, Nieborów, Walewice, Ołyka, Nieśwież, Biała Cerkiew, itd. Świadectwa owej miłości ojczyzny stały się szczególnie widoczne w dramatycznych czasach II wojny światowej, czego dobitnie dowodzą opowieści bohaterów książki. Odnoszą się one do walki w ramach Armii Krajowej, konspiracji w Polskim Państwie Podziemnym oraz wspierania wszelkich form zmagań wojennych z wrogami ojczyzny.

Nieśwież - mal N. OrdaOłyka - mal N. OrdaWilanów nad Wisłą - mal N. Orda

 

poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Świadectwa historii powiatu aleksandrowskiego


Zbigniew Piotr Sołtysiński


Aleksandrów Kujawski - 2021







 

 

 

 

Odkrywca zaginionych światów

      Trzy lata dzielą wydania dwu publikacji autorstwa Zbigniewa Piotra Sołtysińskiego poświęconych zabytkom architektonicznym powiatu aleksandrowskiego w województwie kujawsko-pomorskim. Pierwsza nosiła tytuł „Dwory szlacheckie powiatu aleksandrowskiego”, a zebrane do jej przygotowania materiały spowodowały opracowanie ogólniejszego zagadnienia, jakim stały się tytułowe „Świadectwa historii powiatu aleksandrowskiego”. O „odkrywcy zaginionych światówszlacheckich dworów pisałam przy okazji recenzji pierwszej z publikacji. Dodam jedynie, iż poszerzając swe zainteresowania naukowe, tym razem zajął się różnorodnymi zabytkowymi obiektami, będącymi „łącznikiem między odległymi a współczesnymi pokoleniami, przekazem myśli twórcy
     W początkowych rozdziałach książki autor przedstawił dzieje prehistorycznego osadnictwa na Kujawach począwszy od epoki paleolitu i przeprowadził czytelników zgodnie z archeologiczną chronologią aż do okresu wczesnośredniowiecznego. W nader przystępnej formie regionalista zapoznał miłośników historii z przeszłością ziemi kujawskiej i jej przynależności do struktur administracyjnych do chwili utworzenia powiatu aleksandrowskiego w powojennych czasach. Przybliżył zachodzące w czasie zmiany w dziedzinie budownictwa związane z osiadłym trybem życia człowieka, a w tym budowle takie, jak obiekty obronne, sakralne, rezydencjalne, mieszkalne, itp.

Dwór w Bądkowie współcześnie Foto polskiezabytki.pl
Dwór w Łowiczku współcześnie
Dwór w Bądkowie dawniej

Dziedzictwo historyczno-kulturowe

     Zasadniczą część publikacji stanowi katalog pięćdziesięciu miejscowości powiatu aleksandrowskiego, w którym znajdują się zabytki architektury i budownictwa. W kolejnych rozdziałach opisano historie tych wszystkich lokalizacji, jej wcześniejszych właścicieli, informacje demograficzne i rolnicze, a przede wszystkim ocalałe (lub nie) pamiątki przeszłości. Wśród tych ostatnich znalazły się obiekty architektury rezydencjonalnej i mieszkalnej, np. dwory, wille, domy, architektury pożytku publicznego, np. dworce, szkoły, architektury sakralnej, np. kościoły i klasztory, a nawet architektury sepulkralnej, np. cmentarze.
     Historyk-pasjonat pochylił się nad stanem zabytków architektury rzeczonego obszaru analizując ich losy przedwojenne, wojenne i powojenne. Podkreślił niewielką liczbę obiektów ocalałych z pożogi działań bojowych. Wciąż postępujące procesy dewastacji zachowanych budowli – popadanie w ruinę, rozbieranie lub burzenie, pochłanianie przez pożary – powodują ich znikanie na zawsze z mapy polskiej pamięci. Nasze dziedzictwo historyczno-kulturowe często przegrywa w konfrontacji z potrzebami współczesności, tracąc źródła narodowej tożsamości. Łza kręci się w oku z żalu za świadomie niszczoną spuścizną architektoniczną. Wystarczy spojrzeć na to, co pozostało po pięknych dworach szlacheckich w naszej okolicy – w Bądkowie, Łowiczku, Opoczkach, Ośnie, Słomkowie, Straszewie, Zdunach

Rządcówka w Grabiu
Kuźnia w Sierzchowie Pastorówka w Otłoczynie