Małgorzata Czyńska
Wydawnictwo Czarne 2018
Zberezeństwa Berezowskiej
Chętnie sięgnęłam po książkę zatytułowaną „
Berezowska. Nagość dla wszystkich” znając jej autorkę Małgorzatę Czyńską z wcześniejszej, znakomicie napisanej publikacji pt.
„Kobiety Witkacego. Metafizyczny harem”. I tym razem lektura pochłonęła mnie bez reszty i wciągnęła w artystyczny świat Mai
BEREZOWSKIEJ rysującej
ZBEREZEŃSTWA (nomen omen). Z tej przyczyny twórczość skandalistki, przed jak i po wojnie, nie przez wszystkich była pozytywnie odbierana, stąd tytuły rozdziałów książki „
Jawnogrzesznica”, „
Pornografia”, „
Seks-realistka”. Małgorzata Czyńska nazwała artystkę „
pionierką w wyrażaniu kobiecej ekspresji”, która przełamała wielowiekowe tabu obyczajowe dające kobiecie „
prawo do rozkoszy cielesnej”. Jak można się dowiedzieć z wydawnictwa „bez cenzury”, Maja Berezowska prowadziła niezwykle bujne
życie towarzyskie, tym atrakcyjniejsze dla czytelników jej biografii, że kompanami jej „
tańców, hulanki, swawoli” byli znani poeci, pisarze, malarze, muzycy, a także obiecujący artyści – zwłaszcza młodzi mężczyźni. Bywała, spotykała się i bawiła wszędzie, a zatem w
Krakowie,
Monachium,
Warszawie,
Paryżu,
Zakopanem.
Nieustanna pogoń za miłością
Małgorzata Czyńska, jak przystało na wytrawnego
historyka sztuki, przedstawiła życie wyjątkowej malarki kładąc naciski na wydarzenia ważne dla jej
twórczości, a nie całkiem opowiadając życiorys rok po roku. Wyraźnie odznaczyła trzy etapy życia Mai Berezowskiej: polską „belle epoque”
międzywojnia, apokalipsę II wojny światowej i siermiężny
okres PRL-u. Ukazując losy bohaterki odsłaniała specyfikę owych etapów, przeciwstawiając sobie odmienne światy Mai Berezowskiej.
Raz była ona korzystającą z uroków dwudziestolecia międzywojennego podążającą stołecznym „
szlakiem hańby” bywalczynią restauracji „Oaza”, „Astoria”, kawiarni „Mała Ziemiańska”, „Pod Picadorem”, gdzie widywała się i biesiadowała z reprezentantami
artystycznej Warszawy. Nade wszystko jednak Maja Berezowska tworzyła, oddając w swych pracach to, co „
w człowieku jest najpiękniejsze, to jest radość życia… miłość człowieka i nieustanną pogoń za tą miłością”. Jej rysunki i obrazy poruszały tematykę
erotyczną bez zbędnej pruderii. Zawierały piękne, niemal nagie ciała młodych ludzi płci obojga w
niedwuznacznych pozach i konfiguracjach. Ale nie tylko miłość cielesna gościła na jej grafikach. Miłością czystą kochała
kwiaty – hodowała je i malowała także w ogrodzie.
Drugie wcielenie Maja Berezowska przybrała podczas przebywania w więzieniu na
Pawiaku, a później w obozie koncentracyjnym w
Ravensbrück. Trafiła tam z powodu narysowanych i opublikowanych kilka lat wcześniej w Paryżu
miłosnych karykatur Adolfa Hitlera. Przebywając w nieludzkich miejscach podtrzymywała na duchu swe towarzyszki niedoli – rysowała, opowiadała – „
była uśmiechem celi więziennej”. Maria Berezowska, o numerze obozowym
11197, poddawana była
eksperymentom medycznym, ale nawet wtedy nie traciła ducha.
Pragmatyczne pojmowanie sztuki, jak można się dowiedzieć z książki Małgorzaty Czyńskiej, pomogło jej funkcjonować w
słusznie minionych czasach PRL-u, będących trzecią odsłoną świata Mai Berezowskiej. Chwytała się wszelkich możliwości tworzenia, czy była to grafika
prasowa, ilustrowanie
tomów zaprzyjaźnionych literatów,
scenografie i
kostiumy teatralne.
Z jej najbliższego otoczenia pisarka przedstawiła nam
osoby, które odegrały
istotną rolę w życiu twórczyni. Poznaliśmy
siostrę Eleonorę, z którą była bardzo związana oraz
męża Kazimierza Grusa, z którym nie chciała być dłużej związana. Z pobytu w obozie Ravensbrück pozostała Mai Berezowskiej przyjaźń na całe życie ze swoją wybawicielką
Jadwigą Kopijowską –
Szałanką, którą uczyniła swą
spadkobierczynią. Obok mistrzyni pędzla pojawił się młodszy o czterdzieści lat
Waldemar Kiełczewski pełniący rolę
asystenta, ucznia, adoratora; człowiek wątpliwej konduity, roszczący sobie prawa do spuścizny po malarce.
|
Scena erotyczna |
|
Pocałunek |
|
Bukiet kwiatów na stoliku |